@weeek Mongołów to tam jest najmniej. Orda nie miała nigdy trwałości etnicznej, bo zwyczajnie podbite plemiona zabierali ze sobą, aż w końcu więcej było Miemongołów niż Mongołów.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla Mongołów Dżyngis Chan jest największym bohaterem narodowym. Dla nas zbrodniarzem i barbarzyńcą. Ciekawe czy gdzieś na świecie podobnie oceniają jakiegoś Polaka, który dla nas jest bohaterem.
Na pewno część Polaków uważa Churchilla za bohatera i męża stanu, ale w Irlandii budzi takie samo obrzydzenie jak Hitler, a może nawet większe, bo Hitler nic Irlandczykom nie zrobił, a Churchill jak najbardziej.
@El_Polaco Bez przesady. Nikt u nas nie uważa Dżyngis Chana zbrodniarza. Nie ma pamięci do najazdu mongolskiego. Bardziej już wspominamy najazdy tatarskie, jakie miały miejsce w czasach rodem z Ogniem i Mieczem.
@agronomista
To, że się o tym nie mówi, jak o II-giej Wojnie Światowej, nie oznacza, że jednak tak się o nim nie myśli. Jak długo sięgam pamięcią, jak przy jakiejkolwiek okazji ktoś wspomniał Dżyngis Chana, to tak właśnie się kojarzył. I tak naprawdę jest jednym z największych masowych morderców w historii ludzkości, tylko trzeba patrzeć na odsetek populacji, jaki wybił, a nie na faktyczną liczbę, bo wtedy ludzi było znacznie mniej niż za czasów Hitlera czy Stalina.
@El_Polaco Ja nie mam takich skojarzeń właśnie. Wiem, że jest mordercą i gwałcicielem, ale nie kojarzę aby na zachodzie budził odrazę. Raczej fascynacje. Tak samo jak Attyla zwany przez mu ówczesnych biczem bożym, a dziś o nim filmy robimy.
Zby zrozumieć rosję, trzeba poznać choć trochę historię Mongołów. Wystarczy poczytać Ossendowskiego.
Imperialne tęsknoty Mongołów, już za jego czasów absolutnie nierealne, były wtedy bardzo silne i podtrzymywane przez ich religię. Niesamowicie szokujące jest to, że tych ludzi w najmniejszym stopniu nie obchodzi cierpienie jakie tak budowane imperium zada setkom milionów ludzi. Dla nich najważniejsze jest odbudowa imperium i zapanowanie nad światem. Oni uważali, że to im się należy, że to naturalna kolej rzeczy. To mentalność złodzieja i bandyty, którego własna siła i pragnienia usprawiedliwiaja we ws,elkim dzialaniu. Ludzie w tym przeszkadzający są postrzegani jak mrowki, na które natykamy się budując swój dom.
Dla nas takie postrzeganie świata jest niewyobrażalne. Dla rosjan jest jak najbardziej normalne i usprawiedliwione.
Rosja jest bezpośrednim dziedzicem mentalności mongolskiej. Oni uważają, że panowanie przynajmniej nad sporą częścią świata, po prostu im się należy, że jest aksjomatem.
Dlatego dopóki ten kraj bedzie silny i liczny, doputy będzie źródłem wielu nieszczęść.
Mieli rozmach :D
To dlatego pół Europy i Azja to większości Mongoły.
@weeek Mongołów to tam jest najmniej. Orda nie miała nigdy trwałości etnicznej, bo zwyczajnie podbite plemiona zabierali ze sobą, aż w końcu więcej było Miemongołów niż Mongołów.
Wtedy Polski nie było.
Edit: Do minusujących. Albo ja nie opanowałem historii albo Wy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2023 o 13:23
@koszmarek66 https://pl.wikipedia.org/wiki/Mongolskie_najazdy_na_Polsk%C4%99
@monrav Nie mogę znaleźć... Kto był wtedy królem Polski? Nie chodzi mi o książąt.
@koszmarek66 wróć do szkoły trollu
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla Mongołów Dżyngis Chan jest największym bohaterem narodowym. Dla nas zbrodniarzem i barbarzyńcą. Ciekawe czy gdzieś na świecie podobnie oceniają jakiegoś Polaka, który dla nas jest bohaterem.
Na pewno część Polaków uważa Churchilla za bohatera i męża stanu, ale w Irlandii budzi takie samo obrzydzenie jak Hitler, a może nawet większe, bo Hitler nic Irlandczykom nie zrobił, a Churchill jak najbardziej.
@El_Polaco Bez przesady. Nikt u nas nie uważa Dżyngis Chana zbrodniarza. Nie ma pamięci do najazdu mongolskiego. Bardziej już wspominamy najazdy tatarskie, jakie miały miejsce w czasach rodem z Ogniem i Mieczem.
@El_Polaco Co zaś do naszych bohaterów, to Piłsudskiego na wschodzie, albo na Litwie pewnie za specjalnie nie lubią.
@agronomista
To, że się o tym nie mówi, jak o II-giej Wojnie Światowej, nie oznacza, że jednak tak się o nim nie myśli. Jak długo sięgam pamięcią, jak przy jakiejkolwiek okazji ktoś wspomniał Dżyngis Chana, to tak właśnie się kojarzył. I tak naprawdę jest jednym z największych masowych morderców w historii ludzkości, tylko trzeba patrzeć na odsetek populacji, jaki wybił, a nie na faktyczną liczbę, bo wtedy ludzi było znacznie mniej niż za czasów Hitlera czy Stalina.
@El_Polaco Ja nie mam takich skojarzeń właśnie. Wiem, że jest mordercą i gwałcicielem, ale nie kojarzę aby na zachodzie budził odrazę. Raczej fascynacje. Tak samo jak Attyla zwany przez mu ówczesnych biczem bożym, a dziś o nim filmy robimy.
@El_Polaco ja osobiście uważam Churchilla za zdrajcę który nas sprzedał
@agronomista nie ma dowodow, ze wiedzial o morderstwach oraz ze seks nie byl za zgoda.
@Marcin2019Master Podobnie jak Piłsudski Ukraińców. W którymś momencie jeden i drugi powiedział "Sorry, taki mamy klimat".
Zby zrozumieć rosję, trzeba poznać choć trochę historię Mongołów. Wystarczy poczytać Ossendowskiego.
Imperialne tęsknoty Mongołów, już za jego czasów absolutnie nierealne, były wtedy bardzo silne i podtrzymywane przez ich religię. Niesamowicie szokujące jest to, że tych ludzi w najmniejszym stopniu nie obchodzi cierpienie jakie tak budowane imperium zada setkom milionów ludzi. Dla nich najważniejsze jest odbudowa imperium i zapanowanie nad światem. Oni uważali, że to im się należy, że to naturalna kolej rzeczy. To mentalność złodzieja i bandyty, którego własna siła i pragnienia usprawiedliwiaja we ws,elkim dzialaniu. Ludzie w tym przeszkadzający są postrzegani jak mrowki, na które natykamy się budując swój dom.
Dla nas takie postrzeganie świata jest niewyobrażalne. Dla rosjan jest jak najbardziej normalne i usprawiedliwione.
Rosja jest bezpośrednim dziedzicem mentalności mongolskiej. Oni uważają, że panowanie przynajmniej nad sporą częścią świata, po prostu im się należy, że jest aksjomatem.
Dlatego dopóki ten kraj bedzie silny i liczny, doputy będzie źródłem wielu nieszczęść.
Jaką Indonezję?
Indonezję? W 1279? Zaiste nieznane są kręte ścieżki edukacji którymi kroczył Autor tego demota...