@Gregson88 No i tradycyjnie pytam, czego mam żałować? Genetycznie nie toleruję syfu.
Właśnie przez doświadczenie wakacyjnych wyjazdów w standardzie PRL-u, gdy tylko mogłem, przyspawałem dupę do samochodu i nawet nie spojrzałem w stronę komunikacji zbiorowej do czasu pojawienia się Pendolino i cywilizowanych tramwajów.
Skoro doświadczenie syfu czyni lepszym, to czy doświadczenie bezdomności pod mostem czyni bogiem?
nic nowego dla tych co w prlu jechali nad morze lub do zakopca
Dokładnie tak się wsiadało do pociągów w wakacje lub ferie w PRL'u. Kto nie widział niech żałuję :-D
@Gregson88 No i tradycyjnie pytam, czego mam żałować? Genetycznie nie toleruję syfu.
Właśnie przez doświadczenie wakacyjnych wyjazdów w standardzie PRL-u, gdy tylko mogłem, przyspawałem dupę do samochodu i nawet nie spojrzałem w stronę komunikacji zbiorowej do czasu pojawienia się Pendolino i cywilizowanych tramwajów.
Skoro doświadczenie syfu czyni lepszym, to czy doświadczenie bezdomności pod mostem czyni bogiem?
Dla mnie normalne xa bajtla ojciec mnie tak wrzucał, zeby miejsca zająć
@pela76 mnie z bratem też:)))
Kto "Hetmanem" z Krakowa na święta nie jechał, nie zna życia. Przynajmniej w latach 90. Potem już wydaje mi się ruch bardziej przejęły autobusy...