Dla mnie, bez sensu. Stan "po" nie zachowuje klimatu starego domu, ale nie jest też nowym domem. Wszystkie wąskie gardła i mankamenty starej konstrukcji dadzą o sobie znać prędzej czy później - tu coś pęknie, tam grzyb wylezie...
W takim przypadku - albo ustalić jak on wyglądał przed nastaniem komuny i przywrócić dawną formę, albo nie zawracać sobie głowy i nowy zbudować.
Kawałka brakuje ;)) l
Uuu, podateczek się należy. Przestrzeń mieszkalna to jedno, ale takie luksusy jak wiata to już drogie rzeczy!
Dla mnie, bez sensu. Stan "po" nie zachowuje klimatu starego domu, ale nie jest też nowym domem. Wszystkie wąskie gardła i mankamenty starej konstrukcji dadzą o sobie znać prędzej czy później - tu coś pęknie, tam grzyb wylezie...
W takim przypadku - albo ustalić jak on wyglądał przed nastaniem komuny i przywrócić dawną formę, albo nie zawracać sobie głowy i nowy zbudować.
zabraklo kasy na calosc