Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
od ~KarambolNaA4
+
220 227
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar samodzielny68
+1 / 15

Gratuluję, że żyjesz w świecie wiecznej sprawiedliwości! Nic tylko modlić się do dobrego demiurga który ten doskonały świat stworzył! Gdyby u nas to tak prosto działało! Tutaj wystarczy że mąż/żona umrze pierwszy/a, nie było dzieci, albo dzieci wyjechały daleko, albo mają wszystko w d*e, albo po prostu emeryturka jest kiepska. Przyjaciele ze szkoły poumierali albo wyjechali, znajomi z pracy mają własne problemy a nie ma się już dwudziestu lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+3 / 5

@samodzielny68 , pewnie nie zauważyłeś, ale autor użył zwrotu: za większością...
Całkowicie się z nim zgadzam, bo.mam podobn obserwacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 2

@Ella111111
Zgadza się.
Pod tym względem młodsze pokolenia są bardziej zrównoważone, więcej oddają się pasjom, stawiają na rozwój czy ogólnie własne potrzeby.

Jednocześnie mam wrażenie, że ci najmłodsi dorośli (szufladkując) idą w kolejną skrajność - przyjemności przy braku obowiązków. Więc z nimi może być jeszcze weselej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+6 / 10

Pełna zgoda!
Często takie osoby mają rodziny, ale te rodziny nie chcą ich znać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+3 / 7

Ludzie na starość są samotni tak po prostu. Nie ma to nic wspólnego z ich cechami charakteru. Po prostu partner i znajomi umierają, a dzieci zaczynają mieć swoje dzieci i wnuki przez co siłą rzeczy kontakty się ograniczają. Dodatkowo współcześni starsi ludzie bardzo mocno nie przystają do współczesnych młodszych pokoleń i o ile nie mieszkają wspólnie pod jednym dachem to się rozjeżdżają. To nie są już czasy gdzie 10 pokoleń żyło w ten sam sposób, w tym samym miejscu i na tej samej stopie. Postęp technologiczny, ogromny skok cywilizacyjny, dostęp do edukacji, nauki języków, możliwości podjęcia zatrudnienia za granicą, różnice w mentalności między ludźmi urodzonymi i wychowanymi przed i po zmianie systemowej... To wszystko wpływa na relacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 5

Pokolenie 50+ lat nie było uczone asertywności. To wg mnie jedna z głównych przyczyn problemów. Starsi ludzie uważają, że im się pewne rzeczy należą bo są starsi i mądrzejsi. Przy czym starsi są na pewno, czy mądrzejsi? - czasem tak, czasem nie.
Sam jestem 50+ i wielu zachowań społecznych musiałem się uczyć od nowa wbrew temu czego nauczyli mnie rodzice. Ale zdecydowanie wolę te dzisiejsze relacje młodych (40-) ludzi niż to co pokazują ludzie starsi ode mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
+3 / 5

@koszmarek66 Nie zgadzam się, starsze pokolenie (50, 60 latków) było bardzo uczone asertywności. W czasach komuny i wszelkich braków wręcz była walka o wszystko, ciągłe kolejki, bieda. Za brak asertywności na pewno nie brałbym tego, że się wtedy bardziej dzielono tym co było. Tamte pokolenie powiedziało NIE komunie.

Było za to inne podejście do pracy w myśl: "czy się stoi czy się leży tyle samo się należy". W obecnych czasach to wszyscy młodzi ludzie zapieprzają jak głupi. A ich niecierpliwość i pazerność pcha ich w stronę kredytów itd.

Ja też mam 50+ i żadnych obecnych zachowań społecznych nie musiałem się uczyć.
Teraz jest gorzej właśnie, młode pokolenia nie są niczego nauczone. Jedynie co wiedzą to dej i pokaż się. Osoby 40+ są tak w połowie rozgarnięte, ale młodsze pokolenia to słabizna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2022 o 20:54

avatar koszmarek66
+1 / 5

@antyfrajer Mamy zupełnie inne wspomnienia. Ja pamiętam skostniałą uległość człowieka który coś potrzebuje wobec człowieka który ma albo wobec instytucji która coś może dać. Pamiętam jak ksiądz tłukł mnie linijką po ręce bo nie uważałem na religii, jak nauczyciel ciągnął za ucho za nieszablonowe zachowanie. Poddańczą uległość wobec władzy i urzędów. Konieczność płaszczenia się aby cokolwiek kupić lub załatwić. Upodlenie człowieka, który mając serdecznie dość, masowo zbuntował się raz w roku 1980 ale dał się z powrotem zamknąć w kołchozie na 9 lat. Myślę, że gdyby nie odwilż Gorbaczowa to w 1989 roku niewiele by się zmieniło.
Polacy, którzy dziś mają 70, 80, 90 lat to oni domagali się zmian w 1980 i 1989. Bo zazdrościli obywatelom Zachodu. A dzisiaj, tak jak Kaczyński, tęsknią i chcą powrotu do czasów komuny. Bo nie zazdrościli zasad funkcjonowania państwa a tylko pieniędzy. Oni nigdy nie chcieli demokracji, poza niewielkim %. Oni chcieli dostatnio żyć obojętnie jakim i czyim kosztem a resztę mieć w d. Oni się nie zmienili. Dalej za obietnicę nastej emerytury i innych kiełbas wyborczych gotowi są poświęcić przyszłość swoich dzieci i wnuków. W kolejkach PRL-u nauczyli się walczyć o swoje bez patrzenia na innych. Asertywność nie działa tylko w jedną stronę.
Dzisiejsi młodzi widzą jak nasze pokolenie a wcześniej obecni starcy rozpierdziel*ją im przyszłość, zadłużeniem państwa, inflacją, egoizmem, nienawiścią do nowego. Mnie jest wstyd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2022 o 21:32

A antyfrajer
+1 / 1

@koszmarek66 Z uległością ludzi w urzędach nie miałem za dużo do czynienia, bardziej pamiętam, że wtedy właśnie łatwo było wszystko "załatwić", trzeba było tylko znać kogoś i już w łapę brali. W wielu miejscach za jakieś tam sprawy liczono opłatę za przysługę w półlitrówkach wódki.

A czy dzisiaj urzędnicy w urzędach wydają swoje decyzje bez łaski i od ręki? Czy to tak wiele zmieniło się od komuny? Biurokracja się rozrosła, prędkość i łatwość załatwienie czegokolwiek w urzędzie raczej nie.

Kary cielesne w szkołach to kwestia tamtych czasów, dotyczyło to też rodziców bijących za karę swoje dzieci np. pasem. Obecnie tego nie ma, choć kary nadal są to teraz są to kary psychiczne, w sumie nie wiem czy nie gorsze.

O obecnej władzy to po prostu powiem tyle: uj im w d.
Nie jest mi wstyd za władzę na którą nie głosowałem, wstyd by mi było za ludzi którzy to zrobili gdybym się z nimi utożsamiał. A tak to mam tych ludzi i tą władzę w pogardzie i niecierpliwie czekam, aż stracą władzę a potem trafią za kratki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 1

@antyfrajer Jestem pesymistą pod względem przejęcia władzy. Mentalność PiS-u będąca kalką tej z czasów PRL dokładnie odpowiada temu co pisałem wcześniej. I ludzi popierających obecną wadzę jest cały czas tyle samo. Żadne setki afer, złodziejstwa, arogancji tego nie zmieniają. Bo Kaczyński i reszta mówią językiem zrozumiałym dla swojego elektoratu. Czas załatwiania spraw w urzędach jest różny ale jeśli urząd popełni błąd na twoją niekorzyść to możesz się odwołać i masz spore szanse wygrać, choćby za 5 lat. W PRL-u najczęściej lepiej było nie próbować. Mogłeś nie dostać paszportu, nie zostać wpisany na kolejkę na samochód czy mieszkanie. No chyba, że miałeś znajomości. Za czasów PiS zaczyna się dziać jak kiedyś. Prawo nie ściga swoich, za to swoim załatwia dostęp do władzy i kasę. Na skalę nie znaną nawet za czasów rządów SLD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
+1 / 1

@koszmarek66 Zgadzam się z tym, że moherowy twardy elektorat pis jest cały czas w takiej samej liczbie. Ale od poprzednich wyborów, zniechęcili do siebie kolejne grupy ludzi, zresztą nawet gdyby wszyscy byli zadowoleni to władza po jakimś czasie nudzi społeczeństwo które chce zmian. Było to już ćwiczone i na 3 kadencję wg. mnie mają nikłe szanse.

Wygrana z urzędem za 5 lat...faktycznie czy się komuś tyle czekać i chodzić po sądach, małe pocieszenie.

Jeszcze wracając do młodego pokolenia, (20-40lat) oni owszem widzą jak starsze pokolenia (u władzy) w tej chwili niszczą to co osiągnięte zostało od kiedy padła komuna, ale co z tym robią? Czy to właśnie nie młode pokolenia głosowały na pis aby dostać 500+? Przecież ludzie 60+ nie będą już mieć dzieci, ich to nie dotyczy. Część z pokolenia 50-60 latków pewnie chciała obniżenia wieku emerytalnego i zagłosowała na pis, nie ważne, że system zus już się niedługo całkiem zawali.
Więc też wstyd można mieć właśnie za nich, za młodych co nie chcą pracować i tylko 500+ i inne zasiłki im w głowie, jak i za tych co głosowali dla wcześniejszej emerytury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2022 o 16:58

A antyfrajer
+5 / 5

Nie zgodzę się, wg. moich obserwacji po prostu najczęściej samotne są po prostu wdowy, czasem wdowcy i co z tego, że mają dzieci czy wnuków jak bardzo często rodzina jest zajęta swoimi sprawami i widują się dwa razy w roku na święta nawet jak blisko mieszkają.

Z tą złośliwością i wszystkimi złymi cechami też się nie zgadzam. To nie zależy wcale od tego czy ktoś jest samotny a od charakteru. Jedynym wyjątkiem jest tu może wścibstwo z nudów. Często tacy ludzie są właśnie bardzo mili i lgną do innych, szczególnie zagadując nawet obce osoby w sklepach czy przychodniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

Trafione. To;
Moi teściowie, którzy starzeją się i już zaczynają odczuwać samotność. A były lata, gdy chcieliśmy jeszcze jakoś z nimi żyć i skrzętnie to wykorzystywali, manipulowali, robili z siebie ofiary, a my zawsze wszystkiemu byliśmy winni. Mieliśmy czelność mieć własne życie, podejmować samodzielne decyzje. W dodatku nie byliśmy nigdy zależni od nich (finansowo, mieszkaniowo czy w inny sposób).

Ustąpiło się w 9 rzeczach, a nie ustąpiło w jednej, a już była awantura i oskarżanie o brak szacunku do nich. Jak nie odwiedziliśmy ich w weekend, bo jechaliśmy do kogoś innego to odgrażanie. A w przyszłym tygodniu wizyta u instytucji rodzinnej, bo był anonimowy donos, że dziecku dzieje się krzywda. Nagrywanie nas, straszenie sądem, że ograniczamy widywanie z wnukami, bo nie jeździmy do nich. Gdy mieliśmy problemy nigdy nie mogliśmy liczyć na nich. Tylko dociskali śruby próbując nam udowodnić, jacy jesteśmy nieogarnięci życiowo.

Gdy córka miała ciężką operację, przez kilka miesięcy nie była w stanie samodzielnie funkcjonować. Ja zaś pracowałem zdalnie, zajmowałem się nią i dzieckiem. I spałem po 3 godziny. I nie mieliśmy sił, możliwości czy chęci by jeździć na ich rekreacyjną "działeczkę". Wielkie pretensje.

Odcięliśmy się od nich. Po rodzinie opowiadają, jacy jesteśmy źli. Toksyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2022 o 16:38

A antyfrajer
-1 / 1

@michalSFS To co tu wypisujesz to jakieś ekstremum, prawie patologia rodzicielska. Skoro nie byliście od nich zależni to naprawdę dziwię się, że trwało to latami.
A już donosy, nagrywania i takie jazdy to hardkor i po pierwszej tego typu akcji powinna być reakcja od razu i zerwanie kontaktu.
Jeszcze bym to zrozumiał gdyby było to z przymusu, braku mieszkania czy coś podobnego, ale tak jak tu opisałeś to też WASZA wina. Czyli z waszej strony brak asertywności, zdecydowania i pozwalanie wejścia sobie na głowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

@antyfrajer
Tak, masz rację, daliśmy sobie wejść na głowę. Niestety z toksycznymi osobami tak jest, że często wzbudzają w tobie poczucie winy. A u żony to było od dziecka. Ciężko było wyjść z tego bagna. Znaczy mi samemu byłoby łatwo, nie miałem wobec nich żadnych przyjaznych uczuć, gorzej z żoną. W imię, w sumie już teraz nie wiem czego.

Chodziło mi tutaj, aby na przykładzie pokazać, dlaczego ci starsi ludzie - uprzejmi w sklepie, itp - są samotni. W tym przypadku na własne życzenie. Ogólnie - co człowiek, to inna historia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2022 o 17:25

A antyfrajer
+1 / 1

@michalSFS No, ale opisujesz "ich" czyli teściów. Oni nie są samotni. Mają siebie, ale też i resztę rodziny do której jak pisałeś się skarżą.

Mi się wydaje, że w tym democie chodzi bardziej o kompletnie samotne pojedyncze osoby, czyli jak teściowa będzie sama (bo kobiety żyją statystycznie prawie dekadę dłużej) to dopiero może się zacząć dodatkowa jazda np. w stosunku do sąsiadów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2022 o 17:32

M michalSFS
+1 / 1

@antyfrajer
Tak, całkowicie samotni nie są. Jakieś tam umiarkowane kontakty mają. Na tej samej zasadzie co wcześniej z nami, bo i tam - w dalszej rodzinie - sporo smrodu robią. Tylko to takie dziwne trzymanie się, no bo rodzina, itp. Jakby to wszystko tłumaczyło. My w końcu uwolniliśmy się od tego. Daliśmy o trylion szans za dużo.

Wydaje mi się, że prędzej czy później któreś ta samotność "właściwa" dopadnie. Może teściową, która jest najbardziej nielubiana, a przypuszczam, że to cholerstwo mnie przeżyje. Może tak być jak piszesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2022 o 17:39

A konto usunięte
+1 / 1

A może właśnie przez lata poznając otaczających ich ludzi wola być sami!bo życie to nie bajka Disneya a ludzie k... I swoją toksycznością często zabierają energię więc wielu wybiera samotność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem