Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
37 41
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S sceptykiem_sie_urodzic
+3 / 9

Ważne żeby dziecko umiało poprawnie klękać przed "księdzem pedofilem" niż miało dotykać "pedałów" na rowerze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dawletiarow
+6 / 8

Nie znam się. Ja jeździłem bez kasku, każdy kumpel z osiedla jeździł bez kasku. Skakało się na rowerze na prowizorycznych skoczniach. Jeździło z górek po motokrosie. I nic nikomu nie było.

Kojarzycie taki obrazek jak typiara zakłada pokrowiec z gąbki na klamkę w drzwiach żeby dziecko nie bolało jak się uderzy. I teraz dziecko spokojnie może tłuc łbem w klamkę do oporu.

Z rowerem, rolkami itd. (normalnie, nie mówię tu o wyczynowych bo to inna bajka) to jak nie upadniesz i nie będzie bolało to nigdy nie nauczysz się upadać tak żeby się chronić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2022 o 17:19

P Pasqdnik82
+3 / 3

@Dawletiarow ja tam dokładnie nie pamiętam, ale gdy ja zapieprzałem na rowerze i "ścierałem" opony na zakrętach nożnym hamulcem w składaku.. to chyba kasków jeszcze wtedy nie było nie raz się zdarło ostro kolana czy ręce... jak się "nożny" nie załączył..albo załączył a i tak zabrakło opanowania.. stłuczenia to było coś normalnego.. jakieś rany po lataniu po krzkach po drzewach (wielki stary orzech w okolicy to bylo coś) rosnął tak na skarpie i schodząc trzeba było skoczyć... źle się wylądowało i straciło równowagę to fikołki kilka metrów w dół... po skarbie porośniętej pokrzywami takimi na metr i więcej :) A teraz siedzą dzieciaki przed kompami/konsolami, na komunikatorach... a jak się już spotkają to i tak z nosami w komórkach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikv
+3 / 3

@Dawletiarow "I nic nikomu nie było" - było, było, tylko w internecie się o tym nie czytało, bo nie było internetu. Brat mojej znajomej ma wycięte kawałek uda, bo sanki mu się wbiły. Syn innego znajomego prawie stracił piętę jadąc na bagażniku rowera bez fotelika. Na 1.5 roczna siostrę Szczesnego przewrócił się trzepak, choć ja na takim fikałam koziołki, jakich nie powstydzili by się gimnastyczki na porzeczach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
+2 / 2

@mikv Po pierwsze, internet (powszechny, w domach) to raczej 86 rok, także dość wcześnie. W Polsce lata 90'te. Internet owszem był i każdy mógł publikować co chciał. Ale rodziców naszych to nie obchodziło.

Wypadki się zdarzały, jasne. Ale jakoś z mojej klasy nikt nie uległ poważnemu. A jazda na rowerach jak wariaci to nie było jeszcze to, myśmy mieli w rękach rzeczy dzisiaj uznawane za materiały wybuchowe bez pozwolenia, na sylwestra szykowane. I nikomu nic złego się nie stało.

Jazda na bagażniku rowera to akurat słaby przykład, to zawsze było niebezpieczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
+4 / 6

To że nie umie jeździć rowerem jest kiepskie ale nie tragiczne. Tragiczne jest że wiele dzieci (i dorosłych) nie potrafi pływać. Nauka pływania powinna zaczynać się najpóźniej w pierwszej klasie podstawówki. Dzieciak nie jeżdżący rowerem nie zrobi sobie krzywdy, nie pływające dziecko już nie raz utopiło się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tmaniek
+1 / 1

I zaraz jakiś bezmózg się znajdzie ,co napisze że dobrze bo mniej tzw. pedalarzy będzie jeździło w przyszłości po drogach.A te statystyki to chyba z Polski?Bo w Holandii to dziecko naukę jazdy rowerem wysysa z mlekiem matki:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marco_zg
+1 / 1

W tych % po suma, jak mi wyszło 238%, dalej już nie sumowałem. Fakt w dalszej części nie ma mowy o %. Czyli po 50 i 40. Dalej to o jaki ch..j chodzi z tymi liczbami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szteker
0 / 0

@marco_zg raczej o procenty chodzi. Ale liczby liczbami, tylko co miało na myśli 16% badanych, mówiąc o braku potrącenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

Bo kiedyś na podwórku nikt nie patrzył na jakakolwiek aktywność fizyczna pod względem sportu.
Chciałeś gdzie się szybko znaleźć to biegłeś lub jechałeś rowerem. I do tego nie potrzebowałeś butów i stroju do biegania ani roweru sportowego tylko składak albo jakaś inna damka ukraina która czasem tak była dokręcona że ciężko było ukrecic, na łysych oponach tylko z tylnim hamulcem i do tego oświetlenie z dynama.
Latem nad rzeką ,jeziorem lub stawem to się po prostu kompało i opalało a nie uprawiało sportów pływackich (a żeby się tam znaleźć trzeba było iść czasem kilka kilometrów club jak już wyżej napisałem dojechać rowerem)
Do gry w piłkę wystarczyły trampki ,spodenki i koszulka a gdy byli chłodniej jakiś dres a nie korki za kilkaset złotych.
I jeszcze jedna rzecz każdy znajomy dorosły cię pilnował i miał prawo opierniczyć jeśli zaczoleś robić coś zagrażającego twojemu życiu lub zdrowiu bez konsekwencji że twój rodzic go ze zwie za interesowanie się nie swoimi sprawami.
Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lestar
0 / 0

Taaa,u mnie jeden zaczął jak miał 2.5roku ,drugi 3 lata.Obecnie śmigają i tylko człowiek w Stachu ,bo to "hamulców "nie ma.A tu kto szybszy,a tu kto wyżej,a kto z wyższej... Siwy już jestem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem