@Kocioo a hooj jak lecieć to po całości ;) ... a potem jak przestał być księdzem to zostaliśmy małżeństwem, a ja byłem ojczymem dla mojego przyjaciela. I mamy prawdziwie "queer and equal story" na miarę nowoczesnego społeczeństwa ;)
@Tibr jako ciekawostkę podam, że opisana historia jest i tak bardziej prawdopodobna od tego, że w chmurach mieszka se niewidzialny facet. Nawet wasze wersje.
@brajanpiast prawdopodobieństwo to nie ciekawostka, tylko rachunek matematyczny ;)
Jeżeli przyjąć prawdziwości teorii strun, to paradoks jest taki, że nie wyklucza ona "niewidzialnego faceta w chmurach" ponieważ w chwili obecnej widzimy tylko 4 wymiary, a ta teoria zakłada zdaje się ich 11 i to jest ciekawostka. Jeżeli patrzysz na świat jak dziecko to wtedy widzisz tylko jasełkową formę wiary, jeżeli przyjmiesz inny punkt widzenia to możesz przyjąć za conajmniej prawdopodobne istnienie istoty/gatunku pokoju "Q", która wydaję się tylko fantazją scenarzystów. A jednak skala cywilizacji według Kardaszowa została dość mocno rozwinięta przez świat naukowy nie czyniąc z nich szaleńców, choć zapewne byli by za takich conajmniej uznani gdy powstawał opis Genesis, to jest z kolei paradoks;) Nasze spojrzenie na świat ewoluuje do możliwości naszej percepcji, jak z dzieckiem, mówisz mu tyle ile potrafi zrozumieć.
@Tibr Bóg kosmita to nie bóg biblijny z chmurki.
Ja dziecku mówię rzeczy coraz bardziej skompliowne, albo tłumaczę je tak żeby zrozumiało. W sytuacji o której mówisz dziecko nigdy się nie rozwinie. Ale to nie przypadek, bo tak właśnie działa twoja religia. Księża mają owczarnię -motłoch za idiotów, którym trzeba przedstawić świat w kategorii 1-0 żeby zrozumieli, że zabijanie jest złe... I straszyć ogniem piekielnym (tak, mimo, że dogmat nieaktualny).
Słowem - ciemnota i zabobon.
@brajanpiast "twoja religia"? Czyż nie mówiłeś o sobie katolik jeszcze niedawno? Ten biblijny nigdy nie był z chmurki, mylisz obraz biblijny z obrazem jasełkowym tworzonym przez dzieci dla dzieci;)
"Ja dziecku mówię rzeczy coraz bardziej ?'skompliowne'?, albo tłumaczę je tak żeby zrozumiało." Czyli powtórzyłeś to co ja "dostosowanie treści do możliwości" percepcji odbiorcy.
"Księża mają owczarnię -motłoch za idiotów" a przeciętna nie owczarnia bardzo odbiega? Chyba przeceniasz ludzi niewierzący postrzegając ich przez pryzmat jednostek wybitnych? Ludzie negujący biologię to w większości niewierzący.
@brajanpiast Drobne sprostowanie "Księża mają owczarnię -motłoch za idiotów", to działa na poziomie bardziej ogólnym, nie chodzi tylko o księży. Ludzie mają się nawzajemen za "motłoch za idiotów", każdy czuje się lepszy od tego drugiego, zwłaszcza Ci "wyżej" tych "niżej" mają za "owczarnię -motłoch za idiotów".
@Tibr niczego nie mylę. Jezus na chmurce odlatuje do Nieba. Dlatego, że jak wszystkie inne ludy tajni Żydzi postrzegali, że Bóg dosłownie mieszka w niebie. I jeszcze długo się takie wyobrażenie utrzymało, jak z ognistym piekłem do XX wieku. A przypominam, że kościół jest niezmienny i nieomylny.
Nie, ja mówię czasami rzeczy, których nie rozumie, dopiero jak o nich pomyśli to może je pojmie. Lub tłumaczę rzeczy skomplikowane, ale nie zamieniam je na jasełka.
Źródło: palec z ...
@brajanpiast Ze starego testamentu trochę inny obraz się wyłania, że Żydzi klika tysięcy lat temu tak sobie wyobrażali no chyba niezupełnie tak, cóż za pewną granicę świata uznawali niebo ale to chyba zrozumiałem ograniczenie. Dziś jednak ono ewaluowało, z jednej strony masz zarzut, że ludzie w lepiankach nie do końca jarzyli jak wygląda wszechświat, a usilnie chcesz to postrzeganie przełożyć na czasy dzisiejsze czyniąc z tego zarzut, jak i z tego, że jednak dla ludzi to wciąż ewoluuje.
Nie chodzi o to co mówisz tylko jakim językiem, czy używasz takiego który on zrozumie. Jak będziesz 6 latkowi tłumaczył fizykę kwantową jak profesorowi fizyki to nawet nie będzie chciał o tym pomyśleć, bo będzie to brzmieć jak bełkot. Nawet dorosłemu człowiekowi jak zaczniesz mówić językiem branżowym, to większość laików odpłynie po pierwszych kliku zdaniach i przestanie cię słuchać, będziesz jak gadająca pacynka. Jak jesteś szefem i wydajesz dyspozycje jeżeli nie sprawdzisz czy zostałeś zrozumiany, to w 50% przypadków co najmniej zadanie zostanie wykonane niezgodnie z instrukcją. Dwa to, że dla ciebie jest coś proste to musisz wziąć pod uwagę, że dla kogoś to może być trudne. Trudność polega na tym, że ile ludzi w zespole tyle może być różnych interpretacji (zasada głuchego telefonu) więc mówisz prosto tak aby uniknąć przekłamań i błędów, nie wynika z tego, że masz idiotów w zespole tylko z ludzkiej natury.
@Tibr to może to ludzie wymyślili bogów? Brzytwa Okhama - nie tworzymy bytów ponad potrzebę.
To może włączyć pytania i dyskusję to się okaże jak kto co rozumie, może kogoś interpretacja będzie lepsza?
@brajanpiast ludzie z różnich względów generalnie na całym świecie wpadali na podobne lub nawet takie same koncepcje. Co po prostu świadczy o tym, że ludzie wszędzie są tacy sami.
Oczywiście, że ludzie ten świat mistyczny również sobie tworzyli uduchowiając nature, nadając cechy ludzkie. Czy wyklucza to kontakt z absolutem, istotą wyższą istniejącą poza czasem i przestrzenią? Zresztą (patrzę na to z dużym dystansem) ale też nie powinno się ad hoc negować teorii Danikena, choć miejscami dość mocno płynął;)
Inne spojrzenie też daje znajomość znaczeniowa języka używanego przez wczesnych Żydów. Począwszy od Genesis gdzie owo żebro Adama pierwotnie oznaczało drugą połowę.
Czy też Adam i Ewa jest spokrewnione z nazwą tzw obszaru półksiężyca. Jedno co uważam można powiedzieć to to, że nie można stawiać twierdzeń kategorycznych. Oddzielić ludzi działających na pograniczu szarlatanerii używających religii jako narzędzia od tego na ile jest prawdopodobieństwo istnienia bytu wyższego dla którego nasz gatunek był jakąś formą eksperymentu. Założenie, że nie ma nic prócz naszego gatunku na etapie dzisiejszej wiedzy wydaje się coraz mniej prawdopodobne. Na etapie naszej wiedzy nie potrafimy właściwie określić wyewoluowania homo sapiens, a zniknięciu innych hominidów, które nie potrafiły ewoluować na wyższy etap rozwoju poza neandertalczykiem, który najprawdopodobniej został zasymilowany przez nasz gatunek.
Dobra to nie ten portal nikt tego nie przeczyta, a nie sposób pisać szczegółowo więc zawsze nie do końca zostaniesz zrozumiany ;)
@Obiektywny1 ba... może nawet on był klerykiem lub conajmniej ministrantem, mam takie nieodparte wrażenie ponieważ ludzie często popadają w skrajności próbując odreagować traumę lub to, że byki po jednej stronie gdzieś na ekstremum xD
Może tak było a może nie. George B. Shaw opisywał dokładnie taką historyjkę tyle, że tam chodziło o golenie i on się ojca zapytał po co on się goli. Ojciec chwilę myślał, odpowiedział "nie wiem" i potem już nigdy się nie golił.
Bo rodzice zmuszali przez lata, a potem syndrom sztokholmski, oddac swoje pieniadze czarownikowi i opowiedziec mu co sie ukradlo i kogo wyr# alo, a jeszcze pozniej isc jak klawisz, przypilnowac swoje dzieci by powtorzyly cykl.
Może miał taką potrzebę....związaną z pójściem do kościoła. Tak samo...jak:
Po co grać...... na komputerze. Po co palić papierosy. Po co wsiąść do samochodu i zrobić powolny objazd miasta (tak bez celu).
to jedna z tych historii gdzie na końcu kierowca autobusu wstaje i klaszcze. ale fakt faktem mnóstwo ludzi idzie do kościoła z przyzwyczajenia, bo tak go nauczyli, bo będzie miał wyrzuty sumienia, bo co ludzie powiedzą itd
@reevox ale to przecież ludzie wiele rzeczy tak robią, nie tylko o kościół tu chodzi "z przyzwyczajenia, bo tak go nauczyli, bo będzie miał wyrzuty sumienia, bo co ludzie powiedzą"..., bo to jest teraz modne a tamto nie jest, bo inni tak robią, bo inaczej nie będę nowoczesny itd
Zamiast "a nam zamówił pizzę" napisz " pracował tam jako proboszcz" dodasz większy element zaskoczenia.
@Kocioo a hooj jak lecieć to po całości ;) ... a potem jak przestał być księdzem to zostaliśmy małżeństwem, a ja byłem ojczymem dla mojego przyjaciela. I mamy prawdziwie "queer and equal story" na miarę nowoczesnego społeczeństwa ;)
@Tibr jako ciekawostkę podam, że opisana historia jest i tak bardziej prawdopodobna od tego, że w chmurach mieszka se niewidzialny facet. Nawet wasze wersje.
@brajanpiast prawdopodobieństwo to nie ciekawostka, tylko rachunek matematyczny ;)
Jeżeli przyjąć prawdziwości teorii strun, to paradoks jest taki, że nie wyklucza ona "niewidzialnego faceta w chmurach" ponieważ w chwili obecnej widzimy tylko 4 wymiary, a ta teoria zakłada zdaje się ich 11 i to jest ciekawostka. Jeżeli patrzysz na świat jak dziecko to wtedy widzisz tylko jasełkową formę wiary, jeżeli przyjmiesz inny punkt widzenia to możesz przyjąć za conajmniej prawdopodobne istnienie istoty/gatunku pokoju "Q", która wydaję się tylko fantazją scenarzystów. A jednak skala cywilizacji według Kardaszowa została dość mocno rozwinięta przez świat naukowy nie czyniąc z nich szaleńców, choć zapewne byli by za takich conajmniej uznani gdy powstawał opis Genesis, to jest z kolei paradoks;) Nasze spojrzenie na świat ewoluuje do możliwości naszej percepcji, jak z dzieckiem, mówisz mu tyle ile potrafi zrozumieć.
@Tibr Bóg kosmita to nie bóg biblijny z chmurki.
Ja dziecku mówię rzeczy coraz bardziej skompliowne, albo tłumaczę je tak żeby zrozumiało. W sytuacji o której mówisz dziecko nigdy się nie rozwinie. Ale to nie przypadek, bo tak właśnie działa twoja religia. Księża mają owczarnię -motłoch za idiotów, którym trzeba przedstawić świat w kategorii 1-0 żeby zrozumieli, że zabijanie jest złe... I straszyć ogniem piekielnym (tak, mimo, że dogmat nieaktualny).
Słowem - ciemnota i zabobon.
@brajanpiast "twoja religia"? Czyż nie mówiłeś o sobie katolik jeszcze niedawno? Ten biblijny nigdy nie był z chmurki, mylisz obraz biblijny z obrazem jasełkowym tworzonym przez dzieci dla dzieci;)
"Ja dziecku mówię rzeczy coraz bardziej ?'skompliowne'?, albo tłumaczę je tak żeby zrozumiało." Czyli powtórzyłeś to co ja "dostosowanie treści do możliwości" percepcji odbiorcy.
"Księża mają owczarnię -motłoch za idiotów" a przeciętna nie owczarnia bardzo odbiega? Chyba przeceniasz ludzi niewierzący postrzegając ich przez pryzmat jednostek wybitnych? Ludzie negujący biologię to w większości niewierzący.
@brajanpiast Drobne sprostowanie "Księża mają owczarnię -motłoch za idiotów", to działa na poziomie bardziej ogólnym, nie chodzi tylko o księży. Ludzie mają się nawzajemen za "motłoch za idiotów", każdy czuje się lepszy od tego drugiego, zwłaszcza Ci "wyżej" tych "niżej" mają za "owczarnię -motłoch za idiotów".
@Tibr niczego nie mylę. Jezus na chmurce odlatuje do Nieba. Dlatego, że jak wszystkie inne ludy tajni Żydzi postrzegali, że Bóg dosłownie mieszka w niebie. I jeszcze długo się takie wyobrażenie utrzymało, jak z ognistym piekłem do XX wieku. A przypominam, że kościół jest niezmienny i nieomylny.
Nie, ja mówię czasami rzeczy, których nie rozumie, dopiero jak o nich pomyśli to może je pojmie. Lub tłumaczę rzeczy skomplikowane, ale nie zamieniam je na jasełka.
Źródło: palec z ...
@brajanpiast Ze starego testamentu trochę inny obraz się wyłania, że Żydzi klika tysięcy lat temu tak sobie wyobrażali no chyba niezupełnie tak, cóż za pewną granicę świata uznawali niebo ale to chyba zrozumiałem ograniczenie. Dziś jednak ono ewaluowało, z jednej strony masz zarzut, że ludzie w lepiankach nie do końca jarzyli jak wygląda wszechświat, a usilnie chcesz to postrzeganie przełożyć na czasy dzisiejsze czyniąc z tego zarzut, jak i z tego, że jednak dla ludzi to wciąż ewoluuje.
Nie chodzi o to co mówisz tylko jakim językiem, czy używasz takiego który on zrozumie. Jak będziesz 6 latkowi tłumaczył fizykę kwantową jak profesorowi fizyki to nawet nie będzie chciał o tym pomyśleć, bo będzie to brzmieć jak bełkot. Nawet dorosłemu człowiekowi jak zaczniesz mówić językiem branżowym, to większość laików odpłynie po pierwszych kliku zdaniach i przestanie cię słuchać, będziesz jak gadająca pacynka. Jak jesteś szefem i wydajesz dyspozycje jeżeli nie sprawdzisz czy zostałeś zrozumiany, to w 50% przypadków co najmniej zadanie zostanie wykonane niezgodnie z instrukcją. Dwa to, że dla ciebie jest coś proste to musisz wziąć pod uwagę, że dla kogoś to może być trudne. Trudność polega na tym, że ile ludzi w zespole tyle może być różnych interpretacji (zasada głuchego telefonu) więc mówisz prosto tak aby uniknąć przekłamań i błędów, nie wynika z tego, że masz idiotów w zespole tylko z ludzkiej natury.
@Tibr to może to ludzie wymyślili bogów? Brzytwa Okhama - nie tworzymy bytów ponad potrzebę.
To może włączyć pytania i dyskusję to się okaże jak kto co rozumie, może kogoś interpretacja będzie lepsza?
@brajanpiast ludzie z różnich względów generalnie na całym świecie wpadali na podobne lub nawet takie same koncepcje. Co po prostu świadczy o tym, że ludzie wszędzie są tacy sami.
Oczywiście, że ludzie ten świat mistyczny również sobie tworzyli uduchowiając nature, nadając cechy ludzkie. Czy wyklucza to kontakt z absolutem, istotą wyższą istniejącą poza czasem i przestrzenią? Zresztą (patrzę na to z dużym dystansem) ale też nie powinno się ad hoc negować teorii Danikena, choć miejscami dość mocno płynął;)
Inne spojrzenie też daje znajomość znaczeniowa języka używanego przez wczesnych Żydów. Począwszy od Genesis gdzie owo żebro Adama pierwotnie oznaczało drugą połowę.
Czy też Adam i Ewa jest spokrewnione z nazwą tzw obszaru półksiężyca. Jedno co uważam można powiedzieć to to, że nie można stawiać twierdzeń kategorycznych. Oddzielić ludzi działających na pograniczu szarlatanerii używających religii jako narzędzia od tego na ile jest prawdopodobieństwo istnienia bytu wyższego dla którego nasz gatunek był jakąś formą eksperymentu. Założenie, że nie ma nic prócz naszego gatunku na etapie dzisiejszej wiedzy wydaje się coraz mniej prawdopodobne. Na etapie naszej wiedzy nie potrafimy właściwie określić wyewoluowania homo sapiens, a zniknięciu innych hominidów, które nie potrafiły ewoluować na wyższy etap rozwoju poza neandertalczykiem, który najprawdopodobniej został zasymilowany przez nasz gatunek.
Dobra to nie ten portal nikt tego nie przeczyta, a nie sposób pisać szczegółowo więc zawsze nie do końca zostaniesz zrozumiany ;)
A potem się obudziłeś w mokrej pościeli.
@Banasik Z księdzem obok siebie.
@Obiektywny1 ba... może nawet on był klerykiem lub conajmniej ministrantem, mam takie nieodparte wrażenie ponieważ ludzie często popadają w skrajności próbując odreagować traumę lub to, że byki po jednej stronie gdzieś na ekstremum xD
Potem kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać
Może tak było a może nie. George B. Shaw opisywał dokładnie taką historyjkę tyle, że tam chodziło o golenie i on się ojca zapytał po co on się goli. Ojciec chwilę myślał, odpowiedział "nie wiem" i potem już nigdy się nie golił.
Bo rodzice zmuszali przez lata, a potem syndrom sztokholmski, oddac swoje pieniadze czarownikowi i opowiedziec mu co sie ukradlo i kogo wyr# alo, a jeszcze pozniej isc jak klawisz, przypilnowac swoje dzieci by powtorzyly cykl.
Jak mawiała pra babka" Prawda była jak psi się bodli,a rogów nie mieli"
Pizzę przywiózł autobus, a kierowca przyniósł ją pod drzwi klaszcząc.
Może miał taką potrzebę....związaną z pójściem do kościoła. Tak samo...jak:
Po co grać...... na komputerze. Po co palić papierosy. Po co wsiąść do samochodu i zrobić powolny objazd miasta (tak bez celu).
@mario391978 haha. "potrzeba pójścia do kościoła" ... dobre.
I potem wszyscy zaczęli klaskać...
@RazzleMan88 @reevox @mantrox @rozmowca historia jest prawdziwa. Opowiedział ją George B. Shaw.
to jedna z tych historii gdzie na końcu kierowca autobusu wstaje i klaszcze. ale fakt faktem mnóstwo ludzi idzie do kościoła z przyzwyczajenia, bo tak go nauczyli, bo będzie miał wyrzuty sumienia, bo co ludzie powiedzą itd
@reevox ale to przecież ludzie wiele rzeczy tak robią, nie tylko o kościół tu chodzi "z przyzwyczajenia, bo tak go nauczyli, bo będzie miał wyrzuty sumienia, bo co ludzie powiedzą"..., bo to jest teraz modne a tamto nie jest, bo inni tak robią, bo inaczej nie będę nowoczesny itd
Hawajską. Średnią. Dla każdego. I ciepłe, wygazowane piwo.
Najlepsze są komentarze. Trolowanie Kościoła to jednak twardy kawałek chleba.