Albo daj mu studiować socjologię, filozofię - będziesz mu płacić zasiłki do końca życia. Te wszystkie idiotyczne kierunki studiów powinny być tak wysoko płatne, żeby nikt kto nie ma bogatych starych nie mógł ich studiować.
@polkong Oczywiście wiesz, że sami inżynierowie lądowi, kosmetolożki, spawacze, księgowe i chirurdzy plastyczni nie zbudują nowoczesnego społeczeństwa, nawet jak będą świetnie zarabiać?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 grudnia 2022 o 13:43
@polkong Bo to się bierze, jako dodatkowy kierunek. Siostra jest dietetyczną. Wypracowała już pewną renomę, ma własny gabinet(wcześniej pracowała u kogoś) i teraz chce dodatkowo psychologię robić, by się lepiej z klientami dogadywać.
@samodzielny68 skoro ci psychologowie, socjologowie i inni z tej kategorii zawodów są tak nieprawdopodobnie potrzebni, to czemu marnują się w marketach na kasach i w McDonaldach w przeciwieństwie do inżynierów, których cały czas brakuje na rynku? Umiesz to wyjaśnić?
@milamber84 Jest pewna różnica między propozycją faktycznej likwidacji studiów humanistycznych która tu padła, a masowym generowanie kiepskich "humanistów" w rozmaitych Szkołach Mniemanologii Eksperymentalnej w Grójcu lub w Koluszkach. I naprawdę myślisz, że wszyscy socjolodzy trafiają do Biedronek, a każdy inżynier dostaje świetnie płatną pracę?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 grudnia 2022 o 16:29
@samodzielny68 Ocywiście, ze nie mówię nigdzie "wszyscy", albo "żaden". Są pschologowie, czy socjologowie, któzy potrafią zdobytą wiedzę przekuć na bardzo dobry biznes otwierając jakąś pracownię, przychodnię, czy inną działalność, tak samo znajdzie się inżynier-pierdoła, który po zrobieniu tytułu nie potrafi ogarnąć najbardziej podstawowej czynnosci w swoim zawodzie. Jednak wyraźnie widać, że inżynierowie w większym procencie pracują w pobliżu swojego zawodu i procentowo zarabiają więcej niż specjaliści "humaniści" po Wyższej Szkole Czytania i Pisania.
@milamber84 Czyli doszliśmy do pewnej zgody: z jednej strony nie trzeba nam trzech milionów młodych filozofów, ale też nie każdy filolog klasyczny to darmozjad.
Dla jasności: ja to wszystko sine pecunia, bo nie jestem humanistą i prezentuję bardzo przyziemną i praktyczną profesję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 grudnia 2022 o 17:42
@agronomista, detetyczką, powiadasz. Przez te moje ponad 40 lat dorosłego życia miałem sam, albo też znajomi, mnóstwo kontaktów z dietetykami. ZAWSZE, ale to absolutnie ZAWSZE mieli dla wszystkich tą samą dietę - warzywa, owoce, ryby. I to po latach studiów! To jest dopiero myk i ustawienie się w życiu.
@adamis62 Nie wynikam co tam ludziom wciska, ale widzę, że niektórzy naprawdę chudną. Ludziom zazwyczaj brakuje wiedzy. Przychodzą z alergiami, z problemami z tarczycą, albo z dziećmi. Może i mądry człowiek by ogarną to sam, ale niektórzy muszą usłyszeć od specjalisty, że jak ma cukrzycę to nie wystarczy zamienić coli na wodę smakową(słodzoną).
Psychologia jest według mnie jednym z trudniejszych kierunków nauk i czyha tam mnóstwo pułapek.
Psychologia bowiem daje wielu złudne poczucie, że się na czymś znają i to utwierdza ich w przekonaniu, że ich światopogląd jest trafny.
Bo to jest taka nauka na pograniczu.. tak jakby połączyć w szkole język polski i analizę lektury z matematyką. Dziwne połączenie, pełne absurdów.
Niestety ogromna część psychologów sama ma poważne problemy we własnym życiu lub ogromne zaburzenia psychiczne. Może to ja mam pecha do środowiska, ale nie spotkałem w swoim życiu psychologa lub psychiatry, który miałby własne życie poukładane lub nie borykałby się z ogromnymi problemami.
Oczywiście jednocześnie nie twierdzę, że trzeba być chodzącym ideałem, by pomagać innym, lecz musi istnieć jakaś granica tzw przyzwoitości.
Jeśli słyszę, że ktoś za ścianą wyzywa partnera i dzieci, klnie jak szewc, generalnie tzw patologia z "dobrych domów". To Ci co mówią potem reporterom, że "to spokojna rodzina była, dzień dobry zawsze mówili".
Psychologia to taka nauka niestety, w której wiele aspektów "się wydaje".
Korzysta z dokonań nauki jako takiej, ale jednak operuje na najbardziej złożonym i najmniej poznanym ludzkim organie - mózgu. A człowiek jest istotą abstrakcyjną trochę.
W każdym razie - jestem zielony, mam prawo się nie znać. Takie są jednak moje obserwacje.
Nie ufam psychologom, wiele ich opinii i porad uznaję za totalne "lanie wody", wiele z nich nie działa, nie sprawdza się, wymaga określonych warunków.
@Iasafaer, bardzo trafnie to ująłeś.
Wg. mnie największą sztuką w psychologii, szczególnie w USA, jest takie rozgryzienie klienta, żeby gadać mu to, co sprawi, że po każdej wizycie będzie czuł się lepiej, a więc przyjdzie kolejny raz, i kolejny raz zapłaci. Najczęściej chodzi o uwolnienie klienta z poczucia winy i przerzucenie jej na innych, najlepiej nie żyjących członków rodziny, bo wtedy ci już nie przedstawią swojej wersji wydarzeń, w której obraz klienta będzie zupełnie inny. Takiemu psychologowi kompletnie wisi, żeby dojść do prawdy. Liczy się zadowolony klient, bo zrobi dobry PR.
Świat jest pełny cwaniaków, którzy psychologów potrafią sobie owinąć dookoła palca.
"Daj człowiekowi ogień, a będzie mu ciepło do rana.
Wrzuć go do ognia, a będzie mu ciepło do końca życia..."
Albo daj mu studiować socjologię, filozofię - będziesz mu płacić zasiłki do końca życia. Te wszystkie idiotyczne kierunki studiów powinny być tak wysoko płatne, żeby nikt kto nie ma bogatych starych nie mógł ich studiować.
@polkong Oczywiście wiesz, że sami inżynierowie lądowi, kosmetolożki, spawacze, księgowe i chirurdzy plastyczni nie zbudują nowoczesnego społeczeństwa, nawet jak będą świetnie zarabiać?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2022 o 13:43
@polkong Bo to się bierze, jako dodatkowy kierunek. Siostra jest dietetyczną. Wypracowała już pewną renomę, ma własny gabinet(wcześniej pracowała u kogoś) i teraz chce dodatkowo psychologię robić, by się lepiej z klientami dogadywać.
@samodzielny68 skoro ci psychologowie, socjologowie i inni z tej kategorii zawodów są tak nieprawdopodobnie potrzebni, to czemu marnują się w marketach na kasach i w McDonaldach w przeciwieństwie do inżynierów, których cały czas brakuje na rynku? Umiesz to wyjaśnić?
@milamber84 Jest pewna różnica między propozycją faktycznej likwidacji studiów humanistycznych która tu padła, a masowym generowanie kiepskich "humanistów" w rozmaitych Szkołach Mniemanologii Eksperymentalnej w Grójcu lub w Koluszkach. I naprawdę myślisz, że wszyscy socjolodzy trafiają do Biedronek, a każdy inżynier dostaje świetnie płatną pracę?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2022 o 16:29
@samodzielny68 Ocywiście, ze nie mówię nigdzie "wszyscy", albo "żaden". Są pschologowie, czy socjologowie, któzy potrafią zdobytą wiedzę przekuć na bardzo dobry biznes otwierając jakąś pracownię, przychodnię, czy inną działalność, tak samo znajdzie się inżynier-pierdoła, który po zrobieniu tytułu nie potrafi ogarnąć najbardziej podstawowej czynnosci w swoim zawodzie. Jednak wyraźnie widać, że inżynierowie w większym procencie pracują w pobliżu swojego zawodu i procentowo zarabiają więcej niż specjaliści "humaniści" po Wyższej Szkole Czytania i Pisania.
@milamber84 Czyli doszliśmy do pewnej zgody: z jednej strony nie trzeba nam trzech milionów młodych filozofów, ale też nie każdy filolog klasyczny to darmozjad.
Dla jasności: ja to wszystko sine pecunia, bo nie jestem humanistą i prezentuję bardzo przyziemną i praktyczną profesję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2022 o 17:42
@agronomista, detetyczką, powiadasz. Przez te moje ponad 40 lat dorosłego życia miałem sam, albo też znajomi, mnóstwo kontaktów z dietetykami. ZAWSZE, ale to absolutnie ZAWSZE mieli dla wszystkich tą samą dietę - warzywa, owoce, ryby. I to po latach studiów! To jest dopiero myk i ustawienie się w życiu.
@adamis62 Nie wynikam co tam ludziom wciska, ale widzę, że niektórzy naprawdę chudną. Ludziom zazwyczaj brakuje wiedzy. Przychodzą z alergiami, z problemami z tarczycą, albo z dziećmi. Może i mądry człowiek by ogarną to sam, ale niektórzy muszą usłyszeć od specjalisty, że jak ma cukrzycę to nie wystarczy zamienić coli na wodę smakową(słodzoną).
@agronomista , racja, dietetyka obecnie zmaga się z zupełnie innymi problemami, niż jeszcze kilkanaście lat temu.
Psychologia jest według mnie jednym z trudniejszych kierunków nauk i czyha tam mnóstwo pułapek.
Psychologia bowiem daje wielu złudne poczucie, że się na czymś znają i to utwierdza ich w przekonaniu, że ich światopogląd jest trafny.
Bo to jest taka nauka na pograniczu.. tak jakby połączyć w szkole język polski i analizę lektury z matematyką. Dziwne połączenie, pełne absurdów.
Niestety ogromna część psychologów sama ma poważne problemy we własnym życiu lub ogromne zaburzenia psychiczne. Może to ja mam pecha do środowiska, ale nie spotkałem w swoim życiu psychologa lub psychiatry, który miałby własne życie poukładane lub nie borykałby się z ogromnymi problemami.
Oczywiście jednocześnie nie twierdzę, że trzeba być chodzącym ideałem, by pomagać innym, lecz musi istnieć jakaś granica tzw przyzwoitości.
Jeśli słyszę, że ktoś za ścianą wyzywa partnera i dzieci, klnie jak szewc, generalnie tzw patologia z "dobrych domów". To Ci co mówią potem reporterom, że "to spokojna rodzina była, dzień dobry zawsze mówili".
Psychologia to taka nauka niestety, w której wiele aspektów "się wydaje".
Korzysta z dokonań nauki jako takiej, ale jednak operuje na najbardziej złożonym i najmniej poznanym ludzkim organie - mózgu. A człowiek jest istotą abstrakcyjną trochę.
W każdym razie - jestem zielony, mam prawo się nie znać. Takie są jednak moje obserwacje.
Nie ufam psychologom, wiele ich opinii i porad uznaję za totalne "lanie wody", wiele z nich nie działa, nie sprawdza się, wymaga określonych warunków.
@Iasafaer, bardzo trafnie to ująłeś.
Wg. mnie największą sztuką w psychologii, szczególnie w USA, jest takie rozgryzienie klienta, żeby gadać mu to, co sprawi, że po każdej wizycie będzie czuł się lepiej, a więc przyjdzie kolejny raz, i kolejny raz zapłaci. Najczęściej chodzi o uwolnienie klienta z poczucia winy i przerzucenie jej na innych, najlepiej nie żyjących członków rodziny, bo wtedy ci już nie przedstawią swojej wersji wydarzeń, w której obraz klienta będzie zupełnie inny. Takiemu psychologowi kompletnie wisi, żeby dojść do prawdy. Liczy się zadowolony klient, bo zrobi dobry PR.
Świat jest pełny cwaniaków, którzy psychologów potrafią sobie owinąć dookoła palca.