Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
115 128
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+7 / 11

Współczesne silniki są tak zabudowane że ciężko cokolwiek dojrzeć spod maski.

Po drugie, wiesz co zapewni kitkowi bezpieczeństwo? Bardzo prosta rzecz. NIE WYPUSZCZAJ GO Z DOMU! Twój kot - twoja odpowiedzialność. Nie dziw się że jak wypuszczasz kota samopas, to się komuś wkręci w silnik. Ba, jeszcze powinieneś zapłacić za naprawę auta.
Bo czy gdyby mój pies, sobie ot tak, wlazł na twoją posesję, porozkopywał ogródek, a potem naszczał na twoją rzeźbę, to by było cacy? No raczej nie bardzo.

Więc apel do kociarzy - PILNUJCIE SWOICH kotów, zamiast wymagać że cały świat będzie uważał na wasze koty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeswithoutaface
0 / 6

@rafik54321 Być może ciężko to sobie wyobrazić, ale bardzo dużo kotów nie ma domu i w ten właśnie sposób szukają ciepła. No ale jeśli dumny pan ma na kota czy inne zwierze 'wywalone', może zmieni zdanie po pierwszym rachunku za naprawę auta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 6

@eyeswithoutaface dzikie koty nie są głupie. Do silnika nie wlezą. Bo widziały nie raz że inny kitiku źle tam skończył XD. Wolą siedzieć na rurach ciepłowniczych.
To właśnie takie koty "domowe" są największymi szkodnikami.

@koszmarek66 patrz pkt wyżej. Poza tym kot na wsi, ma duży problem znaleźć ciepły pojazd bo i skąd? Co najwyżej własnego "niewolnika" XD.

"Ciekawe czy któryś producent pomyślał o takim problemie na etapie projektu samochodu np. umieszczając siatkę, kratkę pod przestrzenią silnikową." - wyobraź sobie że każdy seryjny samochód coś takiego posiada, nie w formie siatki a nawet czegoś lepszego.
https://9.allegroimg.com/s512/015175/1c60be5e42adb19a4790a06a0099/Oslona-pod-silnik-VW-GOLF-IV-4-BORA-BEETLE-diesel
To się nazywa osłona silnika XD. Jest przykręcona od spodu, pod silnikiem. A przynajmniej powinna być - to czy faktycznie jeszcze się ostała to druga sprawa XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+5 / 5

@rafik54321 Taka osłona wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Ale zapewne utrudnia to odprowadzanie ciepła z silnika więc pewno potrzebne są kolejne czyli droższe rozwiązania kolejnego problemu.

Mieszkam na wsi, wcześniej byłem mieszczuchem, nie jestem rolnikiem więc powiem co obserwuję. Kot na wsi nie ma problemu, żeby znaleźć ciepły pojazd ale sam nie spotkałem się, żeby kręcił się przy moim stojącym pod wiatą. Sąsiedzi, którzy mają koty pozwalają im łazić gdzie chcą (łapią wtedy gryzonie, które mniej licznie pakują nam się do domów) ale przychodzą do domu pojeść i pospać a w okresach mrozów w domu siedzą więcej. Ale i wtedy też chcą wychodzić na zewnątrz. Tak już mają.
Tylko raz widziałem kotka wkręconego w pasek alternatora i oskalpowanego i miało to miejsce w mieście, gdzie jest więcej moim zdaniem półdzikich kotów niż na wsi. Miejscowe, wsiowe znam po imieniu, przychodzą się łasić i podrzucają upolowane gryzonie.
W komorze silnikowej znajduję ślady penetracji kun, tropy błotne, wygryzioną wełnianą izolację na przegrodzie czołowej, no i niestety czasem poprzegryzane przewody. U mnie ostatni raz kilka lat temu, sąsiad miał to tydzień temu. Więc stwierdzam koty na wsi i samochody to nie problem. Kuny!

Odrobinę żartując to od dawna krąży taka anegdota, że jeśli chce się sprawdzić czy auto jest szczelne/bez dostępu do wnętrza to zamyka się w środku kota. Jeśli następnego dnia kot będzie dalej wewnątrz to auto jest szczelne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 5

@koszmarek66 ta osłona przede wszystkim ma osłaniać koła pasowe i silnik przed błotem. Od odprowadzania ciepła jest chłodnica.

Poza tym reszta ciepła ucieka pod podłogą auta, w okolicach rury wydechowej która sama w sobie jest w pytę ciepła. Do tego te osłony NIE MOGĄ być jakieś super szczelne, zwłaszcza w okolicach rzeczonej rury wydechowej, bo by się od niej potopiły, to raz, a dwa że ta rura w trakcie jazdy się lekko "rusza". Nie dużo o jakieś 3cm w lewo czy prawo.

"Sąsiedzi, którzy mają koty pozwalają im łazić gdzie chcą (łapią wtedy gryzonie, które mniej licznie pakują nam się do domów)" - jest lepszy pomysł na to by nie mieć problemu z myszami. Nie zostawiać im pożywienia w ich zasięgu. Paszę trzymać w stalowych beczkach, nie zostawiać okruchów itd.

"W komorze silnikowej znajduję ślady penetracji kun, tropy błotne, wygryzioną wełnianą izolację na przegrodzie czołowej, no i niestety czasem poprzegryzane przewody" - jakoś osobiście nigdy nie widziałem kuny wkręconej w silnik, koty i owszem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 5

@rafik54321 Mam wrażenie, że masz spory potencjał intelektualny ale nie będę z Tobą omawiał dalej tych tematów bo odnoszę wrażenie, że pomimo moich rzeczywistych doświadczeń uważasz, że twoja teoria podsuwa Ci lepsze rozwiązania. Mam takiego ojca. Próbuje przekonać policjanta na temat prawa a lekarza o terapiach samemu będąc kolejarzem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2022 o 23:49

avatar rafik54321
-1 / 3

@koszmarek66 sam miałem kiedyś problem z myszami. Pochowałem żywność i problem zniknął. Po co mysz ma się pchać do twojego domu, skoro to dla myszy "jałowe pustkowie"? A zawsze tam gdzie są myszy jest dostępne dla nich pożywienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 3

Ciekawe czy któryś producent pomyślał o takim problemie na etapie projektu samochodu np. umieszczając siatkę, kratkę pod przestrzenią silnikową. Problemem największym nie są koty, które w większości przypadków uchodzą z życiem ewakuując się z auta przy którym podchodzą, gadają trzaskają drzwiami i odpalają silnik. Dotkliwym lokatorem komór silnikowych są kuny, które lubią przegryzać różne przewody, co może grozić różnymi komplikacjami życia, kosztami a w skrajnym przypadku śmiertelnym zdarzeniem drogowym.

@rafik54321 Ale wiesz, że koty, szczególnie na wsi funkcjonują trochę inaczej niż psy w miastach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bezn
+2 / 2

@koszmarek66 zgadzam się z tymi kunami. Kilka osób miało już tego typu problemy w moim otoczeniu. Ponoć także myszy lubią robić szkody. Ponoć na kuny skuteczne są odstraszacze a na myszy pomaga zwykła zawieszka do toalety. Nigdy natomiast osobiście nie spotkała mnie, ani też nie było mi dane usłyszeć o ,,szkodnikowaniu" ze strony kotów. Może to przypadłość ,,miejskich futrzastych wagabundów"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
0 / 0

2 min x ile?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem