Niestety polska szkoła nie dopuszcza takich ekscesów. Brak czasu! Szczególnie na tak zbędne rzeczy, jak doświadczenia, obserwacje i wyciąganie wniosków. Materiał jest tak przeładowany, że z założenia nie ma czasu na pełne jego zrealizowanie.
Dzisiaj tak to wygląda:
- Czy wszystko rozumiecie?
- Nieee!
- To doczytacie w domu z podręcznika, a teraz zaczynamy nowy dział....
@ZIWK to czy dzieci rozumieją zależy od nauczyciela. Jeśli lekcje któregoś wyglądają tak jak piszesz to nie powinien być nauczycielem. W tym zawodzie jak w każdym innym są ludzie lubiący swoją pracę, jednak większość przychodzi, odbębnia pensum i stara się jak najszybciej dotrzeć do domu. Zresztą dobrzy fizycy nie zostają nauczycielami.
Tylko pokaż mi to doświadczenie i to zagadnienie w programie nauczania polskich szkół. Można to zrobić jako ciekawostkę, jednak nic to nie wniesie do materiału szkolnego. Dzieci muszą nauczyć się wielu innych bardziej przyziemnych rzeczy a wprowadzanie dodatkowych, tylko dlatego, że doświadczenie wygląda ciekawie, byłoby udręczeniem dzieci nadmiarem nauki.
Niestety polska szkoła nie dopuszcza takich ekscesów. Brak czasu! Szczególnie na tak zbędne rzeczy, jak doświadczenia, obserwacje i wyciąganie wniosków. Materiał jest tak przeładowany, że z założenia nie ma czasu na pełne jego zrealizowanie.
Dzisiaj tak to wygląda:
- Czy wszystko rozumiecie?
- Nieee!
- To doczytacie w domu z podręcznika, a teraz zaczynamy nowy dział....
@ZIWK to czy dzieci rozumieją zależy od nauczyciela. Jeśli lekcje któregoś wyglądają tak jak piszesz to nie powinien być nauczycielem. W tym zawodzie jak w każdym innym są ludzie lubiący swoją pracę, jednak większość przychodzi, odbębnia pensum i stara się jak najszybciej dotrzeć do domu. Zresztą dobrzy fizycy nie zostają nauczycielami.
@cozabalwantonapisal trącisz ***em
Tylko pokaż mi to doświadczenie i to zagadnienie w programie nauczania polskich szkół. Można to zrobić jako ciekawostkę, jednak nic to nie wniesie do materiału szkolnego. Dzieci muszą nauczyć się wielu innych bardziej przyziemnych rzeczy a wprowadzanie dodatkowych, tylko dlatego, że doświadczenie wygląda ciekawie, byłoby udręczeniem dzieci nadmiarem nauki.
Zaciekawienie uczniów: "a z wódką tak samo będzie?"
Ta niebieska rureczka ma jakąś dziurkę, w którą wchodzi czerwona i ją zatyka? Bo nie rozumiem. (nigdy dobra z fizyki nie byłam)