@Tomasz1977 to tylko gówno - sprawa skrajnie nieprzyjemna, ale też nie krzywdząca. Sytuacja z notki jest analogiczna do zamordowania kucharza tylko dlatego, że kelner przynosi zimne dania.
@karolina1128 To nie jest tylko psia kupa, napisane jest też o psie ujadającym nocami i nie tylko, czyli ktoś widocznie nie może spać bo pies ujada, ja tak miałem, że sąsiadka miała 2 psy, które nocami wyły jak wychodziła do pracy, odpowiedź sąsiadki? To tylko psy. Któregoś dnia wezwałem policje to ściągnęli sąsiadkę z pracy ale nie dostała mandatu tylko upomnienie, po kilku dniach było znowu to samo.
@kibishi "To nie jest tylko psia kupa, napisane jest też o psie ujadającym nocami i nie tylko" - a gdzieś ty tam wyczytał że pies ujada nocami? Czy jeśli twoje dziecko będzie ciągle płakać i mi to będzie przeszkadzać daje mi to prawo dać mu klaspa lub co kolwiek innego?
@kibishi W kwestiach przeszkadzania - owszem. Bo płacz dziecka może tak samo dokuczać jak szczekanie psa (to możesz być nawet ty drący ryja i przeszkadzający). I tak nie ma sensu z tobą dyskutować bo nie odpowiedziałeś na pytanie gdzie przeczytałeś że chodzi o szczekanie w nocy. Widać jakiś analfabeta się trafił nie potrafiący czytać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 13:17
@Tomasz1977 Ciężko coś zrobić jeśli kogoś nie złapiesz za rękę. Ale są inne sposoby, zdjęcie, nagranie, na policję. Co do szczekania to do instytucji zajmującej sie ochroną praw zwierząt - podejżenie o znęcaniu się nad zwierzęciem. Chyba że chcecie mi wmówić że karząc głupich właścicieli chcecie truć zwierzęta (ale to jest raczej kara dla zwierzaka że umrze bo ma głupiego właściciela), czy wy jesteście normalni czy tak samo pi*rdolnieci jak ci co tych kup nie zbierają?
@kibishi odniosłam się do fragmentu trutki za kupy. Pies ujadający jest problemem i faktycznie właściciel powinien szukać na to rozwiązania, co niestety nie znaczy, że szybko je znajdzie. Pies to nie zabawka, nie ma przycisku on/off.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 14:09
@Tomasz1977 sama mam psy, zawsze mam ze sobą zapas woreczków, żeby mi nie zabrakło, ewentualnie żeby komuś użyczyć. Raczej innym psiarzom nie zwracam uwagi, zwyczajnie szkoda mi na to zachodu, bo podczas spaceru i tak jestem zajęta. Z uwagi na to, że jestem tylko człowiekiem i raz na rok zapomnę woreczków lub psy są na tyle niesforne, że nie mogę od razu po nich posprzątać, zdarza mi się w ramach "rehabilitacji" posprzątać cudzą kupę, zwłaszcza jeśli mój pies załatwi się blisko niej.
Mnie też irytują niesprzątający, bo z uwagi na psy muszę wchodzić na trawniki, więc zaliczam kilkanaście min rocznie, a raz nawet trafiłam 3 na jednym trawniku. Tego samego dnia. Na tym samym spacerze. Przynajmniej miałam tylko jedno czyszczenie butów. ;)
Co do reakcji, są różne opcje. Najlepiej chyba działa złapanie na gorącym uczynku i rozmowa. Na pewno trutka nie jest reakcją adekwatą do sytuacji.
@karolina1128 Psie kupy to duży problem, czasami nie da się przejść chodnikiem aby nie wdepnąć, człowiek czuje się jak na polu minowym, jest to bardzo irytujące a ludzie nie poczuwają się do sprzątania, nawet kilka razy zdarzyło mi się zwrócić uwagę i zawsze kończyło się tak, że byłem zwyzywany, tak więc jak prośby nie działają to nie dziwne że ktoś próbuje pomóc sobie używając gróźb. Ogólnie uważam, że każdy kto chce psa przygarnąć powinien mieć obowiązkowe zajęcia z behawiorystą, pies sprawia problemy głównie jak nie jest dobrze wychowany a jeżeli sporo i głośno szczeka to raczej nie jest mały szczeniak.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 14:15
@kibishi współczuję sytuacji na chodnikach. Obecnie mam szczęście mieszkania w miejscu, gdzie chodniki są raczej czyste, a i na trawnikach powoli widać poprawę. Tak czy inaczej, w notce nie było tylko groźby, ale informacja o rozmieszczeniu trutki. Nie wiem jak Ty, ale ja potraktowałabym ją w stu procentach poważnie. Moje dwa psy z dzieciństwa były trute wielokrotnie (życzliwy sąsiad - złodziej opału), wiem jak sobie z taką trutką radzić, ale i tak oba zakończyły swoje życie w męczarniach, bo któregoś razu zareagowaliśmy za późno i nie udało się już ich odratować. Trutka na szczury wypala wnętrzności, zwierzę nie tylko umiera, ale też niewyobrażalnie przy tym cierpi, zwłaszcza że zjedzona dawka nie da efektu tak szybkiego jak przy truciu szczurów. Tak czy inaczej, winowajcą jest człowiek i to mu się należy kara. Zwierzę jest w pełni niewinne. To tak jakby zabić dziecko za winy rodzica.
Co do szczekania wiem, że to złożony problem i przyczyny są naprawdę różne. Mojego pierwszego szczeniaka oduczyłam szczekania na odkurzacz dopiero udając, że odkurzacz to przyjaciel - głaskanie itd. Czasami nawet jak się człowiek stara, to ciężko trafić w coś, co u psa zaskoczy i wprowadzi zmianę. Z behawiorystami to też nie jest taka łatwa kwestia. Jak poczytasz opinie w sieci, to się zorientujesz, że łatwo możesz trafić na takiego, który zwierzakowi zwyczajnie zaszkodzi. Behawioryzm i psychologia to "płynne" dziedziny i rozwiązanie dziś gloryfikowane za 10 lat może być uważane za podstawowy błąd lub nawet działania odrażająco nieludzkie np.: lobotomia.
Z psem trzeba po prostu pracować, spędzać czas, dać się wybawić, wyszaleć, stawiać wyzwania. Obserwować, szukać przyczyn problemów. To wszystko trwa i jedyne co możesz rozsądnego w sprawie szczekającego psa zrobić, to albo wzywać non stop policję, to może pies zostanie komuś oddany, albo zaproponować pomoc. Może mógłbyś wziąć je na taką noc do siebie. Pewnie by grzecznie spały, bo w takich sytuacjach często chodzi o lęk separacyjny.
@karolina1128 kibishi za chwilę przestanie z tobą rozmiawiać bo zrobiłaś to co ja, czyli analogiczną sytuację przedstawiłaś używając dziecka. Tylko że właśnie z psem jak z dzieckiem, jednemu i drugiemu trzeba poświęcić czas i brać za niego odpowiedzialność. A samo straszenie truciem psiaków bo ktoś nie sprząta lub z nim nie pracuje i zwierzak szczeka (i przyklaskiwanie przez niektórych bo nie widzą w tym problemu) jest lekko mówiąc słabe. Sam niestety często spotykam niespodzianki na chodniku - jeszcze bym rozumiał te zostawione w trawie, ale z chodnika to można by sprzątnąc a nie zostawiać jednak niektórzy ludzie są niereformowalni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 15:18
@kibishi żeby to na równi... kupa nawiedzonych psiarzy i kociarzy traktuje swoich pupili jak ludzkich członków rodzin, czy wręcz własne dzieci - w pracy kiedyś mieliśmy rozmowę nt. posiadania dzieci, itd. jedna z koleżanek stwiedziła, że ona dzieci nie potrzebuje, bo już jest kocią mamą. I mówiła to z przenajświęszym przekonaniem, że jej dwa koty to jest dokładnie to samo, co dzieci kilkorga z nas, a nawet odnieśliśmy wrażenie, że są znacząco czymś więcej, niż ludzkie dzieci. Takich nawiedzonych psich/kocich mam jest znacznie więcej ostatnimi czasy, i w ogóle ludzi, którzy uważają zwierzęta za nie tylko równe ludziom ale i od nich ważniejsze.
@ZlosliwiecSieciownik A czy nie wydaje ci się że jeśli wszyscy by tak traktowali swoje zwierzęta to nie było by problemu psich kup lub szczekania całymi dniami? W końcu o rodzinę się dba itd, i bierze odpowiedzialność za nich. Zwierzęta, ich posiadanie to również odpowiedzialność. Z drugiej jednak strony, co ci do tego czy ktoś uważa zwierzaka za członka rodziny skoro na ciebie i twoją rodzinę to nie wpływa? No chyba że ta koleżanka traktowała was z góry, to już inna kwiestia. Ja was ludzie nie rozumiem, oburzacie się że ktoś śmiał postawić analogiczną sytuację z dzieckiem zamiast psa, ale w tym że facet przyznaje się że będzie truł psy bo robią kupy a właściciele nie sprzatają to już macie z tym luz...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 16:12
@ZlosliwiecSieciownik @kibishi To może inaczej - pies jako własność (nie członek rodziny, nie porównując do dziecka itd). Więc nie macie z tym problemu że ktoś będzie niszczył czyjąś własność. Znaczy że jeśli ja powiem, że źle parkujecie i mi się to nie podoba to mogę wam oklepać samochody kijemy?
@Zyzol Na obrazku masz informację, a na tej kartce z demotywatora masz groźbę która z zasady w polskim prawie jest karalna. Bo facet przyznaje że ma chęć truć psy. A zasadniczo jest to szkoda dla właściciela (bo pies może rasowy i kosztował 2 tysiące) albo późniejsze wydatki na weterynarza.
@Leonzio20 I jeśli właściciel jest burakiem, który dał 2 tysiące za pseudo rasowego psa (rasowe są dość drogie) oraz zostawia po psie gówno na chodniku lub trawniku to taka groźba ma szansę coś zdziałać.
Zastanów się (przez 15 sekund) ile razy słyszysz od ludzi: "za...bie gnoja", itp. Czy za każdym razem gdy słyszysz takie słowa to dzwonisz na policję? Ale rozumiesz chyba, że dana osoba jest wkurzona.
Mam niedaleko domu wąska uliczkę, chodzę tylko jezdnią, bo psiarze używają płotu przy niej i chodnika jako psiej ubikacji.
Oczywiście, najlepsza metodą byłoby wzywanie straży miejskiej, ale niestety jej funkcjonariusze są to raczej jednostki niedostosowane do swojej pracy pod względem mentalnym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 18:54
@rosomakkr mam, ale uważam jedno i drugie za próbę zastraszenia:
z monotlenkiem diwodoru - śmieszna oraz jajcarska,
z zatrutym jedzeniem - za głupią ale zarazem pokazująca poziom determinacji, zniechęcenia, wkurzenia.Ale cały czas uważam, że to tylko groźba bez realizacji, a prawda jest taka, że szybciej by padły bezpańskie psy i koty, niż te posiadające właściciela.
@karolina1128
Nie jest tym samym i nie jeden raz czytając odpowiedzi i analogiczne sytuację rzadko podawane są podobne przykłady. Rozwinę: zupa zimna, nic się nie stało nie zjesz wyjdziesz, lub podadzą ciepłą. Pracujesz z ludźmi, liczy się Twój wygląd i prezencja i wychodząc kolejny raz wszedłeś na pozostałości na trawnikach i chodnikach. Kiedyś jak byłem dzieckiem smieszyloby mnie to pewnie, obecnie widziałem jak człowiek poślizgnął się na tym i skończył przy okazji z tym na marynarce. Widziałem też nie raz idącą osobę ubrana elegancko z za przeproszeniem gównem na bucie albo nogawce. Są takie osoby, którym zwracanie uwagi nic nie daje , więc mnie bardziej zastanawia jak wiele musiało się stać że ktoś posuwa się do takich skrajnych rozwiązań. Ps. Też mam psa.
@Zyzol No często takie słowa padają w przypływie emocji. Ale tutaj już mamy niejako kartkę z przyznaniem się do winy. Teraz wystarczy niech ktoś inny w tym momencie rozrzuci zatrutą karmę, a domniemanym winnym będzie autor kartki, ciekawe jak udowodni że to nie on.
@Quel chcesz uszczegóławiać analogię? Ok. To ważna kolacja biznesowa, albo na niej miałeś się oświadczyć. Twoi goście są zniesmaczeni i rozczarowani Twoją niemocą, wychodzą, straciłeś kontrakt lub miłość życia. Kontynuować?
Jeśli chodzi o reakcję to może warto pójść do lokalnych władz z prośbą o pomoc w walce z niesprzątaniem psich kup. Jeśli z kolei zależy Ci na dobrym wyglądzie, a znasz ryzyko, to się ubezpieczasz np. zabierasz ze sobą nawilżane chusteczki.
Nic dla mnie nie usprawiedliwi rozkładania trutki czy innych świństw w celu zabicia zwierzęcia właścicielskiego. Mój pies z dzieciństwa konał przez dwie doby. Po sekcji weterynarz jednoznacznie stwierdził - strychnina, wypalone wnętrzności. Pies moich koleżanek umarł szybciej, od krwotoku wewnętrznego - mięso nafaszerowane szkłem. Byk sąsiadów też padł, bo ktoś podrzucił mu szmatę, która skręciła jelita.
Jak to się kiedyś mówiło, trucizna to broń kobiet i tchórzy. Dziś kobiety mają już inne opcje, więc zostali tylko tchórze.
@Leonzio20 "o rodzinę się dba i bierze odpowiedzialność" - no różnie z tym bywa, co widuję choćby u siebie na osiedlu w postaci dzieci wychowywanych przez ulicę, bo rodzice mają wyższe cele w życiu. "chyba że ta koleżanka traktowała was z góry" - nie, ale mówienie o swoich kotach (czy u innych o psach), jak o własnych dzieciach, to dla mnie jest odchył na poziomie faceta, który szczerze kocha swoją gumową lalę, twierdzi, że lala też go bardzo kocha więc biorą "ślub". Chodzi mi o ogólnoświatowy odjazd wielu posiadaczy zwierząt, którzy, jak pisałem, traktują je jako równoważne ludziom, a częstokroć ważniejsze, niż ludzie. Sam mam dwa zwierzaki ale nie mieści mi się w głowie, żebym twierdził, że są na równi z moimi synami i tak je traktował. "macie z tym luz" - nie mam z tym luzu, bo dla mnie to jest swego rodzaju krzyk rozpaczy i nie sądzę, by gość w jakikolwiek sposób chciał faktycznie zwierzakom zaszkodzić. Żyjemy w takim świecie i w takich czasach, że każdego interesuje czubek własnego nosa i nic poza tym. Mnie ma być wygodnie i dobrze, a reszta niech spier*ala. Mój synuś-piesio chciał narżnąć na środku chodnika? Fantastycznie ale nie będę po nim zbierał, nie mam czasu i mam ważniejsze rzeczy do robienia, a ty kutasi łbie patrz, jak chodzisz, jak ci nie pasuje, że możesz wleźć w gówno.
Podobna rzecz z paleniem na klatce schodowej - na każdym piętrze u mnie wywieszone kartki przez administrację, że nie wolno palić w częściach wspólnych, z podaną podstawą prawną. Myślisz, że ktoś się tym przejmuje? Palaczowi tak bardzo chce się zapalić kolejnego papierosa, że nie wytrzyma tych 20 sekund, żeby wyjść z bloku i zapalić na świeżym powietrzu, musi na klatce, żeby jeb*ło wszystkim. Bo to jest jego ukochany papieros i ch*j mi do tego. A na zwróconą uwagę co najwyżej rzuci jakąś ku*wą pod nosem, podobnie jak psiarz na zwróconą uwagę nt. niezebranego po piesiuniu-synusiu gówna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2023 o 11:10
@ZlosliwiecSieciownik No czyli dochodzimy do sedna problemu gdzie to nie psy a ich właściciele nim są. Ja rozumiem frustrację faceta bo też często spotykam pozostawione kupy również na chodniku, ale nie biegam nie obklejam osiedla kartkami z groźbami trucia.
Niedaleko bloku mam plac zabaw dla dzieci, wyobraź sobie że kilka razy widziałem dziecko robioce kupę której rodzic nie posprzątał (została na chodniku) - tak rodzic stał obok, nie był to jednostkowy przypadek. Już pomijam fakt kupy ale teraz są takie czasy że wystarczy aby w pobliżu znalazł się jakiś pedofil co sobie narobi zdjęć i bedzie miał używanie, widać rodziców to nie martwi, a do bloku mają blisko bo to plac zabaw nie w parku a taki przy bloku, ciężko się wrócić do mieszkania. Później to spada rownież na psiarzy, nie mówię że jest tak wszędzie ale się zdarza, jak bym nie widział na wlasne oczy to bym nie uwierzył.
Odnośnie palenia, u mnie w bloku jest to samo i też mam jednego typa co sobie pali w wejsciu przy skrzynkach na listy, aczkolwiek jeszcze nie udało mi się go spotkać osobiście.
Co do traktowania swoich zwierząt bo są ważniejsze niż ludzie, w sumie jeśli nikomu tym krzywdy nie robi to czemu nie, dla mnie to nie problem, każdy może w końcu mieć swoje zdanie, a nakłonić do zmiany można poprzez rozmowę. Można to w sumie przyrównać do tej kartki która może faktycznie w przypływie frustracji została zamieszczona - przecież facet się zdenerwował i nikomu krzywdy nie zrobił (jeszcze) więc nie ma tematu proszę się rozejść. Jedno zachowanie można piętnować a drugiego to już nie?
Wdepnięcie w gówno a zabicie zwierzęcia to różny kaliber. Oczywiscie, po psie trzeba sprzatac i to bezdyskusyjnie. Ale żeby trutkę rozkładać? Ja bym odszukał truciciela, jest na to paragraf. I niech w kiciu sprząta gówna.
@Wryk Ale jeśli inne metody nie docierają to napisanie czegoś takiego ma trochę sensu. Nie sądzę, aby autor faktycznie wysypywał trutkę na szczury, ale efekt psychologiczny chyba zadziałał.
@Wolfi1485 yyy, kocie guano potrafi wyglądać jak psie. Chomików, "wonszów" czy świnek morskich nie wyprowadza się na spacer.
Więc heloł...
Mam psa, wypuszczam go pod swoje okna. Nie ma problemu z jakimś nadmiarowym guanem. Też po nim nie sprzątam XD... Zrobi pod krzakiem, to się rozłoży i ziemię użyźni XD.
@Wolfi1485
Kociarze sprzątają po swoich pupilach? Po moim osiedlu koty wałęsają się luzem a ten od moich sąsiadów non stop siedzi w moim ogrodzie. Ja swojego psa do nich nie przerzucam.
no to cyk, ściągnąć odciski paluszków z kartki, porównać z odciskami mieszkańców i będzie wiadomo komu wje****ć wyrok za znęcanie się nad zwierzętami ;) ...
@rafik54321 ''Zrobi pod krzakiem, to się rozłoży i ziemię użyźni'' XD.
To oczywiście żart, z Twojej strony? Mam nadzieję, że jednak sprzątasz ten ''nawóz'', oraz nie wrzucasz tego ''dobrobytu'' do bioodpadów :-)
@Jacek83218 serio sądzisz że koleś który to nakleił był aż tak przebiegły i spodziewał się że ktoś będzie z tego ściągał odciski palców? XD...
Przeceniasz inteligencję przestępców. Jest taki program "celnicy" o przemytnikach. Jak często idiotycznie ludzie próbują przewieźć np narkotyki. Czasem po prostu na bezczelnego ładują to do torby i jazda. Nawet nie ukrywają.
@bartoszewiczkrzysztof nie sprzątam. Sra na mojej posesji i kij w oko komuś do tego. Patrząc na stan roślin - raczej im to nie przeszkadza bo nie usychają ani nic w ten deseń :P .
Widzę jednak że ludzie, najpewniej kociarze jak mniemam, mają wielki problem z psami. No cóż, psiaki są kochane. Z kotami - jest duuuużo gorzej.
@rafik54321 Twoja działka, twoja sprawa, myślałem o miejscu publicznym. :-)
PS: Pamiętaj jednak że małe dzieci, które chciałyby u Ciebie pobawić się na trawniku, mogą mieć kontakt z pasożytami.
@bartoszewiczkrzysztof
Bardziej prawdopodobne jest że pasożyty rozniosą po osiedlu dziki które zryły wszystkie okoliczne trawniki, jeże, kuny czy wałęsające się dzikie koty, a nie psy które żyją w higienicznych warunkach domowych.
@Bimbol Na dziki i kuny nic nie poradzę, po psie można sprzątnąć. Pies może mieć najbardziej higieniczne warunki, ale właśnie na spacerze może być narażony na pasożyty i nie wiadomo kiedy dojdzie do zakażenia. A wszystko dzięki właścicielom psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.
-''Psie odchody to nie nawóz! Ich pH jest odmienne od pH kału roślinożerców i wywiera negatywny wpływ na stan trawnika.''
-''Wiele psów, które nie są regularnie odrobaczane ma pasożyty przewodu pokarmowego, a siewstwo ich jaj odbywa się właśnie z kałem. W odchodach znajdują się czynniki chorobotwórcze wywołujące tasiemczyce, toksokarozę, lambliozę oraz bakterie takie jak campylobacter, salmonella i yersinia.
Źródło: https://igimag.pl/2018/07/o-psia-kupa-mamy-problem-nie-tylko-estetyczny/
@bartoszewiczkrzysztof
Nic nie poradzisz na kuny i dziki, ale całą winę zwalasz na psy i ich właścicieli. A są jeszcze ludzie którzy wywalają jedzenie przez okno bo chcą nakarmić ptaszki, a przyciągają szczury i robactwo, oraz jeszcze gorsi którzy wywalają coś co zepsuło im się w lodówce.
@Bimbol Nie zwalam winy na psy, ale dostrzegam że można ograniczyć rozprzestrzenianie się chorób. Druga sprawa to że mieszkam poza miastem i nie wiedziałem, że w mieście jest tak niska kultura osobista.
A ja mam pytanie do wszystkich, co nie sprzątają po swoich psach - czy mogę przyjść do was do domu i nas**ć wam pod drzwiami? Chyba nie będziecie mieli mi za złe, że zachowuję się dokładnie tak jak wy? :-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 11:37
@Jury1974 . Minister Zdrowia, który od lat pisze na opakowaniach papierosów że palenie zabija, wreszcie powinien spełnić swoją obietnicę. Skoro sam tytoń działa zbyt słabo to odpowiedni dodatek trucizny powinien załatwić sprawę w parę dni.
To nie dramat, a zapowiedź przestępstwa.
NB nie wiem jak u Was, ale w Krakowie, przynajmniej tam gdzie bywam od lat nie ma problemu psich kup. Owszem, czasem się zdarzy, ale to wyjątek, a przed laty nie dało się przejść. A jak ktoś przypadkiem wdepnie - to przepraszam, sam sobie winien, bo może patrzeć pod nogi, I mówię to jako osoba nie przepadająca za psami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2023 o 18:22
Wygląda jakby to napisał jakiś psychopata... I wiecie co? Może tak ma to wyglądać. Ma wstrząsnąć, wystraszyć właścicieli psów. Wcale nie musi pojawić się trutka, ani nie będzie "zamachu" na mopsa spod 134. Ale właściciele będą uważać. Sprzątną kupy i uciszą psy.
@Jacek83218 Nie, sorry ale jesli komus przychodzi do glowy pomysl, zeby zabic psy, to jest to psychopata, bez wzgledu czy to spelni, czy nie. To co napisal autor kartki, to bestialskie grozenie smiercia.
"Przeszkadza mi psia kupa na trawniku pod blokiem" - ciep peta na chodnik.
Jakby mi tak napisał i bym się dowiedział, który to to prędko by mu się odechciało takich debilizmów. Nawet bym na policje nie dzwonił, bo to szkoda zachodu.
Alexis de Tocqueville: "Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka"
Jasne, jak właściciel cham niedostosowany społecznie to jak się bronić przed jego 'prawem do wolności'?
@sedapa Żyjemy w Polsce. Tu nawet nie zbierają próbki krwi złodzieja. A jeśli ukradł do 500 zł (np ze sklepu), to możesz zapomnieć o odzyskaniu pieniędzy.
Ale pomysł sam w sobie dobry. Zawsze się zastanawiam, dlaczego przestępcom nie dolicza się do rachunku kosztów analiz i ekspertyz.
A jak inaczej można nauczyć debili kultury. Fajerwerki raz w roku przeszkadzają ale gówmo walające się wszędzie i wycie 24/7/365 dni w roku to już spoko?? I bardzi dobrze napisała. Jak nie prośbą to groźbą
Trzeba by takiego znaleźć i kazać zjeść g*wno z trutką na szczury! No dobra, samosąd to nienajlepsze wyjście jednak należałoby jak najszybciej poznać autora wpisu i zgłosić sprawę na policję (w tej kolejności, ponieważ policji na pewno nie chciałoby się badać sprawy a jak dostaną sprawcę to może coś zrobią). Z tekstu wynika, że to jakiś pozbawiony wszelkich ludzkich odruchów psychopata więc ci, którzy nie mają psów również nie mogą czuć się bezpieczni, ponieważ dziś przeszkadzają mu zwierzęta ale jutro już dzieci bawiące się przed blokiem, wolni emeryci na schodach, sąsiad ze skrzypiącymi drzwiami lub ten blokowy pracuś, który w sobotę o 6:00 zaczyna się bawić wiertarką.
@Adrian1234 Otoz to, dokladnie tak jak napisales. To psychopata. Raz da trutke w jedzenie, a drugi raz posmaruje prog mieszkania, nielubianego sasiada smarem, zeby ten sie przewrocil. Nie wiem co zlego ludizom mozna robic, bo zwyczjanie takie rzeczy sa dla mnie niepojete, ale wiem ze tacy ludzie istnieja, tak jak autor kartki. Przeraza mnie to, ze wielu tutaj komentujacych, pochwala autora, zatem sami maja sklonosci psychopatyczne.
@Maja123456 Hmm.. może nie zauważyłaś, że Adrian1234 to według Ciebie psychopata, który pisze "Trzeba by takiego znaleźć i kazać zjeść g*wno z trutką na szczury", więc jeśli pochwalasz jego post, to... co to o Tobie świadczy? :-P. Piszesz : "@Adrian1234 Otoz to, dokladnie tak jak napisales..." oraz "..Przeraza mnie to, ze wielu tutaj komentujacych, pochwala autora, zatem sami maja sklonosci psychopatyczne"
Ogolnie rzecz biorac posiadnie psa mieszkajac w bloku jest dla mnie niezrozumiale, to ze ludzie lubia sie kisić w 4 scianach nie znaczy ze dla psow jest to rownie przyjemne...
gość dowiódł na papierze tego że jest omyłkowo zwany człowiekiem :) złapać, skierować na badania u psychiatry i odizolować od społeczeństwa trzymając w kaftanie. koleś dywidentnie ma coś z głową i nie powinien funkcjonować w społeczeństwie
Dostęp do broni palnej zdecydowanie powinien zostać ułatwiony.
Ten "zatroskany obywatel" nie musiałby wtedy rozrzucać trutki lecz mógłby w cywilizowany sposób strzelać do zwierząt do ich właścicieli i członków rodzin.
Jeśli autor tych gróżb to czyta, to mam dla ciebie radę. Nie rób tego. Mam lepszy pomysł. Obserwuj, którzy właściciele nie sprzątają po swoich psach. Dowiedz się, gdzie mieszkają. Potem zbierz te gówna i oddaj właścicielom. Za pierwszym razem zostaw w woreczku pod drzwiami, Za drugim bez woreczka, a za trzecim rozmaż na drzwiach. Jak dalej nie dotrze, to dorwij właściciela i zostaw na jego głowie. Oczywiście bez woreczka.
Ale najpierw policja albo straż miejska. Pokaż zdjęcia, niech dostaną mandaty i tyle.
przecież takiej osobie piszącej można już postawić zarzuty! co ma znaczyć taki samosąd?! Jak jej tak gówno przeszkadza to niech wymiarze nim właściciela psa a nie zabija niewinne stworzenie ja pierdziu ludzie to jakieś odchyły
A postawcie się w sytuacji osoby piszącej - co byście zrobili, gdy nic nie pomaga?
@Tomasz1977 to tylko gówno - sprawa skrajnie nieprzyjemna, ale też nie krzywdząca. Sytuacja z notki jest analogiczna do zamordowania kucharza tylko dlatego, że kelner przynosi zimne dania.
@karolina1128 To nie jest tylko psia kupa, napisane jest też o psie ujadającym nocami i nie tylko, czyli ktoś widocznie nie może spać bo pies ujada, ja tak miałem, że sąsiadka miała 2 psy, które nocami wyły jak wychodziła do pracy, odpowiedź sąsiadki? To tylko psy. Któregoś dnia wezwałem policje to ściągnęli sąsiadkę z pracy ale nie dostała mandatu tylko upomnienie, po kilku dniach było znowu to samo.
@Tomasz1977 poszli do psychiatry.
@kibishi "To nie jest tylko psia kupa, napisane jest też o psie ujadającym nocami i nie tylko" - a gdzieś ty tam wyczytał że pies ujada nocami? Czy jeśli twoje dziecko będzie ciągle płakać i mi to będzie przeszkadzać daje mi to prawo dać mu klaspa lub co kolwiek innego?
@Leonzio20 Stawiasz dziecko na równi z psem? Dalsza rozmowa nie ma chyba w takim razie sensu.
@kibishi W kwestiach przeszkadzania - owszem. Bo płacz dziecka może tak samo dokuczać jak szczekanie psa (to możesz być nawet ty drący ryja i przeszkadzający). I tak nie ma sensu z tobą dyskutować bo nie odpowiedziałeś na pytanie gdzie przeczytałeś że chodzi o szczekanie w nocy. Widać jakiś analfabeta się trafił nie potrafiący czytać.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 13:17
@karolina1128 czyli nic byś nie zrobiła? Zostawiłabyś tak? Zero reakcji z Twojej strony?
@Tomasz1977 Ciężko coś zrobić jeśli kogoś nie złapiesz za rękę. Ale są inne sposoby, zdjęcie, nagranie, na policję. Co do szczekania to do instytucji zajmującej sie ochroną praw zwierząt - podejżenie o znęcaniu się nad zwierzęciem. Chyba że chcecie mi wmówić że karząc głupich właścicieli chcecie truć zwierzęta (ale to jest raczej kara dla zwierzaka że umrze bo ma głupiego właściciela), czy wy jesteście normalni czy tak samo pi*rdolnieci jak ci co tych kup nie zbierają?
@kibishi odniosłam się do fragmentu trutki za kupy. Pies ujadający jest problemem i faktycznie właściciel powinien szukać na to rozwiązania, co niestety nie znaczy, że szybko je znajdzie. Pies to nie zabawka, nie ma przycisku on/off.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 14:09
@karolina1128 co byś zrobiła w kwestii psiej kupy?
@Tomasz1977 sama mam psy, zawsze mam ze sobą zapas woreczków, żeby mi nie zabrakło, ewentualnie żeby komuś użyczyć. Raczej innym psiarzom nie zwracam uwagi, zwyczajnie szkoda mi na to zachodu, bo podczas spaceru i tak jestem zajęta. Z uwagi na to, że jestem tylko człowiekiem i raz na rok zapomnę woreczków lub psy są na tyle niesforne, że nie mogę od razu po nich posprzątać, zdarza mi się w ramach "rehabilitacji" posprzątać cudzą kupę, zwłaszcza jeśli mój pies załatwi się blisko niej.
Mnie też irytują niesprzątający, bo z uwagi na psy muszę wchodzić na trawniki, więc zaliczam kilkanaście min rocznie, a raz nawet trafiłam 3 na jednym trawniku. Tego samego dnia. Na tym samym spacerze. Przynajmniej miałam tylko jedno czyszczenie butów. ;)
Co do reakcji, są różne opcje. Najlepiej chyba działa złapanie na gorącym uczynku i rozmowa. Na pewno trutka nie jest reakcją adekwatą do sytuacji.
@karolina1128 Psie kupy to duży problem, czasami nie da się przejść chodnikiem aby nie wdepnąć, człowiek czuje się jak na polu minowym, jest to bardzo irytujące a ludzie nie poczuwają się do sprzątania, nawet kilka razy zdarzyło mi się zwrócić uwagę i zawsze kończyło się tak, że byłem zwyzywany, tak więc jak prośby nie działają to nie dziwne że ktoś próbuje pomóc sobie używając gróźb. Ogólnie uważam, że każdy kto chce psa przygarnąć powinien mieć obowiązkowe zajęcia z behawiorystą, pies sprawia problemy głównie jak nie jest dobrze wychowany a jeżeli sporo i głośno szczeka to raczej nie jest mały szczeniak.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 14:15
@kibishi współczuję sytuacji na chodnikach. Obecnie mam szczęście mieszkania w miejscu, gdzie chodniki są raczej czyste, a i na trawnikach powoli widać poprawę. Tak czy inaczej, w notce nie było tylko groźby, ale informacja o rozmieszczeniu trutki. Nie wiem jak Ty, ale ja potraktowałabym ją w stu procentach poważnie. Moje dwa psy z dzieciństwa były trute wielokrotnie (życzliwy sąsiad - złodziej opału), wiem jak sobie z taką trutką radzić, ale i tak oba zakończyły swoje życie w męczarniach, bo któregoś razu zareagowaliśmy za późno i nie udało się już ich odratować. Trutka na szczury wypala wnętrzności, zwierzę nie tylko umiera, ale też niewyobrażalnie przy tym cierpi, zwłaszcza że zjedzona dawka nie da efektu tak szybkiego jak przy truciu szczurów. Tak czy inaczej, winowajcą jest człowiek i to mu się należy kara. Zwierzę jest w pełni niewinne. To tak jakby zabić dziecko za winy rodzica.
Co do szczekania wiem, że to złożony problem i przyczyny są naprawdę różne. Mojego pierwszego szczeniaka oduczyłam szczekania na odkurzacz dopiero udając, że odkurzacz to przyjaciel - głaskanie itd. Czasami nawet jak się człowiek stara, to ciężko trafić w coś, co u psa zaskoczy i wprowadzi zmianę. Z behawiorystami to też nie jest taka łatwa kwestia. Jak poczytasz opinie w sieci, to się zorientujesz, że łatwo możesz trafić na takiego, który zwierzakowi zwyczajnie zaszkodzi. Behawioryzm i psychologia to "płynne" dziedziny i rozwiązanie dziś gloryfikowane za 10 lat może być uważane za podstawowy błąd lub nawet działania odrażająco nieludzkie np.: lobotomia.
Z psem trzeba po prostu pracować, spędzać czas, dać się wybawić, wyszaleć, stawiać wyzwania. Obserwować, szukać przyczyn problemów. To wszystko trwa i jedyne co możesz rozsądnego w sprawie szczekającego psa zrobić, to albo wzywać non stop policję, to może pies zostanie komuś oddany, albo zaproponować pomoc. Może mógłbyś wziąć je na taką noc do siebie. Pewnie by grzecznie spały, bo w takich sytuacjach często chodzi o lęk separacyjny.
@karolina1128 kibishi za chwilę przestanie z tobą rozmiawiać bo zrobiłaś to co ja, czyli analogiczną sytuację przedstawiłaś używając dziecka. Tylko że właśnie z psem jak z dzieckiem, jednemu i drugiemu trzeba poświęcić czas i brać za niego odpowiedzialność. A samo straszenie truciem psiaków bo ktoś nie sprząta lub z nim nie pracuje i zwierzak szczeka (i przyklaskiwanie przez niektórych bo nie widzą w tym problemu) jest lekko mówiąc słabe. Sam niestety często spotykam niespodzianki na chodniku - jeszcze bym rozumiał te zostawione w trawie, ale z chodnika to można by sprzątnąc a nie zostawiać jednak niektórzy ludzie są niereformowalni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 15:18
@kibishi żeby to na równi... kupa nawiedzonych psiarzy i kociarzy traktuje swoich pupili jak ludzkich członków rodzin, czy wręcz własne dzieci - w pracy kiedyś mieliśmy rozmowę nt. posiadania dzieci, itd. jedna z koleżanek stwiedziła, że ona dzieci nie potrzebuje, bo już jest kocią mamą. I mówiła to z przenajświęszym przekonaniem, że jej dwa koty to jest dokładnie to samo, co dzieci kilkorga z nas, a nawet odnieśliśmy wrażenie, że są znacząco czymś więcej, niż ludzkie dzieci. Takich nawiedzonych psich/kocich mam jest znacznie więcej ostatnimi czasy, i w ogóle ludzi, którzy uważają zwierzęta za nie tylko równe ludziom ale i od nich ważniejsze.
@ZlosliwiecSieciownik A czy nie wydaje ci się że jeśli wszyscy by tak traktowali swoje zwierzęta to nie było by problemu psich kup lub szczekania całymi dniami? W końcu o rodzinę się dba itd, i bierze odpowiedzialność za nich. Zwierzęta, ich posiadanie to również odpowiedzialność. Z drugiej jednak strony, co ci do tego czy ktoś uważa zwierzaka za członka rodziny skoro na ciebie i twoją rodzinę to nie wpływa? No chyba że ta koleżanka traktowała was z góry, to już inna kwiestia. Ja was ludzie nie rozumiem, oburzacie się że ktoś śmiał postawić analogiczną sytuację z dzieckiem zamiast psa, ale w tym że facet przyznaje się że będzie truł psy bo robią kupy a właściciele nie sprzatają to już macie z tym luz...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 16:12
@ZlosliwiecSieciownik @kibishi To może inaczej - pies jako własność (nie członek rodziny, nie porównując do dziecka itd). Więc nie macie z tym problemu że ktoś będzie niszczył czyjąś własność. Znaczy że jeśli ja powiem, że źle parkujecie i mi się to nie podoba to mogę wam oklepać samochody kijemy?
zakładam (może się mylę), że to groźba jak w powyższym obrazku, zrodzona z niemocy załatwienia sprawy z "psiarzami"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 17:23
@Zyzol Na obrazku masz informację, a na tej kartce z demotywatora masz groźbę która z zasady w polskim prawie jest karalna. Bo facet przyznaje że ma chęć truć psy. A zasadniczo jest to szkoda dla właściciela (bo pies może rasowy i kosztował 2 tysiące) albo późniejsze wydatki na weterynarza.
@karolina1128 trutka działa jak przycisk on/off, no, bardziej off :)
@iposek na myśl o tym, że kiedyś będę musiała pożegnać moje psiaki, robi mi się smutno i choć żart jest trafiony, to jednak nie zdołał mnie rozbawić.
@karolina1128 to o czym piszesz to jeden z głównych powodów dla których absolutnie nie ciągnie mnie do posiadania futrzaka, każdy wybiera swoją drogę.
@Leonzio20 I jeśli właściciel jest burakiem, który dał 2 tysiące za pseudo rasowego psa (rasowe są dość drogie) oraz zostawia po psie gówno na chodniku lub trawniku to taka groźba ma szansę coś zdziałać.
Zastanów się (przez 15 sekund) ile razy słyszysz od ludzi: "za...bie gnoja", itp. Czy za każdym razem gdy słyszysz takie słowa to dzwonisz na policję? Ale rozumiesz chyba, że dana osoba jest wkurzona.
Mam niedaleko domu wąska uliczkę, chodzę tylko jezdnią, bo psiarze używają płotu przy niej i chodnika jako psiej ubikacji.
Oczywiście, najlepsza metodą byłoby wzywanie straży miejskiej, ale niestety jej funkcjonariusze są to raczej jednostki niedostosowane do swojej pracy pod względem mentalnym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 18:54
@Zyzol .... ale masz świadomość, że monotlenek diwodoru to WODA ? :P HAHAHAH
@rosomakkr mam, ale uważam jedno i drugie za próbę zastraszenia:
z monotlenkiem diwodoru - śmieszna oraz jajcarska,
z zatrutym jedzeniem - za głupią ale zarazem pokazująca poziom determinacji, zniechęcenia, wkurzenia.Ale cały czas uważam, że to tylko groźba bez realizacji, a prawda jest taka, że szybciej by padły bezpańskie psy i koty, niż te posiadające właściciela.
@karolina1128
Nie jest tym samym i nie jeden raz czytając odpowiedzi i analogiczne sytuację rzadko podawane są podobne przykłady. Rozwinę: zupa zimna, nic się nie stało nie zjesz wyjdziesz, lub podadzą ciepłą. Pracujesz z ludźmi, liczy się Twój wygląd i prezencja i wychodząc kolejny raz wszedłeś na pozostałości na trawnikach i chodnikach. Kiedyś jak byłem dzieckiem smieszyloby mnie to pewnie, obecnie widziałem jak człowiek poślizgnął się na tym i skończył przy okazji z tym na marynarce. Widziałem też nie raz idącą osobę ubrana elegancko z za przeproszeniem gównem na bucie albo nogawce. Są takie osoby, którym zwracanie uwagi nic nie daje , więc mnie bardziej zastanawia jak wiele musiało się stać że ktoś posuwa się do takich skrajnych rozwiązań. Ps. Też mam psa.
@Zyzol No często takie słowa padają w przypływie emocji. Ale tutaj już mamy niejako kartkę z przyznaniem się do winy. Teraz wystarczy niech ktoś inny w tym momencie rozrzuci zatrutą karmę, a domniemanym winnym będzie autor kartki, ciekawe jak udowodni że to nie on.
@Quel chcesz uszczegóławiać analogię? Ok. To ważna kolacja biznesowa, albo na niej miałeś się oświadczyć. Twoi goście są zniesmaczeni i rozczarowani Twoją niemocą, wychodzą, straciłeś kontrakt lub miłość życia. Kontynuować?
Jeśli chodzi o reakcję to może warto pójść do lokalnych władz z prośbą o pomoc w walce z niesprzątaniem psich kup. Jeśli z kolei zależy Ci na dobrym wyglądzie, a znasz ryzyko, to się ubezpieczasz np. zabierasz ze sobą nawilżane chusteczki.
Nic dla mnie nie usprawiedliwi rozkładania trutki czy innych świństw w celu zabicia zwierzęcia właścicielskiego. Mój pies z dzieciństwa konał przez dwie doby. Po sekcji weterynarz jednoznacznie stwierdził - strychnina, wypalone wnętrzności. Pies moich koleżanek umarł szybciej, od krwotoku wewnętrznego - mięso nafaszerowane szkłem. Byk sąsiadów też padł, bo ktoś podrzucił mu szmatę, która skręciła jelita.
Jak to się kiedyś mówiło, trucizna to broń kobiet i tchórzy. Dziś kobiety mają już inne opcje, więc zostali tylko tchórze.
@Zyzol Zależy jakie psy rasowe. Maltańczyk jużod 1000zł kupisz, Shi-Tzu 1500, owczarek niemiecki krótkowłosy od 2000. Oczywiście są i droższe.
@Leonzio20 "o rodzinę się dba i bierze odpowiedzialność" - no różnie z tym bywa, co widuję choćby u siebie na osiedlu w postaci dzieci wychowywanych przez ulicę, bo rodzice mają wyższe cele w życiu. "chyba że ta koleżanka traktowała was z góry" - nie, ale mówienie o swoich kotach (czy u innych o psach), jak o własnych dzieciach, to dla mnie jest odchył na poziomie faceta, który szczerze kocha swoją gumową lalę, twierdzi, że lala też go bardzo kocha więc biorą "ślub". Chodzi mi o ogólnoświatowy odjazd wielu posiadaczy zwierząt, którzy, jak pisałem, traktują je jako równoważne ludziom, a częstokroć ważniejsze, niż ludzie. Sam mam dwa zwierzaki ale nie mieści mi się w głowie, żebym twierdził, że są na równi z moimi synami i tak je traktował. "macie z tym luz" - nie mam z tym luzu, bo dla mnie to jest swego rodzaju krzyk rozpaczy i nie sądzę, by gość w jakikolwiek sposób chciał faktycznie zwierzakom zaszkodzić. Żyjemy w takim świecie i w takich czasach, że każdego interesuje czubek własnego nosa i nic poza tym. Mnie ma być wygodnie i dobrze, a reszta niech spier*ala. Mój synuś-piesio chciał narżnąć na środku chodnika? Fantastycznie ale nie będę po nim zbierał, nie mam czasu i mam ważniejsze rzeczy do robienia, a ty kutasi łbie patrz, jak chodzisz, jak ci nie pasuje, że możesz wleźć w gówno.
Podobna rzecz z paleniem na klatce schodowej - na każdym piętrze u mnie wywieszone kartki przez administrację, że nie wolno palić w częściach wspólnych, z podaną podstawą prawną. Myślisz, że ktoś się tym przejmuje? Palaczowi tak bardzo chce się zapalić kolejnego papierosa, że nie wytrzyma tych 20 sekund, żeby wyjść z bloku i zapalić na świeżym powietrzu, musi na klatce, żeby jeb*ło wszystkim. Bo to jest jego ukochany papieros i ch*j mi do tego. A na zwróconą uwagę co najwyżej rzuci jakąś ku*wą pod nosem, podobnie jak psiarz na zwróconą uwagę nt. niezebranego po piesiuniu-synusiu gówna.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2023 o 11:10
@ZlosliwiecSieciownik No czyli dochodzimy do sedna problemu gdzie to nie psy a ich właściciele nim są. Ja rozumiem frustrację faceta bo też często spotykam pozostawione kupy również na chodniku, ale nie biegam nie obklejam osiedla kartkami z groźbami trucia.
Niedaleko bloku mam plac zabaw dla dzieci, wyobraź sobie że kilka razy widziałem dziecko robioce kupę której rodzic nie posprzątał (została na chodniku) - tak rodzic stał obok, nie był to jednostkowy przypadek. Już pomijam fakt kupy ale teraz są takie czasy że wystarczy aby w pobliżu znalazł się jakiś pedofil co sobie narobi zdjęć i bedzie miał używanie, widać rodziców to nie martwi, a do bloku mają blisko bo to plac zabaw nie w parku a taki przy bloku, ciężko się wrócić do mieszkania. Później to spada rownież na psiarzy, nie mówię że jest tak wszędzie ale się zdarza, jak bym nie widział na wlasne oczy to bym nie uwierzył.
Odnośnie palenia, u mnie w bloku jest to samo i też mam jednego typa co sobie pali w wejsciu przy skrzynkach na listy, aczkolwiek jeszcze nie udało mi się go spotkać osobiście.
Co do traktowania swoich zwierząt bo są ważniejsze niż ludzie, w sumie jeśli nikomu tym krzywdy nie robi to czemu nie, dla mnie to nie problem, każdy może w końcu mieć swoje zdanie, a nakłonić do zmiany można poprzez rozmowę. Można to w sumie przyrównać do tej kartki która może faktycznie w przypływie frustracji została zamieszczona - przecież facet się zdenerwował i nikomu krzywdy nie zrobił (jeszcze) więc nie ma tematu proszę się rozejść. Jedno zachowanie można piętnować a drugiego to już nie?
teraz to się zacznie..."Krystyna trzymaj Pimpusia bo go ta trutka zabije"... nie sądze że ktoś rozłożył trutkę ale efekt psychologiczny jest
Wdepnięcie w gówno a zabicie zwierzęcia to różny kaliber. Oczywiscie, po psie trzeba sprzatac i to bezdyskusyjnie. Ale żeby trutkę rozkładać? Ja bym odszukał truciciela, jest na to paragraf. I niech w kiciu sprząta gówna.
@Wryk Ale jeśli inne metody nie docierają to napisanie czegoś takiego ma trochę sensu. Nie sądzę, aby autor faktycznie wysypywał trutkę na szczury, ale efekt psychologiczny chyba zadziałał.
A dlaczego właściciele innych zwierząt, np. kotów, chomików, "wonszów" czy świnek morskich potrafią posprzątać po swoich pupilach, tylko psiarze nie?
@Wolfi1485 yyy, kocie guano potrafi wyglądać jak psie. Chomików, "wonszów" czy świnek morskich nie wyprowadza się na spacer.
Więc heloł...
Mam psa, wypuszczam go pod swoje okna. Nie ma problemu z jakimś nadmiarowym guanem. Też po nim nie sprzątam XD... Zrobi pod krzakiem, to się rozłoży i ziemię użyźni XD.
@Wolfi1485
Kociarze sprzątają po swoich pupilach? Po moim osiedlu koty wałęsają się luzem a ten od moich sąsiadów non stop siedzi w moim ogrodzie. Ja swojego psa do nich nie przerzucam.
no to cyk, ściągnąć odciski paluszków z kartki, porównać z odciskami mieszkańców i będzie wiadomo komu wje****ć wyrok za znęcanie się nad zwierzętami ;) ...
@rafik54321
Hmm. Mało filmów kryminalnych oglądasz. :D Rękawiczki nie są jakąś specjalną filozofią.
@rafik54321 ''Zrobi pod krzakiem, to się rozłoży i ziemię użyźni'' XD.
To oczywiście żart, z Twojej strony? Mam nadzieję, że jednak sprzątasz ten ''nawóz'', oraz nie wrzucasz tego ''dobrobytu'' do bioodpadów :-)
@Jacek83218 serio sądzisz że koleś który to nakleił był aż tak przebiegły i spodziewał się że ktoś będzie z tego ściągał odciski palców? XD...
Przeceniasz inteligencję przestępców. Jest taki program "celnicy" o przemytnikach. Jak często idiotycznie ludzie próbują przewieźć np narkotyki. Czasem po prostu na bezczelnego ładują to do torby i jazda. Nawet nie ukrywają.
@bartoszewiczkrzysztof nie sprzątam. Sra na mojej posesji i kij w oko komuś do tego. Patrząc na stan roślin - raczej im to nie przeszkadza bo nie usychają ani nic w ten deseń :P .
Widzę jednak że ludzie, najpewniej kociarze jak mniemam, mają wielki problem z psami. No cóż, psiaki są kochane. Z kotami - jest duuuużo gorzej.
@rafik54321 Twoja działka, twoja sprawa, myślałem o miejscu publicznym. :-)
PS: Pamiętaj jednak że małe dzieci, które chciałyby u Ciebie pobawić się na trawniku, mogą mieć kontakt z pasożytami.
@rafik54321
No nie wiem. Ale zakładam że mógł.
@bartoszewiczkrzysztof
Bardziej prawdopodobne jest że pasożyty rozniosą po osiedlu dziki które zryły wszystkie okoliczne trawniki, jeże, kuny czy wałęsające się dzikie koty, a nie psy które żyją w higienicznych warunkach domowych.
@rafik54321 Hmmm odciski z kartki papieru... To tylko na filmach. Na jednym nawet z majteczek dalo sie sciagnac :P
@Bimbol Na dziki i kuny nic nie poradzę, po psie można sprzątnąć. Pies może mieć najbardziej higieniczne warunki, ale właśnie na spacerze może być narażony na pasożyty i nie wiadomo kiedy dojdzie do zakażenia. A wszystko dzięki właścicielom psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.
-''Psie odchody to nie nawóz! Ich pH jest odmienne od pH kału roślinożerców i wywiera negatywny wpływ na stan trawnika.''
-''Wiele psów, które nie są regularnie odrobaczane ma pasożyty przewodu pokarmowego, a siewstwo ich jaj odbywa się właśnie z kałem. W odchodach znajdują się czynniki chorobotwórcze wywołujące tasiemczyce, toksokarozę, lambliozę oraz bakterie takie jak campylobacter, salmonella i yersinia.
Źródło: https://igimag.pl/2018/07/o-psia-kupa-mamy-problem-nie-tylko-estetyczny/
@bartoszewiczkrzysztof
Nic nie poradzisz na kuny i dziki, ale całą winę zwalasz na psy i ich właścicieli. A są jeszcze ludzie którzy wywalają jedzenie przez okno bo chcą nakarmić ptaszki, a przyciągają szczury i robactwo, oraz jeszcze gorsi którzy wywalają coś co zepsuło im się w lodówce.
@Bimbol Nie zwalam winy na psy, ale dostrzegam że można ograniczyć rozprzestrzenianie się chorób. Druga sprawa to że mieszkam poza miastem i nie wiedziałem, że w mieście jest tak niska kultura osobista.
Mysle, ze znajdzie sie na autora notatki paragraf
A ja mam pytanie do wszystkich, co nie sprzątają po swoich psach - czy mogę przyjść do was do domu i nas**ć wam pod drzwiami? Chyba nie będziecie mieli mi za złe, że zachowuję się dokładnie tak jak wy? :-)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 11:37
Co trzeba zrobić z palaczami? Wszędzie leżą pety, setki niedopalonych, cuchnących petów. Ile lat będą się rozkładały!
@Jury1974 . Minister Zdrowia, który od lat pisze na opakowaniach papierosów że palenie zabija, wreszcie powinien spełnić swoją obietnicę. Skoro sam tytoń działa zbyt słabo to odpowiedni dodatek trucizny powinien załatwić sprawę w parę dni.
W sumie ma rację, jak po dobroci się nie da to trzeba na ostro.
To nie dramat, a zapowiedź przestępstwa.
NB nie wiem jak u Was, ale w Krakowie, przynajmniej tam gdzie bywam od lat nie ma problemu psich kup. Owszem, czasem się zdarzy, ale to wyjątek, a przed laty nie dało się przejść. A jak ktoś przypadkiem wdepnie - to przepraszam, sam sobie winien, bo może patrzeć pod nogi, I mówię to jako osoba nie przepadająca za psami.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2023 o 18:22
Wygląda jakby to napisał jakiś psychopata... I wiecie co? Może tak ma to wyglądać. Ma wstrząsnąć, wystraszyć właścicieli psów. Wcale nie musi pojawić się trutka, ani nie będzie "zamachu" na mopsa spod 134. Ale właściciele będą uważać. Sprzątną kupy i uciszą psy.
@Jacek83218 Nie, sorry ale jesli komus przychodzi do glowy pomysl, zeby zabic psy, to jest to psychopata, bez wzgledu czy to spelni, czy nie. To co napisal autor kartki, to bestialskie grozenie smiercia.
"Przeszkadza mi psia kupa na trawniku pod blokiem" - ciep peta na chodnik.
Jakby mi tak napisał i bym się dowiedział, który to to prędko by mu się odechciało takich debilizmów. Nawet bym na policje nie dzwonił, bo to szkoda zachodu.
Alexis de Tocqueville: "Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka"
Jasne, jak właściciel cham niedostosowany społecznie to jak się bronić przed jego 'prawem do wolności'?
To jak kogoś przyuważą na podkładaniu żarcia to już przyznanie winy sam sobie napisał i rozwiesił
https://www.tvp.info/58427668/w-hiszpanii-do-walki-z-psimi-kupami-wykorzystywane-sa-badania-dna
@sedapa Żyjemy w Polsce. Tu nawet nie zbierają próbki krwi złodzieja. A jeśli ukradł do 500 zł (np ze sklepu), to możesz zapomnieć o odzyskaniu pieniędzy.
Ale pomysł sam w sobie dobry. Zawsze się zastanawiam, dlaczego przestępcom nie dolicza się do rachunku kosztów analiz i ekspertyz.
@sedapa taniej by było, żeby więźniowie guana sprzątali.
A jak inaczej można nauczyć debili kultury. Fajerwerki raz w roku przeszkadzają ale gówmo walające się wszędzie i wycie 24/7/365 dni w roku to już spoko?? I bardzi dobrze napisała. Jak nie prośbą to groźbą
Trzeba by takiego znaleźć i kazać zjeść g*wno z trutką na szczury! No dobra, samosąd to nienajlepsze wyjście jednak należałoby jak najszybciej poznać autora wpisu i zgłosić sprawę na policję (w tej kolejności, ponieważ policji na pewno nie chciałoby się badać sprawy a jak dostaną sprawcę to może coś zrobią). Z tekstu wynika, że to jakiś pozbawiony wszelkich ludzkich odruchów psychopata więc ci, którzy nie mają psów również nie mogą czuć się bezpieczni, ponieważ dziś przeszkadzają mu zwierzęta ale jutro już dzieci bawiące się przed blokiem, wolni emeryci na schodach, sąsiad ze skrzypiącymi drzwiami lub ten blokowy pracuś, który w sobotę o 6:00 zaczyna się bawić wiertarką.
@Adrian1234 Otoz to, dokladnie tak jak napisales. To psychopata. Raz da trutke w jedzenie, a drugi raz posmaruje prog mieszkania, nielubianego sasiada smarem, zeby ten sie przewrocil. Nie wiem co zlego ludizom mozna robic, bo zwyczjanie takie rzeczy sa dla mnie niepojete, ale wiem ze tacy ludzie istnieja, tak jak autor kartki. Przeraza mnie to, ze wielu tutaj komentujacych, pochwala autora, zatem sami maja sklonosci psychopatyczne.
@Maja123456 Hmm.. może nie zauważyłaś, że Adrian1234 to według Ciebie psychopata, który pisze "Trzeba by takiego znaleźć i kazać zjeść g*wno z trutką na szczury", więc jeśli pochwalasz jego post, to... co to o Tobie świadczy? :-P. Piszesz : "@Adrian1234 Otoz to, dokladnie tak jak napisales..." oraz "..Przeraza mnie to, ze wielu tutaj komentujacych, pochwala autora, zatem sami maja sklonosci psychopatyczne"
Ogolnie rzecz biorac posiadnie psa mieszkajac w bloku jest dla mnie niezrozumiale, to ze ludzie lubia sie kisić w 4 scianach nie znaczy ze dla psow jest to rownie przyjemne...
gość dowiódł na papierze tego że jest omyłkowo zwany człowiekiem :) złapać, skierować na badania u psychiatry i odizolować od społeczeństwa trzymając w kaftanie. koleś dywidentnie ma coś z głową i nie powinien funkcjonować w społeczeństwie
Dostęp do broni palnej zdecydowanie powinien zostać ułatwiony.
Ten "zatroskany obywatel" nie musiałby wtedy rozrzucać trutki lecz mógłby w cywilizowany sposób strzelać do zwierząt do ich właścicieli i członków rodzin.
Jeśli autor tych gróżb to czyta, to mam dla ciebie radę. Nie rób tego. Mam lepszy pomysł. Obserwuj, którzy właściciele nie sprzątają po swoich psach. Dowiedz się, gdzie mieszkają. Potem zbierz te gówna i oddaj właścicielom. Za pierwszym razem zostaw w woreczku pod drzwiami, Za drugim bez woreczka, a za trzecim rozmaż na drzwiach. Jak dalej nie dotrze, to dorwij właściciela i zostaw na jego głowie. Oczywiście bez woreczka.
Ale najpierw policja albo straż miejska. Pokaż zdjęcia, niech dostaną mandaty i tyle.
Po zwierzaku się sprząta.
Ciezkie czasy nadeszly dla ludzi, ktorzy nie lubia psow. Nie popieram, ale rozumiem.
przecież takiej osobie piszącej można już postawić zarzuty! co ma znaczyć taki samosąd?! Jak jej tak gówno przeszkadza to niech wymiarze nim właściciela psa a nie zabija niewinne stworzenie ja pierdziu ludzie to jakieś odchyły