Nie jestem przeciwny pomocy ludziom potrzebującym, ba sam pomagam. Jednak jak czytam apel ''Nie pozwólmy żeby tam marzły, przez większość dnia'', to zaczyna nurtować mnie pytanie. Czy jak taka pani sprzeda wszystko przed południem, to na następny dzień przyjdzie z podwójną porcją towaru, żeby dłużej posiedzieć? A może ''troskliwy wnuczek'', dostarczy jeszcze tego samego dnia?
@bartoszewiczkrzysztof
Najczęściej to jest taki jeden "wnuczek" właściciel firmy Janushex mający całą farmę takich "bidniusich emerytów" których rozstawia po mieście i dostarcza towar. Warzywa, pseudokosmetyki, sznurowadła/podkładki/pasty, "domowe" owocki lub przetwory itp itd. Potem ich zgarnia, rozlicza z kasy wypłaca dniówkę. Najczęściej, żadnych umów, sprzedaż na dziko bez opłat, bez placowego, bez podatków ani bez ubezpieczenia.
Organizujcie nadal wsparcie dla tego procederu to pan Janusz kupi sobie nowe Audi bo to obecne to już ma dwa lata i jest bardzo stare.
Nie jestem przeciwny pomocy ludziom potrzebującym, ba sam pomagam. Jednak jak czytam apel ''Nie pozwólmy żeby tam marzły, przez większość dnia'', to zaczyna nurtować mnie pytanie. Czy jak taka pani sprzeda wszystko przed południem, to na następny dzień przyjdzie z podwójną porcją towaru, żeby dłużej posiedzieć? A może ''troskliwy wnuczek'', dostarczy jeszcze tego samego dnia?
@bartoszewiczkrzysztof
Najczęściej to jest taki jeden "wnuczek" właściciel firmy Janushex mający całą farmę takich "bidniusich emerytów" których rozstawia po mieście i dostarcza towar. Warzywa, pseudokosmetyki, sznurowadła/podkładki/pasty, "domowe" owocki lub przetwory itp itd. Potem ich zgarnia, rozlicza z kasy wypłaca dniówkę. Najczęściej, żadnych umów, sprzedaż na dziko bez opłat, bez placowego, bez podatków ani bez ubezpieczenia.
Organizujcie nadal wsparcie dla tego procederu to pan Janusz kupi sobie nowe Audi bo to obecne to już ma dwa lata i jest bardzo stare.
@BrickOfTheWall Nie znam tematu, ale tak właśnie podejrzewam.
Opłatki w kościele są za darmo...