1410: 1 kg cukru, 4 litry wody i 10 dkg drożdży. przepis z czasów pędzenia na drożdżach piekarniczych, teraz są inne, lepsze szczepy, ale ogólnie się zgadza.
Jeśli cena jest naprawdę niska, to właściciele małych sklepików mogliby chcieć sobie zrobić zapas. Chociaż to podpada pod nieuczciwą konkurencję, że duże markety mają lepsze ceny w hurtowniach.
Oczywiście. Czasem jak mi zabraknie do przygotowania syropu do karmienia pszczół to "wpadam" do najbliższego Dino i biorę po 200-300 kg (mina kasjerki bezcenna). Czasem są limity (jak wyżej) ale urządzam sobie wówczas "tour de Dino" po okolicy i zbieram potrzebną ilość.
Ogólnie kupuję w cukrowni w workach a 25 kg (wygodniej i szybciej się nimi "operuje" niż setką opakowań po 1 kg) ale czasem z różnych przyczyn zabraknie (wtedy trzeba posiłkować się "regularnym" cukrem). Na jeden "wsad" potrzebuję z reguły 75 kg.
@yogin2 widzę, że nawet nie wysiliłeś się aby sprawdzić do czego "statystyczny" pszczelarz wykorzystuje cukier a jedynie "sypnąłeś" znanym Ci stereotypem. Cóż, ocena naszych komentarzy świadczy, że na całe szczęście inni użytkownicy wiedzą więcej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2023 o 14:27
Gościu przede mną brał chyba 100 kg cukru jak był tani oraz miał chyba 10 kart biedronkowych (10 kg na jeden rachunek, obsługa i tak to miała gdzieś, był towar i go nie ma dla innych już o 7 rano). Pszczelarz lub jakiś alchemik to raczej był.
U mnie w domu (domu nie mieszkaniu) tak się zawsze robiło i robi że jak potrzeba cukru to kupuje się całą dychę bo jest gdzie przechować, na sama myśl że mógłbym kupic tylko kilo dziwnie się czuję.
durne ograniczenie, wystarczy wchodzić do sklepu i wychodzić w kółko z tym cukrem. jednorazowo 10 kilo? to w ciągu godziny gdybym
chciał, mogę kupić i z 80 kilogramów
Zdąża się. Ludzie biorą czasem do przetworów, ale też do samogonu, albo jakaś gastronomia potrzebuje całej zgrzewki.
@agronomista sam kupuje 10kg, raz na pół roku haha.
1410: 1 kg cukru, 4 litry wody i 10 dkg drożdży. przepis z czasów pędzenia na drożdżach piekarniczych, teraz są inne, lepsze szczepy, ale ogólnie się zgadza.
Jeśli cena jest naprawdę niska, to właściciele małych sklepików mogliby chcieć sobie zrobić zapas. Chociaż to podpada pod nieuczciwą konkurencję, że duże markety mają lepsze ceny w hurtowniach.
Oczywiście. Czasem jak mi zabraknie do przygotowania syropu do karmienia pszczół to "wpadam" do najbliższego Dino i biorę po 200-300 kg (mina kasjerki bezcenna). Czasem są limity (jak wyżej) ale urządzam sobie wówczas "tour de Dino" po okolicy i zbieram potrzebną ilość.
Ogólnie kupuję w cukrowni w workach a 25 kg (wygodniej i szybciej się nimi "operuje" niż setką opakowań po 1 kg) ale czasem z różnych przyczyn zabraknie (wtedy trzeba posiłkować się "regularnym" cukrem). Na jeden "wsad" potrzebuję z reguły 75 kg.
@skrzetusky1
To fajny ten miód produkujesz.
@yogin2 widze, że ktoś tu nie wie jak odbywa się produkcja miodu. :)
@yogin2 widzę, że nawet nie wysiliłeś się aby sprawdzić do czego "statystyczny" pszczelarz wykorzystuje cukier a jedynie "sypnąłeś" znanym Ci stereotypem. Cóż, ocena naszych komentarzy świadczy, że na całe szczęście inni użytkownicy wiedzą więcej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2023 o 14:27
Dziwne ostatnio jak kupilem 100 kilo to bylo po 2 zlote.
ja raz w roku na sok z bzu
Gościu przede mną brał chyba 100 kg cukru jak był tani oraz miał chyba 10 kart biedronkowych (10 kg na jeden rachunek, obsługa i tak to miała gdzieś, był towar i go nie ma dla innych już o 7 rano). Pszczelarz lub jakiś alchemik to raczej był.
Ja nigdy nie kupuję więcej niż 5 kg cukru w jednym sklepie. 5 kg cukru i paczkę drożdży ;)
Marysiu, ja tu prowadzę badania nad zawartością cukru w cukrze.
U mnie w domu (domu nie mieszkaniu) tak się zawsze robiło i robi że jak potrzeba cukru to kupuje się całą dychę bo jest gdzie przechować, na sama myśl że mógłbym kupic tylko kilo dziwnie się czuję.
A ja pędzę.
durne ograniczenie, wystarczy wchodzić do sklepu i wychodzić w kółko z tym cukrem. jednorazowo 10 kilo? to w ciągu godziny gdybym
chciał, mogę kupić i z 80 kilogramów
W Polsce coraz więcej osób nie słodzi.
Bimbrownicy ;)