Teraz czekamy na podobną rewelację dotyczącą zabierania samochodów tym, co nabroili po pijaku. Te przepisy też mają wadę - stoją w sprzeczności wobec zasady równości wobec prawa.
A co z tymi, którym wcześniej zabrano uprawnienia bezprawnie? Tzn. wtedy, kiedy sądowo udowodniliśmy, że nie popełniliśmy wykroczenia, za które zabierane jest prawo jazdy, ale wyrok został wydany już po odbyciu kary? Znając nasze państwo to nic. Zrujnowali komuś 3 miesiące życia, być może stracił pracę z tego powodu, ale co tam. Nie masz obywatelu prawa do obrony.
Jak również, to, że policjant nie wystawi wtedy mandatu. Sprawa trafia do sądu - a tu niespodzianka:
1) zatrzymanie prawka na 3 miechy,
2) mandat do 30tys
Jak pięknie :-)
W calej sprawie nie chodzi o to, ze nie mozna ludziom zabierac prawa jazdy za przekroczenie predkosci. Chodzi o to, ze decyzje wydawal starosta, kierowca nie mogl sie bronic, a to jest podstawa w panstwie prawa.
Teraz bedzie tak, ze policja wysle wniosek do sadu, sad bez udzialu stron to przyklepie i jak kierowca sie odwola to bedzie kolejna sprawa. Cala roznica polega na tym, ze dopoki nie bedzie prawomocnego wyroku prawko nie zostanie zabrane. I tak to powinno dzialac od poczatku ale ze mamy ameby w ministerstwie to jest jak jest.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2022 o 12:05
@Qbikkkk
Chyba Nie do końca o to chodziło w tej rozprawie przed TK.
Jeżeli kierowca przyjmie manat za przekroczenie prędkości o ponad 50km/h, to tym samym przyznaje się do wykroczenia i prawo jazdy jest mu odbierane zgodnie z przepisami, bo sprawa nie trafia już do sądu.
Problem pojawiał się, jeżeli kierowca odmawiał przyjęcia mandatu. Prawo jazdy było mu odbierane, mimo, że nie było prawomocnego postanowienia o popełnieniu wykroczenia. Najczęściej sprawy w sądach odbywały się po ponad 3 miesiącach, więc nawet jeżeli sąd uniewinnił kierowcę, to kary dodatkowej w postaci odebrania prawa jazdy nie dało się już cofnąć, bo jej wykonanie następowało przed wyrokiem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2022 o 22:10
@UFO_ludek Są rożni debile. Jedni jeżdżą jak debile. Może daltego, że nim sa. Innni debile uchwalają debilne prawa. Może dlatego, że... A jeszcze inni się cieszą z debilnego prawa. Oczywiście póki sami po łbie tym prawem nie dostaną.
@UFO_ludek Zdeż ze sobą dwie prawdy. Ludziom , którzy nadmiernie przekraczają prędkość należy odebrać uprawnienia. Winę należy udowodnić i każdy ma prawo do obrony. Odbieranie prawa do tego drugiego jest niezwykle niebezpieczne. To dobry wyrok.
Nie poważam aż tak drastycznego przekraczania prędkości, ale osoby, które dotychczas utraciły w ten sposób prawo jazdy, powinni teraz zaskarżyć pisowskie ścierwa za taki przepis, który po raz kolejny jest łamaniem konstytucji.
Aż mi się nie chce wierzyć, że trybunał przyłębskiej (celowo z małej litery) zrobił coś dobrego.
Teraz czekamy na podobną rewelację dotyczącą zabierania samochodów tym, co nabroili po pijaku. Te przepisy też mają wadę - stoją w sprzeczności wobec zasady równości wobec prawa.
Skoro nie można odebrać prawa jazdy, to ciekawe jak im pójdzie z odbieraniem samochodów
@psiekrwia można odbierać ale nie w takim trybie jak dotychczas. Samochody będą zabierane decyzją sądu a nie pana aspiranta.
To jeszcze chrońmy tych jeżdżących po pijaku...
A co z tymi, którym wcześniej zabrano uprawnienia bezprawnie? Tzn. wtedy, kiedy sądowo udowodniliśmy, że nie popełniliśmy wykroczenia, za które zabierane jest prawo jazdy, ale wyrok został wydany już po odbyciu kary? Znając nasze państwo to nic. Zrujnowali komuś 3 miesiące życia, być może stracił pracę z tego powodu, ale co tam. Nie masz obywatelu prawa do obrony.
Jak również, to, że policjant nie wystawi wtedy mandatu. Sprawa trafia do sądu - a tu niespodzianka:
1) zatrzymanie prawka na 3 miechy,
2) mandat do 30tys
Jak pięknie :-)
W calej sprawie nie chodzi o to, ze nie mozna ludziom zabierac prawa jazdy za przekroczenie predkosci. Chodzi o to, ze decyzje wydawal starosta, kierowca nie mogl sie bronic, a to jest podstawa w panstwie prawa.
Teraz bedzie tak, ze policja wysle wniosek do sadu, sad bez udzialu stron to przyklepie i jak kierowca sie odwola to bedzie kolejna sprawa. Cala roznica polega na tym, ze dopoki nie bedzie prawomocnego wyroku prawko nie zostanie zabrane. I tak to powinno dzialac od poczatku ale ze mamy ameby w ministerstwie to jest jak jest.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2022 o 12:05
@Qbikkkk
Chyba Nie do końca o to chodziło w tej rozprawie przed TK.
Jeżeli kierowca przyjmie manat za przekroczenie prędkości o ponad 50km/h, to tym samym przyznaje się do wykroczenia i prawo jazdy jest mu odbierane zgodnie z przepisami, bo sprawa nie trafia już do sądu.
Problem pojawiał się, jeżeli kierowca odmawiał przyjęcia mandatu. Prawo jazdy było mu odbierane, mimo, że nie było prawomocnego postanowienia o popełnieniu wykroczenia. Najczęściej sprawy w sądach odbywały się po ponad 3 miesiącach, więc nawet jeżeli sąd uniewinnił kierowcę, to kary dodatkowej w postaci odebrania prawa jazdy nie dało się już cofnąć, bo jej wykonanie następowało przed wyrokiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2022 o 22:10
I debile za kierwonicą będą narażać Państwo na koszty a i tak prawko stracą. Masakra.
@UFO_ludek Są rożni debile. Jedni jeżdżą jak debile. Może daltego, że nim sa. Innni debile uchwalają debilne prawa. Może dlatego, że... A jeszcze inni się cieszą z debilnego prawa. Oczywiście póki sami po łbie tym prawem nie dostaną.
@jeszczeNieZajety Podpowiem Ci; nie zabiorą Ci prawka jak nie będziesz popylał.
@UFO_ludek Zdeż ze sobą dwie prawdy. Ludziom , którzy nadmiernie przekraczają prędkość należy odebrać uprawnienia. Winę należy udowodnić i każdy ma prawo do obrony. Odbieranie prawa do tego drugiego jest niezwykle niebezpieczne. To dobry wyrok.
Nie poważam aż tak drastycznego przekraczania prędkości, ale osoby, które dotychczas utraciły w ten sposób prawo jazdy, powinni teraz zaskarżyć pisowskie ścierwa za taki przepis, który po raz kolejny jest łamaniem konstytucji.