Cóż, tu zawiniła trochę, dość nieostrożnie do tego podeszła. Za szybko, za daleko i w sumie niechlujnie skoczyła na tę trampolinę.
Ale tak, ten moment był nieprzyjemny. To nie jest coś co jest dla uczniów, którzy z reguły nie potrafią przeskakiwać pół metrowe przeszkody bez użycia rąk.
W średniej tylko raz był w użyciu...
Kolega z klasy skoczył tak,że wylądował nabiałem,spadł i jęczał...
Następny w kolejce powiedział,że perdoli woli gałe dostać a reszta go poparła.
Nie, może nie byłem w tym najlepszy ale generalnie ćwiczenia na lekcjach WF nie sprawiały mi żadnego problemu. Zresztą do obecnej chwili nie mam problemów ze sprawnością fizyczną, chociaż do młodzieńców już się nie zaliczam ;)
Wszystko zależy od nauczyciela, jeśli ćwiczenie jest poprzedzone samymi naskokami na odskocznię bez kozła w ilości pozwalającej na wyuczenie powtarzalności ruchów, a potem kolejne kroki, to największa łamaga da radę
Cóż, tu zawiniła trochę, dość nieostrożnie do tego podeszła. Za szybko, za daleko i w sumie niechlujnie skoczyła na tę trampolinę.
Ale tak, ten moment był nieprzyjemny. To nie jest coś co jest dla uczniów, którzy z reguły nie potrafią przeskakiwać pół metrowe przeszkody bez użycia rąk.
Nie
Nie.
W średniej tylko raz był w użyciu...
Kolega z klasy skoczył tak,że wylądował nabiałem,spadł i jęczał...
Następny w kolejce powiedział,że perdoli woli gałe dostać a reszta go poparła.
Tak, od pierwszego kontaktu nienawidzę tego cholerstwa
Nie było lipy, nikt się nie wywalił. Nie wiedzę problemu. Przez kozła to był pikuś, trudniej było przez skrzynie skokiem kucznym.
Nie, może nie byłem w tym najlepszy ale generalnie ćwiczenia na lekcjach WF nie sprawiały mi żadnego problemu. Zresztą do obecnej chwili nie mam problemów ze sprawnością fizyczną, chociaż do młodzieńców już się nie zaliczam ;)
Nie. A czemu miałoby być?
Ja bardzo lubiłem. Jeszcze bardziej przewrot przez skrzynie na wysokości pewnie jakos 1,5m. Teraz nie mam pojęcia jak my to robiliśmy, ale było super.
Wszystko zależy od nauczyciela, jeśli ćwiczenie jest poprzedzone samymi naskokami na odskocznię bez kozła w ilości pozwalającej na wyuczenie powtarzalności ruchów, a potem kolejne kroki, to największa łamaga da radę
Nie. Przeskoczyłem bez problemu.