@koszmarek66 Jakie to dla mnie aktualne. Cisza jest często wynikiem kary ze strony narcyzmu, lub narcystycznych zachowań. Toksyczna cisza i toksyczny gniew jest ze sobą tak blisko.
Zasada nr 1 kłótni. Nie krzyczeć. Nigdy.
Masz problem z partnerką czy partnerem - to mów, ale NIE krzycz. Bo jeśli krzyczysz, to druga osoba czuje się atakowana i sama zaczyna krzyczeć. Wtedy już racjonalne powody sporu są nieistotne, kłócicie się właśnie przez krzyk sam w sobie i każde uważa że jego racja jest najważniejsza.
Bo ten co zaczął krzyczeć uważa że ma rację, bo ma jakąś tam rację, a ten drugi że ma rację bo się bronił. W efekcie ani nie rozwiążesz trapiącego problemu a na bonus jesteście skłóceni na amen. Po co?
Zasada nr 2. Spróbuj rozumieć drugą stronę. Jeśli ktoś ci mówi że drażnisz go tym czy tamtym, to nie bombarduj takiej osoby w stylu "przecież to nic dziwnego bla bla bla", tylko serio pomyśl czy to faktycznie może drażnić, bo najpewniej może.
Kiedy kłótnie zamieniają się w milczenie warto dać sobie odpocząć od siebie. Przez tydzień, miesiąc, na zawsze... Tyle ile będzie trzeba.
Rozstanie jest lepsze niż toksyczna cisza.
@koszmarek66 Jakie to dla mnie aktualne. Cisza jest często wynikiem kary ze strony narcyzmu, lub narcystycznych zachowań. Toksyczna cisza i toksyczny gniew jest ze sobą tak blisko.
Zasada nr 1 kłótni. Nie krzyczeć. Nigdy.
Masz problem z partnerką czy partnerem - to mów, ale NIE krzycz. Bo jeśli krzyczysz, to druga osoba czuje się atakowana i sama zaczyna krzyczeć. Wtedy już racjonalne powody sporu są nieistotne, kłócicie się właśnie przez krzyk sam w sobie i każde uważa że jego racja jest najważniejsza.
Bo ten co zaczął krzyczeć uważa że ma rację, bo ma jakąś tam rację, a ten drugi że ma rację bo się bronił. W efekcie ani nie rozwiążesz trapiącego problemu a na bonus jesteście skłóceni na amen. Po co?
Zasada nr 2. Spróbuj rozumieć drugą stronę. Jeśli ktoś ci mówi że drażnisz go tym czy tamtym, to nie bombarduj takiej osoby w stylu "przecież to nic dziwnego bla bla bla", tylko serio pomyśl czy to faktycznie może drażnić, bo najpewniej może.
W moim związku to się świetnie sprawdza.