Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
110 110
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+4 / 4

I tu pytanie czy polkomtel zarobił na tych umowach więcej niż 40mln? Jeśli tak, to tak kara nie jest karą tylko podatkiem.

Kara powinna brzmieć tak. 40mln grzywny do skarbu państwa + bezwarunkowe rozwiązanie umowy wraz ze zwróceniem wszystkich kosztów pokrzywdzonych klientów + przepadek wszystkich "gratisów" które zostały udzielone klientowi na korzyść klienta.
Czyli w skrócie, kara 40mln zł + rozwiązanie umowy z klientem, gdzie klient nie ponosi najmniejszej nawet odpowiedzialności, zwracają mu wszystkie opłacone faktury z tej umowy + klient zatrzymuje np telewizor który był w tej umowie gratisem.
Moment by się odechciało operatorom, bankom i ubezpieczycielom lewych zapisów w umowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

To nie są zasady obowiązujące tylko w naszym kraju. Czesi mieli pretensje za Turów i płacimy karę do kasy unijnej nie czeskiej.
Jeśli zostaniesz okradziony a Policja znajdzie złodzieja, prokurator go oskarży a sąd skarze na więzienie zgodnie z kodeksem karnym. Nie ma tam nigdzie mowy o utraconych pieniądzach. Można złodziejowi wytoczyć proces cywilny albo wiedzieć, żeby uruchomić postępowanie adhezyjne doczepione do postępowania karnego. Tylko kto o tym wie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szakaaal87
0 / 0

@koszmarek66 i uważasz że tak napisane prawo jest okej? Uważam że powinno być jak w pierwszym komentarzu. Jak ci ktoś ukradnie rower/samochód/'cos i policja złapie złodzieja to złodziej oddaje ta rzecz albo wartość tej rzeczy na dzień kradzieży i idzie siedzieć. Tak to powinno wyglądać. A nie tutaj sprawa karna, tu cywilna, tam postępowanie adhezyjne a tam wuj wi jeszcze co. Stąd sprawy trwają po 5lat jak to się wszystko rozkłada na różne postępowania...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@szakaaal87 Gdzie napisałem, że tak napisane prawo jest okej? :)
"Tak to powinno wyglądać". I większość ludzi, która nie miała okazji zetknąć się z tym systemem, uważa że jak złapią złodzieja to z automatu odzyskają zgubę. Ale tak nie jest. Jeśli Policja capnie złodzieja razem z fantami to próbuje się je oddać. Ale częściej łapie się już bez "towaru". Jeśli sprawca zostanie skazany to zrobi wszystko, żeby nie musieć tracić jeszcze dodatkowo kasę.
BTW Z drugiej strony często nie wiadomo do kogo należą przedmioty kradzieży. Wiem, że masa ludzi ne zgłasza np. kradzieży roweru a nawet jeśli zgłasza to nie jest w stanie podać jego nru identyfikacyjnego. Masz rower? Masz zapisany jego nr? Komputer, telewizor... Ze sklepu po 2, 3 latach danych nie wyciągniesz. :)
Życie jest pełne takich pułapek. Np prawie wszyscy myślą, że bezdzietni małżonkowie dziedziczą wzajemnie swój majątek po śmierci pierwszego z nich. A jazda rozpoczyna się dopiero po śmierci drugiego. :) A jeśli każdy z nich miał liczne rodzeństwo, które rozjechało się po świecie a niektórzy pomarli... Te wspomniane przez Ciebie 5 lat to czasem mgnienie oka w takich sprawach spadkowych. XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@koszmarek66 Wszystko ok, ALE w przypadku takich lewych umów stwierdzenie kto na ile jest stratny jest banalne. Wystarczy wziąć umowy od klientów.
Więc tu jak najbardziej dałoby się łatwo wyegzekwować zwrot dla klientów.

Dla mnie takie prawo brzmi mniej więcej tak.
Złodziej napadł na bank i ukradł 200mln zł, a państwo mówi "no nieładnie, będzie panie grzywna, 40mln zł". Złodziej opłacił i cieszy ryja że ma 160mln na czysto. I co mu zrobicie?
I tu jest tak samo. Jeśli nieuczciwemu operatorowi/bankowi/ubezpieczycielowi nie nakażemy rozwiązania lewych umów oraz zwrotu tego co na tym zarobili, to takie praktyki będą wciąż normą. Bo zwyczajnie się opłacają. A przecież w końcu prawo po coś jest i ma chronić konsumentów.

A co do spadków. W Polsce jest taka głupotka, że testamenty mają taką średnią moc sprawczą. Bo jeśli rodzina się nie oburzy to spoko, testamenty działają, ale praktycznie zawsze się oburzy. Więc finalnie i tak sprawa się skończy w sądzie :/ .
I tu uważam że trzeba troszkę wzmocnić siłę testamentów. Jakoby testament można było obalić wyłącznie udowadniając upośledzenie umysłowe spadkodawcy lub fakt zmuszenia do spisania takiego testamentu. W każdym innym przypadku - testament rzecz święta. Wtedy zwyczajnie w modzie by było spisywanie testamentów a wtedy sprawy spadkowe to banał.

Bo ja postrzegam testament jako "pośmiertną darowiznę". Załóżmy że jestem na łożu śmierci i jutro kojtnę XD (bo mam niewydolność wielonarządową i bez szans na przeszczep). Jeśli wtedy zawołam notariusza i dokonam darowizn wg własnego uznania, to wtedy tego się cofnąć/podważyć nie da i będzie wykonana moja wola tak jak chcę. Tylko co tu zmienia ta śmierć?

A udowodnienie że nieboszczyk był chory na umyśle nie jest takie proste w celu wyzyskania spadku. A znowu ile u notariusza kosztuje testament? Z 50zł... Grosze, względem złożonych spraw sądowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

A nie dostrzegasz takiego "NIUANSU" , że nie musisz się już procesować z całą firmą Plus i ponosić kosztów dowodowych? Teraz cała twoja aktywność sprowadza się do dostarczenia sądowi wykazu nieuczciwie pobranych kosztów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szakaaal87
0 / 0

@BrickOfTheWall to weź i idź, i daj znać za ile lat rozwiążesz tą sprawę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem