Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
H hermeusz
-4 / 14

Dzięki Craig, alkoholowa marskość wątroby zabija rocznie 5 tysięcy Polaków. Reklamy alkoholu powinny być zakazane, tak jak papierosów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 9

@hermeusz to reklama każe ludziom pić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2022 o 14:42

H hermeusz
+5 / 7

@agronomista jakby reklama nie działała to by nie istniała

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 4

@hermeusz wiesz czemu ludzie piją? Z 2 powodów:
- są niezadowoleni ze swojego życia i muszą choćby na chwilę się odstresować,
- to stosunkowo "tania" rozrywka. Flaszka wódki kosztuje że 30zl, narabany będzie blisko dobe. Gdzie mógłby mieć równie dobrą rozrywkę przez taki czas? Bilet do kina kosztuje 30zl od łebka a film trwa z 2 godziny.
Ludzie którzy są autentycznie zadowoleni z życia i mają stabilna sytuację materialną nie piją dużo, bo nie czują takiej potrzeby. A skoro ludzie piją i to piją dużo to znaczy że stoi za tym grubszy powód. Alkoholizm to objaw problemu a nie jego źródło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 4

@rafik54321 Piją jeszcze z tradycji. Jak się spotyka rodzina na jakiś imieninach u cioci Krysi czy urodzinach u babci Zosi to gospodarz musi coś postawić. Obowiązek wręcz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 3

@agronomista tylko znów jakoś o Oktoberfest nikt problemu nie ma, a jakby nie patrzeć to impreza masowa która tyczy się wyłącznie chlania na umór XD. Wręcz można powiedzieć że to nie festiwal piwa, a festiwal zachlewania mordy XD.
Przy tym imieniny cioci Krysi to jest błahostka haha.

Znowu też warto zauważyć że coraz częściej ludzie poją po prostu mniej. Sam pamiętam jeszcze w latach 90tych, meneli, bezdomnych i innych alkoholików było w pytę. Kiedyś się o jednego potknąłem (dosłownie), gdy jako dzieciak się z kolegami bawiliśmy po krzakach XD (budowanie "bazy" itp).
Wtedy też nawet denaturat chleli dość powszechnie i taktyka "przez chleb nie truje". Alkoholików po 40tce znam całkiem sporo, alkoholików z mojego pokolenia lub młodszych, znam jednego :/ .

Kiedyś na takich imieninach to liczono litra na głowę. Dziś to raczej 0,7 na 3 XD. No chyba że starsze pokolenie siada do stołu, to wtedy spokojnie 0,7 na głowę haha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-1 / 1

@rafik54321 Może mniej się upijają, ale pije nadal się sporo. Chyba np. piwo za poprzedniego ustroju było mniej dostępne niż teraz. Wódkę się zbierało na jakąś imprezę, a potem pito ją na umór. Teraz często popijają codziennie. Osławione małpki przed robotą i po, pita codziennie to pewnie już uzależnienie, ale zgonu nikt przez to nie zaliczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
+1 / 1

@rafik54321 Trudno się z tobą nie zgodzić zauważ tylko że 20-kilku letni alkoholik równie rzadko występował w latach'90 fakt tradycją było "zdrowie na budowie" a dzisiaj naprawdę dużo się pod tym kontem zmieniło. Choć nadal się zdarza. Co zaś tyczy imienin (urodzin) to zbyt wiele się nie zmieniło tam gdzie pili dużo nadal piją dużo myślę że po prostu troszkę zmieniłeś środowisko. Ponadto odnosząc się do demota i twojej pierwszej wypowiedzi to uważam że jest jeszcze jeden powód picia niezależny od reklam a mianowicie szczeniacki rozum "paczcie jaki to ja dorosły jestem bo się narąbałem" a potem jak w tym kawale "pije bo musi".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@agronomista cały świat pije coraz więcej, a zważywszy na to że my jako Polacy mamy sporo więcej powodów do picia (niż np zachód Europy której sytuacja gospodarcza stoi w pytę lepiej), to i tak wypadamy całkiem dobrze.

Tym bardziej że np we Włoszech czy Hiszpanii wino do obiadu to jest norma :/ .
Więc może w Polsce nie jest idealnie, ALE nie ma tragedii. Nie jest nawet jakoś źle, jest po prostu przeciętnie.

@lingerer czy równie rzadko? Zależy od definicji. Bo jednak aby się uzależnić to troszkę czasu potrzeba. Nie 20 lat, ale trzeba zrobić sobie jakiś "ciąg". Np miesięczny czy dwumiesięczny gdzie się chleje co drugi dzień, to wtedy owszem, można się uzależnić. Czy codzienne spożywanie małych ilości to już alkoholizm?
Jak dla mnie, definicja alkoholizmu to "człowiek uzależniony od alkoholu musi pić bo nie jest w stanie bez alkoholu funkcjonować". Definicja pijaństwa to dla mnie "człowiek-pijak, pije bo lubi, ale jest w stanie funkcjonować normalnie bez alkoholu".
To trochę tak jak gdy masz ochotę na lody w lecie. Chcesz je zjeść, bo gorąco, ale jeśli ich nie zjesz, to dalej funkcjonujesz normalnie. Alkoholik tak nie potrafi. On musi się narąbać, bo inaczej trzęsą mu się ręce, nie jest w stanie zebrać myśli, nawet motoryka się takim osobom pogarsza :/ . Znam temat od podszewki - mój ojciec był alkoholikiem, tak jak połowa sąsiadów. Patologia w natarciu XD.

Druga sprawa że taka "małkpa z rana" to już pijaństwo, ale jeszcze nie uzależnienie, jednakże otwiera furtkę do uzależnienia. Bo w momencie grubszego kryzysu, ta jedna małpka zmieni się w 0,5l, a to już by było za grubo.

"Co zaś tyczy imienin (urodzin) to zbyt wiele się nie zmieniło tam gdzie pili dużo nadal piją dużo myślę że po prostu troszkę zmieniłeś środowisko." - a może to środowisko się zmieniło?
Ostatnio byłem na weselu. Sztandarowa impreza na której każdy musi być naje****y jak bela XD. No wiadomo - po polsku. Sęk w tym, że sam wypiłem może z 0,5l i w zasadzie nawet mnie nie klepnęło. Zgon zaliczyła tylko jedna babka :P . Jak na ponad 50 osób to całkiem mało.

Gdzieś od kogoś słyszałem, że urządzali wesele polsko-francuskie (tj Polka z Francuzem czy odwrotnie, nie pamiętam XD, nieistotne). Wesele było w jakimś hotelu i mieli wynajęte pokoje dla gości. Francuzom wpadło do głowy latać na golasa i kąpać się w fontannie XD. Przy tym nasze wieśniacko-erotyczne zabawy z ru****m balona to jest pikuś haha.
I właśnie. To chyba jest większy problem polskich wesel. Serio, takie wieśniacko-debilne zabawy, w stylu "pan młody maca kobiety po tyłkach i ma zgadnąć która jego" :/ . To idiotyczne i niesmaczne - przynajmniej dla mnie.

U szczeniaków - owszem, młodych zawsze ciągnie do alkoholu. Większości to przemija. Nautralnie podejście "patrzta jaki jestem narąbany!" jest tak głupie że jprdl, ale to by była pierwsza głupota jaką dzieciarnia odwala? XD.
Z drugiej strony, co chyba nawet bardziej niepokojące, to fakt że dziś małolaty bardziej niż za wódę, to łapią się za narkotyki :( . Bo o ile wódę od dzieciaka łatwo wyczuć, ciężko przedawkować i na drugi dzień "kara jest niesamowita", o tyle z dragami może być gorzej. Rodzice którzy nie mieli styczności z takimi rzeczami, mogą uznać ćpanie dziecka "za zwykły okres buntu". Narkotyki łatwiej schować niż litrową flaszkę. No i oczywiście to nielegalne, więc mogą się skroić grubsze problemy prawne :/ .

Bo weźmie ci taki dzieciak sobie kupi takie cukierki
https://cf.shopee.pl/file/51da84acda1dbcb71299271bfbadf694
I schowa w środku exstazy. Zauważysz? Kaszojad pozna które to cukierki, które nie, ale rodzic który nie widział "tabsów" się może nie połapać XD.

A jednak narkotyki uzależniają w pytę szybciej i w pytę mocniej :/ . A jak któremuś małolatowi jeszcze strzeli to zachlać wódą, to "staropolski zestaw" wódka + piwo to przy tym jest pikuś.

Więc chyba jednak zamiast się skupiać na problemie alkoholu, to bym się skupiał na problemie narkotyków :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@rafik54321 Nie znam dokładnych danych na temat tego picia i związanych z nim problemami. Samo picie nawet nie jest problematyczne. Gorsze są zachowania które następują potem. Przemoc domowa, jakieś awantury, zaniedbywanie dzieci, czy wypadki po spożyciu. Samochodowe czy np. w pracy. Ciekawe więc gdzie takich problemów wystękuje więcej? Na zachodzi czy południu gdzie się piej ogólnie więcej, czy jednak u nas.? Bo niektóre kraje z pasa wina i piwa, prześcigają w spożyciu nawet Rosję, gdzie alkohol sprawia przeogromne problemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@agronomista Powiem ci co zaobserwowałem. Jedni po alko są spokojni, inni szaleją, jeszcze inni robią się gadatliwi itd.
Alkohol nie wywołuje w człowieku żadnych cech. Jedynie wyciąga na wierzch te które i tak człowiek w sobie ma. Nerwus, będzie po alkoholu agresywny. Człowiek spokojny, po alkoholu będzie ostoją spokoju, potulnym misiem. Gaduła, będzie nawijać jak nakręcony. Ktoś energiczny będzie "latał po suficie" XD.
Można tu zauważyć że zwyczajnie co po niektórzy pić nie powinni, bo wyzwala to w nich właśnie te złe predyspozycje które i tak mają już w sobie. To oczywiste.
Tylko że akurat agresorowi chlania odmówić się nie da - bo skończy się jadką :/ . I to najczęściej właśnie tacy ludzie mają ten problem z alkoholizmem. Większość ludzi jak potrzebuje energii to się poi kawą. Agresor - wódą. To takich ludzi może nieść całą noc.

Znowu też warto zaznaczyć że np tam gdzie u nas już się idzie do więzienia, to na zachodzie dopiero się dostaje mandat :/ . Mamy jedno z ostrzejszych praw na temat alkoholu :/ .
Bardziej bym się skupił ku promowaniu sprzedaży po prostu alkomatów. Bardzo dużo osób wsiada za kółko bo "wczoraj się popiło" i czuje się dobrze. A zwyczajnie coś tam z wczoraj zostało. To jest trzon pijanych kierowców. Oczywiście zdarzają się debile co wsiadają za kółko z pełną premedytacją na full rauszcie :/ . I dla takich to powinien być wyrok wręcz bezwarunkowy.

A jeśli rząd na prawdę chce zadbać o zdrowie alkoholowe Polaków to musi się skupić na 2 aspektach, reszta sama się rozwiąże:
- poprawić sytuację materialną Polaków po przez coraz szybszy rozwój gospodarczy,
- zadbać o leczenie depresji, tu wręcz uważam że powinna powstać odrębna gałąź medycyny, może "depresjatria". Odrębne ośrodki leczenia, osobni lekarze, osobne podejście. Teraz człowieka z depresją wrzuca się między szaleńców, schizofreników i socjopatów. To zdecydowanie nie jest odpowiedni sposób.
Leczenie nerwic, lęków, fobii, depresji itp ma jeden wspólny mianownik - bazuje na lęku przed czymś. Wrzucenie takich chorych osób, pomiędzy szaleńców którzy drą japę całą noc, krzyczą że muszą zabijać czy coś podobnego z pewnością nie pomoże w leczeniu lęków.

Jeśli rząd serio by się przyłożył do tych dwóch aspektów, to problem alkoholu w Polsce zacznie rozwiązywać się sam.
Bo po co chlać, skoro można by weekend spędzić równie "fajnie i przyjemnie" z rodziną w np lunaparku i to na dodatek bez kaca rano? Teraz problemem jest kasa. Zachlanie mordy 50zł. Wypad do lunaparku z dzieciakami to kilka stów.
Drugi aspekt, ludzie chleją bo mają jakiś problem którego nie mogą znieść. Alkohol znieczula. Serio to takie dziwne że ktoś kto ma taki psychiczny problem chce się znieczulić? Kogoś boli głowa bierze tabletkę (jakiś apap czy coś). Ktoś kogo boli "serce" (w niedosłownym znaczeniu), znieczula się wódą :/ .
A bardzo często te 2 powyższe aspekty występują równocześnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 0

@rafik54321 Nie wiem co ty brałeś, więc przypomnę demot dotyczy alkoholu, poza tym według psychologów jedna szklaneczka po kolacji, codziennie, to już alkoholizm i nawet bym się do tego przychylił bo znałem takich jak nie wypił przestawał funkcjonować i wcale nie chodziło o narąbanie (często spotykana forma tak zwany alkoholizm weekendowy tylko tu już lubią się narąbać do zgonu) a pisząc o szczeniackim rozumie nie miałem wcale małoletnich na myśli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@lingerer wg psychiatrów to każdy jest chory psychicznie, tylko nie oni XD...
Poza tym czy ja sugerowałem ilość? Ilości są różne dla różnych osób. Ważne jest to, czy musisz wypić aby funkcjonować czy nie. Jeśli ktoś musi wypić np jedno piwo bo inaczej mu odbija to owszem, jest uzależniony. Jednak jeśli ktoś wypija 2 codziennie, ale nie musi pić to alkoholikiem nie jest.

Swoją drogą ciekawostka - jakoś nikt nie kwapi się do wykluczenia znacznie powszechniejszego, a równie szkodliwego nałogu. Tytoniu. TU dopiero mamy skalę uzależnień. Przy tym: alkoholizm, narkomania i hazard razem wzięte to wciąż nie dorównuje uzależnieniu od papierosów. Tak bardzo jest to powszechne. Może lepiej się za to wziąć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KonkuterMaiStasko
-3 / 3

@rafik54321 jesteś jednym z niewielu na demotywatorach, z którym się zgodzę....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 0

@rafik54321 nie dramatyzuj z tymi psychiatrami tym bardziej że ja pisałem o psychologach (tak, to nie jest to samo).
Poprzednio pisałeś o "małpce z rana" to jest alkoholizm, bo zdrowemu nie przyjdzie do głowy aby "fajnie zacząć dzień" a alkoholik jest skłonny nawet nadłożyć drogi żeby kupić "małpkę".
Co do drugiej kwestii czyli palenia zgoda bardzo szkodliwe dla palącego i otoczenia, ale nie mów że nic się w tej kwestii nie zmieniło bo w/g mnie zmieniło się znacznie więcej niż w kwestii alkoholu ponadto papierosy nie wykluczają (w/g prawa) możliwości prowadzenia pojazdów i wielu innych czynności

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+2 / 2

Po obejrzeniu tej reklamy lekko straciłem szacunek dla tego aktora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hamster88
+1 / 1

I teraz nie wiem, piłem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 0

@Hamster88 ja tu przyszłam z pieskiem, czy bez pieska?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kula6
+1 / 1

obejrzałem reklamę i to jest dno dna jest kiepska, a jest znana bo jakiś tam aktor wystąpił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem