Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1162 1178
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D deltoro
+6 / 6

Szary papier to luksus ;) - ja jeszcze pamiętam, że gazetami się obkładało książki i zeszyty :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+5 / 5

Każdy, kto chodził do szkoły w czasach, gdy obowiązywał ten trend.
Kazali, to robił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+3 / 5

@daclaw, kazali? Każdy wiedział, że książki trzeba szanować. A podręczniki sprzedawało się młodszemu rocznikowi. Jak ktoś miał zadbane, zarobił więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+7 / 15

Kiedyś szanowało się rzeczy. Książki szczególnie. Teraz wszystko jest dostępne i tanie i od tego dobrobytu w dupach się ludziom poprzewracało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

@Banasik, a to już zależy od tego czym kto myśli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+14 / 14

Ja mialam wersję de lux - tapeta we wzorki :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
+3 / 5

Biblioteki gminne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Crach
+4 / 4

każda biblioteka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Odoaker
0 / 4

Jak to robił??? To da się nie robić tak przed czytaniem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+2 / 2

Ja robiłam okładki z kartek z dużego kalendarza tak, żeby z przodu było zdjęcie. Miałam najładniej obłożone książki w całej szkole :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kurdybanek
0 / 0

@bilutek
Też tak robiłam :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X Xynthia
+4 / 8

Ja nawet całkiem niedawno ;) W połowie września córka zakomunikowała mi któregoś dnia o godz.21, że na jutro musi mieć obłożone wszystkie podręczniki do szkoły. Nawet się nie wkurzyłam, tylko wstałam ze słowami "no dobrze, to chodź pokażę ci jak się okładało książki w czasach, kiedy nie było w sklepach gotowych, plastikowych okładek", po czym poszłam wyciągnąć zakamuflowane gdzieś arkusze papieru, które miałam nie pamiętam już skąd i trzymałam w sumie nie wiadomo po co.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
+1 / 5

W moich czasach szkolnych dominowały już plastikowe oprawki na książki i zeszyty, ale nadal w szary papier owijano książki w bibliotekach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
0 / 0

W pobliżu domu był taki skup makulatury (lata 60-te), w którym niewiadomo skąd mieli mnóstwo okładek od zagranicznych komiksów i sprzedawali je dzieciakom, w te okładki książki i zeszyty obkładaliśmy…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jablon1000
-1 / 1

Nie ma w tym dużo sensu. Mam lub widziałem książki, które mają 60+, 70+ lat, a okładka jest w całkiem dobrym stanie, a środek się "rozpada". Chodzi bardziej o jakość użytych materiałów, głównie chodzi o klej lub szycie. Czasem problemem jest papier. W latach 40 i 50 często,u nas, używało się dość gównianego papieru z piaskiem, który po latach gubi tenże piasek (sypie się). Teraz też zdarza się chłam, jednak jest to głównie grubość/wytrzymałość papieru i jego białość. Można bez problemu kupić książki, które wygalają na stare, a pochodzą prosto z drukarni. Zdarzyło mi się nawet, że widziałem książkę około 10 letnią w gorszym stanie, niż antyk z pierwszych lat PRL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 2

Ja nagminnie ściągałam (i ściągam...) tego typu okładki, bo mnie wkurzają. Nie po to ktoś projektował, by chować je za papierem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wuw
+2 / 4

Kiedyś? Robię tak za każdym razem jak pożyczam książki od znajomych, ale ja jakiś dziwny jestem :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem