U nas też tak było w latach 80, 90. Moja mama pracowała w szpitalu, a tata w stoczni, odstawiali mnie tak rano do przedszkola, że godzinę czekałem w kotłowni z palaczem... W dzisiejszych czasach nie do pomyślenia.
U nas było to normalne. W latach 80. zostawienie wózka przed sklepem ze śpiącym dzieckiem nikogo nie dziwiło. I nie słyszałem o żadnych problemach a to w końcu centrum dużego miasta.
Kto przy zdrowych zmysłach chciałby zwinąć albo zrobić krzywdę małemu Islandczykowi?
@Fahrmass Czubek. A takich nie brakuje pod żadną szerokością geograficzną, więc nadal uważam takie zachowanie za nieodpowiedzialne.
Pomijam choćby zwykłe zadławienie.
@Ashardon Dlatego pytam, kto PRZY ZDROWYCH ZMYSŁACH. A chory zwyrodnialec zawsze znajdzie sposób.
@Ashardon - zadławienie występuje raczej podczas jedzenia, a nie spokojnego spania... Bardziej możliwa jest śmierć "łóżeczkowa".
ptaszek oko też może wydziobać
U nas też tak było w latach 80, 90. Moja mama pracowała w szpitalu, a tata w stoczni, odstawiali mnie tak rano do przedszkola, że godzinę czekałem w kotłowni z palaczem... W dzisiejszych czasach nie do pomyślenia.
U nas było to normalne. W latach 80. zostawienie wózka przed sklepem ze śpiącym dzieckiem nikogo nie dziwiło. I nie słyszałem o żadnych problemach a to w końcu centrum dużego miasta.