Jeśli to były ruskie IP, to niekoniecznie byli to Rosjanie. Nikt nie jest aż tak głupi, żeby ze swojego prywatnego IP robić ataki DDoS, a już na pewno nie hakerzy. Raczej atak ruskich zombie, bo tam się piraci na potęgę, ale źródło może być gdzieś indziej.
Jeśli to były ruskie IP, to niekoniecznie byli to Rosjanie. Nikt nie jest aż tak głupi, żeby ze swojego prywatnego IP robić ataki DDoS, a już na pewno nie hakerzy. Raczej atak ruskich zombie, bo tam się piraci na potęgę, ale źródło może być gdzieś indziej.