@Xar
Ze związku jeszcze jesteś w stanie zrezygnować. Ale z toksycznej rodziny to już nie bardzo. A czasem i ze związku ciężko, jak np. masz dzieci z daną osobą. Czasem tak bywa, że ktoś wydaje Ci się odpowiednią osobą i nagle po jakimś czasie mu odawala, zmienia się o 180 stopni. Nie masz wpływu na innych.
@Xar
to wcale nie jest takie latwe
jak jestes dlugo w zwiazku, to dochodzi masa roznych zobowiazan, wspolny kredyt, dzieci itp, odejscie od takiej rodziny moze sie skonczyc tym ze w oczach spoleczenstwa nie bedziesz ofiara toksycznego zwiazku, ale zlym mezem i ojcem ktory zostawil swoja partnerke i dzieci
@Xar
Z pewnego wywiadu :
"- skoro było tak źle to dlaczego nie odeszłaś?
- źle do tego podchodzisz, było tak źle, że NIE MOGLAM odejść..."
Ofiary przemocy domowej są przekonane często o swojej bezsilności, zastraszane, bite, poniżane calyminlatami boją się o swoje życie. Komuś kto patrzy na to z boku wydaje się, że ofiara ma moc sprawczą, gdyby tak jednak było nie była by ofiarą.
@acotam43
Ciężko to sobie wyobrazić, tak szczerze. Tą niemoc decyzyjności co do swojego życia.
No, ale pewnie tak jest, skoro dalej trwają w czymś, co nie jest związkiem, a je niszczy.\
@michalSFS
Wiem, że ciężko. Dlatego najczestrza reakcja to wlasnie pytanie dlaczego ona od niego nie odejdzie a to jest niestety o wiele bardziej złożona sytuacja.Mnie przeraża ta niemoc wobec oprawców i przekonanie o własnej bezsilnosci.
Poznaję kobietę, wydawało by się całkiem miła, ogarnięta życiowo dziewczyna, pracuje, utrzymuje dom, dzieci i męża alkoholika.Mogła by mieć na prawdę cudowne życie sama czy z innym wartościowym człowiekiem a trafia do szpitala po pobiciu, w czwartym miesiącu ciąży. Oficjalnie - spadła ze schodów. I nóż ci się w kieszeni otwiera bo jej mąż wmówił, ze zabije ją i dziecko jeżeli odejdzie a kolejne największe zmartwienie to co ludzie powiedzą bo juz się raz rozwiodła a to jej drugi mąż.
Czasami mam wrażenie, że ludzie tak bardzo chcą z kimś być, że ignorują wszystkie czerwone światła. Zwiazek byle jaki, byle gdzie, z byle kim bo bycie samemu wzbudzą o wiele więcej emocji niż nieudane małżeństwo. Dużą rolę niestety pełni też ostracyzm społeczny, zobacz nawet tu na demotach jak dobrze się ma stereotyp samotnej matki.
W drugą stronę, mężczyźni którzy żyją z wysysającymi z nich życie heterami, w ciężkiej depresji, bez żadnej pomocy bo organizacji pomocy mężczyznom jest niewiele lub wcale i to kolejny temat rzeka.
Dlatego jestem przeciwna związkom za wszelką cenę, irytują mnie mężatki spoglądające z góry na samotne kobiety chociaż doskonale wszyscy wiedzą, że ich małżeństwo to totalna lipa, irytują mnie faceci w związkach, którym slina leci na widok każdej innej kobiety oprócz ich własnej żony. Nie rozumiem po co ludzie to sobie robią.
Swieta to najgorszy dla mnie okres, szczegolnie wigilia. Chociaz w tym roku mialem szczescie, bardzo sie rozchorowalem (mialem 39.5) i bol psychiczny zostal zastapiony fizycznym.
Skoro zdaja sobie sprawe, ze ich zwiazek ejst toksyczny, to czemu z niego nie zrezygnuja?
