Żywy karp u hodowcy (hodowla ok. 30km od Katowic) kosztuje w DETALU 26zł/kg. Przy zakupach hurtowych pewnie znacznie można zejść z ceny. Ten sam karp w sklepie ile kosztuje? Teraz rodzi się pytanie, kto zarabia najwięcej.
Oczywiście zdaję sobie sprawę jak poszły w górę koszty zatrudnienia, transportu, nośników energii etc. głównie dzięki nieudacznictwu partii rządzącej. Wiele firm padło, więc konkurencja jakby mniejsza na rynku. Czy jednak nie wydaje wam się, że po części inflację napędzają wszelkiej maści januszexy (i defacto ich zmowa cenowa)?
Najlepsze będzie gdy po świętach owe januszexy "zrobiom promocjem" i cena karpia w magiczny sposób spadnie o jakieś 30-40%.
@m11 - jeżeli "januszexy" mają zmowę cenową, to bądź tak szlachetny i zrób im konkurencję, obniżając przed świętami ceny :)
To tak samo, jak niektórzy krzyczą, że kobiety zarabiają 20% mniej, niż faceci - kurde! To nic, tylko te kobiety zatrudniać! 20% zostaje w kieszeni!
@m11 Podziwiam Twój optymizm, wszyscy sprzedawcy w całym kraju się zmówili od supermarketów z zagranicznym kapitałem po drobnych Januszy stojących po targach. Zastanawiam się gdzie oni się dogadują? Może mają jakaś grupę na fb? Kurde, złoty interes można zrobić....
@konar64 Generalnie mam to w nosie. Kupiłem dla rodziny po 26zł/kg (ja tego nie jem). Dla mnie ten karp może być w sklepie nawet po 999,99zł. Były 500+, 300+, były 13, 14stki. Naród bogaty to i stać zapłacić. Ja biedny jestem, zapi..lam od świtu do nocy na te wszystkie benefity. Pośrednikom nie lubię dawać zarobić, więc moja rodzina będzie wpierda@ać tego za 26zł.
Bez histerii: wprawdzie szkoda z czegoś rezygnować z powodu braku pieniędzy, ale akurat karp to taka sobie tradycja: ani specjalnie stara (chociaż z tow. Hilarym to nie do końca prawda), ani powszechna.
@amroth_86 Może być drogo, ale zobacz na ceny ogólnie - wspomniane w demotywatorze torty też są drogie. Jeżeli karp to u ciebie taka tradycja, że nie umiesz się bez niej obejść, to zrezygnuj z czegoś innego. U mnie ważniejsze jest spotkanie z rodziną, ale ciast będzie mniej, z ryb tylko śledź i nie będzie prezentów dla dorosłych.
Niestety - są takie czasy że wiele osób rezygnuje z wielu rzeczy które robiło "zawsze". Pomyśl choćby o aferze z Odrą. Ciekawa jestem jak wiele stawów hodowlanych na tym ucierpiało.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 grudnia 2022 o 13:20
@amroth_86 Nie mówię, że nie korzystam, u mnie Wigilia jest bardzo typowa, ale nie bądźmy PiSowcami: w Polsce nie ma jednego standardu: dla jednych nie ma Świąt bez klusek z makiem, u innych konieczna kapusta maszczona lnianym olejem, a u jeszcze innych pierogi z jabłkami (!) albo kutia; jednym grzybowa, innym barszcz na grzybach, jeszcze innym barszcz na karpiowych głowach. Wszystko przykłady autentyczne tradycje z różnych domów. Więc karp wcale nie jest obowiązkowy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 grudnia 2022 o 14:11
Karp to tradycja wprowadzona za komuny. Jak ktoś z lezką w oku wspomina te wspaniałe czasy to gratulacje. A co do bigosu z parówką, to PRAWDZIWY tradycyjny bigos nie zawierał kapusty. Składał się WYŁĄCZNIE z zakwaszanego mięsa. Będący których nie było stać na taką ilość mięsa dodawał zamiast niego kapusty. Także trzeba uważać z tą "tradycją"..
@Kirand i co z tego że karp jest z czasów komuny, to co ja mam go nie jeść bo z komuny ? Mam też nie jeść bigosu bo to inna tradycja. To może liści sobie nazbieramy na wigilię.
A może w łeb się stukniecie? Taka nowa, świecka tradycja - pomyśleć. Jeśli jesteś religijny, to powinieneś wiedzieć, że w świętach nie chodzi o żarcie. Jeśli nie jesteś religijny, to na wuj ci te święta? Jasne, że możesz być hipokrytą, albo hołdować tradycji "bo tak", nikt Ci nie zabroni. Tylko się zastanów, czy brak karpia albo bigosu, albo jakieś durne pierogi z czymś innym niż zwykle, są aż tak wielkim problemem w Twoim życiu. Po prostu pomyśl, zanim emocje odbiorą Ci rozum do reszty.
Dobre, dobre. Ja już nie wiem, czy te wszystkie jęczybuły to podstawione trolle, czy ludzie naprawdę żyją "kwestią karpia". Jak się o tego karpia nie nawalają butami po łbach w markecie, to znów narzekają, że za drogi. Jak im powiesz, że jeść go nie muszą, to niemal obraza uczuć religijnych. I jeszcze ta eskalacja problemu w drodze nakręcających się emocji: najpierw przeczytali, że karpie są drogie, a na końcu doszli do wniosku, że stać ich już tylko na chleb ze śmietaną. Kwaśną. I to na kredyt, rozłożony na raty na 5 lat. Trzeba było jeszcze dodać, że rząd chodzi w butach, a my wszyscy boso, na tym kurła śniegu. Do wideł! Do kos! Ja pier...
tak na prawdę tradycyjne wigilijne potrawy, to potrawy biedoty. Jadło się to co było pod ręką i było tanie. Stąd mnóstwo dań z kapustą i pszenicą.. Kapusta z grochem , kapusta z grzybami pierogi z kapustą, łazanki itp.. a jeśli chodzi o karpia.. to jdło się go bo był tani...dlaczego nie jadało się sandacza czy szczupaka, czy ryb morskich? bo ich nie było dostępnych dla zwykłych ludzi..
BTW a z drugiej strony znajoma opowiadała, że u nich w górach karpia na Wigilię nie jadło się w ogóle, bo go po prostu tam nie było...
więc bez dramatu. Jak się dobrze zastanowić Karpia na WIgilię może nie być. wybierzmy coś innego... Jest tyle ryb i tyle możliwości
A Ty nadal nie rozumiesz, co? Gdybyś urodził/a się gdzieś pod Gubałówką, to w życiu byś karpia na Wigilię nie tknął i nie wydawałoby Ci się to dziwne. Ktoś Ci spokojnie tłumaczy, że Twoje święte tradycje nie mają nic wspólnego z Bogiem, wiarą, przykazaniami itd., tylko wynikają z biedy i/lub zapożyczeń z innych kultur/regionów/religii, a Ty dochodzisz do wniosku, że to nakaz polowania na mamuty. Tradycja to też nie jest rzecz wykuta w kamieniu, tradycje doznają modyfikacji z biegiem czasu i zmiennością zdarzeń. Rusz betoniarką ;)
W tabloidach już porady jak zredukować zużycie energii, a to kupić świeczki, a to nie myć się za często, a to nie używać sprzętu elektronicznego do rozrywki. Niedługo nasza szkapa i do przodu.
Tabloidy z tego żyją. Z sensacji, fałszywych informacji, rozdmuchanych emocji, naciąganych "faktów" itp. Jeśli da się na tym zarobić, to ogłoszą powtórne przyjście Jezusa i opublikują jego zdjęcia.
Nikt Ci nie każe z niczego rezygnować tylko skończcie narzekać.
Co to za komunistyczne pie*dolenie, że na wszystko ma mnie być stać?
Jutro płacz, że muszę jechać fiatem a nie Ferrari?
Kup to na co cię stać i tyle na ile cię stać, święta to nie powód, żeby wywalić X kasy na żarcie i alkohol, żeby się przed rodziną postawić.
@mygyry87 pracuje i powinno mnie stać na podstawę i raz do roku zjeść coś innego. Chcesz to tyraj i żyj jak chcesz, jedz nawet trawę i liście w wigilię. tylko nie dyktuj komuś co ma jeść i co ma pić. U mnie jedzenie nigdy się nie marnuje.
Trzeba podziękować idiotom którzy kilka lat temu sprzedali się za własne pieniądze w postaci Pińcsetplusa i innych benefitów :) a tak serio, o co chodzi z tym karpiem? to jakiś obowiązkowy punkt na wigilii? u mnie co roku dorsz lub mintaj i jakoś się żyje. Najprościej narzekać, zamiast stanąć na chwilę w miejscu i zastanowić się dlaczego jest ujowo i co można zrobić by było lepiej
@pan_grajek92 tata uwielbia, tesciu to samo. Karp zawsze na wigilii jest ale jeden mały bo mało kto chce go jesc. Ja nie lubię. Zazwyczaj kupowałem sobie jesiotra ale w tym roku brakło na stawach. U mnie na wigilii nigdy nie było ani 12 potraw ani jakiegoś obowiązku co do zastawy na stole. Było to co akurat większość lubi albo jak ma się u matuli plecy to zrobiła coś czego nikt inny nie chciał... Byle było postne i tyle. A co do ceny to 20zl za karpia to chyba wiele droSY nie jest. Chyba jedyna rzecz która została w starej cenie.
No zacznijmy od sensu tych Świąt. To są święta objedzenia, obżerania, delektowania, biesiadowania, czy Bożego Narodzenia? Nie wiem, co ty świętujesz, ale moja rodzina świętuje czas nadziei, kiedy kończy się okres ciemności, zimna, a rodzi się nadzieja na przyszłość. Do takiego świętowania wystarczy chleb z cukrem i mizeria....
Akurat karp nie jest żadną tradycją. Tradycją jest ryba. Karp był wprowadzony bo nie było nic innego i teraz wszystkim się wydaje że zawsze był karp. Ja za karpia serdecznie dziękuje. Od 15 lat już go na wigilii nie widziałem.
Na Wigilię u moich Dziadków były trzy-cztery rodzaje ryb ale na pewno nie bylo karpia. Może dlatego że w okolicy nie było stawów tylko rzeki. Tak że "tradycyjny karp" nie koniecznie jest taki tradycyjny.
Rok temu kupowałem tego nieszczęsne smierdziela po 18zl w tym po 20zl aż taki drogi to nie jest. Zresztą mało mnie cena karpia obchodzi bo go nie jadam. Ale połowa rodziny chce karpia to ma. Ja za to jestem wkurzony bo jesiotr się skończył... Tydzień przed wigilią a jesiotra brak
Żywy karp u hodowcy (hodowla ok. 30km od Katowic) kosztuje w DETALU 26zł/kg. Przy zakupach hurtowych pewnie znacznie można zejść z ceny. Ten sam karp w sklepie ile kosztuje? Teraz rodzi się pytanie, kto zarabia najwięcej.
Oczywiście zdaję sobie sprawę jak poszły w górę koszty zatrudnienia, transportu, nośników energii etc. głównie dzięki nieudacznictwu partii rządzącej. Wiele firm padło, więc konkurencja jakby mniejsza na rynku. Czy jednak nie wydaje wam się, że po części inflację napędzają wszelkiej maści januszexy (i defacto ich zmowa cenowa)?
Najlepsze będzie gdy po świętach owe januszexy "zrobiom promocjem" i cena karpia w magiczny sposób spadnie o jakieś 30-40%.
@m11 - jeżeli "januszexy" mają zmowę cenową, to bądź tak szlachetny i zrób im konkurencję, obniżając przed świętami ceny :)
To tak samo, jak niektórzy krzyczą, że kobiety zarabiają 20% mniej, niż faceci - kurde! To nic, tylko te kobiety zatrudniać! 20% zostaje w kieszeni!
@Lulus Pisząc to czekałem, tylko na takiego jak ty, Wuja Dobrą Radę. Odpowiem ci tak: gdybym lubił karpia, to może bym otworzył, ale nie lubię.
@m11 Podziwiam Twój optymizm, wszyscy sprzedawcy w całym kraju się zmówili od supermarketów z zagranicznym kapitałem po drobnych Januszy stojących po targach. Zastanawiam się gdzie oni się dogadują? Może mają jakaś grupę na fb? Kurde, złoty interes można zrobić....
@konar64 Generalnie mam to w nosie. Kupiłem dla rodziny po 26zł/kg (ja tego nie jem). Dla mnie ten karp może być w sklepie nawet po 999,99zł. Były 500+, 300+, były 13, 14stki. Naród bogaty to i stać zapłacić. Ja biedny jestem, zapi..lam od świtu do nocy na te wszystkie benefity. Pośrednikom nie lubię dawać zarobić, więc moja rodzina będzie wpierda@ać tego za 26zł.
Bez histerii: wprawdzie szkoda z czegoś rezygnować z powodu braku pieniędzy, ale akurat karp to taka sobie tradycja: ani specjalnie stara (chociaż z tow. Hilarym to nie do końca prawda), ani powszechna.
@samodzielny68 No i właśnie demot jest o takich jak Ty. Może być drogo, bo Ty z tego nie korzystasz
@amroth_86 Może być drogo, ale zobacz na ceny ogólnie - wspomniane w demotywatorze torty też są drogie. Jeżeli karp to u ciebie taka tradycja, że nie umiesz się bez niej obejść, to zrezygnuj z czegoś innego. U mnie ważniejsze jest spotkanie z rodziną, ale ciast będzie mniej, z ryb tylko śledź i nie będzie prezentów dla dorosłych.
Niestety - są takie czasy że wiele osób rezygnuje z wielu rzeczy które robiło "zawsze". Pomyśl choćby o aferze z Odrą. Ciekawa jestem jak wiele stawów hodowlanych na tym ucierpiało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2022 o 13:20
@amroth_86 Nie mówię, że nie korzystam, u mnie Wigilia jest bardzo typowa, ale nie bądźmy PiSowcami: w Polsce nie ma jednego standardu: dla jednych nie ma Świąt bez klusek z makiem, u innych konieczna kapusta maszczona lnianym olejem, a u jeszcze innych pierogi z jabłkami (!) albo kutia; jednym grzybowa, innym barszcz na grzybach, jeszcze innym barszcz na karpiowych głowach. Wszystko przykłady autentyczne tradycje z różnych domów. Więc karp wcale nie jest obowiązkowy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2022 o 14:11
Karp to tradycja wprowadzona za komuny. Jak ktoś z lezką w oku wspomina te wspaniałe czasy to gratulacje. A co do bigosu z parówką, to PRAWDZIWY tradycyjny bigos nie zawierał kapusty. Składał się WYŁĄCZNIE z zakwaszanego mięsa. Będący których nie było stać na taką ilość mięsa dodawał zamiast niego kapusty. Także trzeba uważać z tą "tradycją"..
@Kirand i co z tego że karp jest z czasów komuny, to co ja mam go nie jeść bo z komuny ? Mam też nie jeść bigosu bo to inna tradycja. To może liści sobie nazbieramy na wigilię.
@edls
A może w łeb się stukniecie? Taka nowa, świecka tradycja - pomyśleć. Jeśli jesteś religijny, to powinieneś wiedzieć, że w świętach nie chodzi o żarcie. Jeśli nie jesteś religijny, to na wuj ci te święta? Jasne, że możesz być hipokrytą, albo hołdować tradycji "bo tak", nikt Ci nie zabroni. Tylko się zastanów, czy brak karpia albo bigosu, albo jakieś durne pierogi z czymś innym niż zwykle, są aż tak wielkim problemem w Twoim życiu. Po prostu pomyśl, zanim emocje odbiorą Ci rozum do reszty.
Ależ oczywiście kolego, że szlachta zrezygnowała.
Zrezygnowała z niskich pensji.
szlachta też zrezygnowała z dobrobytu swojego suwerena :D
@Jezuita
Dobre, dobre. Ja już nie wiem, czy te wszystkie jęczybuły to podstawione trolle, czy ludzie naprawdę żyją "kwestią karpia". Jak się o tego karpia nie nawalają butami po łbach w markecie, to znów narzekają, że za drogi. Jak im powiesz, że jeść go nie muszą, to niemal obraza uczuć religijnych. I jeszcze ta eskalacja problemu w drodze nakręcających się emocji: najpierw przeczytali, że karpie są drogie, a na końcu doszli do wniosku, że stać ich już tylko na chleb ze śmietaną. Kwaśną. I to na kredyt, rozłożony na raty na 5 lat. Trzeba było jeszcze dodać, że rząd chodzi w butach, a my wszyscy boso, na tym kurła śniegu. Do wideł! Do kos! Ja pier...
tak na prawdę tradycyjne wigilijne potrawy, to potrawy biedoty. Jadło się to co było pod ręką i było tanie. Stąd mnóstwo dań z kapustą i pszenicą.. Kapusta z grochem , kapusta z grzybami pierogi z kapustą, łazanki itp.. a jeśli chodzi o karpia.. to jdło się go bo był tani...dlaczego nie jadało się sandacza czy szczupaka, czy ryb morskich? bo ich nie było dostępnych dla zwykłych ludzi..
BTW a z drugiej strony znajoma opowiadała, że u nich w górach karpia na Wigilię nie jadło się w ogóle, bo go po prostu tam nie było...
więc bez dramatu. Jak się dobrze zastanowić Karpia na WIgilię może nie być. wybierzmy coś innego... Jest tyle ryb i tyle możliwości
@Marta231 tak naprawdę to mamy cofnąć się o ile wieków ? Może zaczniemy jeść to co jedli za czasów kamienia łupanego.
@edls
A Ty nadal nie rozumiesz, co? Gdybyś urodził/a się gdzieś pod Gubałówką, to w życiu byś karpia na Wigilię nie tknął i nie wydawałoby Ci się to dziwne. Ktoś Ci spokojnie tłumaczy, że Twoje święte tradycje nie mają nic wspólnego z Bogiem, wiarą, przykazaniami itd., tylko wynikają z biedy i/lub zapożyczeń z innych kultur/regionów/religii, a Ty dochodzisz do wniosku, że to nakaz polowania na mamuty. Tradycja to też nie jest rzecz wykuta w kamieniu, tradycje doznają modyfikacji z biegiem czasu i zmiennością zdarzeń. Rusz betoniarką ;)
@mankomat ale żyje tu i a nie na Gubałówce czy w Afryce. Modyfikować powinniście u sobie tradycje i święta a nie u kogoś.
W tabloidach już porady jak zredukować zużycie energii, a to kupić świeczki, a to nie myć się za często, a to nie używać sprzętu elektronicznego do rozrywki. Niedługo nasza szkapa i do przodu.
@xargs
Tabloidy z tego żyją. Z sensacji, fałszywych informacji, rozdmuchanych emocji, naciąganych "faktów" itp. Jeśli da się na tym zarobić, to ogłoszą powtórne przyjście Jezusa i opublikują jego zdjęcia.
Co roku w internetach probuja robic g. burze z powodu karpia i tyle.
Nikt Ci nie każe z niczego rezygnować tylko skończcie narzekać.
Co to za komunistyczne pie*dolenie, że na wszystko ma mnie być stać?
Jutro płacz, że muszę jechać fiatem a nie Ferrari?
Kup to na co cię stać i tyle na ile cię stać, święta to nie powód, żeby wywalić X kasy na żarcie i alkohol, żeby się przed rodziną postawić.
@mygyry87 pracuje i powinno mnie stać na podstawę i raz do roku zjeść coś innego. Chcesz to tyraj i żyj jak chcesz, jedz nawet trawę i liście w wigilię. tylko nie dyktuj komuś co ma jeść i co ma pić. U mnie jedzenie nigdy się nie marnuje.
@edls jedyne co bym Ci podyktował to naukę czytania ze zrozumieniem.
@mygyry87 to samo tyczy się ciebie. Chcesz zapier.. za miskę ryżu proszę bardzo, siedź cicho, przyklaskuje.
Trzeba podziękować idiotom którzy kilka lat temu sprzedali się za własne pieniądze w postaci Pińcsetplusa i innych benefitów :) a tak serio, o co chodzi z tym karpiem? to jakiś obowiązkowy punkt na wigilii? u mnie co roku dorsz lub mintaj i jakoś się żyje. Najprościej narzekać, zamiast stanąć na chwilę w miejscu i zastanowić się dlaczego jest ujowo i co można zrobić by było lepiej
@pan_grajek92 tata uwielbia, tesciu to samo. Karp zawsze na wigilii jest ale jeden mały bo mało kto chce go jesc. Ja nie lubię. Zazwyczaj kupowałem sobie jesiotra ale w tym roku brakło na stawach. U mnie na wigilii nigdy nie było ani 12 potraw ani jakiegoś obowiązku co do zastawy na stole. Było to co akurat większość lubi albo jak ma się u matuli plecy to zrobiła coś czego nikt inny nie chciał... Byle było postne i tyle. A co do ceny to 20zl za karpia to chyba wiele droSY nie jest. Chyba jedyna rzecz która została w starej cenie.
No zacznijmy od sensu tych Świąt. To są święta objedzenia, obżerania, delektowania, biesiadowania, czy Bożego Narodzenia? Nie wiem, co ty świętujesz, ale moja rodzina świętuje czas nadziei, kiedy kończy się okres ciemności, zimna, a rodzi się nadzieja na przyszłość. Do takiego świętowania wystarczy chleb z cukrem i mizeria....
Akurat karp nie jest żadną tradycją. Tradycją jest ryba. Karp był wprowadzony bo nie było nic innego i teraz wszystkim się wydaje że zawsze był karp. Ja za karpia serdecznie dziękuje. Od 15 lat już go na wigilii nie widziałem.
Karp to tradycja z PRL.
Na Wigilię u moich Dziadków były trzy-cztery rodzaje ryb ale na pewno nie bylo karpia. Może dlatego że w okolicy nie było stawów tylko rzeki. Tak że "tradycyjny karp" nie koniecznie jest taki tradycyjny.
Rok temu kupowałem tego nieszczęsne smierdziela po 18zl w tym po 20zl aż taki drogi to nie jest. Zresztą mało mnie cena karpia obchodzi bo go nie jadam. Ale połowa rodziny chce karpia to ma. Ja za to jestem wkurzony bo jesiotr się skończył... Tydzień przed wigilią a jesiotra brak