Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
Do bólu oczywiste... –  DOXYCYKLINA POLSKA @DoxycykIina1 • 17 lis Gdybym byl wszechmogącym, dobrym, sprawiedliwym i miłosiernym Bogiem, to żaden z moich kapłanów nie byłby pedofilem ani ich obrońcą. Oczywiste, nie?

Do bólu oczywiste...

www.demotywatory.pl

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar lolo7
-4 / 16

Zaraz Ci tu wyskoczą z fikcyjną (jakby nie patrzeć w katolicyzmie) wolną wolą i szatanem XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-1 / 3

@lolo7
Rydzykant nie jest zdolny pojąć filozofii. Nie próbuj mu wyjaśniać, czemu wszechwiedza i wszechmoc połączona ze stworzeniem bytu oznacza brak wolnej woli stworzonych istot. Nie pojmie, już próbowałem. Dobitny przykład, że wiara jest sprzeczna z rozumem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@Rydzykant
Jak jestem programistą i programuję warunki oraz dane początkowe, to jednocześnie determinuję wyniki. Jakbyś potrafił zrozumieć coś znacznie prostszego, pojąłbyś że sam siebie orzesz, każdym swoim słowem.
Niestety, nawet nie pojmujesz własnego przykładu. Wszechwiedzący programista jest odpowiedzialny za 100% tego, co dzieje się w tworzonym przez niego środowisku. Niby kto miałby cokolwiek mu namieszać, jeśli nie on sam?

Nie mam możliwości zniszczenia materii. Nieznany jest proces w którym niszczona lub tworzona byłaby energia/materia. Znamy tylko procesy przekształcania. Znowu udowadniasz, że o fizyce wiesz tyle, co o filozofii.
Jedyny błąd jaki popełniam, to odpowiadanie takiemu trollowi jak ty. Nie zarzucaj mi błędów logicznych, gdyż nie jesteś zdolny do zrozumienia logiki, a więc i do stwierdzenia błędu w czyimś rozumowaniu.
Nie mogę niszczyć bytów duchowych dlatego, że nie dano mi ku temu narzędzi. Jakby nie dano mi narzędzi do zabijania (np. nienaruszalne ciała każdego fizycznego bytu), czy kradzieży (np. twórca obiektu miałby prawo przyzywać własne dzieła do siebie myślą, a także przekazywać mentalnie prawo własności), byłoby to tym samym. Jak na czytelnika tylu książek, dysponujesz niesamowicie płytką i ograniczoną wyobraźnią. Dlatego też nigdy nie zrozumiesz moich słów. Nie jesteś najwyraźniej w stanie sobie wyobrazić lepszego świata niż obecny.

Chcesz wiedzieć, co to błąd logiczny?
Twierdzisz, że Bóg nie interweniuje. Jednocześnie szukasz śladów interwencji. Jak chcesz szukać kogoś transcendentnego, kto nie interweniuje? Przecież to logicznie wykluczone. Byt, któremu zależy na zasadzie nieinterwencji ani niczego by nie uczynił, ani nie pozostawił na świecie niczego, co byłoby złamaniem tej zasady.
Jego samego nie znajdziesz, śladu interwencji nie znajdziesz, to czego chcesz szukać? Spróbuj znaleźć logiczną myśl w głowie Rydzykanta, takie same szanse powodzenia.

Nie można wierzyć w zasadę nieinterwencji i jednocześnie twierdzić, że Biblia przekazuje choć slowo prawdy o Bogu, a Jezus jest awatarem Boga. To ją wprost narusza. Skąd autorzy mieliby wiedzieć od Bogu, który nie interweniuje choć znakiem? Skąd mieliby wiedzieć cokolwiek o aniołach?
Gdybyś nie był trollem, mógłbym oczekiwać od ciebie konsekwencji. Ale będziesz zmieniał własny światopogląd co akapit, byleby zastosować kolejny zabieg erystyczny.

Przestań pisać o mnie bzdury. Jeśli czujesz się zwalczany, to nie z powodu przekonań, ale tego jakim człowiekiem jesteś. Głupotę można zrozumieć - nieustanne trollowanie jest już niewybaczalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2022 o 21:28

avatar lolo7
-2 / 2

@Rydzykant
Przykład z programistą kompletnie z tyłka bo bóg jest rzekomo wszechwiedzący w rozumieniu, że wie z góry co wybierzesz (wszechwiedza zakłada wiedzę o tym co się stało, dzieje i dopiero wydarzy). Miliony lat przed Twoimi narodzinami wiedział, że za miliony lat w sytuacji takiej i takiej dokonasz takiego i takiego wyboru, za który on Cię wrzuci do piekła. Gdyby nie wiedział jak postąpisz w jakiejś sytuacji a jedynie stworzył możliwe ścieżki rozwoju sytuacji to oznacza tyle, że nie jest wszechwiedzący bo jest coś o czym nie wie (nie wie co wybierzesz a jednie co z tego wyniknie). A że do obalenia teorii wystarczy jeden dowód skutecznie ją podważający to idea chrześcijańskiego boga będącego wszechwiedzącym, wszechdobrym, wszechmogącym i z boskim planem (również zakładającym znajomość przyszłych wydarzeń) się sypie. Tworzenie istot, o których z góry się w ramach wszechwiedzy wie, że pójdą do piekła na wieczne męki również nie mieści się w określeniu wszechdobrego... Gdyby był wszechdobry to stworzyłby człowieka z takim zestawem cech by ten podejmował wybory, za które nie musiałby go wiecznie męczyć lub jako jednocześnie istota wszechmogąca nie stawiałby go przed takimi wyborami. Myślisz, że skąd się niby wzięła teoria predestynacji w Kalwinizmie albo te wszystkie modernistyczne nurty w Kościele Katolickim, piszczące, że piekło jest puste. Idąc dalej. Awatar nieingerującego stwórcy już jest ingerencją stwórcy.
@Laufer
Spokojnie. Wiem, że nie warto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 3

@Laufer
"Jak jestem programistą i programuję warunki oraz dane początkowe, to jednocześnie determinuję wyniki."
Czyli twierdzisz że Microsoft zaplanował swoją AI zwaną "Tey" tak, aby była agresywną rasistką i wielbicielka Hitlera? Ciekawa koncepcja.
https://www.crazynauka.pl/microsoft-stracil-kontrole-nad-swoim-programem-musial-go-wylaczyc/

"Nie mam możliwości zniszczenia materii."
Oczywiście, można ja najwyżej przekształcić w energię, a tą ostatnią rozproszyć. Pomimo różnic światopoglądowych nie życzę ci pobytu w miejscu, gdzie rozpraszana jest energia powstała w wybuchu jądrowym.

"Twierdzisz, że Bóg nie interweniuje. Jednocześnie szukasz śladów interwencji."
Stwierdzenie, że całkowicie nie interweniuje jest jedynie założeniem. Badam je, szukając mimo wszystko śladów interwencji.
Fizycy na podstawie obliczeń stwierdzili, że MUSI istnieć ciemna materia oraz ciemna energia. Jednak w żaden sposób nie potrafią jej wykryć, zaobserwować i zbadać. Czy fakt ze nie mamy narzędzi do badania ciemnej energii powoduje, że powinniśmy zaprzestać badań?

"Skąd autorzy mieliby wiedzieć od Bogu, który nie interweniuje"
Potrafimy zaledwie dolecieć do Księżyca oraz wysłać powolne sondy na skraj Układu Słonecznego. A jednak wiemy o istnieniu tysięcy planet krążących wokół innych gwiazd. Co więcej znamy nawet skład ich litosfery oraz atmosfery, a ostatnio odkryliśmy planetę na której atmosfera składa się z kilku warstw różnych gazów. Skąd możemy to wiedzieć? Zapytaj astronomów. Skąd możemy cokolwiek wiedzieć o bytach pozamaterialnych? Zapytaj mistyków. Choć jak przypuszczam, tyle samo zrozumiesz z odpowiedzi astronomów co z odpowiedzi mistyków.

"Przestań pisać o mnie bzdury."
Dlaczego? Ja też mogę ci zabronić pisania bzdur. Z jednakowym skutkiem ;)

"Jeśli czujesz się zwalczany,"
Nie czuję się zwalczany. Po prostu obserwuję furię grupki sfrustrowanych antyteistów, dostających białej gorączki na słowo "Bóg". Ich problem że nie potrafią pogodzić się z różnorodnością ludzkich światopoglądów. Nie da się udowodnić nieistnienia bytów pozamaterialnych, być może (choć na razie nie umiem sobie tego wyobrazić) można udowodnić ich istnienie. Właśnie dlatego szukam i zadaję pytania. Jeśli moje pytania irytują cię, nie odpowiadaj.
Jeśli natomiast chodzi o trollowanie, jesteśmy do siebie zaskakująco podobni. ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@Rydzykant
Nie, nie twierdzę że Microsoft zaplanował swoją AI zwaną "Tey" tak, aby była agresywną rasistką i wielbicielka Hitlera. Zrobili to użytkownicy, którzy przejęli rolę programistów karmiąc ją danymi. Tak czy inaczej, WSZYSCY programiści (a zwłaszcza użytkownicy-programiści) byli wspólnie odpowiedzialni za rezultat końcowy. Czy twierdzisz, że program miał wolną wolę, jakie dane uznawał za użyteczne, a które należy zignorować?
Jakby za całość odpowiadała jedna osoba (programista Microsoftu, który następnie trollowałby ją nazistowskimi poglądami), rezultat i wina byłaby niewątpliwa. 100% programisty, 0% wolnej woli programu. No, przynajmniej dla myślących - czyli nie dla ciebie.
Wynik jest w pełni deterministyczny. Ci sami programiści i ci sami użytkownicy, jeśli postępowaliby tak samo, osiągnęliby ten sam rezultat.

Jak astronomowie poznają dane, jestem świadomy. Mogę pytać mistyków, ale nigdy nie udzielą mi żadnej sensownej odpowiedzi. Wiem, że nie potrafisz rozróżnić pseudonauki od nauki, dlatego nigdy nie pojmiesz, dlaczego nie można porównać tych kwestii.
Zebrać tysiąc astronomów, to każdy z każdym się zgodzi. Mogą mieć nawet tysiąc różnych teorii, każdy własną - ale każdy z nich się zgodzi co do niepodważalnych faktów, na przykład że to Ziemia krąży wokół centrum układu słonecznego (który pokrywa się mniej więcej z pozycją Słońca, które ma największy wpływ grawitacyjny w układzie słonecznym) i na temat tysięcy innych astrologicznych faktów. Nawet ich spekulacje będą podobne - różnice będą występowały przy szacowaniu wartości, które nie zostały dokładnie ustalone.
W nauce występują DOWODY, które każdy logicznie myślący musi przyjąć za prawdę.

Zbierz tysiąc mistyków i filozofów, gówno ustalą. Nie ma żadnej płaszczyzny porozumienia. Każdy może się naćpać i mieć wizje różniące się od wizji innych.
Astronom patrzący przez teleskop widzi to, co inni astronomowie patrzący przez taki sam teleskop. Ale tej różnicy nie pojmiesz.
Nie sugeruj, co pojmę a co nie. Nie jestem tobą, by mieć problemy z przeczytaniem nawet prostej wypowiedzi ze zrozumieniem.

Mylisz się, że nie sposób udowodnić nieistnienia bytu pozamaterialnego. Prosty przykłąd: Czy istnieje wszechobecny byt niematerialny, który manifestuje swoją obecność silnym kopniakiem w tyłek każdego, kto w jakikolwiek sposób o nim wspomni? Po tym, że nie zostałem w tym momencie kopnięty stwierdzam jednoznacznie, że takiego nie ma. Nawet to eksperymentalnie udowodniłem.

Jestem w stanie pogodzić się z różnorodnością różnych poglądów. Ale nie z debilnymi poglądami, które są wewnętrznie sprzeczne, co rozumie każdy, kto zna podstawy logiki. Niestety, zazwyczaj takie reprezentujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 15:42

R Rydzykant
-1 / 3

@Laufer
"Zrobili to użytkownicy, którzy przejęli rolę programistów karmiąc ją danym"
Użytkowników nazywasz programistami. Ewidentnie nie rozumiesz zasad tworzenia AI oraz ich procesu uczenia. Załóżmy system finansowo księgowy oparty na AI. Programista oraz wdrożeniowiec tworzą szkielet systemu oraz wprowadzają przepisy dotyczące FK. Potem "biurwy" zaczynają wprowadzać faktury, korekty, poprawki, dokonywać przeksięgowań. System uczy się i powtarza bzdury, które zrobiły "biurwy". Czy oskarżysz programistę od AI o zepsucie programu?
Identyczna sytuacja może być z hipotetycznym "Bogiem" oraz jego biurwami kapłanami.

"Jak astronomowie poznają dane, jestem świadomy. Mogę pytać mistyków, ale nigdy nie udzielą mi żadnej sensownej odpowiedzi."
Jeśli jesteś astronomem (chociażby amatorem) zrozumiesz przynajmniej część wypowiedzi astronomów. Jeśli jesteś mistykiem (choćby amatorem) zrozumiesz przynajmniej część wypowiedzi mistyków.
Nawet odrobinę nie postarałeś się zrozumieć i zdobyć wiedzę, dlatego uważasz te wypowiedzi za bezsensowne.

"Zbierz tysiąc mistyków i filozofów, gówno ustalą. Nie ma żadnej płaszczyzny porozumienia."
Wbrew twoim twierdzeniom istnieją studia z zakresu filozofii. Co więcej istnieje nawet religia, łącząca doświadczenia i wiedzę mistyków większości religii świata. Religia ta nazywa się Bahaizm.
Skoro wspólna płaszczyzna jest dla ciebie dowodem - właśnie przegrałeś.

" Czy istnieje byt niematerialny, który manifestuje swoją obecność silnym kopniakiem w tyłek każdego,"
Bardzo naiwny przykład który odbije innym. Czy istnieje Czajniczek Russella? Ty odpowiesz NIE!.
Ja odpowiem - do roku 1985 nie istniał. Później zaistniał i być może istnieje do dziś. Wyjaśniam - na sowieckiej stacji kosmicznej Salut 7 doszło do pożaru. załoga ugasiła go rozszczelniając śluzę. Wraz z uciekającym powietrzem, w kosmos wydostało się kilkanaście przedmiotów. Jednym z nich było urządzenie do podgrzewania wody czyli... swego rodzaju czajnik elektryczny. Nie wiemy czy ten czajniczek w ciagu następnych lat spłonął w atmosferze, nadal krąży wokół Ziemi, czy zgodnie z postulatem Russella znajduje się na eliptycznej orbicie wokół Słońca. NASA monitoruje lokalizację dziesiątek tysięcy szczątków na naszej orbicie, jednak nie potrafi określić który jest czym.
(Twój eksperyment można porównać do zaproszenia na bal, które Hawking wystosował do podróżników w czasie - brak przybyszów nie dowodzi niemożliwości podróży w czasie. Natomiast współczesne teorie nie potrafią wskazać metody pozwalającej dużym obiektom na taką podróż.)

p.s.
Rozmawianie z tobą o logice to kiepski żart. Z reszta wszystkie nasze rozmowy należy tak traktować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@Rydzykant
Bahaizm nie jest wspólną płaszczyzną. Odrzuca go większość religii, gdyż neguje on ich główne dogmaty.
O filozofii zdążyłem zapomnieć więcej, niż ty kiedykolwiek się dowiesz. Pojąłem wystarczająco by wiedzieć, że mistycy produkują wyłącznie brednie.
Nie odpowiadaj za mnie na pytania, bo nie jesteś wystarczająco bystry, by przewidzieć moje odpowiedzi. Sednem czajniczka Rusella jest właśnie to, że nie sposób udowodnić, że nie istnieje. Dlatego nigdy bym tak nie napisał.
Rozmawianie z tobą o logice to kiepski żart. Rzeczywiście. Dlatego czas przestać, bo niestety jesteś zbyt głupi, by pojąć jakiekolwiek zagadnienie z zakresu logiki. Znajdź profesora filozofii, niech przeczyta brednie jakie piszesz i niech nauczy cię, jakie błędy popełniasz. Za jakieś 40 lat, o ile nie umrzesz, to może będziesz wystarczająco kompetentny, by wypowiadać się z sensem. Teraz - nie jesteś ku temu zdolny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 3

@Laufer
Oczywiście że większość religii odrzuca Bahaizm. Tak jak Hinduizm odrzuca Buddyzm a Judaizm odrzuca Chrześcijaństwo. Zastanawiałeś się dlaczego?

Gdybyś kiedykolwiek na poważnie zajmował się filozofią, twoje wypowiedzi w tych tematach nie byłyby takie koślawe.

Sednem mojej wypowiedzi o czajniczku jest to, że istnieje, a przynajmniej był taki okres w którym istniał. Zastosowałeś dowód anegdotyczny o kopaniu (czego nie zrobiłby żaden szanujący się filozof) w dodatku całkiem fikcyjny, dowodzący tyle samo co bal Hawkinga. Ja również odpowiedziałem anegdotą, jednak opartą o weryfikowalne fakty.
Wątpię bym za 40 lat miał jeszcze siły i ochotę by z tobą dyskutować. Ty zapewne będziesz wtedy w kwiecie wieku. Może nawet zdobędziesz trochę wiedzy i doświadczenia, staniesz się dla kogoś cennym rozmówcą. Ale to jeszcze daleka droga.

p.s.
Coraz bardziej bawi mnie nasza przepychanka. Obaj zachowujemy się jak przedszkolaki w piaskownicy. U mnie to zapewne objaw otępienia starczego. A u ciebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@Rydzykant
Nie potrafisz po prostu pojąć przykładu wszechobecnego kopacza. Tak, to objaw otępienia starczego. Dziwne tylko, że u ciebie trwa od urodzenia. Dziw medycyny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Duergh
+2 / 22

Tyle że według ich(chrześcijan) wiary ich bóg nie jest "dobry" jest wręcz zawistnym masowym ludobójcą z manią wielkości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 8

I znów to głupie założenie, że każdy, kto nazywa siebie sługą Bożym faktycznie nim jest. Bo jakiś biskup odprawił nad takim zboczeńcem kościelne hokuspokus? To czy i go z automatu sługą Bożym? Wygląda na to, że Bóg nie ma w tej sprawie nic do powiedzenie jeśli jacyś ludzie takimi się nazywają.

Drugi wniosek, to woja @sliko mega naiwność. Wierzysz w to, co katolicki kler mówi o sobie jak dziecko. Oni nazywają się chrześcijanami, a ty w to wierzysz. Nazywają się sługami Boga, ty też im wierzysz. Ja im np. nie wierzę, bo nijak mi nie pasują do wzorca z Nowego Testamentu.
Jak ja się nazwę i formatykiem (pojecia bladego i tym nie mam), wywieszę sobie reklamę na domu, wydrukuję ulotki reklamujace moje usługi, to ile razy oddasz mi do naprawy swojego kompa? Maks jeden raz! Twoje i innych doświadczenie ze mną jako oszustem sprawią, że będziesz mnie nazywał oszustem i kłamcą nie mającym NIC WSPÓLNEGO z branżą komputerową. Dlaczego więc z maniackim uporem nazywasz kler katolicki ludźmi mającymi cokolwiek wspólnego z Bogiem?

Kryteria jakimi cechami powinien charakteryzować się człowiek sprawujący przewodnią funkcję w kościele są kilka razy przedstawione przez Boga w Nowym Testamencie. Wystarczy przeczytać, przyłożyć do kleru w jakimkolwiek kościele i sprawa rozwiązana. Ty jednak nie szukasz, prawdy. Tobie chodzi tylko o dowalenie nie tyle katolicyzmowi, co w ogóle Bogu, którego przecież, jak twierdzisz nie ma. Walczysz świadomie z niczym??? Twoje prawo. Mi to nawet, jako chrześcijaninowi, specjalnie nie przeszkadza. Przeszkadza mi tylko, że robisz to bezmyślnie, często prostacko, bez podstawowej znajomości tematu.
Spotkać inteligentnego ateistę, to naprawdę rzadkość. Zdarzyło mi się to kilka razy w życiu. Wymiana argumentów z kimś takim, to czysta przyjemność intelektualna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 6

@adamis62
Oczywiście, że to głupie założenie, że każdy, kto nazywa siebie sługą Bożym faktycznie nim jest. Dlatego tak nie rób, bo jako jedyny w tym wątku przyjmujesz takie założenie.
W democie zawarto proste spostrzeżenie. Byłoby one prawdziwe nawet, gdyby w ogóle nie było religii. Może być też na przykład o islamie. Jest też wyraźną sugestią, że autor nie uważa księży-pedofilów i księży ich broniących za sługi Boże, bo dobry Bóg nie chciałby mieć z nimi nic wspólnego. Sugerowanie czegoś przeciwstawnego każe wątpić w twoje zdolności czytania ze zrozumieniem.

Widać, że jesteś uprzedzony i skłonny do agresywnego atakowania innych. Bardzo ciekawa postawa u chrześcijanina. Ktoś, kto nie wierzy w Boga oczywiście nie walczy z nim, ale z samym zjawiskiem wiary - gdyż jest ono bardzo szkodliwe społecznie. Ktoś skłonny do wiary bez argumentów jest jednocześnie skłonny do ulegania dowolnej manipulacji. Jeśli ktoś potrafi obronić się przed wiarą, spostrzegając jej absurdy - ma potencjał do takiego sceptyzmu we wszystkich kwestiach życiowych.

Głupie założenie, że co zostało napisane w Nowym Testamencie ma cokolwiek wspólnego z Bogiem. Każde z zawartych tam słów napisał człowiek, zapewne dziesięciolecia po śmierci Chrystusa. Dlatego, to że ktoś postępuje akurat jak zostało tam napisane niczego nie rozwiązuje - dalej nie daje mu to prawa nazywania się sługą Bożym. Czyni to samozwańczo. Gdzie poświadczony notarialnie list polecający od Boga?
Apostołowie siłą swej wiary czynili cuda, uzdrawiali. "Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły." Mk 16,20.
Oczekiwanie potwierdzania nauki znakami jest, jak widać, uzasadnione.

Osobiście nigdy nie spotkałem inteligentnego wierzącego, nie mogę więc podzielić się wrażeniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2022 o 10:07

A aduwski
-2 / 4

@Laufer "Ktoś skłonny do wiary bez argumentów jest jednocześnie skłonny do ulegania dowolnej manipulacji. Jeśli ktoś potrafi obronić się przed wiarą, spostrzegając jej absurdy - ma potencjał do takiego sceptyzmu we wszystkich kwestiach życiowych."
Rozumiem, że chodzi konkretnie o wiarę religijną a nie o samo ogólne zjawisko wierzenia w to, że coś jest prawdą lub nie jest prawdą. Przedstawiony zarzut to podatność ludzi na manipulację, co z pewnego punktu widzenia jest problemem. Chociaż Ci, którzy manipulują innymi by się z tym nie zgodzili, gdyż im to na rękę. Ja się zgadzam, że to problem. Tylko, czy ludzie nie wyznający żadnej religii nie ulegają manipulacji (nie są na nią podatni)? Oni również w ogromnej masie jej ulegają i również są na nią podatni chyba, że Twoim zdaniem jest inaczej? Tak samo sa ludzie, którzy pomimo że są religijni to w innych sprawach potrafią zachować sceptycyzm. Dlatego jeśli to jest powód, dla którego według Ciebie wiara religiijna jest szkodliwa to chyba nie można go tu brać pod uwagę jako coś rozstrzygającego za szkodliwością wiary religijnej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P psibrat
-5 / 13

problemem jest tu nieprawidłowa teza. Ci "kapłani" nie są kapłanami Boga, tak tylko wmawiają ludziom i niektórzy w to wierzą. to są kapłani szatana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apofiss
-2 / 10

Co było pierwsze jajko czy kura?
albo
Czy buk stworzył ludzi czy ludzie buka? - nie!!! to kapłani stworzyli buka. I od tej pory żyją sobie dostatnio z pracy rąk swych podwładnych nazywanych barankami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krzychad
0 / 8

dobroduszny Bóg daje chorobę niewinnym dzieciom bo wystawia ich i ich rodziców na próbę, ale przecież też trzeba umieć przebaczyć, czyli jakiś ksiądz zbłądził to dajmy mu szanse przecież za 100x się zmieni :D, a poza tym to jest jego pracownik/wysłannik to przecież nie ma co się czepiać.
Mam wrażenie że jak bym miał firmę handlującą komputerami i złapał pracownika który kradnie i sprzedaje sprzęt to dał bym mu drugą, trzecia....100x szanse :D, a ten pracownik powiedział innym że nie ma konsekwencji więc każdy pracownik kradnie. ale cóż trzeba być wyrozumiałym ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 6

Gdybym był ministrem sportu, to żaden sportowiec nie brałby dopingu.

Jak zwykle zapominasz, że "wszechmogący, dobry, sprawiedliwy i miłosierny Bóg" jako pierwszą zasadę (jeszcze przed Dekalogiem, czyli baaaardzo dawno) wprowadził Wolna Wolę. Jego kapłani odpowiedzą za swoje czyny w ramach okresowego rozliczania pracowników. Na obecnych pedofili kara spadnie w ciągu najbliższych 100 lat. No cóż - takie są wyznaczone terminy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@Rydzykant
Jak zwykle zapominasz, że twoja wiedza o filozofii nie tylko szoruje o dno, ale i głęboko się zakopała.
Wiem, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, więc ta wypowiedź nie jest nawet do ciebie. Nie jesteś zdolny pojąć nawet słowa z niej. Ale może ktoś inny pojmie więcej.

Wolna wola, to możliwość decyzji czy mieszkam w mieście czy na wsi, jaką pracę podejmuję, co robię z zarobionymi pieniędzmi, jak spędzam wolny czas, czy się ożenię. Wolność polega na tym że mogę dla relaksu uprawiać pomidory w ogródku albo pograć w DnD ze znajomymi. Mogę po prostu robić ze swoim życiem co chcę, bo jestem wolny.
Wolność nie polega na tym, że mogę kogoś pobić, okraść czy zgwałcić.

Jak brać biblijne bajki na poważnie - nie mogę zniszczyć czyjejś duszy. Zabicie ciała mało znaczy wobec śmierci duszy. Czy skoro nie mogę zniszczyć duszy innych, to jestem pozbawiony wolnej woli?
Jeśli nie, to niemożliwość niszczenia ciała też by jej mnie nie pozbawiła.
"wszechmogący, dobry, sprawiedliwy i miłosierny Bóg" mógłby stworzyć świat, gdzie tak jak nie da się zniszczyć czyjejś duszy, nie można kogoś zabić, zniewolić, skrzywdzić, okraść.
"Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły." Mk 16,20.
Wystarczy, że Bóg byłby konsekwentny i zawsze, gdy duchowny przekazuje naukę od Boga, Bóg by ją potwierdzał. Wtedy każdy mógłby kłamać ile wlezie - po prostu bez potwierdzenia każdy byłby świadomy, że to kłamstwo.
Tylko Bóg musiałby istnieć.. Logika - wróg wiary. Pozbawia teologię wszystkich argumentów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 0

@Rydzykant
Znowu chcesz udowadniać, że jesteś upośledzony logicznie? No to udowodniłeś.
Jak jestem programistą i programuję warunki oraz dane początkowe, to jednocześnie determinuję wyniki. Jakbyś potrafił zrozumieć coś znacznie prostszego, pojąłbyś że sam siebie orasz, każdym swoim słowem. Wszechwiedzący programista jest odpowiedzialny za 100% tego, co dzieje się w tworzonym przez niego środowisku.

Nie mam też możliwości zniszczenia tworu materialnego. Nieznany jest proces w którym niszczona lub tworzona byłaby energia/materia. Znamy tylko procesy przekształcania. Znowu udowadniasz, że o fizyce wiesz tyle, co o teologii.
Jedyny błąd jaki popełniam, to odpowiadanie takiemu głupcowi jak ty. Nie zarzucaj mi błędów logicznych, gdyż nie jesteś zdolny do zrozumienia logiki, a więc i do stwierdzenia błędu. Nie mylę niczego oddzielnego - patrz relacja materia-energia i jej niezniszczalność. Nie masz nawet ćwierci prawidłowego argumentu, by te strefy oddzielać.

Chcesz wiedzieć, co to błąd logiczny? Patrz: Twierdzisz, że Bóg nie interweniuje, bo nie chce. Jednocześnie szukasz śladów interwencji. Jak chcesz szukać kogoś transcendentnego, kto nie interweniuje? Przecież to logicznie wykluczone. Jego samego nie znajdziesz, śladu interwencji nie znajdziesz, to czego chcesz szukać? Spróbuj znaleźć logiczną myśl w głowie Rydzykanta, takie same szanse powodzenia.

Przestań pisać o mnie bzdury. Zwalczam głupców - jeśli czujesz się zwalczony, to nie z powodu przekonań, ale tego jakim człowiekiem jesteś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2022 o 17:08