Autorze, nie pierdziel, to akurat jest serio dobre. Zwłaszcza jako zagrycha.
Rzeczy, których bym nie tknął choćbym zdychał z głodu :
-golonka
-salceson
-smalec
-kaszanka
-SUSHI (....mnie to czasem w niedzielę rano)
-boczek
-kasza gryczana
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 listopada 2022 o 10:23
@n0p Waść Polakiem nie będziesz. Golonka, dobrze przygotowana - całkiem całkiem. Salceson - ten z PRL by przez gardło nie przeszedł. Dzisiejszy, szczególnie na galarecie - spoko wędlinka. Smalec - Mmmmm... Świeżutki ze skwareczkami, na pajdzie świeżutkiego, lekko ciepłego chlebka na zakwasie... Mniam. Kaszanka - z musztardą, spoko. Sushi to w sumie tylko ryż. A w środku może być co chcesz. Śledzik także. Akurat u nas surowej ryby do sushi dają rzadko. Przeważnie łosoś i to pieczony, paluszki surimi, a nawet ser.
Boczek? Boże, już wiesz gdzie błyskawicą uderzyć. Boczku nie lubi... Nawet komentować nie będę. Kasza gryczana - może nie najsmaczniejsza, ale całkiem spoko z dobrym gulaszem, albo konkretnym sosiwem.
A przy okazji smalcu - Słoninka wędzona, pokryta papryką i pokrojona w cienkie plasterki jako zagrycha pod "siwą".... Mniam. Śledzik się chowa. Do słoninki może być grzybek w occie.
Ja, ze słodyczy, to lubię tylko śledzie.
No nie pogardził bym.
Autorze, nie pierdziel, to akurat jest serio dobre. Zwłaszcza jako zagrycha.
Rzeczy, których bym nie tknął choćbym zdychał z głodu :
-golonka
-salceson
-smalec
-kaszanka
-SUSHI (....mnie to czasem w niedzielę rano)
-boczek
-kasza gryczana
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2022 o 10:23
@n0p Waść Polakiem nie będziesz. Golonka, dobrze przygotowana - całkiem całkiem. Salceson - ten z PRL by przez gardło nie przeszedł. Dzisiejszy, szczególnie na galarecie - spoko wędlinka. Smalec - Mmmmm... Świeżutki ze skwareczkami, na pajdzie świeżutkiego, lekko ciepłego chlebka na zakwasie... Mniam. Kaszanka - z musztardą, spoko. Sushi to w sumie tylko ryż. A w środku może być co chcesz. Śledzik także. Akurat u nas surowej ryby do sushi dają rzadko. Przeważnie łosoś i to pieczony, paluszki surimi, a nawet ser.
Boczek? Boże, już wiesz gdzie błyskawicą uderzyć. Boczku nie lubi... Nawet komentować nie będę. Kasza gryczana - może nie najsmaczniejsza, ale całkiem spoko z dobrym gulaszem, albo konkretnym sosiwem.
A przy okazji smalcu - Słoninka wędzona, pokryta papryką i pokrojona w cienkie plasterki jako zagrycha pod "siwą".... Mniam. Śledzik się chowa. Do słoninki może być grzybek w occie.
To nie sushi, to sashimi. Matka się nie zna.