@Xar
Ze związku jeszcze jesteś w stanie zrezygnować. Ale z toksycznej rodziny to już nie bardzo. A czasem i ze związku ciężko, jak np. masz dzieci z daną osobą. Czasem tak bywa, że ktoś wydaje Ci się odpowiednią osobą i nagle po jakimś czasie mu odawala, zmienia się o 180 stopni. Nie masz wpływu na innych.
@Xar
to wcale nie jest takie latwe
jak jestes dlugo w zwiazku, to dochodzi masa roznych zobowiazan, wspolny kredyt, dzieci itp, odejscie od takiej rodziny moze sie skonczyc tym ze w oczach spoleczenstwa nie bedziesz ofiara toksycznego zwiazku, ale zlym mezem i ojcem ktory zostawil swoja partnerke i dzieci
@Xar
Z pewnego wywiadu :
"- skoro było tak źle to dlaczego nie odeszłaś?
- źle do tego podchodzisz, było tak źle, że NIE MOGLAM odejść..."
Ofiary przemocy domowej są przekonane często o swojej bezsilności, zastraszane, bite, poniżane calyminlatami boją się o swoje życie. Komuś kto patrzy na to z boku wydaje się, że ofiara ma moc sprawczą, gdyby tak jednak było nie była by ofiarą.
@acotam43
Ciężko to sobie wyobrazić, tak szczerze. Tą niemoc decyzyjności co do swojego życia.
No, ale pewnie tak jest, skoro dalej trwają w czymś, co nie jest związkiem, a je niszczy.\
Skąd w ludziach tyle agresji...
@michalSFS
Wiem, że ciężko. Dlatego najczestrza reakcja to wlasnie pytanie dlaczego ona od niego nie odejdzie a to jest niestety o wiele bardziej złożona sytuacja.Mnie przeraża ta niemoc wobec oprawców i przekonanie o własnej bezsilnosci.
Poznaję kobietę, wydawało by się całkiem miła, ogarnięta życiowo dziewczyna, pracuje, utrzymuje dom, dzieci i męża alkoholika.Mogła by mieć na prawdę cudowne życie sama czy z innym wartościowym człowiekiem a trafia do szpitala po pobiciu, w czwartym miesiącu ciąży. Oficjalnie - spadła ze schodów. I nóż ci się w kieszeni otwiera bo jej mąż wmówił, ze zabije ją i dziecko jeżeli odejdzie a kolejne największe zmartwienie to co ludzie powiedzą bo juz się raz rozwiodła a to jej drugi mąż.
Czasami mam wrażenie, że ludzie tak bardzo chcą z kimś być, że ignorują wszystkie czerwone światła. Zwiazek byle jaki, byle gdzie, z byle kim bo bycie samemu wzbudzą o wiele więcej emocji niż nieudane małżeństwo. Dużą rolę niestety pełni też ostracyzm społeczny, zobacz nawet tu na demotach jak dobrze się ma stereotyp samotnej matki.
W drugą stronę, mężczyźni którzy żyją z wysysającymi z nich życie heterami, w ciężkiej depresji, bez żadnej pomocy bo organizacji pomocy mężczyznom jest niewiele lub wcale i to kolejny temat rzeka.
Dlatego jestem przeciwna związkom za wszelką cenę, irytują mnie mężatki spoglądające z góry na samotne kobiety chociaż doskonale wszyscy wiedzą, że ich małżeństwo to totalna lipa, irytują mnie faceci w związkach, którym slina leci na widok każdej innej kobiety oprócz ich własnej żony. Nie rozumiem po co ludzie to sobie robią.
DLatego ja śwęta spędzam sam, a w sylwestra BENDE GRAU W GRE
Swieta to najgorszy dla mnie okres, szczegolnie wigilia. Chociaz w tym roku mialem szczescie, bardzo sie rozchorowalem (mialem 39.5) i bol psychiczny zostal zastapiony fizycznym.