Te pijackie teorie...
W piciu (nałogowym) liczy się wyłącznie stosunek woltażu do ceny. Natomiast towarzystwo, tak jak kiedyś w szkole, ma się przypadkowe i uwarunkowane geograficznie - to po prostu ta ekipa przygrywów, która mieszka (koczuje) najbliżej danej ławeczki. Życie to nie film.
Te pijackie teorie...
W piciu (nałogowym) liczy się wyłącznie stosunek woltażu do ceny. Natomiast towarzystwo, tak jak kiedyś w szkole, ma się przypadkowe i uwarunkowane geograficznie - to po prostu ta ekipa przygrywów, która mieszka (koczuje) najbliżej danej ławeczki. Życie to nie film.