Napisałeś o praktyce spowiedzi. Teoria mówi znacznie więcej. Paciorek to nawet oficjalnie nic szczególnego. Ale jak to najczęściej bywa - diabeł tkwi w szczegółach... albo braku oznak tych szczegółów. :)
Pięć warunków dobrej spowiedzi:
1. Rachunek sumienia
2. Żal za grzechy
3. Mocne postanowienie poprawy
4. Szczera spowiedź
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu
@koszmarek66 było to już wałkowane 100 razy.
Kościół jedno mówi, drugie robi.
Jezus powiedział: zostaw swój dar przed ołtarzem i najpierw idź pojednaj się z bratem.
Kościół robi odwrotnie. poza tym Zadośćuczynienie wg katechizmu to pokuta, która może się wyrażać wyłącznie w paciorku. Są to czary-mary.
Dobry nie jest ten, kto chodzi do kościoła i je chlebki, ale ten co czyni dobrze! Gdyby spowiedź działała, to ludzie by do niej po jakimś czasie przestawali chodzić, a jak mówią księża, najczęściej wracają z tymi samymi grzechami.
Spowiedź to narzędzie manipulacji poprzez obrzucanie poczuciem winy o obniżaniem samooceny. Tego nie napisali?
@koszmarek66 A praktyka z czego wynika? Ze zgniłego ducha, którego w podpunktach i formalnymi rozporządzeniami i teoretyzowaniem się nie wypleni. To teoria ma wypływać z praktyki, jak w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2023 o 16:51
@okiem_inteligenta «Gdyby spowiedź działała, to ludzie by do niej po jakimś czasie przestawali chodzić» — Nie prawda, bo zawsze coś tam odmalujesz, to wynika z natury ludzkiej. Miarą tego, że spowiedź działa jest to, że do kolejnej przychodzisz z coraz bardziej błahymi grzechami.
«Zadośćuczynienie wg katechizmu to pokuta» — KK jak zwykle źle rozumie pokutę, bo masz mieć poczucie winy i bezwzględnie na zasadzie wymiany handlowej zadośćuczynić bliźniemu i Bogu, bo się obraził. Więc jeśli po złym czynie bliźni po prostu nie chce Cię znać wtedy klepiesz modlitwy. Praktyka kościołów wschodnich o wiele lepiej tłumaczy pokutę, znaną tam jako pokajanie — Masz zmienić swoje życie w taki sposób, żebyś nie miał sposobności, żeby więcej tak zgrzeszyć, zaś zadośćuczynieniem nie ma być paciorek na odwał, tylko czynienie wszem i wobec dobra, w tym także szczere modlitwy do Boga.
@okiem_inteligenta Oraz pragnę napomnieć, żeby samego rytuału spowiedzi nie traktować jak czary-mary, że się biernie wygadasz, ksiądz Ci każe klepnąć paciorek i wszystko zaraz się zmieni. Spowiedź należy traktować raczej jak sesje z psychologiem, które, jak wiadomo na jednej się nie kończą aby rozwiązać problem, oraz które wymagają także współpracy pacjenta z terapeutą. Wielu ludzi i księży katolickich właśnie tego nie rozumie, dlatego nie dziwi mnie, że potem wracają z takimi samymi grzechami. Dlatego też warto mieć stałego spowiednika z którym nawiązało się jakąkolwiek relację emocjonalną, który także Cię zna i przy którym czujesz się bezpiecznie i możesz się wygadać z wszelakich problemów.
@okiem_inteligenta . "Gdyby spowiedź działała, to ludzie by do niej po jakimś czasie przestawali chodzić" - A gdyby lekarze naprawdę leczyli to ludzie przestaliby chorować. Zrób więc teraz demota przeciwko lekarzom, zwalczaj ich i przede wszystkim sam ich omijaj.
Jak zwykle piszesz bzdury o sprawach o których nie masz bladego pojęcia. Taki z ciebie inteligent jak z matołusza krynica prawdy a z kaczora koszykarz en-be-a.
Niedźwiedź też nie mówi konkretów, jak naprawić dany problem. No i dla niektórych może to być powiązane z obniżeniem samooceny, szczególnie gdy się skojarzy dlaczego ktoś wodzi tego niedźwiedzia. Ktoś może nie lubić tańczyć i ogólnie być introwertykiem, a wtedy będzie to tak samo trudne jak i spowiedź. Może być to odbierane jako poniżenie kogoś.
