Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
94 110
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P Pacio84
0 / 4

Coś w tym jest. Jak była bieda to ludzie jakoś tak częściej się do siebie tulili, a i alko hol pomagał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-1 / 1

@Pacio84 ale to podobno te pijące nie mają dzieci. Xd

Czyli kiedyś bieda sprawiała, że było dużo dzieci, a teraz sprawia, że jest mało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pacio84
-1 / 1

@pejter Po pierwsze na brak dzietności wpływa świadome rodzicielstwo nie oszukujmy się że bardzo dużo dzieci rodziło się przez wpadki teraz jest anty koncepcja i to jest dobre świadomy wybór. Druga sprawa teraz nie ma biedy jak ktoś uważa że jest biedny to albo jest mało ambitny albo niema pojęcia jak było 15-20 lat temu. Na brak dzietności wpływa wygoda życia stać ludzi na dużo więcej niż kiedyś ale nie potrafią "poświęcić" czasu drugiej osobie. Dla niektórych życiowym osiągnięciem jest dobra posada wypasiona chata super auto i wakacje minimum 2 razy w roku, a dla innych rodzina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-1 / 1

@Pacio84 zdecydowanie nie ma teraz takiej biedy jak kilkadziesiąt lat temu, wzrosły także oczekiwania, stąd argument, o braku dzieci bo nie wystarczy na opiekunkę czy żłobek, są ludzie którzy chcą mieć dzieci, gdyby mieli takie możliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
+1 / 13

Powiedzmy sobie uczciwie.

Spadek dzietności jest problemem każdego rozwiniętego społeczeństwa. W Polsce oczywiście dochodzi kwestia biedy, ale przybiera inną formę, niż by się mogło wydawać.

Generalnie jesteśmy narodem raczej niezamożnym, ale mentalnie aspirującym już do miana kraju rozwiniętego. Dziwna mieszanka.

Odkładamy posiadanie dzieci z dość głupich powodów tłumacząc się tym, że nas "nie stać", bo gdzieś tam ubzdurało nam się, że musimy tym dzieciom zapewnić jakieś uber warunki.
I ludzie czekają. Na dobrą pracę, na stabilizację, na dom, na mieszkanie, na trochę oszczędności...
Podczas gdy nasi rodzice wychowali nas często mieszkając jeszcze u rodziców, często mając jeden pokój do dyspozycji, pracując na dwie zmiany, matka często zostawała sama z dziećmi. I kur...a ludzie żyli, mieli po trójkę, czwórkę dzieciaków. I zobaczcie! Wyrośliśmy wszyscy na ludzi, ba nawet z pewnym sentymentem wspominamy te czasy.
Ja mam zdjęcia jak mając 4 latka pomagałem tacie na budowie domu. Ludzie kumacie? To było życie.

A teraz słyszę od kumpli z pracy, że oni dzieci nie, bo nie ma gdzie, nie ma za co.
I niech mi tak Opla ruda zeżre jak kłamię.
Mam już jedno dziecko, drugie w drodze. Zabawek mu nie szczędzę, ma dzieciak wszystko. Złotem nie sram. O jakich pieniądzach my mówimy, ja się pytam? Ile według was jest potrzebne na wychowanie dziecka, że dwójka pracujących ludzi nie może sobie pozwolić na potomstwo?

Nie mówię o ludziach, którzy z własnego wyboru nie chcą dzieci.
Kieruję swój wywód do tych, którzy chcą, a uważają, że ich nie stać.
Ile Wy ku...a zarabiacie, że was na dzieci nie stać? Dwie lewe ręce macie? Nogi wam pourywało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Margon_20
+2 / 4

@Iasafaer -"bo gdzieś tam ubzdurało nam się, że musimy tym dzieciom zapewnić jakieś uber warunki" I to jest właśnie problem myślenia starszych pokoleń, zróbmy sobie bachora i niech będzie wdzięczny że w ogóle żyje, bo nie ma prawa oczekiwać niczego. A takie traktowanie jest po prostu okrutne. To ty chcesz dziecko, ty decydujesz się dać mu życie, to nie ono chce przyjść na świat. Ja wole się kierować prostą zasadą, jestem winna mojemu dziecku wszystko, a ono mi nic. Jeśli będzie mnie kochać, to pomoże mi kiedy będę tego potrzebować. Nie muszę mu wypominać co każdy krok, tego ile na nie wydałam.
-Puki twoje dzieci są malutkie to tak można mieszkać w małej kawalerce, albo pokoju. Ale poczekaj aż zaczną mieć naście lat. Co powiesz swojemu dziecku kiedy już nie będzie chciało dzielić z tobą każdej sekundy swojego życia, idź spać do łazienki?
-Co do pieniędzy to tak większość ludzi nie zarabia tyle żeby na godnym poziomie utrzymać siebie i potomka. Ważne słowo "godnym" poziomie, bo dać jeść i pić to akurat nie sztuka. Ważne jest aby móc kupić zabawki, książki, ubrania, posłać na kurs językowy albo zajęcia sportowe, czasem na korki z matmy, dać coś słodkiego, wysłać na wycieczkę, pomóc rozwijać hobby. A przy tym samemu sobie niczego nie odmawiać.
- A tak na podsumowanie, to ciekawe że to właśnie ci ludzie wychowani według ciebie w takich spoko warunkach, nie chcą tak samo wychowywać swoich dzieci. Jak sądzisz czemu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
+1 / 3

@Iasafaer takiego komentarza się tu nie spodziewałem:)

Sporo racji, ale jak ktoś spłaca kredyt, to rzeczywiście może mieć mało hajsu. No i zmienił się trochę model ciężej dogadać się z teściami już o wspólnym mieszkaniu nie wspominając, obecnie emeryci często chcą podróżować, a jak trzeba mieć na kredyt czy najem i opiekę dla dziecka, to faktycznie drogo wychodzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
-4 / 4

@Margon_20 Powiem tak - takie idiotyczne myślenie o "godnym życiu" sprawia, że decyzja ta może być odwlekana w nieskończoność. Do tego ideału "godności" ludzie nie raz gonią całe życie i dogonić nie mogą, bo zawsze coś.
Nawymieniałaś pierdylion rzeczy, na które Twoim zdaniem MUSI BYĆ CIĘ STAĆ, bo inaczej to ch.j, dupa i kamieni kupa.
Ja to widzę inaczej - podobnie jak tysiące rodziców nieświadomie chcesz właśnie spełniać własne ambicje i dać dziecku to czego być może sama nie miałaś - z resztą sama się do tego przyznałaś.
I ja widzę kątem oka potem te dzieci siłą pchane na zajęcia dodatkowe, wycieczki, kursy językowe. Wszystko to nie z inicjatywy dziecka przecież, bo dziecko nie przyjdzie do rodzica z prośbą o takie rzeczy - to rodzic przecież wie lepiej co dla jego dziecka najlepsze, więc pchacie te dzieciaki na te zajęcia mając w głowie ubzdurane, że chcecie dać dziecku lepszą przyszłość, dobre wykształcenie i dobrą pracę w przyszłości i te wszystkie dodatkowe zajęcia są im zajebiście potrzebne.
Najgorsze, że prawie żadne dziecko nie chodzi na zajęcia związane z ich rzeczywistym zainteresowaniem, a pchane jest tam gdzie jest akurat modnie.

Potem te dzieci uciekają od rodziców. Tracą ten kontakt. Rodzice zapieprzają od świtu do zmierzchu w pogoni za nieuchwytną "godnością", dzieci posyłają na dodatkowe zajęcia, bo tak jest łatwiej. Dwie pieczenie przy jednym ogniu. Nie widzisz tego? Jakie to wygodne... Ty w pracy do późna, a dziecko na zajęciach dodatkowych niekiedy do wieczora. Potem tylko dziecko odbierasz i do następnego dnia. Zamiast samej poświęcić dziecku czas chcesz je posyłać na zajęcia dodatkowe, boś sobie ubzdurała, że mu się to przyda w życiu.

Nie przekonałaś mnie swoim wpisem, ani trochę.
Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że mam rację.
To co mówisz jest chore.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Margon_20
0 / 0

@Iasafaer O moim życiu panie kolego nie wiesz nic. Ale ponieważ twierdzisz że niczego z tego o czym piszę nie miałam i chcę to na siłę narzucić, to muszę Cię zmartwić. Chodziłam na korepetycje z własnej woli jeśli miałam z czymś problem, uczęszczałam do szkoły językowej i dzięki temu znam biegle angielski i niemiecki, nikt mnie nie zmuszał. Kiedy powiedziałam że z niemieckiego rezygnuję na rok przed maturą usłyszałam "ok". Rozwijałam miliony moich pasji jeździectwo, malarstwo, fotografia, gra na skrzypcach. Nigdy rodzice nie odmówili mi nawet najgłupszego pomysłu na hobby, zawsze dawali mi szansę żeby znależć to coś. Chciałam jechać na obóz letni, jechałam, wycieczka do Włoch też spoko, szkolne wyjazdy bez problemu. Rodzice nie szczędzili na mnie i moje wychowanie, jestem im za to niezwykle wdzięczna. Za to że miałam wszystko co chciałam, nie musiałam się dopraszać, za poczucie stabilności. A i jak miałam ochotę spędzać z nimi czas to też to robiłam, nigdy mi nie odmówili wspólnej wycieczki, spaceru, czy chociażby oglądania filmu. I to jest życie, które chciała bym dać moim dzieciom. Życie godne i szczęśliwe.

Możesz myśleć że ludzie których stać na takie życie harują od zmierzchu do świtu, i nic poza tym nie robią ale to zwykła bujda. Jeśli chcesz mieć czas to go znajdziesz, i nie zatracisz kontaktu z dziećmi. Ważne też aby dawać wybór czy dziecko chce coś robić, ja miałam go zawsze. Jeśli wydaje Ci się że dzieci nie chcą takiego życia jak opisuję, to sam musisz być bardzo smutnym człowiekiem. A to o czym piszesz ty to usprawiedliwianie się przed samym sobą, że wcale nie dobrze jest mieć ten wybór, bo przecież pieniądze szczęścia nie dadzą.

I tak musi być mnie stać, bo biorę odpowiedzialność za nowego małego człowieka, bo go kocham i chcę dla niego tego co najlepsze, a nie kupy gruzu i kamieni. Mam gdzieś czy cię do czegoś przekonam, bo nie taki był mój cel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzysiekzet
0 / 6

A o grozie pandemii i wojny nikt nie wspomni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 5

@krzysiekzet Nie ma groźby wojny w Polsce. Politycy wykorzystyją ten argument do przykrycia własnych nieudolnych rządów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T The_Proggy
0 / 2

Albo zrobiły się wygodne i leniwe. hejt poteierdzająca za 3...2...1...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sir_nick
-1 / 5

Kobiety zrobiły się zbyt wygodne i nie posiadają przydatnych umiejętności.
Zdecydowana większość nie uczy się ścisłych przedmiotów które dają większą niezależność finansową w przyszłości (zawody lepiej płatne).
Te które mają mniejsze predyspozycje do informatyki, inżynierii, itp. nie uczą się rzeczy przydatnych w domu jak gotowanie, zajmowanie się domem, itd.
Mężczyźni nie chcą się więc z takimi wiązać i przeszło połowa mężczyzn wybiera samotność niż życie z osobą która nic nie potrafi od siebie dać oprócz swojego ciała...
Kto się więc ma decydować na dzieci??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2022 o 20:05

S sir_nick
-3 / 3

@Ella111111 Nikomu nie zabraniam gotować i nie mówię, że może to robić jedynie kobieta.
Prawda jest taka, że aby dużo zarabiać trzeba wiele czasu poświęcić na zdobycie unikalnych zdolności (aby pracownik nie był łatwo zastępowalny) czyli certyfikaty, licencje, uprawnienia, specjalistyczna wiedza.
W większości przypadków robią to mężczyźni bo częściej się interesują np. inżynierią lub ciężko się uczą by wyrwać się z biedy. Kobiety często rezygnują z takiego poświęcenia bo zawsze mogą bogato wyjść za mąż.
Oczywiście są kobiety które też chcą coś w życiu osiągnąć i ciężko pracują. Mają świetne zarobki, ogromny dom i... aby zdecydować się na urodzenie np. 3 dzieci muszą zrobić minimum 6 lat przerwy zawodowej aby być przy dzieciach. To poświęcenie na które naprawdę niewiele się decyduje. Mam wieeeelu zamożnych znajomych i raczej większość decyduje się na jedno dziecko, rzadko mają dwoje dzieci. Wynika to z wygody, niechęci do obniżenia standardu życia lub stylu. Tam nikt nie myśli, że ma niepewną sytuację materialną lub mieszkaniową. Raczej wychodzą z założenia, że nie ilość, a jakość stanowi. Tu jednak opisane są osoby które zarabiają jak 1-5% społeczeństwa.
Ze statystyk wynika, że 75% społeczeństwa nie zarabia średniej krajowej. Więc jeśli mowa o dzietności to ta grupa bardziej wpływa na końcowy wynik. Tak jak pisałem kobiety na szerokim rynku gorzej wypadają, bo w młodości nie interesują się motoryzacją, majsterkowaniem, programowaniem, ekonomią tylko co napisali na pudelku, kozaczku, plotku, pomponiku, fejsie, i innym badziewiu. Jak oglądają youtube'a to patrzą na śmieszne kotki, a nie jak hindus, czy chińczyk rozkręca sprzęt i pokazuje jak to działa i jak to naprawić.
Skoro zmienił się sposób wychowywania dzieci, że mają się nie przemęczać to często jest tak, że mama, często robi wszystko za dzieci i te dzieci nie potrafią nic same zrobić w domu.
Dochodząc do sedna... skoro mężczyzna ma zarabiać na dom, a po pracy jeszcze ugotować dla żony bo ona tylko "pachnie" to większość decyduje się na bycie samotnym - jest to po prostu dla niego tańsze.
Żyjemy w czasach gdzie na starość nie trzeba posiadać dzieci które wykarmią, tylko trzeba mieć odłożony kapitał na wynajęcie pielęgniarki/pielęgniarza. Niektórzy oczywiście liczą na emeryturę (dzietność spadła od czasów wprowadzenia emerytur i dlatego system upada bo emerytów coraz więcej, a nie ma komu robić na emerytury).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sir_nick
-3 / 3

@Ella111111 Bardzo łatwo ocenia Pani ludzi i wmawia komuś przekonania...
Odnosiłem się do mema w którym jest napisane, że kobiety twierdzą, że to przez niepewną sytuację materialna i mieszkaniową kobiety nie chcą rodzić dzieci. Wg mnie tak nie jest, podałem przykłady zamożnych ludzi, Pani również się z tym zgadza po czym wyciąga wniosek, że narzekam, na małą dzietność.
Przyznam się, że nie mam zdania co do liczebności Polski. W średniowieczu dżuma zabijając połowę populacji zachodniej Europy doprowadziła do koncentracji kapitału i świat zachodni stał się bogaty. Polska to kraj o wspaniałych możliwościach, których ludzie nie doceniają. Nie uważam jednak, że Polska zostanie potęgą jak będzie nas 100.000.000.
Nie mówię jak ludzie mają żyć i nie potępiam "wolnych i niezależnych".
To wspaniałe, że kobiety mają marzenia by "się bawić, zwiedzać świat, być wolne i niezależne".
Proszę napisz mi jak osiągnąć niezależność, bo mając nieograniczone zasoby łatwo się bawić i zwiedzać świat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T The_Proggy
0 / 2

potwierdzam poza dbaniem o własne ciało. robienie tipsów j cycków to nie dbanie o własne ciało. znam masę mężczyzn którzy uprawiają sport regularnie i jedną kobietę na jodze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+3 / 3

Ciekawe gdzie znalezc partnera, ktory nie stwierdzi po 2-3 latach, ze to "jednak nie to"...Zadna kobieta nie chce byc samotna matka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-1 / 1

@Olka1245 myślę, że jest sporo takich, ale kobiety, że tak to ujmę ujmę mają większe ambicje, jak się wiąże z turbochadem, trzeba się liczyć z możliwością rozstania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madziula185
0 / 2

@Olka1245 albo jak u mnie. Ciąglw słyszę " jesteś fajna ale za wysoka" no sorry 187cm nie utnę sobie nóg

Odpowiedz Komentuj obrazkiem