To jest jakiś pomysł. Może by spróbowali tego w USA, bo tam dochodzi do takich patologii, że włos się jeży. Ostatnio słyszałem od jednego chłopaka, co był tam kilka miesięcy i ma tam rodzinę, że lekarze oszukują pacjentów, że potrzebują jakichś dodatkowych badań czy operacji, żeby wyciągnąć od nich więcej kasy.
Dzieki za podanie Singapur jako przykład. Jak znajdę trochę czasu, to poszperam na ten temat.
Między czasie:
A czy system zdrowotny ma dzialać? Jeśli system zacznie działać, to 1. Politycy stracą mieso wyborcze albo ubezpieczalnie przestaną zarabiać miliardy. Wydaje mi się, że większość rozwiązań nie jest nastawione na to, by system dzialał.
Polski system ma swoje wady. Ale staruszki, którzy przyszli na pogaduszki, nie jest wadą systemu, tylko głupie zachowanie i nadużywanie ludzi.
Moglibyśmy spróbować coś z tym zrobić, ale najpierw musimy być zgodni, że to trzeba rozwiązać systemowo (pewnie nie każdy się zgodzi na systemowe rozwiązanie).
Skoro już mamy ststem oparty na podatkach i składkach, to co gdybyśmy dalej pobierali składki, ale co jakiś czas dostajesz zwtot % składki, jeśli nie korzystałeś z niej?
Uważam, że życie należy do naszych podstawowych praw człowieka. Życie to też zdrowie i dlatego jestem za tym, by to było obowiązkiem państwa. Jeśli państwo nie może nam zagwarantować naszych podstawowych praw człowieka, to nie widzę powodów by tworzyć państwa. Na naszym zdrowiu nie korzystamy tylko my, ale społeczeństwa, do których dołączamy. I na końcu, bo to jest po prostu ludzkie i tak należy. Więc zawsze będę za powszechnym i publicznym dostępem do zdrowia. A to czy działa, czy nie, to najpierw ustalmy że ma działać, a potem możemy się zastanowić jak to zrobić. Ludzie nie są głupi, potrafią znaleźć rozwiązanie na wszystko (w granicach rozsądku).
@justnoonee - owszem było tam trochę bzdur, ale była również zaawansowana chirurgia, aseptyka (chociaż Chińczycy nie mieli pojęcia o istnieniu bakterii, to jednak wiedzieli, że podczas zabiegów trzeba zachować czystość), ziołolecznictwo oparte na roślinach, które naprawdę działały, stomatologia, akupunktura, a do tego mnóstwo prawidłowych zaleceń odnośnie zdrowego trybu życia, unikania chorób i ogólnie higieny. W tym samym czasie w Europie, medycyna sprowadzała się do puszczania krwi, ludzi zajmujących się ziołolecznictwem palono na stosach, a zabiegów chirurgicznych nie wolno było wykonywać (nawet gdyby ktoś umiał) bo dusza mogłaby uciec z ciała. Przez półtora tysiąca lat, w Chinach z powodzeniem leczono schorzenia, które w Europie były wyrokiem śmierci. Do tego Chińczycy znali zasady higieny od kilku tysięcy lat, podczas gdy Europa dopiero od XVII wieku zaczęła przestawać być jednym wielkim chlewem z gównem płynącym ulicami miast. Tak naprawdę, pod względem poziomu medycyny, Europa dogoniła Chiny dopiero w XIX wieku.
Dziś nazywa się to ubezpieczeniem, płacisz cały czas a jak coś się stanie to ubezpieczalnia musi zazwyczaj ponieść większe koszty niż miesięczna składka. System pod wieloma wzgledami wadliwy tak jak i ten chinski.
To jest dokładnie tak jak powinien działać NFZ w teorii... w praktyce niestety na "lekach" i "leczeniu" można zbić dużo większe pieniądze więc doktorom nie zależy
@budda2012 Czy jesteś zdrowy czy chory i tak płacisz składki, najwięcej z lekarzy korzystają ludzie starsi, którzy poza leczeniem idą tam też poplotkować, a człowiek który płaci i potrzebuje skorzystać bo jest faktycznie chory nie jest w stanie tego zrobić.
@kibishi Jak wspomniałem powyżej... tak w teorii powinien działać NFZ, a nie jak działa w rzeczywistości. Jestem świadom, że w rzeczywistości zawiłości prawnych w systemie zdrowotnym jest tyle, że system ten został wypaczony.
Chińscy lekarze zaczęli stosować sortowanie. Poświęcenie 2dni na leczenie pacjenta, można poświęcić w tym samym czasie na leczenie dwóch pacjentów po 1dniu pracy. Po dwóch dniach chorych "naprawionych" jest 2 a nie jeden. Pięknie jest jak ludzie nie chorują. Jak ilość godzin potrzebnej do leczenia jest większa niż ilość roboczogodzin lekarza to pozamiatane. Jesteś "bardziej" chory niż dwóch sąsiadów, to nie masz na co liczyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 listopada 2022 o 21:50
Wprowadźmy to u nas. Konsekwencja będzie taka, że lekarze zamiast diagnozować np. miażdżycę albo cukrzycę, powiedzą pacjentowi że jest zdrowy żeby nie stracić pieniędzy, a pacjent z czasem dostanie zawału albo straci nogę.
Mówisz więc, że mogę o swoje zdrowie zupełnie nie dbać i robić sobie krzywdę, a w nagrodę dostanę nie tylko opiekę zdrowotną, ale też nie będę musiał już płacić? Świetny sposób aby zniechęcić ludzi do dbania o zdrowie. Już wystarczy nam, że ludzie niemalże celowo chorują, bo przecież wpadnie L4 na 5-10 dni i będzie czas w domu posiedzieć. Od przeziębienia się nie umrze, da się jakoś to przeżyć, a człowiek sobie posiedzi w domu i powypoczywa.
To jest jakiś pomysł. Może by spróbowali tego w USA, bo tam dochodzi do takich patologii, że włos się jeży. Ostatnio słyszałem od jednego chłopaka, co był tam kilka miesięcy i ma tam rodzinę, że lekarze oszukują pacjentów, że potrzebują jakichś dodatkowych badań czy operacji, żeby wyciągnąć od nich więcej kasy.
@El_Polaco
Amerykańskie wersja tego już działa. Ludzie placą ubezpieczalnią jak są zdrowi, a jak zachorują ubezpieczalnie wypowiadają im umowy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2022 o 15:01
@rentier
Możesz podać przyklad, gdzie jest prywatnie i biedni nie umierają?
@Sok_Jablkowy A później płacą ubezpieczenie od ubezpieczenia żeby mieć pomoc prawnika przy problemach z wypłacaniem ubezpieczenia.
@El_Polaco
O to jak w Niemczech.
@rentier
Dzieki za podanie Singapur jako przykład. Jak znajdę trochę czasu, to poszperam na ten temat.
Między czasie:
A czy system zdrowotny ma dzialać? Jeśli system zacznie działać, to 1. Politycy stracą mieso wyborcze albo ubezpieczalnie przestaną zarabiać miliardy. Wydaje mi się, że większość rozwiązań nie jest nastawione na to, by system dzialał.
Polski system ma swoje wady. Ale staruszki, którzy przyszli na pogaduszki, nie jest wadą systemu, tylko głupie zachowanie i nadużywanie ludzi.
Moglibyśmy spróbować coś z tym zrobić, ale najpierw musimy być zgodni, że to trzeba rozwiązać systemowo (pewnie nie każdy się zgodzi na systemowe rozwiązanie).
Skoro już mamy ststem oparty na podatkach i składkach, to co gdybyśmy dalej pobierali składki, ale co jakiś czas dostajesz zwtot % składki, jeśli nie korzystałeś z niej?
Uważam, że życie należy do naszych podstawowych praw człowieka. Życie to też zdrowie i dlatego jestem za tym, by to było obowiązkiem państwa. Jeśli państwo nie może nam zagwarantować naszych podstawowych praw człowieka, to nie widzę powodów by tworzyć państwa. Na naszym zdrowiu nie korzystamy tylko my, ale społeczeństwa, do których dołączamy. I na końcu, bo to jest po prostu ludzkie i tak należy. Więc zawsze będę za powszechnym i publicznym dostępem do zdrowia. A to czy działa, czy nie, to najpierw ustalmy że ma działać, a potem możemy się zastanowić jak to zrobić. Ludzie nie są głupi, potrafią znaleźć rozwiązanie na wszystko (w granicach rozsądku).
Fajnie brzmi, ale w praktyce, gdy chińska medycyna oparta na rogu nosorożca i kale orangutana zawodziła - lekarz truł pacjenta i kasy nie tracił.
@justnoonee - owszem było tam trochę bzdur, ale była również zaawansowana chirurgia, aseptyka (chociaż Chińczycy nie mieli pojęcia o istnieniu bakterii, to jednak wiedzieli, że podczas zabiegów trzeba zachować czystość), ziołolecznictwo oparte na roślinach, które naprawdę działały, stomatologia, akupunktura, a do tego mnóstwo prawidłowych zaleceń odnośnie zdrowego trybu życia, unikania chorób i ogólnie higieny. W tym samym czasie w Europie, medycyna sprowadzała się do puszczania krwi, ludzi zajmujących się ziołolecznictwem palono na stosach, a zabiegów chirurgicznych nie wolno było wykonywać (nawet gdyby ktoś umiał) bo dusza mogłaby uciec z ciała. Przez półtora tysiąca lat, w Chinach z powodzeniem leczono schorzenia, które w Europie były wyrokiem śmierci. Do tego Chińczycy znali zasady higieny od kilku tysięcy lat, podczas gdy Europa dopiero od XVII wieku zaczęła przestawać być jednym wielkim chlewem z gównem płynącym ulicami miast. Tak naprawdę, pod względem poziomu medycyny, Europa dogoniła Chiny dopiero w XIX wieku.
To dziala tylko wtedy, gdy utrzymanie lekarza zalezy od jednego pacjenta.
I wszyscy byli cały czas chorzy i narzekali, a potem przeprowadzili się do środkowej Europy
Dziś nazywa się to ubezpieczeniem, płacisz cały czas a jak coś się stanie to ubezpieczalnia musi zazwyczaj ponieść większe koszty niż miesięczna składka. System pod wieloma wzgledami wadliwy tak jak i ten chinski.
Sprawdzi się ...ale nie w Polsce. Polak w jednokierunkową wjedzie na wstecznym :)
To jest dokładnie tak jak powinien działać NFZ w teorii... w praktyce niestety na "lekach" i "leczeniu" można zbić dużo większe pieniądze więc doktorom nie zależy
@budda2012 Czy jesteś zdrowy czy chory i tak płacisz składki, najwięcej z lekarzy korzystają ludzie starsi, którzy poza leczeniem idą tam też poplotkować, a człowiek który płaci i potrzebuje skorzystać bo jest faktycznie chory nie jest w stanie tego zrobić.
@kibishi Jak wspomniałem powyżej... tak w teorii powinien działać NFZ, a nie jak działa w rzeczywistości. Jestem świadom, że w rzeczywistości zawiłości prawnych w systemie zdrowotnym jest tyle, że system ten został wypaczony.
Dotyczyło to nadwornych lekarzy Cesarza. Nie zwyklych ludzi.
U nas nie ma tego problemu. Nie leczą nas jak jesteśmy zdrowi i nie leczą nas kiedy chorujemy.
@Mardlok Oraz każą co miesiąc płacić składkę czy jesteśmy zdrowi czy chorujemy.
Chińscy lekarze zaczęli stosować sortowanie. Poświęcenie 2dni na leczenie pacjenta, można poświęcić w tym samym czasie na leczenie dwóch pacjentów po 1dniu pracy. Po dwóch dniach chorych "naprawionych" jest 2 a nie jeden. Pięknie jest jak ludzie nie chorują. Jak ilość godzin potrzebnej do leczenia jest większa niż ilość roboczogodzin lekarza to pozamiatane. Jesteś "bardziej" chory niż dwóch sąsiadów, to nie masz na co liczyć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2022 o 21:50
Wprowadźmy to u nas. Konsekwencja będzie taka, że lekarze zamiast diagnozować np. miażdżycę albo cukrzycę, powiedzą pacjentowi że jest zdrowy żeby nie stracić pieniędzy, a pacjent z czasem dostanie zawału albo straci nogę.
Mówisz więc, że mogę o swoje zdrowie zupełnie nie dbać i robić sobie krzywdę, a w nagrodę dostanę nie tylko opiekę zdrowotną, ale też nie będę musiał już płacić? Świetny sposób aby zniechęcić ludzi do dbania o zdrowie. Już wystarczy nam, że ludzie niemalże celowo chorują, bo przecież wpadnie L4 na 5-10 dni i będzie czas w domu posiedzieć. Od przeziębienia się nie umrze, da się jakoś to przeżyć, a człowiek sobie posiedzi w domu i powypoczywa.