Najbardziej demotywujące i przykre jest to że w pewnym momencie życia takiego psa, trzeba się będzie zastanowić czy biedak się nie męczy i czy nie wyświadczymy mu przysługi usypiając go. Rozumiem że można kochać wierzę, sam nosiłem na starość psa na rękach. Natomiast słysząc o takim przypadku zawsze zastanawiam się czy zwierzę się nie męczy bo to tak naprawdę jest najważniejsze
@pan_grajek92 Nie, nie wygląda na to, żeby pies się męczył. Ot, po prostu nie jest już tak sprawny jak dawniej, ale wciąż kocha powietrze i spacery. Nie dorabiaj sobie ideologii pod siebie do tego konkretnego przypadku pana i jego psa - żyją i najwyraźniej wspólne spacery im służą:D oby jak najdłużej:)
@mam2koty Pies ziaje, czyli jest zestresowany, i doprawdy trudno, by nie był. Instynktownie wie, że nie mogąc się swobodnie poruszać jest w niebezpieczeństwie, a tu jeszcze właściciel wywozi go w jakiejś "klatce" w teren pełen zapachów innych, silniejszych psów, i nie tylko. Co innego, gdyby był we własnym ogródku. W dodatku, to sytuacja dla starego psa nowa, więc niekomfortowa. Tak że uważam, że owszem, jest to stresowanie i męczenie zwierzaka, by samemu czuć się lepiej
Jestem zwolennikiem eutanazji - także dla ludzi - ale czy tutaj zachodzi taka sytuacja? Nie sądzę. Mimo wszystko pies wygląda na zainteresowanego otoczeniem i nie cierpi. Zatem: NIE!
Niechęć do eutanazji czy, jak w tym przypadku, do uśpienia schorowanego psa, to dla mnie zawsze będzie przekładanie własnego komfortu psychicznego nad dobrem innego stworzenia. W niektórych sytuacjach uśmiercenie kogoś lub czegoś jest aktem humanitaryzmu.
" psa,który nie może sam chodzić "
Ważna jest precyzja wypowiedzi. Można zrozumieć że pies ma problem z poruszaniem i właściciel pomaga mu ale że nie może sam chodzić to jednak przesada. Jeśli pies nie mógłby zupełnie chodzić zostałby uśpiony. Niestety nie ma innej opcji.
Pies ze zdjęcia, ze starości ma problemy ze stawami i chodzeniem. Wywożenie z bloku prosto na trawnik, oszczędza psu bólu a właściciel oszczędza czas.
Biorąc psa warto zdawać sobie sprawę z takich rzeczy, bo jeśli w bloku nie ma windy lub w domku są schody to będzie duży problem.
@108757 no też tak uważam... bo skoro "nie może chodzić" (a więc zapewne i wstać też nie to wszystkie potrzeby fizjologiczne robiłby po prostu pod siebie... tam gdzie by leżał...czy to w domu czy to w tym "wózku"
Najbardziej demotywujące i przykre jest to że w pewnym momencie życia takiego psa, trzeba się będzie zastanowić czy biedak się nie męczy i czy nie wyświadczymy mu przysługi usypiając go. Rozumiem że można kochać wierzę, sam nosiłem na starość psa na rękach. Natomiast słysząc o takim przypadku zawsze zastanawiam się czy zwierzę się nie męczy bo to tak naprawdę jest najważniejsze
@pan_grajek92 Nie, nie wygląda na to, żeby pies się męczył. Ot, po prostu nie jest już tak sprawny jak dawniej, ale wciąż kocha powietrze i spacery. Nie dorabiaj sobie ideologii pod siebie do tego konkretnego przypadku pana i jego psa - żyją i najwyraźniej wspólne spacery im służą:D oby jak najdłużej:)
@mam2koty Pies ziaje, czyli jest zestresowany, i doprawdy trudno, by nie był. Instynktownie wie, że nie mogąc się swobodnie poruszać jest w niebezpieczeństwie, a tu jeszcze właściciel wywozi go w jakiejś "klatce" w teren pełen zapachów innych, silniejszych psów, i nie tylko. Co innego, gdyby był we własnym ogródku. W dodatku, to sytuacja dla starego psa nowa, więc niekomfortowa. Tak że uważam, że owszem, jest to stresowanie i męczenie zwierzaka, by samemu czuć się lepiej
Jestem zwolennikiem eutanazji - także dla ludzi - ale czy tutaj zachodzi taka sytuacja? Nie sądzę. Mimo wszystko pies wygląda na zainteresowanego otoczeniem i nie cierpi. Zatem: NIE!
Niechęć do eutanazji czy, jak w tym przypadku, do uśpienia schorowanego psa, to dla mnie zawsze będzie przekładanie własnego komfortu psychicznego nad dobrem innego stworzenia. W niektórych sytuacjach uśmiercenie kogoś lub czegoś jest aktem humanitaryzmu.
Podziwiam, te wózki się fajnie pcha po gładkiej wylewce podlogi.
a tak na serio to gościu pewnie tylko od weterynarza wraca. Typowa bestselerowa historyjka wklejana do memów.
" psa,który nie może sam chodzić "
Ważna jest precyzja wypowiedzi. Można zrozumieć że pies ma problem z poruszaniem i właściciel pomaga mu ale że nie może sam chodzić to jednak przesada. Jeśli pies nie mógłby zupełnie chodzić zostałby uśpiony. Niestety nie ma innej opcji.
Pies ze zdjęcia, ze starości ma problemy ze stawami i chodzeniem. Wywożenie z bloku prosto na trawnik, oszczędza psu bólu a właściciel oszczędza czas.
Biorąc psa warto zdawać sobie sprawę z takich rzeczy, bo jeśli w bloku nie ma windy lub w domku są schody to będzie duży problem.
@108757 no też tak uważam... bo skoro "nie może chodzić" (a więc zapewne i wstać też nie to wszystkie potrzeby fizjologiczne robiłby po prostu pod siebie... tam gdzie by leżał...czy to w domu czy to w tym "wózku"