Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
108 119
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tibr
+10 / 12

Jeżeli za wykroczenie drogowe (nie stwarzające zagrożenia na drodze, ani zagrożenia życia ani zdrowia uczestników ruchu) można dostać klika tysięcy złotych (1,5k bo ktoś zwolnił jadąc równolegle obok ciebie przed przejściem dla pieszych gdzie nie ma pieszych) może nawet skasować czyjąś wypłatę, to już nie jest to nawet forma kary, a tym bardziej forma edukacji. Punkty to już na tle tego to jakaś abstrakcja.

Może komuś marzy się taka feudalna oligarchia chłop ma chodzić na piechotę, pytać Pana czy może uzbierać chrustu z jego lasu na opał jeść zupę z szczawiową popijając kompotem z mirabelek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+8 / 8

@Tibr Ja dojeżdżam do pracy spory kawałek drogi. Zawsze się boję, że gdzieś złapię mandat i miesiąc roboty do tyłu. Są niejasności przy których można nałapać "bonusów" np. dojazd do Warszawy, ładna droga ograniczenie do 90 i przez trzy tygodnie stał znak "roboty drogowe" z ograniczeniem do 40. Żadnych robót już dawno nie było. Albo: dojeżdżasz do ronda, puste przejście pieszych dzielone wysepką - pieszy ledwie wchodzi na pierwszą część a już kolo obok ciebie nagle hamuje, choć pieszy jeszcze ma dobry kawał do naszej części jezdni. No, wyprzedzałeś na przejściu! Albo: miejsca z częstym ruchem traktorów sadowniczych - jak nie wyprzedzisz na 'podwójnej ciągłej" to do domu jedziesz 30 min. dłużej. Albo pojazd rolniczy wlecze się przez długi zakręt 5 km/godz., widoczność dobra ale powinieneś za nim jechać aż opuści zakręt. Są skrzyżowania przez które nie w życiu nie przejedziesz, jeżeli się nie "wepchasz" - ciągle kolejka do skrętu, rowerzyści, piesi - a ty człowieku wjeżdżasz i się modlisz abyś nie został na środku przylukany przez milicjanta z parciem na wynik. Takie sytuacje to właściwie bardziej reguła a nie wyjątek.
-----
Mam wrażenie, że łatwiej jest p* drastyczne prawo bez zabezpieczenia samej płynności ruchu samochodów. Tak jak łatwiej p* na dwa lata znak "ujowa droga" z ograniczeniem do 40 niż jezdnię naprawić.
Zauważyłem, że obecnie spora część zagrożeni na drodze wynika z konieczności podjęcia ryzyka przez kierowców, np. jeżeli jedziesz idealnie zgodnie z przepisami, to do roboty zamiast godzinę jedziesz półtorej, albo i więcej.
A co maja powiedzieć kierowcy zawodowi? Teraz zaczną się żniwa w odbieraniu prawa jazdy.
------
I to plucie polityków do kamery.... Tylko jak on się śpieszy do kościółka, to nie ma problemów ze stówą po mieście.
----
Poprawa bezpieczeństwa na drogach to nie tylko drakońskie kary i ciągłe ograniczenia prędkości. Inaczej przesiądźmy się wszyscy na rowery albo zamknijmy całe miasta dla ruchu samochodowego i będzie gites bezpiecznie.
P.S. Tak, wiem: jak nie pasi to zmień pracę i weź kredyt. Albo: jak nie umiesz jeździć w takich warunkach, to nie powinieneś jeździć w ogóle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 2

@irulax w sumie to napisałeś w tym samym sensie przekaz co ja. Rozumiem więc, że ten "ps" nie był stricte skierowany do mnie;)

Cytat z filmiku: - nakładam na pana 1,5k mandatu za wykroczenie ...
- pan żartuje, nie stworzyłem żadnego zagrożenia, nie było pieszych, jechaliśmy równolegle, a gość obok zwolnił (co było widać)
- ale ja Pana nie krze za stworzenie zagrożenia tylko za wykroczenie złamał pan przepis zakazujący wyprzedzania przed przejściem

Każdy kto jeździ to powinien zauważyć, że to można naprawdę zastosować szeroko. Gość zwalnia bo skręca cyk mandat za wyprzedzanie na skrzyżowaniu i przed przejściem dla pieszych.
Zielone światło na skrzyżowaniu jedziesz w drugim rzędzie,
wyprzedzasz tego z pierwszego rzędu bo się wlecze, wyprzedzasz na przejściu i skrzyżowaniu?
Wygląda to trochę dajcie mi człowiek, a znajdę na niego paragraf xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
-1 / 1

@Tibr Właśnie dla takich osób które uważają że najcięższe przewinienia drogowe "nie stwarzają zagrożenia życia ani zdrowia" są te wysokie punkty i mandaty. Po to właśnie, żeby tym ludziom w ogóle można było dawać prawko są takie wysokie kary. Żeby przestrzegali przepisów bez rozumienia ich. Inaczej musieliby jak chłop chodzić na piechotę - a tak można im dać prawko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 2

@polkong mógłby się z tobą w zasadzie zgodzić.
Przepis w większości jest 01, a życie już nie.

Podam ci przykłada masz szkołę, przejście dla pieszych, ograniczenie do 40 km/h. Gdy ktoś o 7-8 rano w poniedziałek przejedzie tam prędkością 65km/h rzeczywiście bardzo prawdopodobne jest, że stwarza zagrożenie. Ale czy ktoś w niedzielę o 12 w nocy jadąc też z prędkością 65 km/h stwarza zagrożenie?

W podanym we wcześniejszym wpisie, policjant drogówki też to rozróżnił, czym innym jest łamanie przepisów, a czym innym stwarzanie zagrożenia.

Jeździsz samochodem? Jeżeli tak to zapewne byłeś w sytuacji gdzie stoisz przed skrzyżowaniem przed przejściem dla pieszych. Jesteś drugi lub trzeci. Włącza się zielone jedziesz do przodu mijasz gościa obok równolegle jadącego i jadące przed nim. Tak więc nie dość, że wyprzedziłeś na przejściu to jeszcze na skrzyżowaniu. Przepis złamałeś, a zagrożenie stworzyłeś? Jak tak to jakie ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
+7 / 11

@bartoszewiczkrzysztof I co? I uważasz, że to załatwia sprawę? Że kierujący powinien mieć jedną szansę na całe życie na popełnienie błędu lub chwilę słabości tak?
Bo... cytuję "może kogoś potrącić i zabić".
Więc profilaktycznie dowalmy każdemu 40 punktów karnych.

Skoro tak podchodzimy do tematu to w jakim celu w ogóle istnieją punkty karne, mandaty i pouczenia?
Może po prostu odbierajmy kwity z miejsca za dosłownie każde wykroczenie, albo najlepiej to zaprzestajmy na dzień dzisiejszy wydawania uprawnień.

Trza być intelektualnym orangutanem, żeby napisać coś takiego jak Ty.
Pragnę zauważyć, że jak kierujący spowoduje wypadek ze skutkiem śmiertelnym to na ogół jest to jego pierwszy i ostatni raz.

Więc zapytam raz jeszcze - w jakim celu w takim razie są mandaty i punkty karne, skoro w tej chwili można za jednym razem niemal dwukrotnie przekroczyć limit?
W ten sposób to za chwilę wszyscy utracimy uprawnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 2

@Iasafaer Żeby zarobić 40 punktów trzeba się trochę postarać i jest to zdecydowanie całkowity brak odpowiedzialności a nie chwila słabości.

"I co? I uważasz, że to załatwia sprawę? Że kierujący powinien mieć jedną szansę na całe życie na popełnienie błędu lub chwilę słabości tak?"

W Czechach gdy potrącisz kogoś i zrobisz mu krzywdę, to pozostanie ci powieszenie się, bo prawdopodobnie do końca życia będziesz ciułał kasę na zapłacenie mandatu, kary sądowej i wypłacania dożywotniej renty dla poszkodowanego. Nie mówiąc już o tym że na pewno na kilka lat stracisz uprawnienia, z opcją dożywotniego ich zabrania.

Zobacz, max to 15 punktów i rozdają je za głównie grubsze przegięcia a nie za jeden błąd. Możesz popełnić jeden taki błąd i masz dalej uprawnienia. 40 punktów to już naprawdę bycie mordercą na drodze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2022 o 11:57

avatar bartoszewiczkrzysztof
-1 / 1

@Iasafaer Nie bardzo mam chęć rozmawiać z ludźmi obrzucającymi innych inwektywami, ale zrobię wyjątek :-) Naprawdę uważasz że złapanie czterdziestu punktów, to chwila słabości? Mam nadzieję, że nie mijamy się na drodze, bo żeby złapać taką sumkę, to trzeba nieźle nawywijać. Tak masz rację punkty są bez sensu, zlikwidujmy je całkowicie i po co w ogóle prawo jazdy? Przecież Polacy to tacy doskonali kierowcy.
PS: O ile uważam że wysokie mandaty to nabijanie kasy do budżetu(bogaty kierowca i tak będzie to miał w doopie), to punkty karne są straszakiem dla wszystkich ( w WORD-ach na ''zbicie punktów'' zapisywali się najczęściej, ci sami kierowcy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
0 / 0

@yankers Dzięki Kolego bo już myślałem, że zaczynam myśleć irracjonalnie XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
+4 / 6

Żeby zarobić 40 pkt trzeba troszkę się postarać, a nie popełnić błąd, max za jedno wykroczenie jest 15 pkt (było 10) więc jest możliwość do popełnienia "błędu" (przy 15 pkt to przegięcie pały, a nie błąd) więc możesz popełnić 1 taki błąd zamiast 2.

Kumulacje dostaje się za popełnienie szeregu wykroczeń np. przekroczenie prędkości (41-50km - 11 pkt) + wyprzedzanie na podwójnej ciągłej (5 pkt) + przed przejściem dla pieszych (15 pkt) - razem daje to 31 pkt, nawet po odjęciu pkt za podwójną ciągłą wychodzi 26 więc i tak po prawku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 3

@Kamikadze10001 napisałem wyżej jak łatwo dostać mandat za wyprzedzanie na przejściu lub przed nimi, życie jest życiem nie zawsze jest to jednoznaczne a mandat możesz załapać.
Jeździsz samochodem? Ile razy przed skrzyżowaniem i przejściem gość ci zwolnił bo skręcał a ty jechałeś prosto? (Pieszych nie było) wyprzedzałeś czy nie?
Naprawdę nie jest tak ciężko te punkty uzbierać jak jeździsz.
@siditg @rafik54321

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
-1 / 3

@Kamikadze10001 @siditg @rafik54321 Trudno powiedzieć, czy trzeba się postarać, czy nie.
Oczywiście możemy dyskutować też nad tym co jest poważnym wykroczeniem wymagającym eliminacji kierowcy z ruchu, a co błędem. Bo tu jest największe pole do interpretacji.
Jestem natomiast świadkiem wysypu policyjnych informacji jak to kolejno jeden za drugim łapią taki komplet punktów, że zaczynam się zastanawiać, czy to jeszcze ma sens, czy już stało się parodią.

Bo czytam wczoraj, że facet wyjechał dużą ładowarką na drogę. Złamał ograniczenie tonażowe na drodze, jechał bez oświetlenia i do tego kawałek poboczem z uwagi na rozmiary pojazdu. I możemy się spierać oczywiście, czy facet tam powinien być, czy nie. I to właśnie ten nieszczęśnik zdobył 40 punktów i był pewnego rodzaju kroplą, która przelała czarę goryczy i zmusiła do stworzenia tego demota.
Bo, jeśli facet za naruszenie ograniczenia tonażowego i braki w oświetleniu dostaje taki komplet punktów to nie wiem za co oni mu te punkty przydzielili, najwyraźniej jednak dobrze się przy tym bawili wywalając na wierzch kolejne uchybienia. Pijany nie był, uprawnienia na ten sprzęt też posiadał. Prędkości nie przekroczył, bo to pojazd wolnobieżny. Bo mogli wybrać z całego wachlarza przewinień nawet to najgorsze i dowalić te 15 punktów. Ale ustawodawca pozwolił na więcej i się bandyci w mundurach dobrze bawią. Bo jaką kur...ą trzeba być, żeby komuś zsumować wykroczenia na taką kwotę wiedząc, że to nie ma sensu to nie wiem.

