Byłoby lepiej dla samego turnieju, gdyby jednak siedzieli w domu. Przynajmniej wtedy by z siebie nie robili pośmiewiska na światową skalę. I zanim ktokolwiek wyskoczy "bo Niemcy przegrali". Nawet jak po trzech meczach Niemcy wrócą do domu to za 4 lata znowu będą głównym faworytem do złota. Zdarza się najlepszym. Polska za to drugi turniej z rzędu bije rekordy zażenowania. Chyba znowu celują by zostać wygwizdanymi jak w 2018 roku w meczu z Japonią.
Brawo.
Można strzelić i 1000 goli, a i tak każdy wytykać będzie tą jedyną zmarnowaną okazję
Byłoby lepiej dla samego turnieju, gdyby jednak siedzieli w domu. Przynajmniej wtedy by z siebie nie robili pośmiewiska na światową skalę. I zanim ktokolwiek wyskoczy "bo Niemcy przegrali". Nawet jak po trzech meczach Niemcy wrócą do domu to za 4 lata znowu będą głównym faworytem do złota. Zdarza się najlepszym. Polska za to drugi turniej z rzędu bije rekordy zażenowania. Chyba znowu celują by zostać wygwizdanymi jak w 2018 roku w meczu z Japonią.