Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W worm
+6 / 6

I skąd to zdziwnie? Przecież oni się pasą jak tylko mogą! Oburzenia też na to nie ma - jakoś pod sejmem nie ma tłumów który to by chciał cokolwiek i jakąkolwiek zmianę...ba! Poparcie pomiędzy 30, a 35% w zależności od sondaży- czyli najwidoczniej Polacy lubią to!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+6 / 10

@worm Chyba Polacy to po prostu kryptogeje ... lubią jak ich rząd dyma w dupę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
+5 / 5

Jak rząd (zwalając winę na UE) podniesie z powrotem VAT na paliwa, to dopiero zobaczycie, co to wysokie ceny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-1 / 1

Oczywiście żaden tutejszy geniusz nie zauważył spadku cen na stacjach paliw?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@mygyry87 najpierw skok z 5,5 na 7,5. Potem "ratunek" w postaci obniżki vat i spadek z 7,5 na 6. Potem wzrost z 6 do 7. Teraz spadek do 6,5 i zaraz wraca vat więc siup na 8.
Suma summarum z 5,5 mamy 8. Gdzie widzisz spadek ceny?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
0 / 0

@Vinyard cena nie ma szans powrotu do tych sprzed wojny. Nawet nie chce mi się tłumaczyć dlaczego, każdy rozumny powinien ogarniać pewne rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@mygyry87 no lepiej nie bierz się za żadne tłumaczenie, bo jeśli nagły wzrost cen paliw u nas jest wg Ciebie ściśle związany z wojną w Ukrainie to znaczy, że to Ty nie ogarniasz.
Ciekawe jak ceny mają być związane z wojną, skoro poszybowały w górę na długo przed wzrostem cen ropy na rynku międzynarodowym i ten pierwszy wzrost był wynikiem działania WYŁĄCZNIE zarządu Orlen (kilkukrotne zwiększenie marż). To po pierwsze, po drugie ceny poleciały w górę z dnia na dzień a to nie jest tak, że stacje kupują paliwo na dobę czy dwie - reakcja na stacjach powinna być widoczna z wyraźnym kilkudniowym opóźnieniem i pokrywać się z terminami dostaw paliw - stacja kupiła drożej więc drożej sprzedaje. Po trzecie jakimś dziwnym trafem ceny w innych krajach EU poszły do góry wyraźnie później niż u nas - dopiero w momencie, kiedy zaczęły się sankcje na Rosję i Putin zaczął się odgrażać wstrzymaniem dostaw. I po trzecie i pół: jakoś razem ze spadkiem cen ropy widać wyraźną tendencję spadkową cen na stacjach, ale to tylko w cywilizowanych krajach, bo w pislandii raptem kilka groszy na litrze (no musieli, bo by się naprawdę motłoch czepiał "ludzkich panów"). Pisiorom na rękę jest inflacja bo wpływy do budżetu mają większe więc łatwiej im ukryć jak wielka jest w rzeczywistości dziura budżetowa (ale spokojnie, fachowcy już policzyli mimo zasłon dymnych w jak czarnej doopie już jesteśmy pod rządami tych debili). Podniesienie stóp procentowych o rok za późno już nijak wzrostu inflacji nie spowolniło a jedynie dało bankom dodatkowe zyski (więc zgodnie z zasadą, że ręka rękę myje pisiory mogą więcej lodów ukręcić bo banksterzy chętnie pomogą z wdzięczności).
Ty może idź gdzieś sobie szukać "okazji" na black friday: tam kupisz mnóstwo szajsu po cenach niższych zgodnie z Twoim rozumieniem terminu "obniżka".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-1 / 1

@Vinyard widze, że kompletnie nie ogarniasz jak wygląda ten rynek jak również nie ogarniasz co by się stało gdyby paliwo na naszym rynku było sporo tańsze niż na pozostałych rynkach europejskich. Nie ogarniasz również różnic między gatunkami ropy. Zapewne również jest Ci obcy fakt kosztów importu, jak i fakt tego jak złotówka jest kompletnie na nic nie odporna i przez to mamy jak mamy.
Jest tego tak dużo, że serio nie chce mi się tłumaczyć tego komuś kto wszystko sprowadzi do jednej partii politycznej. Ja wiem, że od dekad każdy polityk z opozycji mówi jak on to nie obniży cen paliwa a po wyborach nagle cisza. Grunt, że głupi wyborca nie jest w stanie tego ogarnąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2022 o 21:01

V Vinyard
0 / 0

@mygyry87 co by się stało, gdyby u nas paliwo było tańsze? jak najbardziej zasadne pytanie, tylko czy naprawdę musimy "profilaktycznie" podnosić ceny na tygodnie przed wzrostami u sąsiadów? Rodzaje ropy? Od podziału na rodzaje są rafinerie, a "cena baryłki ropy na rynku międzynarodowym" odnosi się do produktu bazowego. Jak trzeba obniżyć ceny (bo baryłka staniała) to się Orlen tłumaczy, że najpierw muszą zużyć zapasy zgromadzone po wyższej cenie, ale jak baryłka drożeje to wzrost cen produktu końcowego jest natychmiastowy. To znaczy, że nasze rafinerie pracują odwrotnie niż powinny - bo zapasy robi się jak cena "materiału" jest w dołku, a u nas jak widać zapasy robi się jak cena jest w piku. Koszt importu też zawiera się w powyższym - umowy na dostawy nie są robione per dostawa tylko są to kontrakty kilkuletnie i zmiana ew. cen zakupu wymaga aneksowania i negocjacji. Na pewno trwa to dłużej niż 1-2 dni, które u nas zazwyczaj mijają między wzrostem ceny baryłki ropy i wzrostem cen paliw na stacjach. "Słaba złotówka" - wyświechtane hasło, którym bronią się rządzący naszym krajem debile - bo kto niby odpowiada za politykę monetarną i gospodarczą, które bezpośrednio wpływają na siłę waluty? Mówiąc, że złotówka jest słaba przyznają się, że nie ogarniają swojego podstawowego zadania.
No ale teraz już rozumiem skąd PiS nadal ma 30% poparcia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mygyry87
-1 / 1

@Vinyard ceny baryłki o której mówisz (głównie Brent, którą się importowało z Rosji) nie odnosi się do każdej ropy którą się importuje, mało tego nie każdą ropę przerobisz w każdej rafinerii, bo są przystosowane pod konkretny rodzaj, różne rodzaje generują dodatkowe koszty i inwestycje, dlatego dywersyfikacja jest problemem.
Rynek paliw jest rynkiem otwartym, jeżeli będziesz miał większe przebicie niż cła to podmioty zagraniczne wykupią wszystko co się da, żeby sprzedać u siebie zwykły biznes, wtedy byś płakał, że braki na stacjach.
Tak złotówka jest słaba, jakiekolwiek pierdnięcie na świecie i euro i dolar szybuje w górę, ale skoro się idiotom cisnęło hasłs, że "Kapitał nie ma narodowości" a następnie sprzedało wszystko jak leci nawet firmy strwtegiczne jak telekomunikacja to teraz proszę się nie dziwić takiemu stanowi rzeczy.
Sciema przy natychmiastowym wzroście ceny na stacjach jest stara jak świat, wiadomo, że to zwykłe spekulacje nastawione na zysk.
Transport obecnie ma ogromny wpływ, bo obecne kontrakty zawierane są przy dużej konkurencji, krótkim czasie i ogólnym problemie z ilościami które trzeba zastąpić z poza rosji.

Dalej nic z tych wywodów nie zmienia faktu, że cen z poprzednich lat już nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

Obajtek nie buduje pałacyków, tylko je kupuje po zaniżonych cenach. Żeby jeszcze coś budował, to byłoby pół biedy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shetland
+1 / 1

Ponarzekajmy sobie pod obrazkami. To nam wychodzi najlepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem