Dla mnie to jest jakiś wcześniejszy błąd wychowawczy. Moje dzieci nigdy nie zrobiły mi takich scen. Ale zawsze wiedziały na co mogą liczyć a na co nie. Ani wychowanie bezstresowe ani wychowanie wojskowe. Moim zdaniem miłość, uczciwość i tyle partnerstwa ile rodzic dziecku może dać aby nie dać sobie wejść na głowę. Tak się tworzy IMO system wartości w młodym człowieczku i reguły funkcjonowania wśród ludzi.
Tutaj dziewczynka prawdopodobnie protestuje po odmowie kupna jej czegoś. Co zrobią tatuś i dziadek kiedy dziewczynka się zorientuje, że taki protest nic jej nie da i zacznie demolować sprzęty i zrzucać z półek artykuły w sklepie? Też będą grzecznie stać i czekać?
@koszmarek66 To jest dwuletnie dziecko! Dopiero się uczy i będzie się uczyć jeszcze długo zasad współżycia społecznego a ty byś ją i opiekunów pod pręgierzem stawiał . Dziecko dziecku nierówne, jedno będzie histeryzować inne nie a gadanie w stylu " Moje dzieci nigdy nie zrobiły mi takich scen. " jest równie bez sensu, co gadanie - moje dziecko potrafiło czytać w wieku pięciu lat! To, że inne tego nie potrafią, to na pewno wina rodziców! I dziecka oczywiście!
@koszmarek66 niekoniecznie, zależy od dziecka, jedno z moich 4 miało takie akcje i podobnie czekaliśmy z żoną cierpliwie aż się rozładuje, obecnie najbardziej zrównoważone, małe dzieci mały problem ;)
@Ashardon niezupelnie, ja bylam trudnym dzieckiem i czesto dawalam mamie popalic ale wyroslam na bardzo spokojna i zrownowazona osobe ktora rzadko sie denerwuje.
@koszmarek66 Mozesz tworzyc system wartosci jak dziecko juz zaczyna kumac o czym ty do niego mowisz. Taki 1, 2, czy 3 latek niestety nie jest w stanie zrozumiec pewnych podstawowych zasad, nie dlatego ze robi ci na zlosc ale dlatego ze jego mozg nie jest w stanie uregulowac jego emocij ktore nim targaja.
@Trutututumajtkizdrutu Ja też mam doświadczenia jako dziecko i uwierz mi doświadczenia jako rodzic nijak nie przystają do widzenia kwestii wychowania dzieci. Nieskromnie powiem, że lepiej wyszło mi wychowywanie własnych dzieci niż większości moich znajomych. Choć palców kończyn zabraknie aby policzyć moje różne błędy. Ale niewiele bym zmienił gdybym mógł cofnąć się w czasie. Zasady funkcjonowania świata ogarnia nie tylko roczne dziecko ale już kilkumiesięczne. Jak wyegzekwować pożądane zachowanie rodzica, podobne do tego w democie? :) wypadający smoczek, noszenie na rękach... to jest ta sama grupa zachowań. To dzieciaczki opanowują błyskawicznie. I jest to świetny test dla rodziców, którzy najczęściej przegrywają z niemowlakiem. Mnie się akurat częściej udawało wygrywać :)
O wychowaniu będziesz mogła powiedzieć jednak o niebo więcej dopiero wtedy kiedy Twoje dzieci będą miały jakieś 30 lat i będzie można zweryfikować ich radzenie sobie w życiu, postawę wobec siebie, innych ludzi, zwierząt i przedmiotów do posiadania. To będzie dopiero świadectwo dla rodzica.
@koszmarek66 A niby czemu? Nie jestem nauczycielką, czy to znaczy, ze nie mogę mieć na temat pracy nauczycieli innego zdania niż oni sami? Nie jestem też politykiem, czy w takim razie, idąc twoim tokiem myślenia, nie powinnam brać udziału w wyborach? Rozciągasz swoje doświadczenie w wychowywaniu dzieci na całą populację i czynisz się ekspertem w tym temacie, ponieważ wychowałeś swoje? To bardzo ryzykowne i zarozumiałe z twojej strony.
@zolinda Możesz mieć zdanie na temat nauczycieli ale nie mając nauczycielskiego doświadczenia i wiedzy możesz dokonać błędnej oceny i często tak robisz. Nauczycielem też byłem :) i wiem jak po latach zmieniła się moja ocena moich nauczycieli. W ramach przeprosin niektórym zapalam znicz 1 listopada, kilku udało mi się jeszcze przeprosić osobiście.
@koszmarek66 Twój wpis - "Nauczycielem też byłem :) " i " możesz dokonać błędnej oceny i często tak robisz." bardzo ładną całość tworzy i wszystko staje się jasne. Nauczyciele to jedna z nielicznych grup zawodowych, tak specyficzna w zachowaniu, że do rozpoznania wśród moich pacjentów, bez konieczności pytania o zawód ;)
Wszystkiego dobrego życzę.
@koszmarek66 nie, nie zawsze tak działa, czasem w dzieciach coś siedzi, mam 3 dzieci - starsze nie miały takich problemów, ale trzecie miewało napady agresji
Spokój, jak najbardziej jest wskazany. Czekanie aż dziecko skończy drzeć się w miejscu publicznym - nie. Takie swobodne okazywanie emocji, kończy się, że oglądasz filmiki na necie jak dorośli, płaczą jak szef im coś powie w pracy co im się nie spodobało. Wszystko z umiarem.
@Choch fakt powinni dziecko wziac na rece i wyniesc ze sklepu czy restauracij az dziecko sie uspokoi. Matka pewnie by tak zrobila ale faceci nie mysla ;P
Swobodne okazywanie i rozładowywanie emocji w miejscu publicznym? Hmm...A co emocjami związanymi z napięciem seksualnym,którego dziecko jeszcze nie jest świadome,a już go doświadcza?
Bo ludzkie potomstwo jest zwyczajnie choojowe.. Wyobrażacie sobie np sarenkę, która rzuca się na łąkę i drze ryja, że chce zjeść krokusa? Albo jakiegoś pisklaka który robi dramę, że tego robaka nie weźmie do dzioba??
w Polsce sąd "rodzinny" i "madka" wspierana przez sztab psycholoszek od razu odebraliby obu mężczyznom prawa rodzicielskie
@next_1
Przeczytaj jeszcze raz demot.
Czasem można poczekać, ale co jak np. spieszymy się na autobus, do pracy itp.?
Dla mnie to jest jakiś wcześniejszy błąd wychowawczy. Moje dzieci nigdy nie zrobiły mi takich scen. Ale zawsze wiedziały na co mogą liczyć a na co nie. Ani wychowanie bezstresowe ani wychowanie wojskowe. Moim zdaniem miłość, uczciwość i tyle partnerstwa ile rodzic dziecku może dać aby nie dać sobie wejść na głowę. Tak się tworzy IMO system wartości w młodym człowieczku i reguły funkcjonowania wśród ludzi.
Tutaj dziewczynka prawdopodobnie protestuje po odmowie kupna jej czegoś. Co zrobią tatuś i dziadek kiedy dziewczynka się zorientuje, że taki protest nic jej nie da i zacznie demolować sprzęty i zrzucać z półek artykuły w sklepie? Też będą grzecznie stać i czekać?
@koszmarek66 To też kwestia osobowości. Są ludzie spokojni, są i cholerycy. I mamy to w sobie zaszyte od poczęcia.
@Ashardon Wydaje mi się że do zachowań ekstremalnych (depresja/agresja) nie wystarczy sama genetyka. Ale na pewno jakiś wpływ ma.
@koszmarek66 To jest dwuletnie dziecko! Dopiero się uczy i będzie się uczyć jeszcze długo zasad współżycia społecznego a ty byś ją i opiekunów pod pręgierzem stawiał . Dziecko dziecku nierówne, jedno będzie histeryzować inne nie a gadanie w stylu " Moje dzieci nigdy nie zrobiły mi takich scen. " jest równie bez sensu, co gadanie - moje dziecko potrafiło czytać w wieku pięciu lat! To, że inne tego nie potrafią, to na pewno wina rodziców! I dziecka oczywiście!
@koszmarek66 niekoniecznie, zależy od dziecka, jedno z moich 4 miało takie akcje i podobnie czekaliśmy z żoną cierpliwie aż się rozładuje, obecnie najbardziej zrównoważone, małe dzieci mały problem ;)
@Ashardon niezupelnie, ja bylam trudnym dzieckiem i czesto dawalam mamie popalic ale wyroslam na bardzo spokojna i zrownowazona osobe ktora rzadko sie denerwuje.
@koszmarek66 Mozesz tworzyc system wartosci jak dziecko juz zaczyna kumac o czym ty do niego mowisz. Taki 1, 2, czy 3 latek niestety nie jest w stanie zrozumiec pewnych podstawowych zasad, nie dlatego ze robi ci na zlosc ale dlatego ze jego mozg nie jest w stanie uregulowac jego emocij ktore nim targaja.
@zolinda Jeśli masz doświadczenie w wychowaniu dzieci masz prawo negować moje doświadczenia mając odmienne. Jeśli nie to nie.
@Trutututumajtkizdrutu Ja też mam doświadczenia jako dziecko i uwierz mi doświadczenia jako rodzic nijak nie przystają do widzenia kwestii wychowania dzieci. Nieskromnie powiem, że lepiej wyszło mi wychowywanie własnych dzieci niż większości moich znajomych. Choć palców kończyn zabraknie aby policzyć moje różne błędy. Ale niewiele bym zmienił gdybym mógł cofnąć się w czasie. Zasady funkcjonowania świata ogarnia nie tylko roczne dziecko ale już kilkumiesięczne. Jak wyegzekwować pożądane zachowanie rodzica, podobne do tego w democie? :) wypadający smoczek, noszenie na rękach... to jest ta sama grupa zachowań. To dzieciaczki opanowują błyskawicznie. I jest to świetny test dla rodziców, którzy najczęściej przegrywają z niemowlakiem. Mnie się akurat częściej udawało wygrywać :)
O wychowaniu będziesz mogła powiedzieć jednak o niebo więcej dopiero wtedy kiedy Twoje dzieci będą miały jakieś 30 lat i będzie można zweryfikować ich radzenie sobie w życiu, postawę wobec siebie, innych ludzi, zwierząt i przedmiotów do posiadania. To będzie dopiero świadectwo dla rodzica.
@koszmarek66 A niby czemu? Nie jestem nauczycielką, czy to znaczy, ze nie mogę mieć na temat pracy nauczycieli innego zdania niż oni sami? Nie jestem też politykiem, czy w takim razie, idąc twoim tokiem myślenia, nie powinnam brać udziału w wyborach? Rozciągasz swoje doświadczenie w wychowywaniu dzieci na całą populację i czynisz się ekspertem w tym temacie, ponieważ wychowałeś swoje? To bardzo ryzykowne i zarozumiałe z twojej strony.
@zolinda Możesz mieć zdanie na temat nauczycieli ale nie mając nauczycielskiego doświadczenia i wiedzy możesz dokonać błędnej oceny i często tak robisz. Nauczycielem też byłem :) i wiem jak po latach zmieniła się moja ocena moich nauczycieli. W ramach przeprosin niektórym zapalam znicz 1 listopada, kilku udało mi się jeszcze przeprosić osobiście.
@koszmarek66 Twój wpis - "Nauczycielem też byłem :) " i " możesz dokonać błędnej oceny i często tak robisz." bardzo ładną całość tworzy i wszystko staje się jasne. Nauczyciele to jedna z nielicznych grup zawodowych, tak specyficzna w zachowaniu, że do rozpoznania wśród moich pacjentów, bez konieczności pytania o zawód ;)
Wszystkiego dobrego życzę.
@zolinda Nauczyciel to jakieś 5% mojej kariery zawodowej. Równie ciepło pozdrawiam Panią Terapeutkę.
@koszmarek66 nie, nie zawsze tak działa, czasem w dzieciach coś siedzi, mam 3 dzieci - starsze nie miały takich problemów, ale trzecie miewało napady agresji
Spokój, jak najbardziej jest wskazany. Czekanie aż dziecko skończy drzeć się w miejscu publicznym - nie. Takie swobodne okazywanie emocji, kończy się, że oglądasz filmiki na necie jak dorośli, płaczą jak szef im coś powie w pracy co im się nie spodobało. Wszystko z umiarem.
LP
I wszyscy muszą słuchać darcia rozwydrzonego bachora.
@Choch fakt powinni dziecko wziac na rece i wyniesc ze sklepu czy restauracij az dziecko sie uspokoi. Matka pewnie by tak zrobila ale faceci nie mysla ;P
Swobodne okazywanie i rozładowywanie emocji w miejscu publicznym? Hmm...A co emocjami związanymi z napięciem seksualnym,którego dziecko jeszcze nie jest świadome,a już go doświadcza?
Wszystko fajnie, też pozwalam dziecku wyrażać swoje emocje, ale pozwalam również sobie wyrażać swoje emocje
Bo ludzkie potomstwo jest zwyczajnie choojowe.. Wyobrażacie sobie np sarenkę, która rzuca się na łąkę i drze ryja, że chce zjeść krokusa? Albo jakiegoś pisklaka który robi dramę, że tego robaka nie weźmie do dzioba??
https://andrzejrysuje.pl/wp-content/uploads/2014/12/bachor.png
A