@pawel24pl Trochę groteskowo zabrzmi to powiedzenie. Lewaki i ateiści słyszą, że biją dzwony, ale nie wiedzą w którym kościele. Mają rację, że Rzymski Katolicyzm został narzucony przemocą, ale nie wiedzą co było przedtem. I to wcale nie głównie rodzimowierstwo...
To mit, jakoby spowiedź wymyślona zostala w XIII w. Spowiedź tzw. uszna była przynajmniej od V w., a same informacje o Spowiedzi sięgają II w. Trzeba zaznaczyć, że spowiedź tzw. uszna była złagodzoną wersją, bo wcześniej wypowiadano swoje winy publicznie. Publiczna była też pokuta. Dodać trzeba, że nawet Luter był zwolennikiem spowiedzi. Zarzuciły ją dopiero następne pokolenia protestantów (tak jak niektórzy księża na Zachodzie, też de facto już protestanccy).
Ja miałem inny sposób na uniknięcie poczucia winy i obniżenie samooceny - po prostu odszedłem z kościoła. Poza tym, to co dla kościoła jest grzechem, dla mnie niekoniecznie np. seks pozamałżeński czy masturbacja. Natomiast jako grzechy ciężkie (czyt. przestępstwa) uważam np. pedofilię. A tak całkiem poważnie, to róbmy to co uważamy za słuszne i moralne samodzielnie Jeśli jesteś wierzący - wierz, chodź do kościoła i żyj wg dekalogu. Jeśli nie, to tez spoko. Szanujmy się wszyscy nawzajem.
@Tescior Nie mam żony i mieć nie będę, bo jestem homo i mam pratnera. Mówiąc o seksie małżeńskim, nie miałem na myśli zdrady, tylko seks bez ślubu, nie wiem jak to inaczej powiedzieć?
Autor mema tak się zna na religii, jak i na zwyczajach. Śląski zwyczaj? W życiu nie widziałem ani nie słyszałem, żeby ktokolwiek brał udział. Taniec z niedźwiedziem, jako spowiedź? To jak porównywać lambadę z maturą... Mem na uciechę dla gawedzi. Byle by było coś na Kościół. Obojętnie co.
Twierdzisz, że brak poczucia winy po wyrządzeniu zła jest jak najbardziej ok?
Czyli grzeszymy do woli a potem bawimy się w niedźwiedzia i jest wszystko świetnie? Przecież cała spowiedź opiera się na tym żeby za wyrządzone zło żałować i starać się zadośćuczynić. Dzięki temu jest szansa że grzesznik nie popełni tego samego czynu po raz kolejny.
No, ale jak ktoś się nie czuje komfortowo kiedy musi pomyśleć co nawywijał, to oczywiście może się przebrać za niedźwiedzia. Tak jest łatwiej...
@RosomakPL nie, twierdzę, że wpajanie poczucia winy za podrapanie się po jajkach to manipulacja.
To nie jest zabawa.
Jezus powiedział, żeby zostawić dar przed ołtarzem i najpierw pójść pojednać się z bratem. Kościół mówi odwrotnie, a wg KKK Zadośćuczynienie można zastąpić pokuta - paciorkiem.
Pójście do spowiedzi zamiast do pokrzywdzonego to pójście na łatwiznę.
Napisałeś o praktyce spowiedzi. Teoria mówi znacznie więcej. Paciorek to nawet oficjalnie nic szczególnego. Ale jak to najczęściej bywa - diabeł tkwi w szczegółach... albo braku oznak tych szczegółów. :)
Pięć warunków dobrej spowiedzi:
1. Rachunek sumienia
2. Żal za grzechy
3. Mocne postanowienie poprawy
4. Szczera spowiedź
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu
@koszmarek66
Daj spokój, już mu to kiedyś tłumaczyłem. Ten gość jest odporny na fakty…
@koszmarek66 było to już wałkowane 100 razy.
Kościół jedno mówi, drugie robi.
Jezus powiedział: zostaw swój dar przed ołtarzem i najpierw idź pojednaj się z bratem.
Kościół robi odwrotnie. poza tym Zadośćuczynienie wg katechizmu to pokuta, która może się wyrażać wyłącznie w paciorku. Są to czary-mary.
Dobry nie jest ten, kto chodzi do kościoła i je chlebki, ale ten co czyni dobrze! Gdyby spowiedź działała, to ludzie by do niej po jakimś czasie przestawali chodzić, a jak mówią księża, najczęściej wracają z tymi samymi grzechami.
Spowiedź to narzędzie manipulacji poprzez obrzucanie poczuciem winy o obniżaniem samooceny. Tego nie napisali?
@koszmarek66 A praktyka z czego wynika? Ze zgniłego ducha, którego w podpunktach i formalnymi rozporządzeniami i teoretyzowaniem się nie wypleni. To teoria ma wypływać z praktyki, jak w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2023 o 16:51
@okiem_inteligenta «Gdyby spowiedź działała, to ludzie by do niej po jakimś czasie przestawali chodzić» — Nie prawda, bo zawsze coś tam odmalujesz, to wynika z natury ludzkiej. Miarą tego, że spowiedź działa jest to, że do kolejnej przychodzisz z coraz bardziej błahymi grzechami.
«Zadośćuczynienie wg katechizmu to pokuta» — KK jak zwykle źle rozumie pokutę, bo masz mieć poczucie winy i bezwzględnie na zasadzie wymiany handlowej zadośćuczynić bliźniemu i Bogu, bo się obraził. Więc jeśli po złym czynie bliźni po prostu nie chce Cię znać wtedy klepiesz modlitwy. Praktyka kościołów wschodnich o wiele lepiej tłumaczy pokutę, znaną tam jako pokajanie — Masz zmienić swoje życie w taki sposób, żebyś nie miał sposobności, żeby więcej tak zgrzeszyć, zaś zadośćuczynieniem nie ma być paciorek na odwał, tylko czynienie wszem i wobec dobra, w tym także szczere modlitwy do Boga.
@okiem_inteligenta Oraz pragnę napomnieć, żeby samego rytuału spowiedzi nie traktować jak czary-mary, że się biernie wygadasz, ksiądz Ci każe klepnąć paciorek i wszystko zaraz się zmieni. Spowiedź należy traktować raczej jak sesje z psychologiem, które, jak wiadomo na jednej się nie kończą aby rozwiązać problem, oraz które wymagają także współpracy pacjenta z terapeutą. Wielu ludzi i księży katolickich właśnie tego nie rozumie, dlatego nie dziwi mnie, że potem wracają z takimi samymi grzechami. Dlatego też warto mieć stałego spowiednika z którym nawiązało się jakąkolwiek relację emocjonalną, który także Cię zna i przy którym czujesz się bezpiecznie i możesz się wygadać z wszelakich problemów.
@okiem_inteligenta . "Gdyby spowiedź działała, to ludzie by do niej po jakimś czasie przestawali chodzić" - A gdyby lekarze naprawdę leczyli to ludzie przestaliby chorować. Zrób więc teraz demota przeciwko lekarzom, zwalczaj ich i przede wszystkim sam ich omijaj.
@okiem_inteligenta w temacie spowiedzi o akurat ważne co TY robisz a nie kościół.
To jaki jest kościół obojętnie jaki wynika z tego jacy są wierni.
@mygyry87 z tego jacy są wierni wynika z tego jak ich ukształtują osoby za to odpowiedzialne.
Ma taką samą skuteczność jak spowiedź.... czyli żadną :)
Jeśli ksiądz nie mówi, jak naprawić problem to nie jest dobrym spowiednikiem.
@Fahrmass Albo chociaż metodą prób i błędów nie próbuje naprowadzić penitenta do właściwego rozwiązania problemu.
Jak zwykle piszesz bzdury o sprawach o których nie masz bladego pojęcia. Taki z ciebie inteligent jak z matołusza krynica prawdy a z kaczora koszykarz en-be-a.
@Banasik en-bi-ej
@Tescior . https://www.youtube.com/watch?v=bvGQnJGo2iQ
Niedźwiedź też nie mówi konkretów, jak naprawić dany problem. No i dla niektórych może to być powiązane z obniżeniem samooceny, szczególnie gdy się skojarzy dlaczego ktoś wodzi tego niedźwiedzia. Ktoś może nie lubić tańczyć i ogólnie być introwertykiem, a wtedy będzie to tak samo trudne jak i spowiedź. Może być to odbierane jako poniżenie kogoś.
@pawel24pl Dokładnie, nie mam zamiaru tańczyć z jakimś niedźwiedziem.
@pawel24pl różnica polega na tym, że niedźwiedź to nasza rodzina tradycja i nikt nikomu jej nie narzuca.
@okiem_inteligenta Spowiedzi też nikt nikomu nie narzuca. Ateisty w końcu nikt nie zmusza.
@pawel24pl Trochę groteskowo zabrzmi to powiedzenie. Lewaki i ateiści słyszą, że biją dzwony, ale nie wiedzą w którym kościele. Mają rację, że Rzymski Katolicyzm został narzucony przemocą, ale nie wiedzą co było przedtem. I to wcale nie głównie rodzimowierstwo...
Spowiedź jest jednym z wielu szamańskich rytuałów, mających wywołać efekt placebo.
Do GigaPajonk Spowiedzi nie było w pierwszym tyśącleciu chrześcijaństwa Tą bzdurę wymyślił taki sam człowiek jak ty w 1215 roku, to papież Innoceny
To mit, jakoby spowiedź wymyślona zostala w XIII w. Spowiedź tzw. uszna była przynajmniej od V w., a same informacje o Spowiedzi sięgają II w. Trzeba zaznaczyć, że spowiedź tzw. uszna była złagodzoną wersją, bo wcześniej wypowiadano swoje winy publicznie. Publiczna była też pokuta. Dodać trzeba, że nawet Luter był zwolennikiem spowiedzi. Zarzuciły ją dopiero następne pokolenia protestantów (tak jak niektórzy księża na Zachodzie, też de facto już protestanccy).
Ja miałem inny sposób na uniknięcie poczucia winy i obniżenie samooceny - po prostu odszedłem z kościoła. Poza tym, to co dla kościoła jest grzechem, dla mnie niekoniecznie np. seks pozamałżeński czy masturbacja. Natomiast jako grzechy ciężkie (czyt. przestępstwa) uważam np. pedofilię. A tak całkiem poważnie, to róbmy to co uważamy za słuszne i moralne samodzielnie Jeśli jesteś wierzący - wierz, chodź do kościoła i żyj wg dekalogu. Jeśli nie, to tez spoko. Szanujmy się wszyscy nawzajem.
@kraken11 tak całkiem poważnie, to twoja żona się z twoją klasyfikacją może dość mocno niezgadzać
@Tescior Nie mam żony i mieć nie będę, bo jestem homo i mam pratnera. Mówiąc o seksie małżeńskim, nie miałem na myśli zdrady, tylko seks bez ślubu, nie wiem jak to inaczej powiedzieć?
Autor mema tak się zna na religii, jak i na zwyczajach. Śląski zwyczaj? W życiu nie widziałem ani nie słyszałem, żeby ktokolwiek brał udział. Taniec z niedźwiedziem, jako spowiedź? To jak porównywać lambadę z maturą... Mem na uciechę dla gawedzi. Byle by było coś na Kościół. Obojętnie co.
Oczyszczenie z czego k..wa?
Twierdzisz, że brak poczucia winy po wyrządzeniu zła jest jak najbardziej ok?
Czyli grzeszymy do woli a potem bawimy się w niedźwiedzia i jest wszystko świetnie? Przecież cała spowiedź opiera się na tym żeby za wyrządzone zło żałować i starać się zadośćuczynić. Dzięki temu jest szansa że grzesznik nie popełni tego samego czynu po raz kolejny.
No, ale jak ktoś się nie czuje komfortowo kiedy musi pomyśleć co nawywijał, to oczywiście może się przebrać za niedźwiedzia. Tak jest łatwiej...
@RosomakPL nie, twierdzę, że wpajanie poczucia winy za podrapanie się po jajkach to manipulacja.
To nie jest zabawa.
Jezus powiedział, żeby zostawić dar przed ołtarzem i najpierw pójść pojednać się z bratem. Kościół mówi odwrotnie, a wg KKK Zadośćuczynienie można zastąpić pokuta - paciorkiem.
Pójście do spowiedzi zamiast do pokrzywdzonego to pójście na łatwiznę.
mieszkam na Śląsku i pierwsze słyszę