Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rmarta
+4 / 4

U nas i tak by je pomazali farbą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+2 / 2

Zastanawiam się, co miał w głowie pomysłodawca przystanku z wagą. "Widzisz? Lepiej postój"? "Kiedy ostatnio jadłaś złotko"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+3 / 3

Pomysł fajny.... gdyby utrzymały się w takim stanie dłuższy czas. Jak sobie przypomnę przystanki na niektórych wiochach: tonące w puszkach po piwie i petach, wypsikane sprejami, czasami popalone. Czasami aż sam się zastanawiam: ile to trzeba mieć siły i zaparcia aby skutecznie zdemolować budowlę z żelbetu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
+1 / 1

Ten z desek z tartaku najlepszy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+3 / 3

A my mamy ławeczki patriotyczne....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

Przystanek ma być funkcjonalny i nienachalny estetycznie. Kropka.

Nade wszystko, jestem dorosły i dobrze mi z tym - nie kumam tej potrzeby, aby publiczna przestrzeń miejska przypominała plac zabaw, przedszkole, albo dziecięcy oddział psychiatryczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Trooyan
0 / 0

Przystanek z desek robi wrażenie xD Cóż to za wspaniały artysta go stworzył... Jak dla mnie wygląda jak umowa o dzieło jakiegoś Janusza xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
0 / 0

W czasach, gdy chodziłem do liceum i dojeżdżałem autobusem kilkadziesiąt kilometrów był taki przystanek, z którego startowałem, że z jednej strony był mały sklepik - kiosk, w którym można było kupić coś do picia, prasę, pieczywo, bułki i coś słodkiego, a z drugiej strony był mały bar, gdzie serwowano zapiekanki i hot-dogi. Z racji, że z tego miejsca autobusy rozchodziły się w trzech kierunkach do różnych miast podróżujących było bardzo wielu zarówno tych, co jechali do szkół, jak i tych udających się do pracy. Rano więc wielu zaopatrywało się w tym sklepiku, zaś po powrocie wielu z nas korzystało z usług tego małego baru i wszyscy byli zadowoleni. Na dodatek fakt, że przystanek łączył się ścianami z tymi dwoma punktami tworząc jedną wspólną bryłę sprawiał, że zimą było z nim całkiem znośnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem