Ze swoim psem też nie wychodzę. Tylko otwieram drzwi XD. Pies biega sobie po ogródku, robi co psie i wraca zadowolony :) .
No i jest jeszcze jedna zaleta posiadania psa, nie śmierdzi z kuwety, nie sra do butów, no i jeszcze nie śmierdzi z kuwety, nie miauczy bez powodu, no i nie śmierdzi z kuwety, pociesza cię, a jeszcze nie śmierdzi z kuwety XD...
@rafik54321 kilka lat temu miałam psa, który robił większe szkody niż huragan. Pierwsze co zniszczył, to swoje legowisko. Wykopał dziurę w dywanie, ogólnie lubił kopać i na podwórku były wykopane dołki, szczególnie na grządkach były powykopywane warzywa. Gryzł w domu wszystko, łącznie z kablami i ubraniami, a szczególnie lubił gryźć buty. Szczekał na wszystko, był niemiłosiernie hałaśliwy. Był bardzo energiczny, cały dzień i pół nocy biegał po podwórku, ale wystarczyło zapiąć smycz i pies zamierał w bezruchu, w ogóle nie chciał chodzić na smyczy. W końcu skończył życie potrącony przez samochód, bo podkopał się pod płotem i uciekł z podwórka
@rafik54321 owszem, pies był przyjazny wobec ludzi i łasy na pieszczoty, ale nikt nie ma tyle czasu, żeby niańczyć psa 24/7. Teraz mamy 2 koty. I nie, nie paskudzą do butów, z tym że jeden to kanapowiec, a drugi jest energiczny i wszędzie go pełno. Musimy wręcz go wypuszczać na podwórko, żeby się wspinał na drzewa i polował na gryzonie.
@Ashera01 Widzisz, tylko że jeśli takiemu psu poświęcisz np 2 tygodnie, to potem już nie będzie potrzebować tak dużo tej uwagi.
Co do gryzienia rzeczy. Swojego psa wziąłem od poje****j rodzinki. Też mi wszystko demolował. Jak mu rzuciłem piłeczkę to skubany przed nią uciekał, bo się jej bał :/ .
Jednak w końcu skumał że kawał liny to jest jego zabawka do rozwalania. Podobnie piłeczki. Teraz się nimi bawi i nic nie demoluje :) .
Pies jak dzieciak ;) . Jak ma za dużo energii to trzeba się z nim pobawić, to padnie XD....
@PIStozwis tyle, że kwestia wyprowadzania kota na spacer jest trochę zależna od wychowania i rasy. Z tego, co pamiętam psem w świecie kotów są chyba Mein Coony. Można je nauczyć wychodzenia na spacer, na smyczy. Kilka razy widziałem, jak starszy pan wyprowadzał na smyczy 2 psy w okolicach parku i właśnie takowego kota (ten akurat o dziwo chodził bez smyczy). Jak obok przebiegła wiewiórka, to kot ze stoickim spokojem tylko patrzył, a psy próbowały jak najszybciej zmniejszyć dystans, do potencjalnego celu. Takie dziwactwo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 stycznia 2023 o 20:42
@rubberduck13 Jakoś nie znam żadnego człowieka, który sra pod ścianą do pudła z piaskiem, a potem trzeba to łopatką wybierać i do kosza wyrzucać... A jak się zapomni kuwety wyczyścić, to się załatwi na środku pokoju. Psy górą! :-)
@Czubbajka A gdzie ja napisałem, że ludzie srają pod ścianą do pudła z piaskiem? Ja też takich nie znam. Co to znaczy "zapomnieć wyczyścić kuwetę"? "Zapominają" tylko fleje i brudasy. Wodę po sobie spuszczasz, jak cykniesz dwójkę? Nie zapominasz? A widzisz...
Niestety psa nigdy nie miałem, choć nawet chciałem... bo to dodatkowy obowiązek.
Z kotem to też obowiązek wbrew pozorom. Posiadam dwa kocury zewnętrzne, które chętnie, chwilowo lubią przebywać w dolnej kuchni...
Za każdym razem gdy je obserwuję, zastanawiam się nad inteligencją kotów. I nie wiem czy są takie mądre w swojej niezależności i powściągliwości, czy też , przepraszam, głupawe bo nie dają się całkiem ogarnąć i wytresować. Z piesełami jest chyba inaczej.
