Zauważyłem, że ludzie przed śmiercią zaczynają "wierzyć". Boją się, że po śmierci nie ma nic i zaczynają wierzyć w UNGA BUNGA o czymś magicznym. Ja mam takie same podejście jak Einstein, że jesteśmy energią. Brzmi to dziwnie, ale przecież nasze ciało funkcjonuje dzięki impulsom elektrycznym, które poruszają się z prędkością 300km/h. Po śmierci według mnie ta energia musi być uwalniana/oddawana bo nie może od tak zniknąć(po śmierci klinicznej człowiek może być jeszcze świadomy 20sekund, bo korze rozchodzą się jeszcze fale mózgowe). Zasada termodynamiki tłumaczy, że każda żywa istota funkcjonuje dzięki energii, która nie może zniknąć, tylko jest przekazana dalej.
@MG02 Dla mnie spoko. Pod tym względem już mam plan. Kupiłem działkę, wybudowałem porządny dom i mam zamiar całą ziemię zagospodarować. Mam plan(przygotuję na to kasę), że po mojej śmierci, wywiozą moje ciało do kraju, gdzie mnie skremują i wsadzą w Bio-urnę, z której wyrośnie drzewo. Później legalnie małe drzewko będzie można przywieźć do Polski i posadzić na mojej działce. Dla mnie super sprawa, że z moich prochów urośnie np Dąb na który będą wychodzić moje wnuki/prawnuki.
@krzysiekzet serio porównujesz człowieka do laptopa? Kumasz, że Laptop oddaje ciepło po jego wyłączeniu. Może to jest zbyt trudne dla Ciebie, ale Fizyka jest fantastyczna.
@Bas00 Byłem przy 3osobach umierających z rodziny i dwie zmarły na moich oczach. Co to ma do rzeczy? Śmierć to śmierć, zawsze trudna, ale chyba najgorsza jest dla bliskich. Używanie słów "...zobaczymy czy będziesz to samo pier.....!!!!! " słabo o Tobie świadczy.
@KrzychuKuran
Mam podobny plan. Tylko jak o nim opowiedziałem rodzie to się na mnie obrazili. Dlatego planuje zapisać w testamencie, że spadek bedzie dopiero jak: a) na pogrzebie nie księdza ani innego obrządku religjijnego bo sobie tego nie życzę b) moje ciało ma być skremowane c) prochy mają być rozrzucone na wietrze albo w lesie d) absolutnie żadnego pomnika ani miejsca kultu bo szkoda marnować przestrzeń
@MG02 Nie wydaje mi się, żebyś mógł takie założenia egzekwować w PL, ponieważ u nas, nie jest legalne rozrzucanie prochów(urna lub trumna musi być umieszczona na cmentarzu). Prawnie to sprzeczność, coś jakbyś zapisał w testamencie "kto zabije pierwszy Twoją teściową, otrzyma spadek".
Przez prawo, póki co mam plan, że moje ciało zostanie wywiezione do kraju, gdzie legalnie w bio-urnie wyrośnie drzewo i o sadzonkę drzewa w PL nikt nie ma prawa się dowalić.
@KrzychuKuran
Wiem wiem, ale jeszcze umierać nie planuje, wirc do tego czasu może coś się zmieni. Swoją drogą próbowałem nawet brata przekonać, że jak by mnie skremował a prochy rozsypał na Rysach w kierunku słowacji to wszystko byłoby legalne. Na Słowacji można rozsypywać prochy :)
Kościół bazuje na tłuszczy ("Opium dla ludu), a tłuszcza szybciej się rozmnaża.
Złota epoka nauki to wiek XVIII, XIX i XX. Teraz jesteśmy u schyłku rozwoju, jak cesarstwo rzymskie w IV w.
Czeka nas nowe średniowiecze i bitwy muzułmanów i chrześcijan.
Chrześcijaństwo jeszcze długo będzie w konstytucjach państw i innych aktach prawnych, w zwyczajach ludzi , po prostu w umysłach. W szkołach, szpitalach i rodzinach. Potem, jeśli wolisz, wybatożą cię na placu za współżycie z nie-żoną, a twoją nie-zonę za krzywe noszenie hidżabu, albo za wszystko będziesz płacił jakiejś mafii, żeby nie dostać pałą w łeb. Niektórzy opuszczają religię chrześcijańską, ale religia ich nie opuszcza, nawet nie zdają sobie sprawy w jak dużym stopniu w nich pozostaje, na szczęście.
@krzysiekzet Do pewnego stopnia się zgodzę, chociaż nie uważam, że to jest "na szczęście". Ludzie zaraz po tym jak dojdą do wniosku, że nie wierzą nadal mają wyrzuty sumienia, że nie chodzą do kościoła, myślą, że to z nimi jest coś nie tak. Nawet tu na forum ktoś coś takiego pisał. Jak ktoś pochodzi z katolickiej rodziny i siedzi w tym od małego, to potrzebuje czasu, żeby sobie wszystko na nowo poukładać. Ale myślę, że po 10 czy 20 latach ten wpływ chrześcijaństwa jest znacznie mniejszy.
I nie strasz islamem jakby to była jedyna alternatywa.
A od kiedy religia konkuruje z nauką? W jakich sprawach? No chyba że gender studies nazywasz nauką to wtedy zgoda, ale wtedy też wielu ateistów by wolało żeby nauka przegrała.
Religia nie zniknie całkowicie, po prostu większa część społeczeństwa się z ateizuje. Nadal będą potrzebni kapłani i świątynie tylko mniej jak obecnie.
Niestety, może. Bazuje na najbardziej pierwotnym, atawistycznym lęku. Lęku przed śmiercią. Wszystkie religie są na tym lęku oparte.
Zauważyłem, że ludzie przed śmiercią zaczynają "wierzyć". Boją się, że po śmierci nie ma nic i zaczynają wierzyć w UNGA BUNGA o czymś magicznym. Ja mam takie same podejście jak Einstein, że jesteśmy energią. Brzmi to dziwnie, ale przecież nasze ciało funkcjonuje dzięki impulsom elektrycznym, które poruszają się z prędkością 300km/h. Po śmierci według mnie ta energia musi być uwalniana/oddawana bo nie może od tak zniknąć(po śmierci klinicznej człowiek może być jeszcze świadomy 20sekund, bo korze rozchodzą się jeszcze fale mózgowe). Zasada termodynamiki tłumaczy, że każda żywa istota funkcjonuje dzięki energii, która nie może zniknąć, tylko jest przekazana dalej.
@KrzychuKuran
Ta energia zmienia się w kompost, który za pośrednictwem robaków i roślin trafia z powrotem do biegu :) Oto cała filozofia reinkarnacji.
@KrzychuKuran Wyłaczasz laptop i co? Gdzie jego energia?
@KrzychuKuran przejdz sie po szpitalach i popatrz na umierajacych ludzi, zobaczymy czy bedziesz to samo pier.... lil
@MG02 Dla mnie spoko. Pod tym względem już mam plan. Kupiłem działkę, wybudowałem porządny dom i mam zamiar całą ziemię zagospodarować. Mam plan(przygotuję na to kasę), że po mojej śmierci, wywiozą moje ciało do kraju, gdzie mnie skremują i wsadzą w Bio-urnę, z której wyrośnie drzewo. Później legalnie małe drzewko będzie można przywieźć do Polski i posadzić na mojej działce. Dla mnie super sprawa, że z moich prochów urośnie np Dąb na który będą wychodzić moje wnuki/prawnuki.
@krzysiekzet serio porównujesz człowieka do laptopa? Kumasz, że Laptop oddaje ciepło po jego wyłączeniu. Może to jest zbyt trudne dla Ciebie, ale Fizyka jest fantastyczna.
@Bas00 Byłem przy 3osobach umierających z rodziny i dwie zmarły na moich oczach. Co to ma do rzeczy? Śmierć to śmierć, zawsze trudna, ale chyba najgorsza jest dla bliskich. Używanie słów "...zobaczymy czy będziesz to samo pier.....!!!!! " słabo o Tobie świadczy.
@KrzychuKuran
Mam podobny plan. Tylko jak o nim opowiedziałem rodzie to się na mnie obrazili. Dlatego planuje zapisać w testamencie, że spadek bedzie dopiero jak: a) na pogrzebie nie księdza ani innego obrządku religjijnego bo sobie tego nie życzę b) moje ciało ma być skremowane c) prochy mają być rozrzucone na wietrze albo w lesie d) absolutnie żadnego pomnika ani miejsca kultu bo szkoda marnować przestrzeń
@MG02 Nie wydaje mi się, żebyś mógł takie założenia egzekwować w PL, ponieważ u nas, nie jest legalne rozrzucanie prochów(urna lub trumna musi być umieszczona na cmentarzu). Prawnie to sprzeczność, coś jakbyś zapisał w testamencie "kto zabije pierwszy Twoją teściową, otrzyma spadek".
Przez prawo, póki co mam plan, że moje ciało zostanie wywiezione do kraju, gdzie legalnie w bio-urnie wyrośnie drzewo i o sadzonkę drzewa w PL nikt nie ma prawa się dowalić.
@KrzychuKuran
Wiem wiem, ale jeszcze umierać nie planuje, wirc do tego czasu może coś się zmieni. Swoją drogą próbowałem nawet brata przekonać, że jak by mnie skremował a prochy rozsypał na Rysach w kierunku słowacji to wszystko byłoby legalne. Na Słowacji można rozsypywać prochy :)
Kościół bazuje na tłuszczy ("Opium dla ludu), a tłuszcza szybciej się rozmnaża.
Złota epoka nauki to wiek XVIII, XIX i XX. Teraz jesteśmy u schyłku rozwoju, jak cesarstwo rzymskie w IV w.
Czeka nas nowe średniowiecze i bitwy muzułmanów i chrześcijan.
Piękny widok, takie obrazy poprawiają mi humor na cały dzień.
Budynek mimo wszystko piękny, więc trochę szkoda.
@Anonim_Gall piękny to raz a dwa nie logiczne jest budować coś I to burzyć z jakiś powodek.. lepiej przekształcić ogólnie w coś użytkowego dla ludzi
@Obyczajowy był na trasie autostrady. W tym regionie jest wiele takich kościołów.
Chrześcijaństwo jeszcze długo będzie w konstytucjach państw i innych aktach prawnych, w zwyczajach ludzi , po prostu w umysłach. W szkołach, szpitalach i rodzinach. Potem, jeśli wolisz, wybatożą cię na placu za współżycie z nie-żoną, a twoją nie-zonę za krzywe noszenie hidżabu, albo za wszystko będziesz płacił jakiejś mafii, żeby nie dostać pałą w łeb. Niektórzy opuszczają religię chrześcijańską, ale religia ich nie opuszcza, nawet nie zdają sobie sprawy w jak dużym stopniu w nich pozostaje, na szczęście.
@krzysiekzet Do pewnego stopnia się zgodzę, chociaż nie uważam, że to jest "na szczęście". Ludzie zaraz po tym jak dojdą do wniosku, że nie wierzą nadal mają wyrzuty sumienia, że nie chodzą do kościoła, myślą, że to z nimi jest coś nie tak. Nawet tu na forum ktoś coś takiego pisał. Jak ktoś pochodzi z katolickiej rodziny i siedzi w tym od małego, to potrzebuje czasu, żeby sobie wszystko na nowo poukładać. Ale myślę, że po 10 czy 20 latach ten wpływ chrześcijaństwa jest znacznie mniejszy.
I nie strasz islamem jakby to była jedyna alternatywa.
@krzysiekzet tak jak teraz w Czechach?
@tobimadara To jest akurat religia w fazie ekspansji.
@krzysiekzet w baterii
300km/h?
A od kiedy religia konkuruje z nauką? W jakich sprawach? No chyba że gender studies nazywasz nauką to wtedy zgoda, ale wtedy też wielu ateistów by wolało żeby nauka przegrała.
Religia nie zniknie całkowicie, po prostu większa część społeczeństwa się z ateizuje. Nadal będą potrzebni kapłani i świątynie tylko mniej jak obecnie.