@Bebzonik a kierowców? Np w takiej Polsce koszty utrzymania infrastruktury drogowej i leczenia ofiar wypadków, przekraczają wpływy z akcyzy i podatków w paliwie.
Znajomi z Niemiec dziwią się, że u nas rodziny po dwa auta mają. Oni jak kiedyś mieli po dwa samochody, to jeden już dawno sprzedali, a ten drugi też rzadko jest używany. Tylko weź u nas dojedź do pracy z jakiegoś zadupia nie tracąc na tym kilku godzin dziennie.
W cywilizowanych krajach jest po prostu mniejszy popyt na mieszkania na zadupiu. Bo ludzie doskonale wiedzą, że nie dożyją odzadupienia tego zadupia, stąd nisko wyceniają atrakcyjność lokalizacji...
A czy to nie jest przypadkiem 33% realnej ceny biletu, a resztę dopłacą samorządy krajów związkowych i rząd federalny? Takie 500+ na niemiecką kolej. Ale wdrożone w Niemczech, więc rozwiązanie musi być idealne. U nas to samo ci sami ludzie krytykowaliby do upadłego.
@Tom10 Takie 500+ generalnie mamy w Polsce na niezliczoną ilość usług publicznych. Wystarczy zobaczyć, ile realnie powinny kosztować np. bilety na komunikację miejską, żeby pokryć jej koszty. W takiej Warszawie zysk z biletów pokrywa ok. 40% kosztów komunikacji miejskiej. Reszta jest z budżetu miasta.
Tak że nie patrzyłbym na powyższego demota przez pryzmat "hurr durr w Niemczech dobrze, a u nas by tylko krytykowali", tylko raczej jako na przykład tego, że publiczną kasą można dotować różne rzeczy w różny sposób. Setek miliardów na autostrady i eskpresówki nikt nie kwestionuje, mimo że mają z koleją taki sam cel.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 stycznia 2023 o 15:34
@Eaunanisme Jasne, że usługi publiczne w naszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej powinny być dotowane. Nie czepiam się też miliardów na ścieżki rowerowe, z których regularnie korzysta ok. 1% społeczeństwa, a kasa tam idzie spora i wpływ na przepisy także jest spory. Chodzi mi o relatywizm oceny. Rozwiązania o takim samym praktycznym efekcie końcowym przez tych samych ludzi wdrożone w Niemczech są chwalone, w Polsce krytykowane. Śledzę ten efekt od wielu lat. Dla tych samych "ekspertów" (piszących choćby dla WP) nasze 500+ jest bardzo złe, a niemiecki kindergeld bardzo dobry, u nas dofinansowanie firm jako tarcza antykryzysowa w wysokości 80 mld złotych bardzo złe, w Niemczech 300 mld euro bardzo dobre, u nas stopy procentowe 6.75% przy inflacji 17% bardzo złe (za niskie, chcieliby 17%), w Niemczech 2% przy inflacji 10% bardzo dobre. Gdyby u nas PKP wprowadziło podobny bilet za 49 zł, od razu znalazłoby się pole do krytyki wykonanej przez tych samych ludzi, którzy chwalą niemieckie 49 euro.
@Tom10 Masz sporo racji w tym, co piszesz. Pytanie, na ile ta krytyka u nas bierze się z niechęci do samej idei danego rozwiązania, a na ile z zastrzeżeń wobec towarzyszącej temu otoczki i ogólnym technikaliom - szczegółom, które np. tworzą z czegoś zagadnienie czysto polityczne wykorzystywane w plemiennych rozgrywkach do naparzania w oponenta.
Mem zrobiony przez prawdziwego Polaka. Bez manipulacji i zafałszowania rzeczywistości się nie da?
sprawdzają dla ekologii wilgotność drewna opałowego a podnoszą ceny transportu elektrycznego ... ekologia rządu
Czyli kto tak naprawę w Niemczech finansuje te bilety?
@Bebzonik a kierowców? Np w takiej Polsce koszty utrzymania infrastruktury drogowej i leczenia ofiar wypadków, przekraczają wpływy z akcyzy i podatków w paliwie.
Znajomi z Niemiec dziwią się, że u nas rodziny po dwa auta mają. Oni jak kiedyś mieli po dwa samochody, to jeden już dawno sprzedali, a ten drugi też rzadko jest używany. Tylko weź u nas dojedź do pracy z jakiegoś zadupia nie tracąc na tym kilku godzin dziennie.
@tobimadara Niemcy lepiej planują miasta. Nie są tak rozlane jak w Polsce. Wsie też z reguły są skupione wokół jednego placu.
@tobimadara
W cywilizowanych krajach jest po prostu mniejszy popyt na mieszkania na zadupiu. Bo ludzie doskonale wiedzą, że nie dożyją odzadupienia tego zadupia, stąd nisko wyceniają atrakcyjność lokalizacji...
Autor demota zestawił koszt pociągu najwyższej klasy w Polsce z:
A) Biletem niemieckim obowiązującym na tamtejsze pociągi najniższej klasy
B) Zdjęciem starej lokomotywy, których już prawie nie ma
Tak w uproszczeniu. Ale niektórym wydaje się, że pojadą bezpośrednio ze Słubic do Sary.
A czy to nie jest przypadkiem 33% realnej ceny biletu, a resztę dopłacą samorządy krajów związkowych i rząd federalny? Takie 500+ na niemiecką kolej. Ale wdrożone w Niemczech, więc rozwiązanie musi być idealne. U nas to samo ci sami ludzie krytykowaliby do upadłego.
@Tom10 Takie 500+ generalnie mamy w Polsce na niezliczoną ilość usług publicznych. Wystarczy zobaczyć, ile realnie powinny kosztować np. bilety na komunikację miejską, żeby pokryć jej koszty. W takiej Warszawie zysk z biletów pokrywa ok. 40% kosztów komunikacji miejskiej. Reszta jest z budżetu miasta.
Tak że nie patrzyłbym na powyższego demota przez pryzmat "hurr durr w Niemczech dobrze, a u nas by tylko krytykowali", tylko raczej jako na przykład tego, że publiczną kasą można dotować różne rzeczy w różny sposób. Setek miliardów na autostrady i eskpresówki nikt nie kwestionuje, mimo że mają z koleją taki sam cel.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2023 o 15:34
@Eaunanisme Jasne, że usługi publiczne w naszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej powinny być dotowane. Nie czepiam się też miliardów na ścieżki rowerowe, z których regularnie korzysta ok. 1% społeczeństwa, a kasa tam idzie spora i wpływ na przepisy także jest spory. Chodzi mi o relatywizm oceny. Rozwiązania o takim samym praktycznym efekcie końcowym przez tych samych ludzi wdrożone w Niemczech są chwalone, w Polsce krytykowane. Śledzę ten efekt od wielu lat. Dla tych samych "ekspertów" (piszących choćby dla WP) nasze 500+ jest bardzo złe, a niemiecki kindergeld bardzo dobry, u nas dofinansowanie firm jako tarcza antykryzysowa w wysokości 80 mld złotych bardzo złe, w Niemczech 300 mld euro bardzo dobre, u nas stopy procentowe 6.75% przy inflacji 17% bardzo złe (za niskie, chcieliby 17%), w Niemczech 2% przy inflacji 10% bardzo dobre. Gdyby u nas PKP wprowadziło podobny bilet za 49 zł, od razu znalazłoby się pole do krytyki wykonanej przez tych samych ludzi, którzy chwalą niemieckie 49 euro.
@Tom10 Masz sporo racji w tym, co piszesz. Pytanie, na ile ta krytyka u nas bierze się z niechęci do samej idei danego rozwiązania, a na ile z zastrzeżeń wobec towarzyszącej temu otoczki i ogólnym technikaliom - szczegółom, które np. tworzą z czegoś zagadnienie czysto polityczne wykorzystywane w plemiennych rozgrywkach do naparzania w oponenta.
Nie jest za tyle, co napisano, tylko po pewnym kursie to tak, ale ogolnie to moze tak by bylo, tylko, ze zarabiasz takze inaczej
https://www.bahn.de/angebot/sparpreis-flexpreis/super-sparpreis
Reszte kazdy moze sobie wybrac wg potrzeb