Paradoks myślenia, tzw. kultura gumkowania historii, wymazywania osób niepożądanych wyrosła na gruncie lewicowych poglądów. Hipokryzją jest to, że z jednej strony daną osobę próbuje się wymazać, a z drugiej strony chce się korzystać z jej dorobku. A sam zmiana okładki już jest idiotyzmem samym w sobie. Tak więc korzystanie, czytanie jest moralne w tym aspekcie, pomijając już sam aspekt "karania" kogoś za poglądy, własne zdanie, które może się nie podobać komuś innemu, ale nie czyni mu żadnej krzywdy?
@ByleBadyle Tu koniecznie trzeba jedną rzecz zaznaczyć: pani Rowling nie jest w żadnym razie transfobem.
Podczas gdy w Polsce (łącznie z forum Demotywatorów) przeważają poglądy sygnatariuszy Deklaracji wiary lekarzy katolickich (czyli że ludzie dzielą się na chłopy i baby, i tyle w temacie), na Zachodzie dyskusje na temat płciowości toczą się na poziomach dla nas niedostępnych. Pani Rowling została nazwana TERF-em (trans exclusionary radical feminist), i ja tego nie ogarniam, może jakiś specjalista od dżenderu niech wytłumaczy...
@ByleBadyle Oprę się o ten artykuł https://noizz.pl/spoleczenstwo/j-k-rowling-nadal-dostaje-hejt-i-nadal-atakuje-osoby-transplciowe/vbl4r8g
Co do Rowling i jej ewentualnej nietolerancji to jedno, ale środowiska LGBT które przecież niby słyną z tolerancji nie potrafią tolerować osoby nietolerancyjnej? Jak ktoś jest nietolerancyjny to po prostu taki jest. Nie dziwota że ktoś taki kogoś nie akceptuje (słusznie czy nie, to druga sprawa). Jednak nie można się reklamować jako środowisko tolerancyjne i nie akceptować osób nietolerancyjnych. A groźby pod adresem Rowling tylko pogłębiają problem :/ .
Osobiście uważam że zdanie Rowling jest jak najbardziej uzasadnione. Deklarowanie płci, to prościutka droga do nadużyć. Gwałciciel powie że jest kobietą, umieszczą go w damskim kiciu i hejże ho, masa potencjalnych ofiar... A to tylko jeden przykład nadużywania aspektu deklarowanej płci.
Ogólnie uważam że teraz bardzo duża część środowisk LGBT, zwłaszcza ta "aktywniejsza", to osoby z jakimś niezdiagnozowanym problemem umysłowym. Być może zaburzenie osobowości, może jakieś formy nerwic, może fobii społecznej - ciężko powiedzieć.
Uważam że aby wgl rozważyć ewentualność zmiany płci, należałoby wykazać niezgodność budowy anatomicznej danej osoby, kodem genetycznym danej osoby.
Jeśli ktoś ma chromosomy XY, szerokie bary, wąską miednicę, członka, nie posiada jajników, ma jądra, nie posiada rozbudowanego biustu itd, a twierdzi że jest kobietą to dla mnie taka sytuacja nie różni się od tego jakby twierdził że jest Napoleonem XD, albo żółwiem.
@rafik54321 czesciowo sie zgadzam. Nie do konca, bo nie czuje sie kompetentna do oceniania kto i czy aby na pewno moze czuc sie kobieta lub mężczyzną ani od czego to ma zalezec. Dla mnie natomiast jas e jest, ze jesli ktos na prawde ma z tym problem to nie powinien robic z tego publicznej dramy, szukac poklasku i rozglosu, tym bardziej wszczynac jakis dyskusji i konfliktos na ten temat, bo co go obchodzi podejscie innych ludzi do jego problemu? Chocby mnie Rowling czy ktokolwiek inny na swiecie uwazal za wariatke to czy determinuje to jakos moje zyciowe wybory? Czy ma to na mnie jakis wpływ? No zaden.
@ByleBadyle osobiście ten problem postrzegam jak kwestie komputerów.
Komputer jako fizyczny sprzęt jest jak mózg (organ). Nasz umysł, nasza świadomość to system operacyjny działający na tym komputerze.
Czasem może dojść do błędu w fabryce i ktoś źle zbuduje komputer tak, że system niby działa ale się wykracza. Wtedy trzeba zaakceptować fakt przerobienia komputera (czyli ciała) aby działał z systemem.
Jednak czasem to w samym systemie jest problem i to sam system trzeba edytować (to choroby psychiczne).
Dlatego trzeba ustalić czy to odczucie niezgodności płci z ciałem ma podstawy anatomiczne. Czy komputer jest "uszkodzony". Skoro komp działa to znaczy że nawalił umysł.
Jak diagnozować takie anomalie to już trzeba lekarzy zajmujących się obojniakami pytać.
Ale dodatkowa humoreska jest z ilością płci. Wg LGBT+ płci jest kilkadziesiąt, ale natura mówi że albo ludzie mają xx albo xy, ewentualnie oba na raz (czyli obojniactwo, ale obojniactwo to dla mnie po prostu wrodzona deformacja, tak jak np wrodzona wada serca).
Wydaje mi się, że ci najbardziej zatwardziali aktywiści na prawdę sami siebie nie akceptują, a bardzo chcą siebie akceptować więc mają takie poczucie że jak przekonają wszystkich do swoich racji to też przekonają sami siebie. Takie auto-oszukiwanie.
Znowu zakładając że moje podejście jest słuszne, a jednak akceptujemy zmiany płci "na gębę" to potencjalnie po ulicach łazi masa ludzi chorych psychicznie :/ . A kto wie w co się takie zaburzenia mogą rozwinąć?
@ByleBadyle Uważam że porównanie jest też o tyle trafne, że jak na działającym komputerze pogrzebiesz w jego wnętrzu, dajmy na to "na chama" wyrwiesz RAM, albo porysujesz płytkę w dysku HDD, to rozwalisz też system tego komputera.
Tak jak w mózgu. Jak uszkodzisz jakiś ośrodek w mózgu, to wpłyniesz na osobowość danej osoby.
Uważam że właśnie tu jest problem, że środowiska LGBT bardzo mocno umniejszają znaczenie po prostu biologii, anatomii i genetyki w określaniu płci. Co powinno być naszym punktem wyjścia.
Anatomię i genetykę najłatwiej diagnozować, najłatwiej sprawdzić.
Jeśli nie ma problemów natury anatomicznej - nie widzę podstaw by uważać że pożądanie zmiany płci jest uzasadnione.
Coraz więcej osób po zmianie płci, chce ją zmienić ponownie. Fakt istnienia takich osób jest dowodem na to, że współczesne podejście po prostu nie działa.
@rafik54321 zgadzam sie z twoim punktem widzenia calkowicie, niemniej wychodze z punktu zalozenia, ze to nie jest moj biznes czy ktos chce sobie zmienić płeć choćby z bardzo glupich powodów. Oczywiscie mowa o doroslych swiadonyvh ludziach. Niech sobie zmieniaja co chcą byle nie robili tego dzieciom. Jesli ich to uszczesliwia to nic nie widze złego, a jesli beda zalowac to takze ich sprawa. Najgorzej odgornie zakazywac. To powoduje automatyczny sprzeciw i opór.
@ByleBadyle sęk w tym że właśnie nie jest to do końca tylko ich sprawa, bo np w sporcie robi się dużą lipa. No i umacnianie ewentualnie chorych psychicznie w ich chorobie też nie jest ok. Równie głupie jest wmawianie ludziom że otyłość zwłaszcza chorobliwa jest super. No nie jest
@rafik54321 no ale teeaz wchodzisz juz w inne kwestie. Osoby po zmianie plci powinny miec osobna kategorie w sporcie. Tak jak niepelnosprawni maja osobna kategorie niezależną od plci i dopiero wewnatrz tej kategorii dziela sie ewentualnie na płcie. Wewnatrz swojejnosobnej kategorii transy niech sie tam dzielą jak uważają.
Oczywiście, ze zle i szkodliwe jest wmawianie iz otylosc jest dobra. Ale nie widze powodu porownywac klopotow z płciowością do otyłości bo otylosc nigdy nie jest calkowicie niezalezna od czlowieka, da się ją pokonac przy pomocy danych tylko checi, nawet, jesli jest wynikiem problemow zdrowotnych nikt na swiecie nie jest na nią skazany, owszem, moze miec trudniej, moze nogdy nie byc szczuply i zgrabny, ale z otylosci moze zejsc chociazby do niegroznej nadwagi. Otylosc to stan dosc skrajny. No i nikt sie z nia nie rodzi. Problemy z plcia sa bardziej zlozone i mniej poznane.
No i czy szkodzą jak otyłość? Nie mozesz tevo powiedziec. Na pewno istnieje sporo osob, ktore po zmianie plci sa szczesliwe. Osobiscie znam taki przypadek. Dziewczyna od malego zavhowywala sje jak chlopiec i uwazala sie za chlopca. Nie wiem czy miala problemy z hormonami nikt.tego nie badal. Nie miala traum ani zadnej zdziwaczalej rodziny, calkowicie normalni ludzie, ani odklejeni w prawo ani w lewo. Od ok 14 - 15 roku zycia ubierala sie juz jak facet i wszyscy mowili do niej meskim imieniem. Jak ukończyła 18 lat os razu zmiana plci. Rodzina wsparla od poczatku choc nie byla szczesliwa ale zaakceptowala. Nie mieszkaja w polsce tak dodam.
Nikt nikomu nie musi nic wmawiac. Zrobil (bo teraz.to juz oficjalnie on) co chcial i tyle. Moze sie to komus podobac lub nie ale nie jest to dla nikogo szkodliwe.
@ByleBadyle sęk w tym, że LGBT nie chce osobnych kategorii bo uznają to za dyskryminację.
"Ale nie widze powodu porownywac klopotow z płciowością do otyłości" - źle mnie zrozumiałaś.
Do otyłości porównałem chorobę psychiczną która może objawiać się przekonaniem iż odczuwa się niezgodność swojej płci z swoją anatomią. Tu mam na myśli przypadek, kiedy genetyka oraz anatomia jednoznacznie wskazują na jedną określoną płeć.
Kwestie obojniactwa i związane z tym nieścisłości to totalnie odrębny przypadek.
Być może przypadek osoby którą znasz to jest w istocie niezdiagnozowany obojniak. Być może jest przypadkiem obojnactwa rzekomego męskiego. Anatomicznie w zasadzie kobieta, ale genetycznie - mężczyzna. W takich przypadkach zmiana płci jak najbardziej może być uzasadniona.
Po prostu oczekuję jakiejkolwiek solidnej podkładki, że zmiana płci to nie jest tylko wymysł danej osoby.
No i pozostaje jeszcze jedna mała kwestia.
Kontakty z ludźmi, kontakty natury seksualnej. Nierzadko osoby transpłciowe potrafią do złudzenia przypominać płeć którą się nie urodziły. A wtedy można się dość łatwo naciąć, zwłaszcza jeśli się nie ma doświadczenia. Z homoseksualistami nie ma tego problemu, bo jesteś odrzucana z marszu.
@rafik54321 słuchaj, nic mi nie wiadomo o jakiś genetycznych zaburzeniach u tej osoby. Może są może nie. Dla mnie to nie jest istotne. Nawet, jeśli jest to jakieś schorzenie psychiczne, to dopóki nie są znane żadne możliwości jego wyleczenia, to zmiana płci wydaje się do tym wyjściem z tego problemu. Tak jak.wspomnialam,.u tej osoby ienzadzialaly żadne czynniki środowiskowe, które mogłyby mieć wpływ na jej psychikę. Taka się urodziła najwidoczniej. Wiem doskonale, że bywają traumy i różne czynniki w wychowaniu, które mogą mieć takie skutki w postaci zaburzeń płciowości. Wydaje mi się jednak, że wówczas objawiają się one w bardziej "radykalny" i mniej rozsądny sposób, np właśnie taka osoba przebiera się za kogoś kim nie jest i szuka okazji do wyładowania agresji na tych, którzy tego wg niej nie akceptują.
Argument z "naciąganiem" i oszustwem wobec partnera nie wydaje mi się zasadny. W taki sam sposób "oszukują" ludzie po operacjach plastycznych, leczeniu hormonalnym, ortodontycznym, czy nawet dermatologicznym. Każdy coś w ten sposób może "ukryć". Akurat w kwestii zmiany płci daje się to najłatwiej zweryfikować, gdyż np przyszywany penis nie ma szans być sprawny seksualnie a już na pewno nie spłodzi dzieci. Sztucznie zrobiona wagina także nie sprawi, że można zajść w ciążę. Jeśli ktoś taki fakt ukryje to dokładnie to samo, jak h ukrył zwykłą bezpłodność. Pytanie po co? Pewnie są ludzie, którzy tak robią, ale to nie ma związku z ich płcią tylko charakterem.
jedna rzecz jej poglądy które mogą się nie podobać a drugą twórczość w której tych poglądów nie umieszcza jej twórczość się nie zmieni a ona owszem więc mam prawo nie lubić nowej Rowling a lubić jej starą twurczość
Fobia to zaburzenie o podłożu nerwicowym, uporczywy lęk wobec czegoś, kogoś np. arachnofobia, awiofobia. Jeśli się z czymś nie zgadzam, nie akceptuję to nie jest fobia!!
Ująłbym to inaczej. MEDIOM nie podobają się jej poglądy i kazali tępym głowom też tak myśleć.
Najlepszym dowodem na to jest artykuł aktywistki LGBT która sama przeskanowała wszystkie tweety i uznała że nie ma w nich żadnej transfobii i backlash był sztucznie wygenerowany
Dzięki politycznej poprawności SYSTEM znakomicie poradził sobie z wrogiem, który były wszelkie ruchy socjalistyczne i rewolucyjne. I cel lewicowego buntu, jakim wcześniej były elity i kapitalisci, skierował na inne sfery, tak by "lewicowośc" nie oznaczała już walki o pracownika i walki z kapitalizmem, tylko walki o prawa LGBT, feminizm czy prawa mniejszości rasowych. Jednocześnie wielki biznes chętnie utożsamia sie werbalnie z tymi ideami, tym sposobem będąc chronionym od ataków przez znakomitą większość lewej strony.
Najbardziej smuci fakt, że te brednie polit-poprawności nazywa się lewicowymi. Lewicowe to są postulaty równości ekonomicznej ludzi. Pomysł, że ważniejsze jest czy w firmie pracuje: Murzyn, trans, gej, mężczyzna w ciąży, kobieta z brodą czy muzułmanin, a nie czy odpowiednio płaci - jest na wskroś lewacki. Tzw. środowiska postępowe są za obsadzaniem Murzynów w roli Achillesa czy króla Anglii, a nie za tym, by np. opodatkować hajs Bezosowi czy innemu nieprzyzwoicie bogatemu palantowi i wspomóc ubogich.
Kapitalizm nie posiada moralności? Czy może lewactwo? Rowling jest transfobem, bo uważa, że płeć powinna być rozróżniana na podstawie biologii? Najwyraźniej całe lewactwo nie zna pojęcia "transfobia" bo ona nikogo nie obraża tym stwierdzeniem, to jest jej zdanie. No ale możesz mieć własne zdanie o ile jest zgodne z jedyną prawdziwą retoryką, lewacką.
Paradoks myślenia, tzw. kultura gumkowania historii, wymazywania osób niepożądanych wyrosła na gruncie lewicowych poglądów. Hipokryzją jest to, że z jednej strony daną osobę próbuje się wymazać, a z drugiej strony chce się korzystać z jej dorobku. A sam zmiana okładki już jest idiotyzmem samym w sobie. Tak więc korzystanie, czytanie jest moralne w tym aspekcie, pomijając już sam aspekt "karania" kogoś za poglądy, własne zdanie, które może się nie podobać komuś innemu, ale nie czyni mu żadnej krzywdy?
Pochylając się nad wypowiedzią Rowling stwierdzam, że nie na poglądy Rowling ktoś tu się obraził, tylko na biologię i rzeczywistość...
@ByleBadyle Tu koniecznie trzeba jedną rzecz zaznaczyć: pani Rowling nie jest w żadnym razie transfobem.
Podczas gdy w Polsce (łącznie z forum Demotywatorów) przeważają poglądy sygnatariuszy Deklaracji wiary lekarzy katolickich (czyli że ludzie dzielą się na chłopy i baby, i tyle w temacie), na Zachodzie dyskusje na temat płciowości toczą się na poziomach dla nas niedostępnych. Pani Rowling została nazwana TERF-em (trans exclusionary radical feminist), i ja tego nie ogarniam, może jakiś specjalista od dżenderu niech wytłumaczy...
@ByleBadyle Oprę się o ten artykuł
https://noizz.pl/spoleczenstwo/j-k-rowling-nadal-dostaje-hejt-i-nadal-atakuje-osoby-transplciowe/vbl4r8g
Co do Rowling i jej ewentualnej nietolerancji to jedno, ale środowiska LGBT które przecież niby słyną z tolerancji nie potrafią tolerować osoby nietolerancyjnej? Jak ktoś jest nietolerancyjny to po prostu taki jest. Nie dziwota że ktoś taki kogoś nie akceptuje (słusznie czy nie, to druga sprawa). Jednak nie można się reklamować jako środowisko tolerancyjne i nie akceptować osób nietolerancyjnych. A groźby pod adresem Rowling tylko pogłębiają problem :/ .
Osobiście uważam że zdanie Rowling jest jak najbardziej uzasadnione. Deklarowanie płci, to prościutka droga do nadużyć. Gwałciciel powie że jest kobietą, umieszczą go w damskim kiciu i hejże ho, masa potencjalnych ofiar... A to tylko jeden przykład nadużywania aspektu deklarowanej płci.
Ogólnie uważam że teraz bardzo duża część środowisk LGBT, zwłaszcza ta "aktywniejsza", to osoby z jakimś niezdiagnozowanym problemem umysłowym. Być może zaburzenie osobowości, może jakieś formy nerwic, może fobii społecznej - ciężko powiedzieć.
Uważam że aby wgl rozważyć ewentualność zmiany płci, należałoby wykazać niezgodność budowy anatomicznej danej osoby, kodem genetycznym danej osoby.
Jeśli ktoś ma chromosomy XY, szerokie bary, wąską miednicę, członka, nie posiada jajników, ma jądra, nie posiada rozbudowanego biustu itd, a twierdzi że jest kobietą to dla mnie taka sytuacja nie różni się od tego jakby twierdził że jest Napoleonem XD, albo żółwiem.
@rafik54321 czesciowo sie zgadzam. Nie do konca, bo nie czuje sie kompetentna do oceniania kto i czy aby na pewno moze czuc sie kobieta lub mężczyzną ani od czego to ma zalezec. Dla mnie natomiast jas e jest, ze jesli ktos na prawde ma z tym problem to nie powinien robic z tego publicznej dramy, szukac poklasku i rozglosu, tym bardziej wszczynac jakis dyskusji i konfliktos na ten temat, bo co go obchodzi podejscie innych ludzi do jego problemu? Chocby mnie Rowling czy ktokolwiek inny na swiecie uwazal za wariatke to czy determinuje to jakos moje zyciowe wybory? Czy ma to na mnie jakis wpływ? No zaden.
@ByleBadyle osobiście ten problem postrzegam jak kwestie komputerów.
Komputer jako fizyczny sprzęt jest jak mózg (organ). Nasz umysł, nasza świadomość to system operacyjny działający na tym komputerze.
Czasem może dojść do błędu w fabryce i ktoś źle zbuduje komputer tak, że system niby działa ale się wykracza. Wtedy trzeba zaakceptować fakt przerobienia komputera (czyli ciała) aby działał z systemem.
Jednak czasem to w samym systemie jest problem i to sam system trzeba edytować (to choroby psychiczne).
Dlatego trzeba ustalić czy to odczucie niezgodności płci z ciałem ma podstawy anatomiczne. Czy komputer jest "uszkodzony". Skoro komp działa to znaczy że nawalił umysł.
Jak diagnozować takie anomalie to już trzeba lekarzy zajmujących się obojniakami pytać.
Ale dodatkowa humoreska jest z ilością płci. Wg LGBT+ płci jest kilkadziesiąt, ale natura mówi że albo ludzie mają xx albo xy, ewentualnie oba na raz (czyli obojniactwo, ale obojniactwo to dla mnie po prostu wrodzona deformacja, tak jak np wrodzona wada serca).
Wydaje mi się, że ci najbardziej zatwardziali aktywiści na prawdę sami siebie nie akceptują, a bardzo chcą siebie akceptować więc mają takie poczucie że jak przekonają wszystkich do swoich racji to też przekonają sami siebie. Takie auto-oszukiwanie.
Znowu zakładając że moje podejście jest słuszne, a jednak akceptujemy zmiany płci "na gębę" to potencjalnie po ulicach łazi masa ludzi chorych psychicznie :/ . A kto wie w co się takie zaburzenia mogą rozwinąć?
@rafik54321 ciekawe porownanie. Mozesz miec racje, nie wiem. Co do wnioskow o akcjeptacji tez mam takie odczucia
@ByleBadyle Uważam że porównanie jest też o tyle trafne, że jak na działającym komputerze pogrzebiesz w jego wnętrzu, dajmy na to "na chama" wyrwiesz RAM, albo porysujesz płytkę w dysku HDD, to rozwalisz też system tego komputera.
Tak jak w mózgu. Jak uszkodzisz jakiś ośrodek w mózgu, to wpłyniesz na osobowość danej osoby.
Uważam że właśnie tu jest problem, że środowiska LGBT bardzo mocno umniejszają znaczenie po prostu biologii, anatomii i genetyki w określaniu płci. Co powinno być naszym punktem wyjścia.
Anatomię i genetykę najłatwiej diagnozować, najłatwiej sprawdzić.
Jeśli nie ma problemów natury anatomicznej - nie widzę podstaw by uważać że pożądanie zmiany płci jest uzasadnione.
Coraz więcej osób po zmianie płci, chce ją zmienić ponownie. Fakt istnienia takich osób jest dowodem na to, że współczesne podejście po prostu nie działa.
@rafik54321 zgadzam sie z twoim punktem widzenia calkowicie, niemniej wychodze z punktu zalozenia, ze to nie jest moj biznes czy ktos chce sobie zmienić płeć choćby z bardzo glupich powodów. Oczywiscie mowa o doroslych swiadonyvh ludziach. Niech sobie zmieniaja co chcą byle nie robili tego dzieciom. Jesli ich to uszczesliwia to nic nie widze złego, a jesli beda zalowac to takze ich sprawa. Najgorzej odgornie zakazywac. To powoduje automatyczny sprzeciw i opór.
@ByleBadyle sęk w tym że właśnie nie jest to do końca tylko ich sprawa, bo np w sporcie robi się dużą lipa. No i umacnianie ewentualnie chorych psychicznie w ich chorobie też nie jest ok. Równie głupie jest wmawianie ludziom że otyłość zwłaszcza chorobliwa jest super. No nie jest
@rafik54321 no ale teeaz wchodzisz juz w inne kwestie. Osoby po zmianie plci powinny miec osobna kategorie w sporcie. Tak jak niepelnosprawni maja osobna kategorie niezależną od plci i dopiero wewnatrz tej kategorii dziela sie ewentualnie na płcie. Wewnatrz swojejnosobnej kategorii transy niech sie tam dzielą jak uważają.
Oczywiście, ze zle i szkodliwe jest wmawianie iz otylosc jest dobra. Ale nie widze powodu porownywac klopotow z płciowością do otyłości bo otylosc nigdy nie jest calkowicie niezalezna od czlowieka, da się ją pokonac przy pomocy danych tylko checi, nawet, jesli jest wynikiem problemow zdrowotnych nikt na swiecie nie jest na nią skazany, owszem, moze miec trudniej, moze nogdy nie byc szczuply i zgrabny, ale z otylosci moze zejsc chociazby do niegroznej nadwagi. Otylosc to stan dosc skrajny. No i nikt sie z nia nie rodzi. Problemy z plcia sa bardziej zlozone i mniej poznane.
No i czy szkodzą jak otyłość? Nie mozesz tevo powiedziec. Na pewno istnieje sporo osob, ktore po zmianie plci sa szczesliwe. Osobiscie znam taki przypadek. Dziewczyna od malego zavhowywala sje jak chlopiec i uwazala sie za chlopca. Nie wiem czy miala problemy z hormonami nikt.tego nie badal. Nie miala traum ani zadnej zdziwaczalej rodziny, calkowicie normalni ludzie, ani odklejeni w prawo ani w lewo. Od ok 14 - 15 roku zycia ubierala sie juz jak facet i wszyscy mowili do niej meskim imieniem. Jak ukończyła 18 lat os razu zmiana plci. Rodzina wsparla od poczatku choc nie byla szczesliwa ale zaakceptowala. Nie mieszkaja w polsce tak dodam.
Nikt nikomu nie musi nic wmawiac. Zrobil (bo teraz.to juz oficjalnie on) co chcial i tyle. Moze sie to komus podobac lub nie ale nie jest to dla nikogo szkodliwe.
@ByleBadyle sęk w tym, że LGBT nie chce osobnych kategorii bo uznają to za dyskryminację.
"Ale nie widze powodu porownywac klopotow z płciowością do otyłości" - źle mnie zrozumiałaś.
Do otyłości porównałem chorobę psychiczną która może objawiać się przekonaniem iż odczuwa się niezgodność swojej płci z swoją anatomią. Tu mam na myśli przypadek, kiedy genetyka oraz anatomia jednoznacznie wskazują na jedną określoną płeć.
Kwestie obojniactwa i związane z tym nieścisłości to totalnie odrębny przypadek.
Być może przypadek osoby którą znasz to jest w istocie niezdiagnozowany obojniak. Być może jest przypadkiem obojnactwa rzekomego męskiego. Anatomicznie w zasadzie kobieta, ale genetycznie - mężczyzna. W takich przypadkach zmiana płci jak najbardziej może być uzasadniona.
Po prostu oczekuję jakiejkolwiek solidnej podkładki, że zmiana płci to nie jest tylko wymysł danej osoby.
No i pozostaje jeszcze jedna mała kwestia.
Kontakty z ludźmi, kontakty natury seksualnej. Nierzadko osoby transpłciowe potrafią do złudzenia przypominać płeć którą się nie urodziły. A wtedy można się dość łatwo naciąć, zwłaszcza jeśli się nie ma doświadczenia. Z homoseksualistami nie ma tego problemu, bo jesteś odrzucana z marszu.
@rafik54321 słuchaj, nic mi nie wiadomo o jakiś genetycznych zaburzeniach u tej osoby. Może są może nie. Dla mnie to nie jest istotne. Nawet, jeśli jest to jakieś schorzenie psychiczne, to dopóki nie są znane żadne możliwości jego wyleczenia, to zmiana płci wydaje się do tym wyjściem z tego problemu. Tak jak.wspomnialam,.u tej osoby ienzadzialaly żadne czynniki środowiskowe, które mogłyby mieć wpływ na jej psychikę. Taka się urodziła najwidoczniej. Wiem doskonale, że bywają traumy i różne czynniki w wychowaniu, które mogą mieć takie skutki w postaci zaburzeń płciowości. Wydaje mi się jednak, że wówczas objawiają się one w bardziej "radykalny" i mniej rozsądny sposób, np właśnie taka osoba przebiera się za kogoś kim nie jest i szuka okazji do wyładowania agresji na tych, którzy tego wg niej nie akceptują.
Argument z "naciąganiem" i oszustwem wobec partnera nie wydaje mi się zasadny. W taki sam sposób "oszukują" ludzie po operacjach plastycznych, leczeniu hormonalnym, ortodontycznym, czy nawet dermatologicznym. Każdy coś w ten sposób może "ukryć". Akurat w kwestii zmiany płci daje się to najłatwiej zweryfikować, gdyż np przyszywany penis nie ma szans być sprawny seksualnie a już na pewno nie spłodzi dzieci. Sztucznie zrobiona wagina także nie sprawi, że można zajść w ciążę. Jeśli ktoś taki fakt ukryje to dokładnie to samo, jak h ukrył zwykłą bezpłodność. Pytanie po co? Pewnie są ludzie, którzy tak robią, ale to nie ma związku z ich płcią tylko charakterem.
jedna rzecz jej poglądy które mogą się nie podobać a drugą twórczość w której tych poglądów nie umieszcza jej twórczość się nie zmieni a ona owszem więc mam prawo nie lubić nowej Rowling a lubić jej starą twurczość
Oj tam, koleś po prostu postanowił się dorobić na bandzie fanatyków i idiotów. Co w tym niespodziewanego? Bo to pierwszy raz?
Fobia to zaburzenie o podłożu nerwicowym, uporczywy lęk wobec czegoś, kogoś np. arachnofobia, awiofobia. Jeśli się z czymś nie zgadzam, nie akceptuję to nie jest fobia!!
Dla ścisłości - fobia nie jest poglądem.
Arachnofobia i lęk wysokości to również nie są poglądy.
Ująłbym to inaczej. MEDIOM nie podobają się jej poglądy i kazali tępym głowom też tak myśleć.
Najlepszym dowodem na to jest artykuł aktywistki LGBT która sama przeskanowała wszystkie tweety i uznała że nie ma w nich żadnej transfobii i backlash był sztucznie wygenerowany
https://www.foxnews.com/media/huffpost-writer-defends-jk-rowling-no-evidence-transphobic-quotes-burning-wrong-witch
Dalej nie rozumiem całego zamieszania. Nic nie znalazłam co by źle powiedziała.
Dzięki politycznej poprawności SYSTEM znakomicie poradził sobie z wrogiem, który były wszelkie ruchy socjalistyczne i rewolucyjne. I cel lewicowego buntu, jakim wcześniej były elity i kapitalisci, skierował na inne sfery, tak by "lewicowośc" nie oznaczała już walki o pracownika i walki z kapitalizmem, tylko walki o prawa LGBT, feminizm czy prawa mniejszości rasowych. Jednocześnie wielki biznes chętnie utożsamia sie werbalnie z tymi ideami, tym sposobem będąc chronionym od ataków przez znakomitą większość lewej strony.
Najbardziej smuci fakt, że te brednie polit-poprawności nazywa się lewicowymi. Lewicowe to są postulaty równości ekonomicznej ludzi. Pomysł, że ważniejsze jest czy w firmie pracuje: Murzyn, trans, gej, mężczyzna w ciąży, kobieta z brodą czy muzułmanin, a nie czy odpowiednio płaci - jest na wskroś lewacki. Tzw. środowiska postępowe są za obsadzaniem Murzynów w roli Achillesa czy króla Anglii, a nie za tym, by np. opodatkować hajs Bezosowi czy innemu nieprzyzwoicie bogatemu palantowi i wspomóc ubogich.
Kapitalizm nie posiada moralności? Czy może lewactwo? Rowling jest transfobem, bo uważa, że płeć powinna być rozróżniana na podstawie biologii? Najwyraźniej całe lewactwo nie zna pojęcia "transfobia" bo ona nikogo nie obraża tym stwierdzeniem, to jest jej zdanie. No ale możesz mieć własne zdanie o ile jest zgodne z jedyną prawdziwą retoryką, lewacką.
Powinna pozwać wydawcę za naruszenie praw autorskich
Ho ho, może te egzemplarze z nazwiskiem, które mamy, staną się białymi krukami :P
Ja mam to w dupie. Będę kpił z prawaków i lewaków ile dusza zapragnie.
Nie powinna go pozwać?