Zastanawiam się nad czymś takim: jeżeli zjadłem mięso w diecezji, w której ogłoszono dyspensę, a potem pojadę do takiej gdzie obowiązuje post, to mam grzech czy nie? (w końcu mam mięso w żołądku). Albo jeszcze lepiej, co jeśli będę jeść kiełbasę w drodze i nie zdążę przestać na granicy dwóch diecezji? bóg się na mnie rozgniewa, czy mi przebaczy?
Jeśli przyjmiemy wysoce prawdopodobną tezę, że bóg jest w umysłach osób, które w niego wierzą, zależy to wyłącznie od tego, czyją wersję boga zapytasz o zdanie, tj. kogo zapytasz, co bóg powie na twoją postawę lub działanie i co ta osoba w danej chwili myśli
Zastanawiam się nad czymś takim: jeżeli zjadłem mięso w diecezji, w której ogłoszono dyspensę, a potem pojadę do takiej gdzie obowiązuje post, to mam grzech czy nie? (w końcu mam mięso w żołądku). Albo jeszcze lepiej, co jeśli będę jeść kiełbasę w drodze i nie zdążę przestać na granicy dwóch diecezji? bóg się na mnie rozgniewa, czy mi przebaczy?
Jeśli przyjmiemy wysoce prawdopodobną tezę, że bóg jest w umysłach osób, które w niego wierzą, zależy to wyłącznie od tego, czyją wersję boga zapytasz o zdanie, tj. kogo zapytasz, co bóg powie na twoją postawę lub działanie i co ta osoba w danej chwili myśli
Hipotetyczna sytuacja. W piatek nie wolno tez pic %%, ale wiadomo, dyspensa - czyli odpust za piniazki. Narodowa zrzutka na ten cel przebija WOSP :)
Możesz zjeść kiełbasę i nie pójść do piekła! Życie jest piękne. Dziekujamy wam ksieciuniowie, jesteście zbyt łaskawi.