Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
164 190
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T trolrolo
+6 / 8

masz w stanach gdzie chorzy na covida boja się przeżyć....przegięcie w druga strone

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+9 / 19

Co za naiwność. Ale zarabiający pierdyliony prezesi itp. firmami od ubezpieczeń zdrowotnych bardzo lubią takie myślenie. Bo wszystko jest cacy, jeśli o prywatnym leczeniu myśli się na poziomie wizyty u lekarza w przychodni. Jak przyjdzie do rzeczy naprawdę kosztownych, to większości społeczeństwa na to nie stać, bo nie są w stanie wykupić odpowiedniego ubezpieczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+2 / 18

@Laviol Naiwni ludzie to ci, którzy myślą, że jak przyjdzie do kosztownych rzeczy, to NFZ od razu pieniądze wypłaci i od razu zacznie się leczenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+5 / 13

@Laviol może warto gdzieś się spotkać po środku?

Przykładowo. Powinien być państwowy szablon podstawowej umowy ubezpieczeniowej. Jak z OC na pojazdy. Jakiś zakres jest uniwersalny. To potem pomniejsze szczegóły mogą się różnić.
Do tego dobrowolność wyboru czy chcesz być w prywatnym ubezpieczeniu czy w ZUS.
Po trzecie, w medicoverze, roczny pakiet na osobę to jakieś 2tys zł. Dla rodziny 2+2 to by było 8tys zł rocznie. Czyli jakieś 700zł miesięcznie. Wcale nie tak tragicznie.

Z drugiej strony problemem NFZ jest to, że owszem, masz "darmowe drogie leczenie" - o ile się go kuwa doczekasz!
Po drugie, bardzo możliwe że ubezpieczyciele będą w umowach zawierać taki drobny zapis. Taki że by przysługiwała np zniżka na ubezpieczenie, za wykonywanie np co 3 miesiące badań kontrolnych. Wczesna diagnostyka = tanie leczenie = oszczędność dla ubezpieczyciela.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+5 / 9

@rafik54321
Wiesz co się stanie jak nagle 38 milionów Polaków z publicznej ochrony zdrowia przeskoczy na prywatną typu medicover? Lekarze się nie rozmnożą. Po prostu zmienisz niewydolny publiczny system z szerokim wachlarzem usług medycznych i długimi kolejkami na niewydolny, droższy, prywatny system medyczny z węższym zakresem usług i... Długimi kolejkami, które się siłą rzeczy pojawią przy kilkunastu-kilkudziesięciu milionach nowych użytkowników. Nie zamieniajmy patologii na większą patologię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
+2 / 8

@rafik54321 Tylko zauważ, ze osoby mające ubezpieczenie w Medicoverze maja tez ubezpieczenie NFZ, bo szybciej ich wyleczą w państwowym szpitalu, niż w Medicoverze zlecą podstawowe badania. Tam zapisują na wszystko tabletkę, jak nie działa to następną. Bo badania kosztują a oni biorą kasę ale nie wydają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 7

@Laviol Było też niedawno i tutaj: Naiwni myślą, że nie będzie ich stać na lekarzy i leczenie ale uważają, że stać ich na lekarzy, leczenie i administrację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 4

@UFO_ludek Gadasz straszne głupoty, ubezpieczenie w NFZ jest obowiązkowe i płacę za nie więcej niż w medicover. Jeżeli chodzi o szpitale to mogę śmiało powiedzieć że jakość i czas obsługi jest dużo lepszy w medicover, ostatnio jak miałem uraz stawu skokowego to w szpitalu spędziłem 45 minut, wizyta u lekarza, rentgen , druga wizyta. Na nfz nigdy nie zdarzyło mi się abym w 45 minut załatwił więcej niż pierwszą wizytę, a i to nie zawsze się uda, jak miałem złamaną rękę za dzieciaka to czekałem 6 godzin na rentgen, gdzie byłem w stanie złapać się palcami za łokieć tej samej ręki.

Jak potrzebowałem zrobić badania to też nigdy nie miałem problemu, a mam ten najmniejszy pakiet wykupiony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 1

@Laviol Mam tę możliwość zaglądnięcia w system od drugiej, medycznej strony i wiem jak koszmarnie wielkie pieniądze są niewłaściwie wykorzystywane. W firmach prywatnych koszty funkcjonowania się minimalizuje aby osiągnąć maksymalny zysk. Teoretycznie wystarczyłby jakiś system kontroli, żeby chęć zysków nie zdemolowała istoty pomocy medycznej. Dobra jest konkurencja. Choć jak widzimy po różnych branżach coraz gorzej to działa (np. ostatnio sektor energetyczny).
Dodatkowo w Polsce zgadzamy się z tym, że ekspedient i biznesmen mogą mieć domy i samochody mocno różniące się wartością ale jeśli chodzi o zdrowie to mają leżeć obok siebie w tym samym szpitalu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 3

@koszmarek66, ale jak to? Chcesz w prywatnej firmie wprowadzić wysokość zarobków albo regulować ceny usług?
Zdrowa konkurencja skończyła się wraz z powszechnością korporacji i powstaniem systemu zwanego korpo socjalizmem, a zysk stał się najważniejszy. Zysk, nie człowiek.

Jeśli uważasz, ze prywatny system da się naprawić, to da i państwowy. Albo nie da się żadnego, z powodu mentalności człowieka, tylko w obu przypadkach innej jego części.

System państwowy opiera się na pewnej solidarności społecznej. Wszyscy płacą podobnie, ale raz jeden weźmie więcej, a raz drugi. Dzięki temu nikogo leczenie nie zrujnuje. I wcale nie jest powiedziane, że to ekspedient będzie się leczyć niejako na koszt biznesmena (takie uproszczenie), bo może tak być, że ekspedient leczy się raz na wiele lat, a biznesmen jest słabego zdrowia i leczy ciągle. Nie idealizuję leczenia na nfz, ale moim zdaniem ten system jest bardziej ludzki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-1 / 1

@Laviol Nie chodzi mi o to by naprawiać system prywatny ale dać mu jakieś ryzy zapewniające jakąś dostępność wszystkim obywatelom. Ale adekwatną do ich wkładu finansowego. Państwowe systemy funkcjonowały w PRL i wiemy jaka jest ich skuteczność. Sam pracowałem lata w firmie państwowej i wiem ile idiotyzmów tam było. Nie uważam, że da się je naprawić. Jeśli już to jakoś działają urzędy publiczne w ramach samorządów, gdzie ludzie widzą i częściowo mogą decydować jak one funkcjonują.
Składki zdrowotne nie są takie same. 9% pobierane od ekspedienta jest kilka lub kilkadziesiąt razy niższe niż biznesmena.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Laviol "Zdrowa konkurencja skończyła się wraz z powszechnością korporacji i powstaniem systemu zwanego korpo socjalizmem, a zysk stał się najważniejszy. Zysk, nie człowiek." czyli sama przyznajesz, że to z wolną konkurencją nie ma nic wspólnego.

"Jeśli uważasz, ze prywatny system da się naprawić, to da i państwowy. Albo nie da się żadnego, z powodu mentalności człowieka, tylko w obu przypadkach innej jego części." z powodu mentalności człowieka prywatny system nie bedzie idealny, ale będzie działał lepiej niż państwowy, a najlepiej mieszany system, albo taki, że państwo jest tylko ubezpieczycielem.

"System państwowy opiera się na pewnej solidarności społecznej." tak, ale może warto pójść w kierunku takim, że państwo gwarantuje operacje/terapie kosztujące kilkaset tysięcy, ale nie koniecznie opłaci wizyte u lekarza bo masz katar?

" Nie idealizuję leczenia na nfz, ale moim zdaniem ten system jest bardziej ludzki." on nie ma być ludzki, on ma działać, a z tego co widać to prywatny lepiej działa, nie jest bez wad, ale lepiej działa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@lolo7 na prawdę uważasz że długie kolejki do lekarzy są spowodowane wyłącznie brakiem lekarzy czy brakiem mocy przerobowej? Bynajmniej.
Problemem jest głównie fundusz i to dwojako.
Aspekt nr 1. Jest bardzo mocno określona liczba środków na dany typ zabiegów. Jeśli się nie załapiesz z automatu przeskakujesz na kolejny rok. Z tego powodu czasem u jednego lekarza czekasz rok, u innego 3 miesiące.
Aspekt nr 2. NFZ narzuca stawki za dane leczenie, często są to stawki "januszowe", więc leczenie idzie na "odpie****l". Przez co jest nieskuteczne i wymaga ponawiania.
Aspekt nr 3. Błędne koło kolejek. Załóżmy że mam uporczywy suchy kaszel. Idę do lekarza, dostaję syropek, nie pomaga, wracam, drugi syropek, nie pomaga, prześwietlenie, czas oczekiwania tydzień z hakiem, potem drugi tydzień na wypis, w końcu "nic poważnego", wracam z kwitami do lekarza, on coś widzi, nie wie co, wysyła mnie do pulmonologa. Czas oczekiwania na wizytę 2 miesiące. Przychodzę z kwitami, ponowienie prześwietlenia, bo w końcu minęło ze 3 miesiące, wychodzi na to że mam już grubszego raka, wizyta u onkologa za pół roku - nie dożywam XD...
Choroba nie stoi w miejscu, im wolniej następuje diagnozowanie i leczenie, tym dłuższe, trudniejsze i kosztowniejsze będzie leczenie. Po przekroczeniu pewnego progu, leczenie tylko chorobę może spowalniać, ale już nie zatrzymać.
Gdyby w przytoczonym powyżej przypadku, zamiast drugiego syropku, od razu zlecono prześwietlenie i wysłano do pulmonoga, który potem od razu wysłał do onkologa, leczenie byłoby skuteczniejsze i z dużo lepszą szansą rokowań.

Co do lekarzy. Jeśli ten sam lekarz, przyjmuje na NFZ a jednocześnie potem przyjmuje prywatnie, to chyba jednak jest czas? Bo przecież gdyby był taki zaj****b na NFZ to by nie miał czasu na prywatną praktykę, a jednak ma.

A na NFZ to niby wszystkie zabiegi wykonują? Bo przecież nikt nie zbiera pieniędzy na drogie operacje dla skrajnie chorych osób :/ . NFZ też nie wykonuje masy zabiegów, zwłaszcza tych najdroższych. Tak jak dowolny ubezpieczyciel.

I oczywiście że przez jakiś czas będą kolejki, w końcu ten syf co zrobił NFZ musi zostać przełknięty przez prywatny sektor.
Jak masz czasy oczekiwania na zabiegi rzędu kilku lat, to nawet podkręcając moc przerobową 4krotnie (co by było hiper dobrym rezultatem) to i tak odgrzebiesz się z kolejki dopiero po 3 latach :/ . Jednak to nie wynika z błędności założeń systemu, a z konieczności posprzątania bałaganu po starym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@UFO_ludek " Tylko zauważ, ze osoby mające ubezpieczenie w Medicoverze maja tez ubezpieczenie NFZ, bo szybciej ich wyleczą w państwowym szpitalu, niż w Medicoverze zlecą podstawowe badania. " - tu twoje założenie jest błędne samo w sobie. Bo w takim razie po co mieć cokolwiek w medicoverze? Skoro płacisz za coś, co dostaniesz wolniej i gorzej niż na NFZ? Nikt by tego nie kupował, bo po co? A może jest dokładnie odwrotnie. To na NFZ tabletka i spie****j XD.
Poza tym to lekarz decyduje jak cię leczy, medicover po prostu za to płaci.

Poza tym popatrzmy na to przez pryzmat ubezpieczeń emerytalnych. Wszyscy są ubezpieczeni w piramidzie ZUS, ale to prywatne emerytury (tzw III filar) daje największe stopy zwrotu względem włożonych środków. Jakim cudem? A pamiętaj że przecież np bank musi na tym jeszcze zarobić, bo przecież nie robi tego z dobroci serduszka. Powinno być drożej, a jest nawet taniej. Być może właśnie dlatego że bank działa ku optymalizacji kosztów i konkurencyjności względem innych podmiotów. NFZ ma tu w zasadzie monopol, a monopol ZAWSZE szkodzi konsumentowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dagsik654321
+11 / 17

Tylko później by było jak w Stanach, będziesz miał wypadek, trafisz do szpitala i wyjdziesz z rachunkiem na kilkaset tysięcy albo i więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
-1 / 3

@dagsik654321 . Przy tym temacie zawsze ktoś wyskoczy z kwestią że w Stanach to czy tamto. To jest sprowadzanie sprawy do absurdu. Nikt nie twierdzi że tamten system jest idealny, jedyny i musimy mieć dokładnie taki.
W ubezpieczeniach majątkowych jest pełna prywatność i wolny rynek i jakoś to działa i ludzie nie bankrutują z powodu zdarzenia objętego ubezpieczeniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mietek888
-1 / 1

@Banasik Słusznie. Dodam jeszcze, że USA to nietrafiony przykład bo służba zdrowia nie jest tam wolnorynkowa https://www.youtube.com/watch?v=id82zs8BQyc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2022 o 22:10

avatar perskieoko
+4 / 10

A czy masz pojęcie (doświadczenia własne) jak wygląda działanie prywatnej służby zdrowia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D konto usunięte
0 / 0

Część służby zdrowia jest sprywatyzowana, czy przez to jest lepiej, czy drożej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mietek888
+1 / 3

@dolej9 Np stomatologia. I od razu jakość się poprawiła bo to wymusza konkurencja. I kolejek nie ma na miesiące czy lata.
Dla społeczeństwa taniej bo zapłacić dentyście trzeba tak w NFZ (z podatków) jak i prywatnemu, ale prywatny nie potrzebuje armii urzędników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D konto usunięte
-1 / 1

@mietek888 Nic z tych rzeczy, leczyłem zęby u stomatologa na NFZ i prywatnie, różnicą była tylko skład plomby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cylindryk
+3 / 7

Obejrzyj Cyberpunk: Edgerunners, zobaczysz, czym kończy się "całkowicie sprywatyzowana służba zdrowia". I to tak całkiem serio piszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GramDaniel
-2 / 2

@Cylindryk Sądzę że wystarczy po prostu spojrzeć na stany

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
-1 / 5

Najprawdopodobniej nie stać by Cię było na opiekę lekarską na poziomie oferowanym w powszechnym systemie. Nawet przy wprowadzeniu różnych pakietów medycznych i konkurencyjności na rynku. W takim USA (mokrym śnie kucy z Konfy) w miarę dobre ubezpieczenie to koszt kilkuset dolarów na osobę miesięcznie (przemnóż przy kilkuosobowej rodzinie) a i tak złożone złamanie kończyny z kilkudniowym pobytem w szpitalu to zasadniczo wyrok bankructwa dla większości obywateli. Co dopiero leczenie nowotworu lub jakieś zabiegi operacyjne. Chcesz recepty na niewydolność naszego NFZ? Zacznij wymagać od polityków zwiększenia nakładów finansowych na NFZ (zamiast przewalania miliardów na TVP i Kościół), zwiększenia zarobków personelu służby zdrowia aby wykwalifikowany personel za pamiętnymi słowami ,,Niech jadą'' nie uciekał za granicę i wyedukuj społeczeństwo, głównie stare baby, że do lekarza nie chodzi się hobbystycznie a jak jesteś zapisany i chcesz zrezygnować to dzwonisz i się wypisujesz a nie tworzysz sztuczną kolejkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 2

@lolo7 Poczytaj dlaczego tak wygląda system zdrowotny w USA, praktycznie zero wolnego rynku, tylko korpo się dogadało z rządem, utrudnili zostanie lekarzem i mają problem

"Zacznij wymagać od polityków zwiększenia nakładów finansowych na NFZ" ile i z czego innego rezygnujemy ?? (to że z tvp i kościoła to oczywista oczywistość, ale co jeszcze?)

"zwiększenia zarobków personelu służby zdrowia" zarobki tam to prawda, ale to wina państowego zarządzania, to nie jest normalne, że pielęgniarki strajkami wywalczyły, że jakakolwiek pielęgniarka zarabia więcej od diagnosty w laboratorium

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+3 / 7

Tak ale też leczono by tylko do momentu wyczerpania polisy,gotówki.

Z drugiej strony znam lekarza w stanach pracującego a,że już lata swoje i ręce nie te co kiedyś to w hospicjum pracuje.

I wiecie co ? Tam wiadomo zgon nic dziwnego ale każdy lekarz modli się by nie na jego dyżurze ponieważ jak ma za dużo to wywalą z roboty z opinią,że się nie stara...
A spróbuj potem pracę znaleźć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+1 / 7

Nie, kraje w których jest taki system pokazują, że to nie działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janekbro
0 / 4

I taki układ jest w USA, jak jesteś zdrowy i nic Ci nie dolega super, ale jak zaczynają się choroby i komplikacje to ubezpieczyciel może stwierdzić że koszt leczenia jest za wysoki i możesz iść do umieralni.
Czasem się tu przewijają rachunki ze szpitala na kwotę 100 tys.$ za leczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
0 / 6

Opłacam składki zdrowotne na działalności tylko i wyłącznie dlatego aby a) bo to obowiązkowy haracz, b)zus nie zablokował mi konta i nie naliczał karnych odsetek, c) żeby w razie poważnej operacji czy przeszczepu nie musieć brać kredytu na taki zabieg. Normalne leczenie czyli ortopedzi, fizjoterapia, dentysta, okulista, urolog itp to wszystko prywatnie bo na NFZ zdechnę a się nie doczekam. Jak ktoś chce się leczyć na NFZ to krzyż na drogę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 2

@Melotte przecież to bez sensu, takie porównanie cen, w usa to maja taki kreteński miszmasz publicznej i prywatnej służby zdrowia, że głowa boli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 2

Prywatn służba zdrowia też ma swoje minusy. Np. naciąga klientów na niepotrzebne badania, choć lekarze doskonale zdają sobie sprawę, że są zbędne. Sam tego doświadczyłem, kiedy prywatny kardiolog chciał wydoić ze mnie kilkaset zł. za badania, choć wiedział już po pierwszym badaniu, że serce mam zdrowe.

Drugi przykład, to kliniki in vitro. W wielu przypadkach, wiedząc o przyczynach uniemożliwiających zajście w ciążę nie informują o tym pacjentek, tylko proponują kolejn próby, choć doskonale wiedzą, że to nic nie da. Mam takich znajomych. Wydali na in vitro kilkaset tysięcy złotych, a zwykły ginekolog usunął problem w prostym zabiegu. Powiedział im, że jest niemożliwe aby ginekolog w klinice in vitro nie zauważył tego. Całkiem świadomie nie informował o tym pacjentki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
-1 / 1

zostanie grupa ludzi niezaradnych życiowo, co nie odłożą ani grosza, nie leczyć ich?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
0 / 0

Jak mamy sprywatyzować coś czego nie ma? Służbę zdrowia zlikwidowali w 1999 roku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem