A wiesz dlaczego? Bo rządzi nami hipokryzja. Spróbuj nie pójść na pogrzeb np. ciotki, której nigdy nie lubiłeś/aś. Rodzina cię zje na surowo. Ale z tym rozpaczaniem to przesadziłeś/aś. Niby dlaczego miałabym rozpaczać np. po jakiejś ciotce, która mnie za życia nie obchodziła?
Kolejne pseudogłębokie wypociny. Każdy wie na kim mu zależy i po kim naprawdę będzie rozpaczał. Bycie na czyimś pogrzebie może być zwyczajnie objawem wsparcia dla tych, którzy kogoś stracili, niekoniecznie hołdem dla zmarłego. Ogarnijcie się ludzie z tą ciągłą potrzebą samobiczowania i prób wykazywania niespójności w naszej naturze. Nie jest to po pierwsze specjalnie trudne a po drugie świadczy o tym, że nie macie o niej pojęcia.
Dlatego właśnie psychoterapeuci mają co robić...
Z drugiej strony - nie rozumiem poglądu, dość powszechnego w dzisiejszych czasach, że nie należy się nikomu zwierzać, bo od tego jest psycholog. Co innego wieczne narzekanie, co innego wspieranie się. Czasami może pomóc bardziej, niż wizyta u specjalisty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 listopada 2022 o 12:18
Bo człowiek zaczyna doceniać coś, jak dotrze do niego, że to stracił na zawsze.
A wiesz dlaczego? Bo rządzi nami hipokryzja. Spróbuj nie pójść na pogrzeb np. ciotki, której nigdy nie lubiłeś/aś. Rodzina cię zje na surowo. Ale z tym rozpaczaniem to przesadziłeś/aś. Niby dlaczego miałabym rozpaczać np. po jakiejś ciotce, która mnie za życia nie obchodziła?
Cóż, z niektórymi da się wytrzymać dopiero po ich śmierci. Wtedy można wspominać tylko ich zalety.
Kolejne pseudogłębokie wypociny. Każdy wie na kim mu zależy i po kim naprawdę będzie rozpaczał. Bycie na czyimś pogrzebie może być zwyczajnie objawem wsparcia dla tych, którzy kogoś stracili, niekoniecznie hołdem dla zmarłego. Ogarnijcie się ludzie z tą ciągłą potrzebą samobiczowania i prób wykazywania niespójności w naszej naturze. Nie jest to po pierwsze specjalnie trudne a po drugie świadczy o tym, że nie macie o niej pojęcia.
Dlatego właśnie psychoterapeuci mają co robić...
Z drugiej strony - nie rozumiem poglądu, dość powszechnego w dzisiejszych czasach, że nie należy się nikomu zwierzać, bo od tego jest psycholog. Co innego wieczne narzekanie, co innego wspieranie się. Czasami może pomóc bardziej, niż wizyta u specjalisty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2022 o 12:18