Kilka lat temu, bodaj z 5 lat temu zdarzyło mi się wyprzedzać na ciągłej, pasach i z telefonem w ręku. Ok, zlinczujcie mnie. Pojazdem wyprzedzanym był stary Ursus, a telefon niefortunnie zadzwonił od szefa w istotnej sprawie. Dostałem wtedy za to 5 punktów i 200zł. Dzisiaj byłbym w czołówce i wyłapał chyba ponad 30 punktów i dwie wypłaty mandatu. Można mnie zlinczować, uznać, że zachowałem się wybitnie nieodpowiedzialnie, ktoś mógł zginąć. Ale kur...a nie zginął.
To nie może być tak, że nawet chwila nieodpowiedzialności eliminuje pacjenta z ruchu, być może pozbawia pracy. Bo to jest tworzenie kolejnej warstwy społecznej zależnej od systemu. Przecież jak ktoś straci pracę w wyniku takiej akcji to nie pójdzie grzecznie pracować przy łopacie, lecz stanie się beneficjentem systemu socjalnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 4

@Tibr Moja taktyka na przejście dla pieszych.
Jeśli jadę lewym pasem (bo jak jadę prawym-wolniejszym, to wcale nie ma problemu), to zwyczajnie utrzymuję prędkość samochodu na prawym pasie. Nie szybciej, nie wolniej. Na równo z nim, skoro skręci, a byliśmy na równo, to wyprzedzania nie było. Proste i logiczne.
Bo ostatecznie właśnie możesz nie wiedzieć czy gościu ci skręci, czy zwalnia do pasów :/ . Może ci zasłaniać widok.

Jeździłem jako kierowca zawodowy, dostawczakiem, 100tys km rocznie, czyli całkiem sporo. Mandatów jakimś cudem nie wyłapałem żadnych :P .
Bo na prędkość łapią zwykle non stop w tych samych miejscach, a jeśli się odwala na grubo to nie dziwota że się dostaje grube mandaty.

@Iasafaer akurat przekroczenie tonażu dla pojazdu ciężarowego jest srogim przewinieniem :/ . Braki w oświetleniu to jeszcze jak cię mogę, reszta była już tylko dokładką.

"Kilka lat temu, bodaj z 5 lat temu zdarzyło mi się wyprzedzać na ciągłej, pasach i z telefonem w ręku. Ok, zlinczujcie mnie. " - no tu akurat odje*****ś na na prawdę grubo. Bo dla mnie wyprzedzanie na pasach to jakby przelecieć na czerwonym.

"Ale kur...a nie zginął." - czyli wg ciebie, jeśli ktoś wejdzie sobie na środek deptaku i będzie strzelał na oślep, ale jednak nikogo nie trafi, to "eee tam, drobne przewinienie, w końcu nikt nie zginął"? No nie.
Tu odpowiadasz za to co mogło się stać, a nie tylko za to co się stało. Miałeś po prostu fart. Wielu się potem taki fart może skończyć, a wtedy tragedia.

"To nie może być tak, że nawet chwila nieodpowiedzialności eliminuje pacjenta z ruchu, być może pozbawia pracy." - owszem. Racja. ALE, są pewne przewinienia które dokonuje się z pełną premedytacją lub są na tyle poważne że nie można mówić o przypadku. Tak jak w twoim przypadku. Z tym wyprzedzaniem.
Taki błąd "niechcący" to by był jakbyś normalnie na pustym wyprzedzał, linia przerywana i kończąc wyprzedzanie przeciął ciągłą. No trochę źle wymierzyłeś, może kucyków pod maską zabrakło, a może wyprzedzałeś durnia w passeratti XD i zaczął przyśpieszać. TO jest taki drobny błąd. I za to faktycznie tam mogła by być ta stówka czy pół stówki mandatu i ze 2pkt. Lub wręcz pouczenie.

Popełnić jeden drobny błąd - ludzka niedoskonałość. Popełnić 3 grubsze błędy na raz, to już nieodpowiedzialność.

"Przecież jak ktoś straci pracę w wyniku takiej akcji to nie pójdzie grzecznie pracować przy łopacie, lecz stanie się beneficjentem systemu socjalnego." - może dlatego kierowcy zawodowi powinni bardziej szanować swoje uprawnienia? Poza tym kierowca zawodowy nie odpowiada za stan służbowego pojazdu bo za to odpowiada właściciel.

Kwoty mandatów są w istocie grubo przesadzone, wysokość pkt karnych - może też lekkie przegięcie, ale mniejsze niż kwoty mandatów. Jakby mandaty obniżyli tak o połowę i liczbę pkt karnych o 30% to by było wg mnie adekwatnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 2

@rafik54321 czyli chcesz mi powiedzieć, że nigdy nie pojechałeś szybciej osobówką (nie dostawczak) na krzyżówce? Stoisz drugi i gość obok jedzie 20h, z przodu odjechali, a ty tak jedziesz i jedziesz bo przed tobą kolejne przejście.
Dwa to, że piszesz, że łapią w tych samych miejscach to samo przez się wychłodzi, że uważasz tam ale czy gdzie indziej też? Chyba nie powiesz, że nigdy ci się nie zdarzyło coś złamać (paragraf)?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
0 / 2

@rafik54321 Nie rozmawiamy teraz o osobistych preferencjach co jest srogim wykroczeniem, bo tak każdy może powiedzieć. Zauważ, że wszystko co wymieniłem jest dla Ciebie "srogim wykroczeniem". Każdy tak mówi, bo każdy najchętniej wyeliminowałby z ruchu to co akurat jego wkurza.
Wszystko można tak usprawiedliwić, zracjonalizować. Dla niektórych jazda lewym pasem jest większym grzechem, niż przejazd na czerwonym, a dla innego niesprawny kierunkowskaz to większe zagrożenie, niż wymuszenie. I co?