@swosek Gdyby koty były inteligentniejsze to częściej byłyby wybierane przez służby ;) . A jednak tam dominują psy, nie bez powodu. Psy po prostu chcą współpracować. Nie są głupie, wręcz przeciwnie. Są bardzo inteligentne., świetnie czytają ludzkie emocje. Do tego dobry węch robi swoje. Psy są po prostu elastyczne w tresurze. A to musi oznaczać inteligencję.
Koty są chyba zbyt ograniczone, lub po prostu bezczelne.
Minusy - trzeba sprzątać kuwetę. Poza tym trzeba sprzątać kuwetę. A, i jeszcze trzeba sprzątać kuwetę, bo inaczej narobi gdzieś, gdzie absolutnie się tego nie spodziewałeś...
P.S. Wspominałam, że trzeba sprzątać kuwetę?
Mam psa i kota. Wychodzenie z psem nie jest takie bardzo uciążliwe, bardziej mnie wkurza w środku nocy albo wczesnym rankiem albo (najlepiej!) w momencie, kiedy właśnie wróciłam z pracy i mam ochotę tylko leżeć i zdychać, odgłos kociego drapania w kuwecie oznaczający, że jak zaraz tam nie posprzątam, to czeka mnie "niespodzianka" w niewiadomym jeszcze punkcie mieszkania...
A, zapomniałabym dodać. Po kocie trzeba sprzątać kuwetę.
wręcz przeciwnie trzeba
kot tak jak pies potrzebuje przestrzeni
Ze swoim psem też nie wychodzę. Tylko otwieram drzwi XD. Pies biega sobie po ogródku, robi co psie i wraca zadowolony :) .
No i jest jeszcze jedna zaleta posiadania psa, nie śmierdzi z kuwety, nie sra do butów, no i jeszcze nie śmierdzi z kuwety, nie miauczy bez powodu, no i nie śmierdzi z kuwety, pociesza cię, a jeszcze nie śmierdzi z kuwety XD...
@rafik54321 I spróbuj przetłumaczyć kotu, że jego teren kończy się tam, gdzie ogrodzenie Waszego ogrodu :-)
@bartoszewiczkrzysztof pies rozumie ;) ... Haha.
@rafik54321 kilka lat temu miałam psa, który robił większe szkody niż huragan. Pierwsze co zniszczył, to swoje legowisko. Wykopał dziurę w dywanie, ogólnie lubił kopać i na podwórku były wykopane dołki, szczególnie na grządkach były powykopywane warzywa. Gryzł w domu wszystko, łącznie z kablami i ubraniami, a szczególnie lubił gryźć buty. Szczekał na wszystko, był niemiłosiernie hałaśliwy. Był bardzo energiczny, cały dzień i pół nocy biegał po podwórku, ale wystarczyło zapiąć smycz i pies zamierał w bezruchu, w ogóle nie chciał chodzić na smyczy. W końcu skończył życie potrącony przez samochód, bo podkopał się pod płotem i uciekł z podwórka
@rafik54321 Psu nie trzeba tłumaczyć, bo przez płot nie będzie przełaził, przynajmniej mój ;)
@Ashera01 sprawa wydaje się oczywista - pies dosłownie oczekiwał twojej uwagi :) . Nie otrzymywał jej i dlatego broił.
Mój psiak też na początku świrował, ale dość szybko przestał, jak się poświęciło mu więcej uwagi :) .
@rafik54321 owszem, pies był przyjazny wobec ludzi i łasy na pieszczoty, ale nikt nie ma tyle czasu, żeby niańczyć psa 24/7. Teraz mamy 2 koty. I nie, nie paskudzą do butów, z tym że jeden to kanapowiec, a drugi jest energiczny i wszędzie go pełno. Musimy wręcz go wypuszczać na podwórko, żeby się wspinał na drzewa i polował na gryzonie.
@Ashera01 Widzisz, tylko że jeśli takiemu psu poświęcisz np 2 tygodnie, to potem już nie będzie potrzebować tak dużo tej uwagi.
Co do gryzienia rzeczy. Swojego psa wziąłem od poje****j rodzinki. Też mi wszystko demolował. Jak mu rzuciłem piłeczkę to skubany przed nią uciekał, bo się jej bał :/ .
Jednak w końcu skumał że kawał liny to jest jego zabawka do rozwalania. Podobnie piłeczki. Teraz się nimi bawi i nic nie demoluje :) .
Pies jak dzieciak ;) . Jak ma za dużo energii to trzeba się z nim pobawić, to padnie XD....
Właśnie największą wadą kota, jest to, że nie trzeba z nim wychodzić.
@PIStozwis tyle, że kwestia wyprowadzania kota na spacer jest trochę zależna od wychowania i rasy. Z tego, co pamiętam psem w świecie kotów są chyba Mein Coony. Można je nauczyć wychodzenia na spacer, na smyczy. Kilka razy widziałem, jak starszy pan wyprowadzał na smyczy 2 psy w okolicach parku i właśnie takowego kota (ten akurat o dziwo chodził bez smyczy). Jak obok przebiegła wiewiórka, to kot ze stoickim spokojem tylko patrzył, a psy próbowały jak najszybciej zmniejszyć dystans, do potencjalnego celu. Takie dziwactwo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2023 o 20:42
@y0u A ile razy widziałeś kogoś z kotem na spacerze? To raczej jednostkowe przypadki.
Lize maslo i daje sie glaskac kiedy chce on nie ty i on jest twoim panem.
i sra w domu
@dupazyzor
Hmmm... To tak jak ludzie, nieprawdaż? No chyba że ktoś ma sławojkę, to przepraszam.
@rubberduck13 Jakoś nie znam żadnego człowieka, który sra pod ścianą do pudła z piaskiem, a potem trzeba to łopatką wybierać i do kosza wyrzucać... A jak się zapomni kuwety wyczyścić, to się załatwi na środku pokoju. Psy górą! :-)
@Czubbajka A gdzie ja napisałem, że ludzie srają pod ścianą do pudła z piaskiem? Ja też takich nie znam. Co to znaczy "zapomnieć wyczyścić kuwetę"? "Zapominają" tylko fleje i brudasy. Wodę po sobie spuszczasz, jak cykniesz dwójkę? Nie zapominasz? A widzisz...
Niestety psa nigdy nie miałem, choć nawet chciałem... bo to dodatkowy obowiązek.
Z kotem to też obowiązek wbrew pozorom. Posiadam dwa kocury zewnętrzne, które chętnie, chwilowo lubią przebywać w dolnej kuchni...
Za każdym razem gdy je obserwuję, zastanawiam się nad inteligencją kotów. I nie wiem czy są takie mądre w swojej niezależności i powściągliwości, czy też , przepraszam, głupawe bo nie dają się całkiem ogarnąć i wytresować. Z piesełami jest chyba inaczej.
@swosek Gdyby koty były inteligentniejsze to częściej byłyby wybierane przez służby ;) . A jednak tam dominują psy, nie bez powodu. Psy po prostu chcą współpracować. Nie są głupie, wręcz przeciwnie. Są bardzo inteligentne., świetnie czytają ludzkie emocje. Do tego dobry węch robi swoje. Psy są po prostu elastyczne w tresurze. A to musi oznaczać inteligencję.
Koty są chyba zbyt ograniczone, lub po prostu bezczelne.
Minusy - trzeba sprzątać kuwetę. Poza tym trzeba sprzątać kuwetę. A, i jeszcze trzeba sprzątać kuwetę, bo inaczej narobi gdzieś, gdzie absolutnie się tego nie spodziewałeś...
P.S. Wspominałam, że trzeba sprzątać kuwetę?
Mam psa i kota. Wychodzenie z psem nie jest takie bardzo uciążliwe, bardziej mnie wkurza w środku nocy albo wczesnym rankiem albo (najlepiej!) w momencie, kiedy właśnie wróciłam z pracy i mam ochotę tylko leżeć i zdychać, odgłos kociego drapania w kuwecie oznaczający, że jak zaraz tam nie posprzątam, to czeka mnie "niespodzianka" w niewiadomym jeszcze punkcie mieszkania...
A, zapomniałabym dodać. Po kocie trzeba sprzątać kuwetę.
w tym momencie właściciele papug:
-Bubu, widziałeś tego demota?
-piii-poooo? Figa!!