@koszmarek66
To nie tylko irlandzki zwyczaj ;) w angielskich pub'ach jest podobnie - na godzine przed zamknieciem jest "ostatni dzwonek" (autentyczny dzwonek wiszácy przy barze) zeby klienci mogli zamówic swoje ostatnie piwo.
Ciekawostka:
jakies 15lat temu w londynskiej dzielnicy Putney (nie pamietam nazwy pubu ale jest przy samym brzegu Tamizy) wybuchl pozar. Wyproszono klientów ale wczesniej pomimo zamieszania (dzialania strazy pozarnej) kelnerzy obsluzyli stalych bywalców pubu zeby mogli ze szklaneczka w dloni obserwowac pozar i jego skutki :D
@Ella111111 Każdy kraj z tradycjami tego typu ma swoje rytuały, które dla tubylców są naturalne a dla przybyszów zadziwiające. Czeska hospoda, jedyna we wsi, lata 80-te, przed zamknięciem kelner gasił światła pozostawiając go tylko tyle aby można było trafić do wyjścia. Przedtem był wesoły gwar biesiadników, bez ostrzeżenia gasną światła i w ciągu kilku sekund tłum milknie, wstaje i kieruje się grzecznie do wyjścia jak podczas alarmu lotniczego.
@koszmarek66
Kazdy inteligentny sposób na kulturalne pozbycie sie klientów jest dobry ;) w koncu barman/kelner to tez ludzie i chcieliby po pracy isc do domów :)
Bo za piwo zapłacił.
@koszmarek66
To nie tylko irlandzki zwyczaj ;) w angielskich pub'ach jest podobnie - na godzine przed zamknieciem jest "ostatni dzwonek" (autentyczny dzwonek wiszácy przy barze) zeby klienci mogli zamówic swoje ostatnie piwo.
Ciekawostka:
jakies 15lat temu w londynskiej dzielnicy Putney (nie pamietam nazwy pubu ale jest przy samym brzegu Tamizy) wybuchl pozar. Wyproszono klientów ale wczesniej pomimo zamieszania (dzialania strazy pozarnej) kelnerzy obsluzyli stalych bywalców pubu zeby mogli ze szklaneczka w dloni obserwowac pozar i jego skutki :D
@Ella111111 Każdy kraj z tradycjami tego typu ma swoje rytuały, które dla tubylców są naturalne a dla przybyszów zadziwiające. Czeska hospoda, jedyna we wsi, lata 80-te, przed zamknięciem kelner gasił światła pozostawiając go tylko tyle aby można było trafić do wyjścia. Przedtem był wesoły gwar biesiadników, bez ostrzeżenia gasną światła i w ciągu kilku sekund tłum milknie, wstaje i kieruje się grzecznie do wyjścia jak podczas alarmu lotniczego.
@koszmarek66
Kazdy inteligentny sposób na kulturalne pozbycie sie klientów jest dobry ;) w koncu barman/kelner to tez ludzie i chcieliby po pracy isc do domów :)