Niezależnie czy uważamy, że przejazd na czerwonym jest zły, rozmowa przez telefon jest zła, wyprzedzanie na ciągłej jest złe punkty karne miały dawać szansę na poprawę, na przemyślenie swojego zachowania. Limit był też pomocny, gdy czasem rzeczywiście naginaliśmy przepisy w słusznej sprawie.
Bo któż z nas nigdy RZECZYWIŚCIE się nie spieszył?
A teraz co?
Punkty karne były tym mechanizmem, który miał za zadanie rozróżniać nagminnych piratów drogowych od okazjonalnego, incydentalnego lub przypadkowego złamania przepisów.
Teraz wszyscy zostali zrównani do wspólnego mianownika - są piratami drogowymi.
Nie sposób nie odnieść wręcz wrażenia, że dla prawdziwych bandytów drogowych nic się nie zmieni, za to zwykły pracujący na etacie człowiek w ciągu jednej chwili może stracić prawo jazdy, wypłatę i może pracę.

I jeszcze raz zaznaczę.
Nawet świadome, pełne premedytacji złamanie przepisów nie powinno eliminować kierowcy z ruchu.
Jeśli takie łamanie przepisów skończy się tragicznie - są na to odpowiednie paragrafy.
Prewencja natomiast nie powinna iść tak daleko, żeby po jednym incydencie (choćby celowym i poważnym) eliminowało kogoś z ruchu. Kierowca, który nawet z premedytacją dokonał rażącego złamania przepisów nie musi być bandytą drogowym. Nie musi to też wcale oznaczać, że robi tak cały czas.
Właśnie po to były punkty karne - żeby odsiać tych, którzy robią to nagminnie od tych, którym - nawet jeśli celowo - po prostu "zdarzyło się".

Ja też codziennie nie wyprzedzam na przejściu z telefonem w ręku. To było 5 lat temu i nigdy więcej nie powtórzyło się. Nigdy wcześniej też. Niefortunny splot wydarzeń. Dzień wcześniej ukradziono mi na parkingu tablice rejestracyjne, a następnego dnia miałem jechać tym samym autem za granicę, było to auto służbowe. Byłem już przez to ostro spóźniony i istniała realna szansa, że utknę za granicami kraju na cały weekend (był piątek popołudniu). Spieszyłem się, w dodatku z pospiechu pomyliłem zjazdy na rondzie, szukałem miejsca, żeby zawrócić. Wyjechał na drogę Ursus, jednocześnie zadzwonił szef spytać co z tą tablicą... tak wyszło. Nie protestowałem, nie tłumaczyłem się policjantowi, z pokorą przyjąłem mandat.
Mam wrażenie, że równanie wszystkich do "drogowych bandytów" jest ostatnio modne... i takie proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@Tibr "czyli chcesz mi powiedzieć, że nigdy nie pojechałeś szybciej osobówką (nie dostawczak) na krzyżówce? Stoisz drugi i gość obok jedzie 20h, z przodu odjechali, a ty tak jedziesz i jedziesz bo przed tobą kolejne przejście." - dokładnie tak. Owszem, spowalnia to ruch, ale tak jest po prostu bezpieczniej, a kiedy jesteś na równo z gościem na prawym pasie, on jedzie 20km/h, to serio nie trzeba dużo aby być przed nim. I tak jak tylko minę przejście to ogień, jestem przed nim czyli już po wyprzedzaniu. Wystarczy z 30m. Dalej mogę już jechać swoim tempem.

"Dwa to, że piszesz, że łapią w tych samych miejscach to samo przez się wychłodzi, że uważasz tam ale czy gdzie indziej też? Chyba nie powiesz, że nigdy ci się nie zdarzyło coś złamać (paragraf)?" - tu ważne jest to czy dasz się złapać ;) . Jak się ma odpowiednie taktyki to się nie dasz złapać XD.
Skoro nie łapię mandatów to znaczy że się da.

Ludzie bardzo często robią pewną bardzo głupią rzecz. Widzą że jest ciężki ruch. Wszystko się wlecze, sznurek TIRów itp. To się wyprzedzają "na wcisk" - po co? I tak jedziesz za tymi TIRami. A tylko drażnisz ludzi. A i tak szybciej nie będziesz. Po co?

@Iasafaer trzeba patrzeć na wszystkich. Nie tylko nas kierowców. Wyprzedzanie na pasach to jeden z najczęstszych powodów wypadków na pasach właśnie. Dziwi cię że jest to kwalifikowane jako poważne wykroczenie?
Błachostką jest zaparkować tam gdzie nie wolno. Błachostką jest przekroczyć prędkość o 10km/h. Błachostką jest się krzywo ustawić do skrętu na skrzyżowaniu. To są pierdoły.

Co do jazdy lewym pasem - to zależy. Jak masz te 300m do skrętu w lewo, to spoko. Jedź. Jak jest duży ruch - jedź. Jak wyprzedzasz - jedź. Jednak jak jest w pytę pusto a ty walisz lewym pasem - sorka XD.

"Bo któż z nas nigdy RZECZYWIŚCIE się nie spieszył?" - tylko że to "śpieszenie się" w mieście nie ma racji bytu. Światła są synchronizowane. Jak jedziesz przepisowo to nie stoisz na praktycznie żadnych światłach. Przekrocz prędkość to będziesz stał na każdych.

"Nawet świadome, pełne premedytacji złamanie przepisów nie powinno eliminować kierowcy z ruchu." - to akurat tak. Mając auto powinieneś mieć świadomość że prowadzisz kupę żelastwa o masie 1,5t. Taki kloc może być równie zabójczy co broń palna. Jeśli ktoś by się skrajnie nieodpowiedzialnie obchodził i robił to z premedytacją, to bym był równie krytyczny. To nie zabawka, nie na drodze.
W ruchu odpowiadamy nie tylko za swoje bezpieczeństwo, ale też wszystkich innych.

Wielokrotnie miałem sytuacje krytyczne. Często mogły to być sytuacje śmiertelne, ale wolę uważać "na zapas". Dzięki temu jestem cały. Skoro nie łapię mandatów, jestem cały, to dlaczego uważasz że moje podejście jest błędne? Skoro jak widać działa.
U nas w Toruniu ludzie jeżdżą raczej spokojnie, w granicach tych dozwolonych prędkości (może delikatnie przekraczając). No i jest ok. To ludzie z innych miejscowości jeżdżą po Toruniu jak wariaci :/ . I wtedy robi się krzywo.

"Jeśli takie łamanie przepisów skończy się tragicznie - są na to odpowiednie paragrafy." - ale te przepisy mają przede wszystkim ZAPOBIEGAĆ takim sytuacjom, a nie karać. Jeśli jeździsz bardzo ryzykownie, to wtedy nie jest pytanie "czy będzie tragedia" tylko "kiedy będzie tragedia". Jeśli wcześniej za takie grubsze przewinienia zostaniesz wyeliminowany z ruchu to właśnie tragedii nie będzie. A twoją nauczką będzie ponowny egzamin ;) . I dostaniesz ponownie kwity. To nie jest odebranie uprawnień na 20 lat XD.
Kumplowi (kurierowi, ale ten to też jest świr na drodze XD, 120km/h przez progi zwalniające) też zabrali prawko za punkty. Odzyskał po tygodniu. Więc serio niby taki dramat? Jeździć umie, przepisy zna, poszedł na egzamin, teoria i praktyka na raz i pozamiatane.

To za temat gdzie już na prawdę poszło w tragedię, to wtedy lądujesz w sądzie z wyrokiem i zakazem prowadzenia pojazdów na lata.

"Mam wrażenie, że równanie wszystkich do "drogowych bandytów" jest ostatnio modne... i takie proste." - druga sprawa że za pieszych też

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

CDN
"Mam wrażenie, że równanie wszystkich do "drogowych bandytów" jest ostatnio modne... i takie proste." - druga sprawa że za pieszych też powinni się srogo wziąć.
I oczywiście że przegięli z kwotami mandatów i ilością pkt, ALE jednak pewne poprawki były potrzebne.
Raczej bym wprowadził inną rzecz. Że maksymalna ilość pkt karnych przy jednym mandacie to powinno być 23pkt (ten jeden punkcik "na łaskę"), za wyjątkiem spowodowania wypadku/kolizji i innych przewinieniach tego kalibru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@Kamikadze10001 @siditg @rafik54321
@Iasafaer Napisz chociaż prawdę jak było z ładowarką.
Przez miasto, we mgle (widoczność nie większa niż 30 metrów) bez oświetlenia, poruszając się częściowo chodnikiem minął znak zakazu wjazdu dla takich pojazdów i przy okazji zmuszał jadących znad przeciwka do przyhamowania i zjazdu częściowo na pobocze.
Dodatkowo zasyfiał drogę bo miał uwaloną łychę od piachu i gliny. A jakby tego było mało, postanowił skręcić w lewo nie sygnalizując tego manewru.

Zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie.

Co, może pouczenie miał dostać? Jakbym odstawił taki numer moim ponad 200 tonowym dźwigiem kołowym, też byś mnie bronił?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2022 o 18:12

Y yankers
+1 / 1

@Kamikadze10001 @siditg @rafik54321
@Iasafaer Napisz chociaż prawdę jak było z ładowarką.
Przez miasto, we mgle (widoczność nie większa niż 30 metrów) bez oświetlenia, poruszając się częściowo chodnikiem minął znak zakazu wjazdu dla takich pojazdów i przy okazji zmuszał jadących znad przeciwka do przyhamowania i zjazdu częściowo na pobocze.
Dodatkowo zasyfiał drogę bo miał uwaloną łychę od piachu i gliny. A jakby tego było mało, postanowił skręcić w lewo nie sygnalizując tego manewru.
Dla jaj, miał na dachu stroboskop który też miał wyłączony.

Zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie.

Co, może pouczenie miał dostać? Jakbym odstawił taki numer moim ponad 200 tonowym dźwigiem kołowym, też byś mnie bronił? A stwarzałbym podobne zagrożenie do niego.

Operator/kierowca popełniając tyle błędów, powinien mieć jednak odbierane uprawnienia (odbierane są czasowo a nie dożywotnio) po to aby miał czas na przemyślenie swojej głupoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2022 o 18:20

I Iasafaer
0 / 0

@yankers Nie no rzeczywiście bandyta. 40 punktów i eliminacja go z ruchu to rzeczywiście adekwatna kara. No w piekle szykują już dla niego osobny kocioł.

Nie, nie i jeszcze raz nie.
Nie zgadzam się z taką oceną tej sytuacji. Dla mnie mógł za kierownicą jeszcze tańczyć makarenę i nadal nie kwalifikował się na eliminację z ruchu.
Tak broniłbym Cię. System nie może być tak opresyjny. Człowiek winien mieć prawo nawet z rozmysłem nagiąć zasady przynajmniej raz na jakiś czas. Prawo jest z zasady sztywne i ta sztywność to konieczna niedoskonałość prawa. Więc, aby kompensować tę niedoskonałość musi istnieć furtka, żeby raz na jakiś czas można było nagiąć prawo. Dzięki temu prawo ma ludzką twarz.

Obecne prawo wygląda jakby było stworzone przez histeryka z traumą pourazową.
Wszystkim zabrać kwity, wszystkich zamknąć, wszystkim dowalić 30 tysięcy mandatu.
Tylko, że takie prawo staje się parodią i traci swoją funkcję.
Kierowca, który traci uprawnienia i zostaje z mandatem na kwotę kilku tysięcy nie uczy się tylko jest spychany na margines społeczeństwa.

Kur...a może pójdźmy dalej. Za wypadek ze skutkiem śmiertelnym od razu dożywocie. No na ch...j pakujemy ludzi na 2 lata (czasem w zawiasach) za spowodowanie śmiertelnego wypadku?
Ano właśnie dlatego, że nawet tragedia może być wynikiem zwykłego ludzkiego błędu i niezależnie jak bardzo kogoś to boli, nawet taki człowiek zasługuje na to by prawo miało dla niego ludzką twarz.
Nieważne, czy przejechałeś staruszkę, czy dziecko pod szkołą - miałeś prawo popełnić nawet tak fatalny w skutkach błąd, bo jesteś tylko człowiekiem. I nieważne, czy zrobiłeś to z rozmysłem (bo się spieszyłeś), czy przypadkiem (bo byłeś zmęczony).

Prawo nie może być tak surowe.
Surowe prawo to złe prawo.



Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
0 / 0

@Tibr Jak pisałem komentarz innych nie widziałem...
oczywiście że jeżdżę i święty za kółkiem nie jestem, ale staram się jeździć poprawnie (z wyłączeniem ograniczeń prędkości bo 50 to dla mnie za mało xD ) Przed przejściami na dwóch+ pasach staram się być tym z przodu, jak tak się nie da to staram się trzymać delikatnie za tym przede mną, ale zdarza się to o czym piszesz. No ale co poradzić jak idioci robią przejście dla pieszych bez sygnalizacji przez 3 pasy... np tu: https://www.google.pl/maps/place/35-001+Rzesz%C3%B3w/@50.0381998,21.9968701,187m/data=!3m2!1e3!4b1!4m5!3m4!1s0x473cfb0402c0cd9b:0x2e30afe7905d9fa1!8m2!3d50.0381989!4d21.9974172
Mniej więcej w tym miejscu ostatnio miałem taką sytuację. Należę do krytyków tych przepisów (pierwszeństwo pieszych) przy naszej obecnej infrastrukturze, no ale skoro tego gniota wprowadzili to trzeba się dostosować, a jak wyłapie się pkt to trzeba stać się zawalidrogą... :>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@rafik54321 zawsze generalnie jest ten pierwszy raz, i uściślijmy jedno to, że nie dałeś się złapać nie oznacza, że nie zrobiłeś niczego za co moglibyśmy dostać;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Kamikadze10001 o to mi chodzi, że część sytuacji jest taka, że dość łatwo jest dostać mandat. Zatrzymuje się taxi czeka na klienta, jeden pas podwójna ciągła. Co prawda wjechał na chodnik jednym kołem, a ale jak chcesz ominąć to przekroczysz ciągła. Zgodnie z przepisami masz zaczekać 1 min czy 10min a różnie bywa. Nie mam nic przeciwko tępieniu piratów ale to co się dzieje to delikatnie pisząc to przekracza i zahacza o reperacje budżetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@Iasafaer On nie popełnił jednego błędu, popełnił całą serię błędów. Zachował się tak jakby nie miał w ogóle mózgu.

"Człowiek winien mieć prawo nawet z rozmysłem nagiąć zasady przynajmniej raz na jakiś czas"

Czyli co? Raz na jakiś czas mogę kogoś odstrzelić z rozmysłem? Bo jestem tylko człowiekiem i mogę popełnić błąd?

Chwasty się wyrywa a nie pielęgnuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@Iasafaer Jeśli ktoś zachowuje się tak nieodpowiedzialnie jak operator tej ładowarki, nie powinien mieć prawa poruszania się po drodze, bo zrobił to z pełnym rozmysłem, z rozmysłem minął znak zakazujący mu wjazdu, dodatkowo nie da się zapomnieć o tak dużej ilości czynności których nie wykonał, no nie da się.

Tacy są potencjalnymi mordercami i lepiej ich wyeliminować zawczasu. Serio, poruszanie się w dość gęstej mgle nieoświetloną ładowarką czołową, która miała w dodatku lekko podniesioną i wyprostowaną łychę, to próba dokonania morderstwa.
Takie coś należy wyeliminować zanim powtórzy to co zrobił i kogoś zabije.

Akurat ten operator przegiął i to mocno.
Miał dwa sposoby aby wjechać tam w pełni legalnie, nie wykorzystał żadnego z nich, w dodatku postanowił pokazać swój brak wyobraźni i kretynizm poruszając się nieoświetloną ładowarką czołową we mgle jadąc częściowo po chodniku i zmuszając pojazdy znad przeciwka do przyhamowywania i zjeżdżania.

Jeden czy nawet dwa błędy mógł popełnić, nikt nie zabrałby mu za to uprawnień, no chyba że odstawiłby dwa grubsze numery za jednym razem, wtedy uzbiera 30 pkt.
No ale 41 pkt? To jest naprawdę wyczyn takim sprzętem.

Tym bardziej że jako operator ładowarki czołowej musi mieć choć trochę wyobraźni co może się stać gdy coś zrobi. Brak wyobraźni i popełnianie licznych błędów przez takich ludzi prowadzi do sprowadzenia niebezpieczeństwa na innych.

Zabrali mu uprawnienia po to aby miał czas na przemyślenie tego co zrobił, tak żeby nie powtórzył tego drugi raz.


Z poprzedniego komentarza, może nie tyle żeby kogoś raz na jakiś czas odstrzelić i nie ponieść kary. Mogę wybrać się na plac zabaw z moim AR-15 i zacząć z pełnym rozmysłem strzelać w powietrze? Przecież jest mała szansa że spadający pocisk trafi w dziecko. Nie ma co za to karać, popełniłem błąd, mały mandacik wystarczy.... A jak zabiję przy okazji dziecko, no to cóż, jestem tylko człowiekiem, dwa lata w zawiasach styknie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2022 o 1:06

K Kamikadze10001
0 / 0

@Tibr to jest jawna reparacja budżetu, nie wiem czy jest inny kraj który ma wpisane w ustawie budżetowej wpływy z mandatów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Tibr oczywiście, ale za jednym razem dać się złapać i uzyskać kilka mandatów na raz to już trzeba się mooocno postarać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 7

No, ale żeby dostać 40pkt to naprawdę trzeba chcieć. Tego się nie dostaje 'przez przypadek'. Przekroczenie limitu to też nie wyrok, tylko konieczność zdania ponownie egzaminu. Okazja do podszkolenia się, poczytania kodeksu drogowego, rozwiązania kilku zadań... Mnie to jakoś bardzo nie bulwersuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jachu79
+1 / 1

jeśli ktoś przed przejściem wyprzedza przekraczając prędkość o 45 km/h to wg mnie nie powinien mieć prawa jazdy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 4

Wiesz, żeby załapać 40pkt jednym mandatem to trzeba odjaniepawlić kilka tematów na raz XD.
To już nie jest takie "przegapiłem zejście z ograniczenia 70km/h na 50km/h", albo najechanie na ciągłą, czy tam zaparkowanie na trawniku. Tu już by trzeba tak srogo odwalić, popylać z 120km/h na zabudowanym, przelecieć na czerwonym i wyprzedzić na pasach, to byś uzbierał te 40pkt XD. I czy wtedy odebranie uprawnień to taka głupota? No nie bardzo. Ok, każdy popełnia błędy. Jednak popełnić kilka grubych błędów pod rząd to już nie jest błąd - to już jest skrajna nieodpowiedzialność.
https://motofakty.pl/punkty-karne-nowy-taryfikator-punktow-karnych-2022-co-zmienilo-sie-dla-kierowcow-od-17-wrzesnia/ar/c4-16824661
Za jedno przewinienie możesz dostać najwyżej 15pkt, więc aby uzbierać 40pkt to musisz odwalić min 3 wałki na raz :/ .

Zresztą, pies drapał te punkty karne. To kwoty mandatów są nierealne względem polskich zarobków. Zarabiamy ze 3 razy mniej niż w Niemczech, a mandaty o połowę wyższe. Brawo pisland.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I immo
0 / 0

@rafik54321 "Zresztą, pies drapał te punkty karne. To kwoty mandatów są nierealne względem polskich zarobków. Zarabiamy ze 3 razy mniej niż w Niemczech, a mandaty o połowę wyższe."
Sorry, ale właśnie kwoty są sensowne. Wcześniej to była kpina, każdy bardziej obawiał się punktów niż mandatów. 500zł? Za prędkość "unlimited" poza zabudowanym? To nie kara.
A dokładnie odwrotnie uważam z punktami. Tak jak pisali wcześniej - one miały mieć element wychowawczy - w sensie, dozbierasz prawie do limitu i jeździsz jak w zegarku bo boisz się zabrania prawka. Teraz przez "przypadek" można mieć zabrane prawko za jednym razem. A "przypadkiem" nazywam debilne oznaczenia dróg robione pod "zamówienie" polityków lokalnych chcących się przypodobać skrajnym wyborcom. Przykład? Obwodnica miejscowości, 40km/h i na 10km trasy podwójna ciągła z dopuszczonym ruchem ciągników. Czy pozostawione "poremontowe" ograniczenia do 20 czy 30km/h w miejscach z totalnym brakiem uzasadnienia dla nich. Punkty powinny być inaczej wyważone - w zależności od sytuacji. Czym innym jest przekrocznie prędkości o 20-30km/h w zabudowanym przy szkole a czym innym na drodze wśród pól z dala od cywilizacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@immo no to lecimy z kwotami.
Średnia płaca w Polsce to 6235zł, w Niemczech to 4000euro (czyli jakieś 20tys zł). Wychodzi na to że Niemiec zarabia około 3,2 razy więcej.
Często stawia się Niemcy jako "wzór idealnego zmotoryzowania narodu itp". Więc ich mandaty powinny być 3,2 razy wyższe niż u nas.
To sprawdźmy.
Weźmy taki mandat za przekroczenie o 30km/h, tam to 180 euro. Czyli jakieś 900zł, u nas za to samo wykroczenie jest 400zł. 400zł*3,2=1280zł, o około 30% więcej niż w DE. A nawet nie przeliczamy "recydywy" która jest 2krotnie wyższa, czyli już nie 400zł a 800zł.
Weźmy teraz mandat za przekroczenie o 71km/h, w Polsce to 2500zł, w DE 800 euro, czyli jakieś 4000zł. I znów mnożymy 2,5tys * 3,2=8tys zl. A jak w Polsce dojdzie ci recydywa? To już masz 5tys zł.
https://www.autobaza.pl/page/portal/news/mandaty-za-przekroczenie-predkosci-w-niemczech-jakie-stawki-kar/

Jeśli opierać się na tym niemieckim stosunku zarobków do mandatów to odpowiednio w Polsce powinno być mniej więcej tak:
do 10 km/h – 46 złotych; (a mamy 50zł)
11-15 km/h – 78 złotych i 3 punkty karne;(a mamy 100zł)
16-20 km/h – 109 złotych i 3 punkty karne;(a mamy 200zł)
21-25 km/h – 180 złotych i 6 punktów karnych;(a mamy 300zł)
26-30 km/h – 281 złotych i 6 punktów karnych;(a mamy 400zł)
31-40 km/h – 406 złotych i 10 punktów karnych; (a mamy 800zł + recydywa 1600zł)
41-50 km/h – 625 złotych i 13 punktów karnych; (a mamy 1000zł + recydywa 2000zł)
51-60 km/h – 875 złotych i 15 punktów karnych; (a mamy 1500zł + recydywa 3000zł)
61-70 km/h – 1093 złotych i 15 punktów karnych; (a mamy 2000zł + recydywa 4000zł)
71 km/h i więcej – 1250 złotych i 15 punktów karnych;(a mamy 2500zł + recydywa 5000zł).

Subiektywnie więc u nas mandaty są duuuużo wyższe niż w Niemczech czy dowolnym innym kraju. Bo wysokość mandatów należy (pomiędzy krajami) mierzyć nie w kwocie, a w % średnich zarobków.
Tak samo choćby z cenami paliw. Niby Polska ma jedno z tańszych paliw, tylko co z tego, skoro nasze zarobki są kilkukrotnie niższe, przez co możemy kupić kilka razy mniej paliwa?
Takie stawki mandatów byłyby adekwatne.
To co teraz mamy to po prostu bezczelne łatanie budżetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+3 / 3

W Niemczech 1 pkt jest za przekroczenie 25km/h ponad dozwoloną prędkość. Ciekawi mnie co trzeba odj.bać na 40 pkt w Polsce, bo to już raczej podlega pod ponowne zdawanie prawa jazdy jak dla mnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
0 / 0

Ogólnie żeby wyłapać 40 punktów musisz srogo odwalić

..albo nie przyjmować mandatu i próbować się bronić w sądzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+4 / 4

Rządzący debile z zerem na czele na każdy problem znają tylko jedno rozwiązanie: zaostrzenie kar. A ponieważ górnej granicy przesuwać się nie da (bo dożywocie to sufit) to powoduje spłaszczenie skali kar ku górze. Tak wypaczony system karny przestaje spełniać swoją rolę edukacyjną czy prewencyjną, a staje się narzędziem okrutnej opresji w rękach psychopatycznego sadysty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
+1 / 1

Musimy rozróżnić następujące rzeczy: głupie zmiany w przepisach, wygórowane wysokości mandatów i punkty za wykroczenia.
Jeśli chodzi o punkty to zupełnie nie zgadzam się z tezą w democie. Trzeba ostro jechać po bandzie na 40 pkt, ktoś taki powinien być badany czy można na pewno prowadzić samochód, czy jednak stwarza zagrożenie.
Kwoty mandatów: tu sprawa jest oczywista, dowalić kwoty z kosmosu b budżet sie wali, no ale to już zasługa wyborców i jedynej słusznej partii
I zmiany w przepisach, czemu głupie? oglądnijcie sobie stop cham, sama policja łamie wszystkie nowe przepisy i to nie jest jednostkowy przypadek, nagminnie. Z własnego doświadczenia stwierdzam, że rośnie nam pokolenie nieśmiertelnych, uczonych że mają pierwszeństwo, że mogą iść przed siebie bo chroni ich prawo... Jadę ostatnio samochodem z daleka z przodu widzę że w tym samym kierunku po chodniku idzie mamusia a jakieś 5 metrów przed nią bombelek na hulejnodze. zwolniłem instynktownie, tuż przed pasami bombelek nagle skręca na ulicę i jedzie, mamusia sobie idzie, spokojnie, nie widzi zagrożeń, są chronieni nowym prawem, cóż sie moze stać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@Apofiss Wiesz co odstawił na te 40 a dokładnie 41 pkt? Ten o którego twórcy demota chodzi?

Zapieldalał przez miasto na zakazie poruszania się dla takich pojazdów, w gęstej mgle nieoświetloną ładowarką czołową, jadąc częściowo po chodniku i zmuszając samochody znad przeciwka do przyhamowania i zjechania na pobocze.
Jakby było mało, skręcił w lewo bez sygnalizowania tego. Na dachu miał stroboskop który też był wyłączony, a i zostawiał syf na ulicy bo jechał uwalonym pojazdem od piachu i gliny.
No ale to nie wszystko, bo kretyn pomyślał że ekstra pomysłem będzie gdy pojedzie z lekko podniesioną i wyprostowaną łychę, tak że jakby ktoś nie zjechał i wleciał w niego to by mu ucięło głowę a z samochodu zrobiło kabriolet.

Tacy szczerze to powinni być już oddawani na obserwację psychiatryczną, bo to nie jest jeden czy dwa błędy które mogłyby zdarzyć się każdemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2022 o 1:20

X Xynthia
+1 / 1

Nie jestem kierowcą, jestem pieszym, ale też przepisy mnie obowiązują. Wracam z pracy, jakieś nadgodziny od kilku dni, ostatni autobus 9prawie środek nocy), potem jeszcze ładny kawałek pieszo i już niedaleko domu zatrzymuje mnie czerwone światło na przejściu... Ponieważ pusto jak na bezludnej wyspie, jezdnię widzę na dużym odcinku w jedną i w drugą stronę, to po prostu przechodzę, mrucząc buntowniczo pod nosem: "mam w d*pie to czerwone światło, mam w d*pie wszystkie czerwone światła świata!"
Kto nigdy nie złamał przepisów, niech pierwszy rzuci kamieniem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
+1 / 1

@Xynthia Dokładnie. Nie ma takiego kierowcy co nigdy nie wyprzedzał na ciągłej, nie przekroczył znacząco prędkości, nie nie wymusił pierwszeństwa.
To powszechne na drodze zachowania nawet w krajach powszechnie uznanych za wzór do naśladowania.
I po to właśnie jest instytucja punktów karnych, żeby kierowca mimo wszystko czuł, że prawo jest elastyczne, że dopuszcza ludzką słabość. A tu co? Wyprzedzam na ciągłej, przekroczę prędkość przy tym i co? Jestem według systemu bandytą i trzeba mnie wyeliminować.

I niech mi nikt nie mówi, że za granicą tak nie robią. Niemiec też potrafi wyprzedzić na ciągłej u siebie, Norweg tak samo, Szwedowi też się zdarzy. I to niezależnie od tego jakie tam mają mandaty.
Po to jest ten system punktów karnych, żeby dyscyplinował, ale nie eliminował z ruchu od razu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzychad
+1 / 1

taka sytuacja tuż przed przejściem jest skrzyżowanie z którego wyjeżdża pojazd, na drugim pasie sobie śmigasz 40km, nie ma opcji abyś wyhamował do 0, a to już jest wyprzedzanie przed pasami (15pkt. 1.5k pln za pierwszym razem, 3 za recydywę) tu nie chodzi o bezpieczeństwo, tylko budżet, pyzatym za 2 k pln będzie można wykupić prawo jazdy :D
druga sytuacja: jedziesz sobie prawym pasem w mieście a z lewego jest przejazd na drugą stronę jezdni, oczywiście zasłania Tobie to skrzyżowanie ciężarówka jadąca lewym pasem. (15pkt, 1.5kpln lub 3kpln)
przypomnę iż obie sytuacje mogą się zdążyć jednego dnia :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem