Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J konto usunięte
+5 / 11

Pewnie robią sobie po prostu jaja xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
-2 / 4

No jak on ja ciagle widzi i w niebie sa same ptaki to ciekawa dwuznacznosc wychodzi. Moze to wina ksiedza?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
+9 / 31

Religia to bezmyślność i konformizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
+14 / 24

Akurat system edukacji tak u nas działa, że ten tekst tyczy się wszystkich przedmiotów w myśl zasady wykuj/zdaj/zapomnij

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+5 / 13

Dokładnie @mygyry87. Obiema rękami się podpisuje. Miałem napisać to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+4 / 6

@mygyry87 Matma i fizyka są zdecydowanie na myślenie, niestety reszta to w większości 3xZ, na studiach (większość kierunków) 4xZ

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
0 / 10

@LordL a ile tu było już przykładów, że uczeń wpisał 5x4=20 a nauczyciel skreśla i pisze 4x5=20?
Przecież szkoły nie uczą myślenia, kreatywności itd. Tylko klucza odpowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2022 o 11:02

L LordL
-2 / 8

@mygyry87 Widziałem to i niemal zawsze wygląda mi to na fejk. Nigdy w szkole z czymś takim się nie spotkałem, rodziny znajomych też nie (fakt odcinali punkt za nienapisanie pełnej odpowiedzi-brak jednostek etc.).
Szkolna matma i fizyka zawsze polegały na zrozumieniu o co chodzi w danym zagadnieniu, a później tylko zastosowaniu odpowiedniego wzoru i podstawieniu tam danych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi011290
+9 / 11

@mygyry87 Proszę Ci powiedz, że żartujesz... Skoro Kasia dała 26 i Antek 6, to razem dali 32, żeby było po równo to każde z Nich musiałoby dać po 16. Jeśli Antek da Kasi 10, to ich koszty będą równe. Antek 6+10=16, Kasia 26-10=16.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+5 / 7

@mygyry87
Kasia (K) dała 26 złotych; K=26
Antek (A) dał 6 złotych A=6
X ile Antek musi oddać Kasi

A+X=K-X
6+X=26-X
2X=20
X=10

Antek musi oddać Kasi 10 złotych

Zadanie banalne, tylko wystarczy chwilę pomyśleć. Skoro Kasia dała 26 złotych ale dostanie 10 złotych więc finalnie zapłaci 16 złotych. Antek skoro najpierw zapłacił 6 złotych, a później 10 złotych odda Kasi, to też zapłaci za prezent 16 złotych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2022 o 13:03

A adi011290
+6 / 6

@mygyry87 Złożyli się na prezent, jedno dało 26 a drugie 6... nie masz podane, że została jakaś reszta, ani nie masz informacji, że im czegoś zabrakło, czyli zakładasz, że prezent kosztował 32. Zadanie dla 2 podstawówki, a Ty kombinujesz jak koń pod górkę i szukasz ukrytych niewiadomych... jeśli coś nie jest podane w zadaniu to znaczy, że tego nie ma lub jest nie istotne dla liczącego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+3 / 5

@mygyry87 Tyle że oni się składają po 16 złotych, a Kasia po prostu założyła za Antka te 10 złotych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

@mygyry87 nie umiesz rozwiazac prostego zadania w rodzaju 26-6/2 i sie jeszcze klocisz? Napisz jak wytrzezwiejesz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-5 / 7

@Xar jeżeli mi wytłumaczysz dlaczego Kasia dała 26 zł i mam to uwzględniać jako nadpłatę to się z tobą zgodzę.

Wytłumaczę jeszcze inaczej ofiarom systemu edukacji, którzy jak typowi internetowi wojownicy uważają, że ich racja jest najmojsza.

Jeżeli nie masz ceny prezentu to odpowiedź może być różna i każda z nich będzie poprawna, natomiast nauczyciel nie kierując się kreatywnością a kluczem widzi tylko jedną odwiedź dokładnie jak wy tutaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2022 o 18:35

A adi011290
+5 / 5

@mygyry87 Zrzucamy się na flaszkę... Ty masz tylko 6, więc ja wykładam 26 i cieszymy się miły wieczorem przy wyskokowymi trunku. Ile musisz mi oddać, żeby Nasze koszty się zrównały ? 20 ? Syn podał 20, bo taka jest różnica, zwyczajnie nie pomyślał, że to jest wspólny koszt i trzeba go też podzielić na dwóch, na tym polega cała magia tego zadania. W innym wypadku można by napisać Antek dał 6, Kasia dała 26, ile więcej dała Kasia. Po co by były teksty, o tym,że wspólnie się złożyli i muszą się rozliczyć ? Jakby Antek miał oddać 20, to jego koszt wynosiłby 26, a Kasi 6... i to jest Twoim zdaniem po równo ? Czy te 20 mają se tak długo wzajemnie dawać, aż je inflacja wpier***li ? :D Akurat w matematyce nie ma czegoś takiego jak durny klucz, bo albo rozumiesz zadanie, albo nie. W Języku polskim itd tam rzeczywiście jest coś takiego jak durny klucz i zabijanie inwencji dzieci, albo w przedmiotach ścisłych jest zero jednynkowo, albo wynik jest poprawny albo nie... Odpowiadając na Twoje pytanie (co prawda nie zadane do mnie) z miłą chęcią zrzuciłbym się z Tobą na flaszkę, pod warunkiem, że ja byłbym Kasią :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 2

@LordL czy w tym pytaniu nie ma luki? bo nie pisze jaka kwote chca uzyskac... wiec mysle ze i odpowiedzi 20i 10 sa poprawne... czy sie myle? Jesli A dal 6 i da jeszcze 20to razem beda mieli 52zl na prezent i tez bedzie po równo przeciez.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+2 / 2

@mygyry87

Dżizaz człowieku, to przecież najprostszy sposób składania się na flaszki - obsługiwalny nawet po pijaku.

1. Pijemy, kupujemy kolejne jabole, nie ważne kto płaci ALE notujemy kto ile wydał.
2. Sumujemy wydaną kwotę i dzielimy przez ilość pijących.
3. Każdy do puli dorzuca lub z niej pobiera różnicę między tym co wydał a obliczoną kwotą


W naszym przypadku
1. K=26 A=6
2. S=(26+6)/2 = 16
3. K: 26-16 = +10 A: 6-16 = -10

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2022 o 22:58

T tobimadara
+1 / 1

@mygyry87 Nie chcę kopać leżącego ale zwróć uwagę na słowa "oddać Kasi". Nie dorzucić do jakiejś wspólnej puli, ale konkretnie jej oddać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-3 / 3

@tobimadara to wyobraź sobie, że prezent kosztował 26zł,jaka wtedy będzie odpowiedź?

@BrickOfTheWall skoro domniemujesz wartość główną i odrzucasz inne możliwości podziału celu głównego to jak chcesz określić ilość zwrotu. Co jeżeli pierwotna kwota Kasi pokrywa całość a co jeżeli połowę lub 1/3? Za każdym razem masz inny wynik, ale zgodny z opisem.

@adi011290 o ile poprzednie wpisy przynjamiej podawały jedną z możliwych odpowiedzi to twoja nie ma z nią nic wspólnego, brak ci logicznego myślenia, bo z tymi danymi jest kilka prawidłowych odpowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+2 / 2

@mygyry87

No to rozwijając detalicznie.
Fachowo jest to działanie na budżecie wydzielonym (czyli mającym własność oddzielną; w tym wypadku współwłasność). Wpłacasz do tego budżetu. Realizujesz z niego cele. A jeżeli coś zostanie to rozdajesz współwłaścicielom.
W ten sposób relacje "winien-ma" zachodzą tylko między uczestnikami a budżetem.

1. K przekazuje do Budżetu (B) 26 zł
A przekazuje do B 6 zł

2.
-- wysokość zobowiązań względem B wynosi 16 zł
A dopłaca do B 10zł
K wypłaca z B 10zł
--- obciążenia względem budżetu zostają wyrównane; każdy poniósł te same koszta


3. B opłaca to co ma opłacić


4. Jeżeli w B pozostały jakieś pieniądze są rozdzielane po połowie między K i A

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@mygyry87 "Kasia z Antkiem składają się na prezent, Kasia dała 26zl a Antek 6zl, ile antek musi oddać Kasi, żeby było po równo."
to rozbijamy na kawalki:
Kasia z Antkiem składają się na prezent - mamy tu informacje o tym, ze skladaja sie 2 osoby. Skladjaa sie, czyli zakladamy, ze kazdy ma miec taki sam wklad, ze zadne nie ma zobowiazan kredytowych wobec innych etc. etc.(bo tego w zadaniu nie ma powiedziane, ale dla latwiejszego rozwiazania robimy prosty uklad z tego co mamy w zadaniu a nie rocket science...)
Kasia dała 26zl a Antek 6zl - skoro skladaja sie we dwoje to znaczy, ze w sumie oddali 32zl. Nie ma nic wiecej w zadaniu, wiec nie kombinujemy - patrz wczesniejsza adnotacja o rocket science...
ile antek musi oddać Kasi, żeby było po równo - tutaj mowi nam to, ze dwie osoby sie zlozyly i maja poniesc wspolny koszt. Nie ma zadnych dodatkowych obostrzen, wiec zadanie robimy bez dodatkowych utrudnien(Czy mowilem cos o rocket science?). Wiec suma wydatkow ktore poniesli (26+6) ma wynosic dla kazdego po tyle samo. Czyli 32zl na dwie osoby - czyli kazdy ma wydac po 16zl. Jak Antek mial tylko 6zl, to musi doniesc 10zl bo tyle brakowalo.
Nie bede komentowal...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-3 / 3

@Xar ty dalej nie rozumiesz, że zgadujesz po ile się mieli złożyć?
Jeżeli jeden dał 26 a drugi 6,to jeżeli drugi dołoży 20 to będzie po 26 czyli po równo.
Jeżeli nie masz podanej kwoty którą zbierają to masz mnóstwo odpowiedzi i one są prawidłowe. Nic poza tym.
Upierasz się jak dziecko, że to musi być 32 chociaż nic w tekście na to nie wskazuje.
Jest to jedynie twój internetowy upór, bo tak ma być.
Nie ma w tekście nic o zwracaniu Kasi a wyrównaniu kwoty jaką wpłacił antek, możesz się upierać, tupać nogą i cudować, jednak w zadaniu z brakiem wszystkich danych odpowiedzi jest więcej, tylko wystarczy ciut kreatywności o której mówiłem a ty jesteś przykładem ulania do formy i jeszcze wciskasz to na siłę.
Powiedziałem dajmy jeden powód dlaczego odpowiedź nie może być 20, lub inna poza twoimi przypuszczeniami

@BrickOfTheWall a nie widzisz problemu w tym, że tu nie ma wydzielonego budżetu i dlatego są różne rozwiązania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2022 o 7:34

A adi011290
0 / 0

@mygyry87 Nie rozumiesz podstawowej rzeczy, albo masz niezłą zabawę z trolowania Nas wszystkich, ale co mi tam, bawmy się dalej :D W zadaniu masz wyraźnie napisane, ile Antek musi oddać! Kasi, te pieniądze nie mają trafić do sklepikarza na prezent, tylko bezpośrednio do Kasi. Skoro mając bazowa kwotę 26+6=32 udało im się kupić prezent, to jakim sposobem doszedłeś do kwoty 20zł ? Ile by ten prezent nie kosztował to odpowiedź 20 jest zwyczajnie głupia. Załóżmy, że prezent kosztował te Twoje 26, czyli wtedy każde z Nich musiałoby dać po 13, czyli tak czy inaczej Antek musiałby dać Kasi 7 w rozliczeniu. Teraz weźmy pod uwagę Twoja odpowiedź na to zadanie, czyli 20. Kasia dała 26, Antek 6, kupili prezent... Antek w rozliczeniu daje Kasi 20, finalny koszt całej transakcji wynosi dla Kasi 6, a dla Antka 26, serio uważasz, że złożyli się po równo ? Problem polega na tym, że w zadaniu dla 7 latka szukasz ukrytych danych, zakładasz, że czegoś Ci nie powiedzieli, że jest jakieś drugie dno... W życiu jakby ktoś przyszedł do Ciebie Kupiliśmy tydzień temu wspólnie ze Zdziskiem flaszkę, ja dałem 6, a Zdzisiek 26, ale później się rozliczymy... to zakładasz, że ta flaszka ile kosztowała ? Logiczne, że 32. Czy liczysz Pitagorasa, całkę, różniczkę, dzieląc przez pochodne ? Nie brnij w zaparte, bo akurat matematyka, to jest ta dziecina nauki w której nie ma czegoś takiego jak durny klucz. Osobiście jedyne za co miałem odejmowane punkty na sprawdzianach w młodości, to za liczenie w pamięci, bo nauczycielka nie wiedziała, czy ja to wiem skąd się te liczby wzięły, czy może spisałem od kumpla... ale jedno, drugie wyjaśnienie i już kobieta wiedziała, że generalnie umiem liczyć, tylko czasem jestem leniwy i nie chce mi się wszystkiego rozpisywać na czynniki pierwsze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-4 / 4

@Jezuita ech jak widać system edukacji trwale kaleczy osoby, które myślą, że jest jedno rozwiązanie i inaczej być nie może

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi011290
0 / 0

@Wluczyryjek Tylko Oni się zrzucili po 6 i 26... i już kupili prezent. Nie masz informacji o tym, że wzięli coś na zeszyt u sklepikarza, tak samo jak nie masz informacji o tym, że dostali jakaś resztę. W zadaniach z treścią jeśli coś nie jest podane to, albo tego nie było, albo nie jest to istotne dla obliczeń... Zresztą pytanie jest, ile Antek ma dać Kasi, a nie dorzucić się jeszcze do prezentu. Tym sposobem odpowiedź 20 nie ma sensu, bo Kasia dała pierwotnie 26, a Antek 6... Antek da Kasi 20 i w tym momencie dochodzimy do punktu wyjścia, tylko tym razem koszty Antka wynoszą 26, a Kasi 6...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adi011290
0 / 0

@mygyry87 Bo jest jedno rozwiązanie, a Ty zachowujesz się jak głuptas co to musi mieć na kubku z kawą napisane, że jest gorąca, bo sam z siebie tego nie wie. Nie masz ceny prezentu, bo zrzucili się po 26+6 i go kupili, to jest element zadania, że musisz policzyć ile kosztował prezent, jakie powinny być wydatki Antka i Kasi, żeby było sprawiedliwie i ile Antek musi oddać Kasi, żeby byli kwita. Proszę powiedz mi jaka była cena prezentu, że Antek dając Kasi 20! spowodował, że zrzucili się po równo? Pamiętaj, że w zadaniu jest pytanie ile Antek ma ODDAĆ KASI, nie dorzucić się dodatkowo do prezentu, dopłacić sklepikarzowi itd, tylko ma dać te pieniądze Kasi. Proszę podaj za ile kupili ten prezent, że Twoja odpowiedź na zadane w zadaniu pytanie, brzmi 20.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@mygyry87 rozumiesz roznice miedyz slowem oddac a dolozyc?
"Upierasz się jak dziecko, że to musi być 32 chociaż nic w tekście na to nie wskazuje." ty tak serio? Dobra, to teraz rozumiem twoje poglady gospodarczo-polityczne.... "ile antek musi oddać Kasi, żeby było po równo." ten tekst wlasnie wskazuje na to, ze ma jej oddac taka kwote, zeby oboje zlozyli sie po identycznej kwocie. Tylko i az tyle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 0

@adi011290 no racja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jmcharakterek

@mygyry87 Właśnie (serio) wyśmiał Cię mój syn. Chodzi do 6 klasy podstawówki. Zadanie rozwiązał bezbłędnie i jemu też wyszło, że Antek Wisi Kasi 10 zł. 26+6=32 zł. Tyle się złożyli. Jakby dali po 16 zł było by po połowie. Skoro Kasia dała 26, a Antek 6, to logiczne, że Antek wisi jej 10 zł. 26-16= 10. Ty to rozumujesz tak: Pożycz mi 200 zł. Ale najpierw pożycz mi 100 zł i będziesz mi winny 100 zł. I ja Ci będę winny 100 zł, więc będziemy kwita. Ale wiesz, że to w normalnym świecie nie działa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-1 / 1

@jmcharakterek boże następny. Wiesz, że zgadujesz, że chodzi o 32? Równie dobrze może chodzić o 26 i antek wisi jeszcze 7.
Nie mówię, że 10 to złe rozwiązanie, ale że niejasny opis nie daje jednoznacznej odpowiedzi.
Ręce opadają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
0 / 0

@mygyry87 Jeszcze co do tych niejednoznacznie sformułowanych zadań (chociaż to powyżej jest moim zdaniem wystarczająco jednoznaczne). Syn czasem właśnie szuka takich "dziur" w zadaniach, że można by napisać coś innego niż czego od Ciebie oczekują. Jeśli wykazał się spostrzegawczością, to nawet to docenię, ale ja raczej patrzę na to tak jakbyś wykonywał później pracę w dorosłym życiu. Jak szef powie Ci "przygotuj to na piątek", a Ty mu później powiesz, że przecież nie było powiedziane na który piątek, to raczej nie będzie zadowolony. Przekaz był wystarczająco jasny, nawet jeśli nie w pełni jednoznaczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

Jako dzieciak, też długo się zastanawiałem, co to jest "zdeo" (od in excelsis), o co chodzi z uderzaniem "przednim czołem" (tak jakby było jeszcze tylne) i czy Emaus to po mysz po angielsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grelack
+1 / 7

Jeżu ufam Tobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
+1 / 5

Trochę rozumiem, że trzeba wiedzieć jakie są zwyczaje w danym kościele, typu co to jest adwent, post dlaczego ksiądz jest ubrany raz na zielono, raz na czerwono, biało, różowo. Ale wydaje mi się, że tego powinni uczyć rodzice, dziadki, chrzestni w domu skoro obrali taką wiarę dla dziecka. Ale nie rozumiem po co indoktrynować młodzież w szkole skoro nie da się na siłę zmusić kogoś do wiary. I nie dotyczy to tylko religii ale innych rzeczy. Od wychowywania są rodzice a szkoła jest od nauki, czytania liczenia, rysowania uczenia fachu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 4

@Dragoo, ale o co komu do wiary ta wiedza i kolorach szat (cudacznych zresztą) księdza??? Setki milionów protestantów nie bawi się wtakie bajki i jakoś wierzą, i zazwyczaj są bardziej obeznani w tym w co wierzą od katolików, bo tu jest dramat. Przeciętny katolik jak nie ma wyklepane na pamięć formułek, to nie potrafi się nawet pomodlić własnymi słowami. Nie mówiąc już o znajomości Nowego Testamentu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K k1275
+1 / 1

@Dragoo "trzeba wiedzieć jakie są zwyczaje w danym kościele, typu co to jest adwent, post dlaczego ksiądz jest ubrany raz na zielono, raz na czerwono, biało, różowo"
A właściwie na co to komu wiedzieć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iposek
-2 / 10

a w jakim wieku te dzieci? bo jeżeli są w wieku w którym muszą się jeszcze uczyć ze słuchu, to nie tylko to przekręcają. Jeżeli zaś, potrafią już czytać, to pozostaje pogratulować wyborczej nowych czytelników

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
0 / 2

@iposek No ale żeby się czegoś nauczyć, to musisz wiedzieć, że tego nie umiesz. A jak kolędę czy pacierz znasz od zawsze, to przecież nie będziesz sprawdzał.

Ja zawsze powtarzałam za Mamą (a ona za swoją): "Jam jest pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej...". Dopiero w zeszłym miesiącu przez przypadek się dowiedziałam, że to powinno być: "Jam jest Pan, Bóg twój, który..."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iposek
0 / 4

@boomfloom 1. niekoniecznie, np gdy nauczycielka zaczęła opowiadać o budowie pantofelka, ja nawet nie wiedziałem że istnieją pantofelki, więc, siłą rzeczy nie wiedziałem że nie znam ich budowy. Do dziś w sumie nie wiem po co mi ta wiedza, ale to inna para pantofelków :). 2. Gdybyś się zastanowiła co powtarzasz to pewnie byś zajarzyła że pierwsza wersja jest bez sensu. Natomiast jak nie zastanawiasz się nad tym co powtarzasz, cóż, nie ma znaczenia czy to modlitwa czy, np, rzepis na placki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
0 / 0

@iposek No ale "pan Bóg" ma sens. Mama opowiadała o "pani kierowniczce", więc "pan Bóg" też może istnieć.

Właśnie o to mi chodzi - nie wiedziałeś o pantofelkach, więc się o nich nauczyłeś gdy tylko odkryłeś lukę w swojej wiedzy. Gdybyś przed tą lekcją uważał, że pantofelek jest wielkości psa, a jego ciało jest gładkie i fioletowe w żółte kropki, to byś nie słuchał co nauczycielka ma do powiedzenia, więc nie nauczyłbyś się nic.

Ta wiedza była po to, żebyś wiedział jak organizmy wyewoluowały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iposek
0 / 2

@boomfloom pan Bóg ma sens, jam jest pan Bóg twój, ni cholery :). Nie, to było odwrotnie, najpierw się nauczyłem, potem odkryłem lukę w wiedzy. Swoją drogą, gdybym wcześniej uważał że pantofelek jest wielkości psa to mój odbiór tego co mówi nauczycielka zależałby od tego skąd to wiem, i jakim autorytetem dla mnie jest ta nauczycielka (akurat w przypadku nauczycielek biologii to żadnej jakoś specjalnie nie szanowałem :/ )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
0 / 0

@iposek Ależ ma sens! Coś w stylu: Dla ciebie, szeregowy, jestem twoim panem sierżantem, więc będziesz mnie szanował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-2 / 4

Na tym właśnie polega katolicyzm ( nie mylić z chrześcijaństwem). Nie masz rozumieć, masz robić. I płacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 2

Język polski od gimnazjum(a zresztą już nie wiem jak obecnie) też nie był dobrym przedmiotem. A nawet taki przedmiot nie był od nauczania języka polskiego tylko od literatury i to nierzadko zagranicznej. Taki przedmiot powinien być raczej opcjonalny tak jak religia, bo i tak rzadko kiedy ktoś na tym skorzysta, głównie humaniści mają z tego jakikolwiek użytek. Równie absolutna strata czasu, a przynajmniej kiedy język polski stanie się literaturą w którejś klasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem