Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P profix3
+48 / 54

Mam nadzieję, że na koniec chudnie. Bo jeśli nie, to mamy tu promowanie niezdrowego trybu życia i wpajanie złych postaw. A jeśli nie chudnie i jest ok bo jest gruba, to czekam na bohaterów pijących i palących, a nawet ćpających, bo czemu nie??? Idźmy za ciosem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2022 o 21:52

R rogeros123
+7 / 9

@profix3 miałem napisać dokładnie to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+14 / 18

@profix3

Jak po prostu ma nadwagę, ale żyje normalnie, to ok. Ale jak mimo tej nadwagi albo wręcz otyłości jest baletnicą, to już gorzej. Jeszcze jedna z drugą uwierzy, że może trenować balet czy coś podobnie wyczerpującego i nie dbać o wagę ani dietę. Uszkodzenia stawów gwarantowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+2 / 2

@profix3 A to już byli tacy. Pit z "myszki miki" palił, Wilk z "wilka i zająca" łoił wódę. Tylko to chyba byli "ci źli, których nie warto naśladować"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar severh
+7 / 9

@El_Polaco przy nadwadze czy otyłości nie ma szans na to by być zdrowym. Wystarczy zrobić podstawową morfologię. Do tego wysokie otłuszczenie organizmu utrudnia pracę całego organizmu. O zwiększonym ryzyku np cukrzycy, udaru czy choroby wieńcowej nie wspominając.
Do tego baletnica z taką masą prędzej czy później będzie mieć zdewastowane stawy.
Ale Disney próbuje na siłę być "postępowy" a to może podoba się "lewakom" ale jest w dłuższej perspektywie jest szkodliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@severh
Przecież napisałem na końcu mojego komentarza, że uszkodzenia stawów mają jak w banku. Tak samo jak ktoś otyły bierze się za bieganie. Jak jest młody, to ma większe szanse na uniknięcie kontuzji. Ale ktoś starszy prawie na pewno załatwi sobie kolana, biodra i być może kręgosłup.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B borg8472
+1 / 1

@El_Polaco może zdąży schudnąć, dzięki ćwiczeniom, zanim uszkodzi stawy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+4 / 4

@borg8472
Ale trzeba dobrać odpowiednie ćwiczenia. Np. pływanie albo dokładnie te same ćwiczenia, co baletnice, ale w wodzie. Kiedyś widziałem, jak jakaś starsza kobieta, co musiała chodzić o lasce, spacerowała w basenie. Chyba nawet bez laski. Po prostu w wodzie są mniejsze obciążenia na stawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

E tam, niech dorobi się cukrzycy, wali insulinę i umrze od byle czego, bo układ odpornościowy nie wyrobił. To by była dopiero bajka edukacyjna.
Swoją drogą, kiedyś pijący i palący byli powszechni w bajkach i nikt tego nie odbierał negatywnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 2

@profix3 Nie chudnie, tendencja jest taka że nie tylko akceptować ale wręcz uznać otyłość za normalną i nieszkodliwą.

Mieszkam od dwóch lat w Anglii to się naczytałem i nasłuchałem tego.
Żaden z 8 lekarzy w Anglii nie powiedział mi też nigdy że powinienem schudnąć. A Polski lekarz powiedział mi jak tylko zobaczył że przybrałem na wadze: "Musi Pan schudnąć albo umrze przedwcześnie."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+21 / 23

Niech zgadnę - wydźwięk będzie "to że jesteś ulana to super, oby tak dalej" zamiast "weź się za siebie, póki nie chorujesz"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd

@DonSalieri posiadanie sylwetki innej niż fit czy szczupłej nie oznacza, że źle się prowadzisz. Znam kobiety, które sa bardzo aktywne, regularnie biorą udział w runarmagedonach, biegach ulicznych, odżywiają się poprawnie, ale jak spojrzysz na nie, to pewnie pomyślisz, że nie dbają o siebie. Jeżeli wszędzie jesteś torpedowany propagandą bycia fit, zewsząd wynurzają się super fit laski, które wmawiają ci, że do szczęścia potrzebujesz się katować dietami keto, fit cateringami, treningiem z Anną Lewandowską, to w ramach odtrutki przyda się czasami coś, co powie Ci coś innego: że nie musisz tego wszystkiego robić, nie musisz być idealna, żeby być szczęśliwa. Nie równa się to propagandzie niezdrowego trybu życia. Między jedną propaganda a drugą jest jakiś środek, w którym mieści się przesłanie, że możesz być taka jaka jesteś i być z tym szczęśliwa. Swoją drogą, oglądasz takie bajki jak Flintsonowie gdzie Fred jest tłuściochem, Barney też raczej fitnessiakiem nie jest. I jest chuda Wilma, chuda Betty i nikt tam nie woła o pomstę, że Fred propaguje niezdrowy tryb życia. Ale zrób bajkę, gdzie główna bohaterka jest ciut pulchniejsza i czuje się z tym dobrze i mamy temat do rozmowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+7 / 7

@DonSalieri . Po kilku odcinkach "mierzenia się z poczuciem własnej wartości" dokona przełomu w swojej samoocenie i wygra międzynarodowy konkurs tańca a potem zostanie solistką najlepszego baletu świata. Nie tracąc z tuszy ani grama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+2 / 6

@kyd "Nie musisz tego robić, nie musisz być idealna" - owszem, ale ponieś za to konsekwencje jak np niewygranie w jakiejś dyscyplinie sportowej, czy nie wyrwanie księcia z bajki.

To teraz o grubych bohaterkach - Nie bez kozery "ci dobrzy" to umięśnieni faceci i szczupłe baby, a "ci źli" to grubi, odpychający faceci i grube, brzydkie baby. Jak za dzieciaka się naoglądasz, to dążysz do upodobnienia się do idola i robisz co możesz, żeby nie przypominać antagonistów. I w obu przypadkach jest to prozdrowotne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+7 / 7

@kyd ciężko mi w to uwierzyć. Tj. w nadwagę i zdrowy tryb życia ok, w otyłość już nie. Pomiędzy nadwagą a otyłością jest gigantyczna różnica, zwłaszcza dla zdrowia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+5 / 5

@Elathir Byłam raz na występie baletowym gdzie chłopak z wyraźną nadwagą (stawiałabym na otyłość 1/2 stopnia) "wymiatał" i był najlepszy, jeżeli chodzi o występy musicalowe. Po prostu miał w sobie to coś: pewność siebie, kordynację ruchową, dobrze się przy tym bawił. Osoby "modelowe" wyglądały przy nim pokracznie.
@DonSalieri Byłabym za inną refleksją. Nie traktuj wyglądu jako wymówki, by nie robić tego, co kochasz. Bo dla wielu nadwaga to powód, by nie pójść na basen, na rolki, czy rower, bo boją się wyśmiania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 2

@Cascabel To mamy pewien problem przyczynowo-skutkowy. Jeśli kochasz ruch, to nie przytyjesz aż tak, żeby być gruba - bo na bieżąco spalisz przez basen, rolki, czy inne skakanie po dachach. Ta "refleksja" jest więc gucio warta od podstaw

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd

@DonSalieri można być świetnym tancerzem, nie posiadając podręcznikowej sylwetki do tańca. Takich nie brakuje, wiem bo sam widziałem. To, że baletnice kojarzymy z wychudzonymi, wygłodzonymi anorektyczkami to właśnie coś, z czym raczej należy walczyć a nie dodatkowo wspierać, mówiąc że jedynie doprowadzenie się na skraj wygłodzenia zagwarantuje ci sukces w tej dyscyplinie.

I serio, nie uważasz, że to iż byliśmy od małego karmieni takimi prostymi podziałami jak brzydki, gruby = zły charakter, a piękna i powabna = pozytywna bohaterka, to też coś nieżyciowego, utrwalającego mało chwalebne stereotypy? Kto faktycznie widząc nakoksowanego królewicza zdobył w sobie motywację by zostać takim "królewiczem"? Natomiast powielanie mocno wyidealizowanych kanonów urody na pewno przysłużyło się do wielu depresji, bulimii i anoreksji i też samobójstw. I utrwaliło w nas ocenianie ludzi pod kątem jego wyglądu. Ilu z nas szydziło z klasowego grubaska, choć nigdy nikomu nic złego nie robił? Ilu z nas źle traktowało za dzieciaka jakiegoś innego dzieciaka, bo miał jakiś defekt w sobie? Co dobrego przyszło nam z takiego przedstawiania świata w bajkach? Nie znaczy to, że mamy iść w druga skrajność i nagle propagować apologię niedbania o siebie. Ale jeżeli bajki mają mieć jakiś czynnik edukacyjny, to niech też uczą szacunku do każdego, nie oceniania za wygląd i że możesz być spoko osobą nawet z dodatkowymi kilogramami czy innymi niedoskonałościami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 4

@DonSalieri fałsz, niestety - bardzo duży. Jasne, że możesz tak przytyć nawet mając dużo ruchu, nie wspominając tego, że wagowo zabójcze są wszystkie kontuzje.
Zobacz na osoby pracujące w zawodach typowo fizycznych. Jak często masz otyłych budowlańców? Ja takowych widuję regularnie.
Ruch nie oznacza braku otyłości, bo nie oznacza zdrowej diety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+2 / 2

@kyd I tu wjeżdża na pełnej "piękna i bestia".

A z nowszych - Wyspa totalnej porażki, Leshawna. Gruba spoko baba. Czynniki edukacyjne - jak widać - były ;)

A nakoksowany chłop? Choćby Carrioner, kiedyś przyznał, ze zainspirowała go nabimbana testosteronem postać z komiksu

To teraz dawaj przykłady tych tancerzy bez odpowiedniej sylwetki. Dobrych tancerzy ;)

@Cascabel - Budowlańcy - jak zauważyłaś - pracują fizycznie. Nie kochają tego, nie lubią biegać z taczkami, czy nie noszą worków cementu dla przyjemności.

Z drugiej strony dowód anegdotyczny - ja i ew moje wyniki badań. Dla przyjemności codziennie jeździłem po 20-50 km rowerem, wpierdzielając "śmieciowe" żarcie i ciągle mając 20 kg niedowagi. Dlaczemu? Bo bilans kaloryczny na dużym minusie. Niestety - mylisz się więc w ujęciu ogólnym - Jak ktoś lubi ruch (i faktycznie się rusza) to niemal z automatu pali dużo kalorii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@DonSalieri Jeździłeś dokładnie tyle, co jeździ codziennie - dla przyjemności, z psem - mój tata. Dodaj do tego sporo pracy w ogrodzie, ruchu na świeżym powietrzu i otyłość trzeciego stopnia. Znam więcej takich przykładów, gdzie łączy się stres, spora odpowiedzialność, problemy ze snem, spora ilość delegacji. Nie ważne jak kochasz ruch, to cię nie ochroni przed niewłaściwym trybem życia - często wynikającym z wykonywanych zawodów.
Nie wszyscy ze znanych mi budowlańców pracują tak, a nie inaczej i tego nie kochają. Niektórzy robią to, co lubią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2022 o 10:52

avatar RomekC
0 / 0

"Bo bilans kaloryczny na dużym minusie [...] Jak ktoś lubi ruch (i faktycznie się rusza) to niemal z automatu pali dużo kalorii"
Wiesz @DonSalieri, że jedno zaprzecza drugiemu? Czyli @Cascabel nie myli się w ujęciu ogólnym.
Konkretnie, jeśli się dużo ruszasz, palisz dużo kalorii ale jesz tyle, że Twój bilans kaloryczny nie jest na minusie to możesz mieć nadwagę. Przykładowo. Twoje zapotrzebowanie dzienne to 2500 kcal + ruch 1000 kcal a dostarczasz dziennie 4000 kcal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

@RomekC Żeby spalić 1000 kcal samym ruszaniem się, trza jeździć rowerem około 2h, takiej spokojnej, nieforsownej jazdy. Dorzuć do tego zmienne warunki, jak jazda pod górę, po nieutwardzonych drogach (co osobiście lubiłem - droga jest, ruchu drogowego brak, jadę swoim tempem nie przeszkadzając nikomu) i ilość palonych kalorii rośnie. Do tego bieganie, ćwiczenia, niemal nie ma kiedy zjeść tyle, by dostarczyć 4k kcal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Aaa, skoro Ty, @DonSalieri, codziennie tyle jeździsz na rowerze i biegasz, że "nie ma kiedy zjeść" to zupełnie inna sprawa. Ja nawet gdy wracam po 23-ciej z treningu to jem co najmniej 2k kcal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 1

@kyd Ale o czym ty mówisz? Jeżeli masz wagę powyżej górnej normy BMI, i nie masz sporo nadmiarowych mięśni to już masz podwyższone ryzyko cukrzycy, miażdżycy itd. Łatwiej też o nadciśnienie.

Nie mówię że każdy musi być fit jak sportowiec, to trudnoosiągalne i przeważnie niewarte nakładu pracy.
Ale jeżeli ktoś ma widoczną nadwagę tj. brzuch zaczyna wystawać przez klatkę, to już zaczyna być niezdrowe. Otyłość brzuszna jest wybitnie szkodliwa dla organizmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@Elathir Otóż to. Druga sprawa to to, że nadwaga też jest szkodliwa.

Ja nigdy nie doszedłem do poziomu otyłości, ale moja nadwaga wystarczyła żebym dostał nadciśnienia, a lekarz jeszcze zanim zmierzył ciśnienie to powiedział że muszę schudnąć albo umrę przedwcześnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rogeros123
-1 / 9

Kolejny idiotyczny pomysł. O ile w tej bajce gruba laska nie bierze się za siebie, żeby poprawić swoje złe nawyki żywieniowe, przestać się obżerać, zacząć ćwiczyć żeby schudnąć to... jest to zwyczajnie głupia bajka promująca otyłość. Bezsens

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alicorn
+3 / 5

Uważam że stworzenie Ruchu Akceptacji Otyłości jest świetnym pomysłem. Akurat w tej kwestii ruch by się przydał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
+8 / 16

Gruba baletnica... To moze jeszcze anorektyk bokser wagi ciezkiej, karzel koszykarz i ryba co sie wspina na Mount Everest? A jak, co sie ograniczac robmy komedie i bezsensowny zlewke gowna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+2 / 2

@Assasinsninja Też nie rozumiem, dlaczego baletnica. Czy dlatego, żeby podkreślić, że pełna akceptacja swojego wyglądu jest możliwa tylko w bajkach?

Ogólnie to podoba mi się koncepcja, żeby bohaterowie bajek dla dzieci byli różnorodni. Może film wybroni koncepcje otyłej baletnicy. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nie schudnie w tym filmie. Sama jestem szczupła, ale nie uważam, że to jest niezbędne do szczęścia, ani że daje to szczęście. A nawet i ze zdrowiem u mnie krucho. Znam osoby z nadwagą, które są zdrowsze i szczęśliwsze ode mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@Assasinsninja Najnowszy problem z dzisiejszej prasy brytyjskiej: "Czarni są niedostatecznie reprezentowani wśród graczy w Snookera."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+7 / 9

Hmm Disney nie zapowiada, Disney wypuścił ten "film" - tak naprawdę jest to krótka animacja, może z 3-4 minuty trwa - 14 września...

Nie jest też o żadnej "baletnicy" a o małej dziewczynce która chodzi na lekcje tańca i ma nadwagę i zmaga się no z tym strachem że nie jest idealna, że nie pasuje, że się nie nadaje. To bardziej o body dysmorfii i kompleksach niż o nadwadze. No i again - tu nie ma większej fabuły, ot scenka po prostu.
Raczej można to zrozumieć w ten sposób że ona chodzi na te zajęcia bo własnie chce schudnąć - no ale to siedzi też w głowie. Serio przekaz jak najbardziej pozytywny - ile osób z nadwagą nie chodzi na siłownie czy na basen, (inne zajęcia sportowe) bo się boją tego że ktoś będzie się z nich śmiać? Bo są więksi i nie wyglądają idealnie, nie robią tych ćwiczeń idealnie.

Serio ludzie myślcie odrobinkę, bo tu macie kolejny bezsensowny demot robiony po to by w komentarzach ludzie mogli się popłakać, nie wiedząc nawet po co i dlaczego.
@rogeros123 i sorry chłopie ale jak ci się wydaje po kiego grzyba bohaterka tego shortsa chodzi na ten balet?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2022 o 4:27

P Pereplut
+1 / 5

@WhiteD Osoba otyła powinna zrzucić nadmiarowe kilogramy na basenie i/lub siłowni. Na lekcjach baletu to może co najwyżej doznać kontuzji, która przerwie cały proces odchudzania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jjac
+2 / 6

@WhiteD o odchudzaniu ogólnie (bo filmu nie znam) - nie, balet nie nadaje się do chudnięcia. Do chudnięcia są ćwiczenia w zakresie intensywności 1, 2, może na progu 3a, oraz trening interwałowy oraz dieta. Czyli (poza dietą) zdecydowanie nie balet.

Owszem, sportowy taniec wg WDSF + dodatkowe treningi tak, pomagają chudnąć. Ale nie balet. Tam już same ćwiczenia wstępne rozwalą otyłej osobie stawy. Do niektórych sportów trzeba przyjść przygotowanym, a przynajmniej startować z przeciętnego pułapu.

No i karierę baletową trzeba zaczynać w wieku 4 lat. Nastolatka biorąca się za balet to jakieś 10 lat za późno. Kinestetyka niewykształcona, równowaga niewykształcona, (te cechy kształtują się głównie do 12 roku życia), gibkość niby można podgonić, bo to cecha bardziej wrodzona, niż zdolność, ale kosztem ogromnego bólu.

Bez sensu, jest tyle innych pięknych sportów czy aktywności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregoris
+3 / 5

Nic nie jest czarno białe. Otyłość nie jest zdrowa ale wyśmiewanie jej też nie. Najważniejsze aby (w tym przypadku dziecko) nie popadło, z powodu zbyt niskiej samooceny, w depresję. Jej marzeniem jest taniec? Super! Niech zacznie. Niech wyjdzie z domu, wstanie z kanapy, odłoży chipsy i pójdzie na trening. Pierwszy krok zrobiony. Jeżeli ta bajka ma sprawić, że wstanie i coś zrobi to już spełniła swoją rolę. Nawet jeżeli w bajce ta dziewczynka nie schudnie w rzeczywistości będzie inaczej.

Ile tu jest demotów o nie wyśmiewaniu otyłych na siłowni? Tu nie ma siłowni. Jest sala do tańca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

@gregoris W takiej sali łatwo o kontuzję. Na siłowni trudniej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 2

@gregoris To nie jest wyśmiewanie. To obawa, że twórcy bajki/animacji zostawią nam morał że można być gruba baletnicą i to nie jest nic złego...

Tak więc ogólnie to że jest ktoś gruby czy z nadwagą, to nie jest powód do niszczenia sobie samooceny. Jakby jasne, jest to niezdrowe i ma realny wpływ na choroby, długość życia. Ale nie zmienia faktu że nadal można być seksowny, nie jest się nikim gorszym.

Ale też oczywistym powinno być, że otyłość jest przeszkodą w praktycznie wszystkich zawodach gdzie wymagana jest fizyczność. A już szczególnie w takich ekstremalnych formach jak balet. Gdzie nawet nie otyłość a nie bycie mega szczupłym jest przeszkodą praktycznie eliminującą z zawodu. Nawet szachiści chodzą na siłownie i basen, bo dobra forma fizyczna wspomaga forme psychiczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
+3 / 5

Najśmieszniejsze byłoby gdyby za jakiś czas okazało się, że tę całą promocję otyłości sponsorowały fundusze emerytalne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jjac
+1 / 3

Baletnica z nadwagą to zniszczone stawy stóp, skokowy, kolanowy - same obciążenia przy chodzeniu na pointach będą przerażające, nie wspominając o podskokach, piruetach itd. Do tego zagrożenia dla partnera wykonującego np. podnoszenie.

Nie każdy musi być baletnicą i nie każdy powinien. Tak, jak do judo nie nadaje się osoba z osteoporozą (przypadek polskiej juniorki - weganki). Niektóre choroby wykluczają z niektórych sportów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
0 / 2

Grubość nie ma wielkiego znaczenia, liczy się charakter człowieka, ale tu jest problem, bo coraz bardziej tv i internety zastępują realne życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M molotov
-4 / 4

Bohaterka animacji nie ma problemu z samooceną, tylko z tym, że żre jak dziki wieprz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 3

Proszę, mamy @molotov który nie widział filmu a wie o czym jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiksusik
-2 / 2

Baletnica z nadwagą... No to czekam na filmiki o himalaiście/lotniku/spadochroniarzu z lekiem wysokości, płetwonurku z lękiem przed wodą, chirurgu mdlejącym na widok krwi, weterynarzu uczulonym na zwierzęta, kucharzu anorektyku, niewidomym malarzu, głuchym lutniku itd., itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiksusik
0 / 0

@profix3 Przyznaję, że tymi malarzami jestem zdrowo zaskoczony. Najwyraźniej mają jakiś dodatkowy zmysł. Przypadek Beethovena jest powszechnie znany, ale on nie urodził się głuchy, dzięki czemu po utracie słuchu dźwięki "słyszał" w głowie, no i nie budował instrumentów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@fiksusik Otóż to. W którymś podręczniku o komponowaniu przeczytałem że dobry kompozytor potrzebuje do komponowania jedynie papieru i pióra, i jedynie sporadycznie potrzebuje usłyszeć jakiś dźwięk.
Kontrprzykładem był jakiś kompozytor który pisał wyjątkowo słabe kompozycje, i wynajął dwa mieszkania, pod i nad swoim, bo stale przegrywał co pisze i nie chciał żeby go słyszano przed premierą.

Dodajmy że każdy klasycznie wykształcony muzyk, słyszy muzykę czytając nuty. Nie musi jej grać. Czytanie lub trening mentalny (gra bez instrumentu) jest takim samym elementem treningu jak gra z intrumentem.

Do tego jest cała klasyczna teoria muzyczna która znacznie ułatwia proces komponowania i myśli się o niej w użyciu czysto matematycznie. No i jeszcze Bethooven pomagał sobie kładąc się na fortepianie, lub wkłądał w zęby metalowy pręt, i w ten sposób wyczywał jak tony składają się ze sobą, jeżeli miał wątpliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bumblebee
-2 / 2

Baletnica z nadwagą? Osteoporoza lubi to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem