Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
201 204
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar agronomista
+8 / 10

Wszystko przez głupie rządy okradające ludzi z oszczędności poprzez inflacje, co powoduje, że trzymanie majątku w gotówce jest ryzykowne, więc bogaci lub jakieś fundusze, firmy itd. kupują co popadnie aby lokować pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+3 / 5

@Sok__Jablkowy wiesz, komuniści wszelkiej maści w wielu krajach, w których udało im się zamontować i rządzić już się bawili w odgórne ustalanie cen. Może nie nieruchomości ale innych, ale na wolny rynek każda tak radykalna regulacja wpływa tak samo bez względu na towar, którego dotyczy. I wyobraź sobie, że popełnili za każdym razem ten sam błąd co Ty: doprowadzili do masakrycznego deficytu towaru bo nie dało się go w nieskończoność dostarczać na rynek i sprzedawać poniżej kosztów produkcji.
W swoim komentarzu sam się zaorałeś dwoma punktami: "zamrozić ceny za m2 na niskim poziomie, np. 10% minimalnego wynagrodzenia" i kawałek dalej "Wzrośnie cena za materiały budowlane". Sam sobie policz czy jesteś w stanie przy obecnych cenach materiałów budowlanych postawić choćby altanę ogrodową za cenę 10% minimalnej za m2. A potem dodaj 10, 20, 50% do ceny materiałów i policz jeszcze raz. Efekt taki jak można się spodziewać: nikt nie będzie budował bo nie będzie skąd brać na to pieniędzy. Żadna inwestycja się nie zwróci, żaden bank nie da kredytu rzędu 200tys.zł na budowę nieruchomości, która na gotowo będzie warta z ustawowo zblokowaną ceną 100tys. zł.
Gratuluję! Właśnie odkryłeś jak komunistyczne myślenie prowadzi do zapaści gospodarczej i bankructwa państwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2023 o 22:00

V Vinyard
+6 / 8

@Sok__Jablkowy sam napisałeś o odgórnym ustalaniu cen, co było jednym z głównych założeń centralnie sterowanej gospodarki charakterystycznej dla ustroju komunistycznego. Dyskutować nie ma o czym bo w poprzednim komentarzu sam się zaorałeś - napisałem o tym wyżej. No ale jak ktoś nie ma argumentów do dyskusji to ucieka się do łapania za słówka i udawania bycia "urażonym" którymś z nich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-5 / 5

@Vinyard

Komunizm nie jest jedyną ekonomią na świecie. Mieszkam w Anglii. Ceny za energie są odgórnie ustalane. Anglia nie jest komunistycznym państwem. No ale niestety „komunizm” to tylko argument dla ludzi, którzy nie mają nic do powiedzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2023 o 22:39

V Vinyard
+2 / 6

@Sok__Jablkowy no to nic tylko gratulować Anglikom, że robią to samo, co PiSowcy przez kilka lat: wstrzymują naturalne rynkowe wzrosty cen energii i skończy się to tak samo jak u nas czyli nagłym wysokim skokiem cen.
A teraz łaskawie odnieś się do reszty mojego komentarza: jak chcesz przy dzisiejszych cenach materiałów budowlanych postawić jakąkolwiek nieruchomość za 10% płacy minimalnej za m2? A jak już wykombinujesz to dorzuć jeszcze swoją własną prognozę pt. "ceny materiałów budowlanych wzrosną" i spróbuj jeszcze raz.
To co napisałeś w pierwszym komentarzu, do którego się odniosłem, to były kompletne brednie. Prove me wrong :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-4 / 6

@Vinyard

Gdzie napisałem, że chce postawić nieruchomość za 10% płacy minimalnej za m2?

Jakie brednie? Że przestaje czytać po słowu komunizm, bo nie odnosi się do tematu co będzie „ jak już sytuacja się uspokoi. Jak to potencjalnie wpłynie na rynki, biorąc pod uwagę, że ten koszt życia nie będzie zagrożeniem dla osoby indywidualnej i będzie w dużo mniejszym stopniu wpływał na ceny prowadzenia działalności gospodarczej.”

To akurat nie brednie. Przestałem czytać, bo nie mam ochoty rozmawiać na temat komunizmu, PISu czy jakichkolwiek innych uprzedzeń jakie masz na powyższy temat. A że reszta nie odnosi się do tematu.

Ponieważ nigdy nie napisałem, że chce postawić nieruchomość za 10% płacy minimalnej za m2 tylko potwierdza, że słusznie zrobiłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-5 / 5

@Vinyard

p.s.
Ten kawałek „ dorzuć jeszcze swoją własną prognozę pt. "ceny materiałów budowlanych wzrosną"” tylkonpkazuje, że nie zadałeś sobie nawet trudu, żeby przeczytać mój post. Marnujesz tylko mój i swój czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+1 / 3

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-3 / 3

@Vinyard

Dziękuję, za wklejenie mojego postu, który notabene uwzględnia fakt, że na wstępie wzrosną ceny produktów budowlanych. A teraz bardzo proszę odnieś się do tego, co jest zaraz po mojej prognozie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+4 / 4

@Sok__Jablkowy Podaż, popyt i cena są ze sobą związane niezależnie od systemu. Gdy obniżysz ceny, to popyt wzrośnie, a jednocześnie spadnie podaż. Czyli po prostu będzie mniej mieszkań dostępnych na rynku. Ewentualnie będą dostępne poza oficjalnym obrotem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-3 / 3

@agronomista

Moje pytanie nie dotyczy rynku mieszkań. Dotyczy innych rynków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 2

@Sok__Jablkowy jakby nie było mieszkań do wynajmu to by młodzi musieli siedzieć u rodziców i jakąkolwiek podróż za pracą nie miałaby miejsca. Stagnacja społeczna w pełnej krasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel89def
0 / 2

@Sok__Jablkowy Według mnie byłoby tak: Gdyby ceny mieszkań zamrozić na niskim poziomie, to nikomu nie opłacałoby się ich sprzedawać, a deweloperom nie opłacałoby się ich budować. Może teoretycznie cena byłaby niska, ale dla przeciętnej osoby mieszkanie byłoby niedostępne bo po prostu nie miałby skąd go kupić.

Już tak było w PRL, gdy wiele produktów miało odgórnie ustalone ceny - ceny były niskie, ale w sklepach półki świeciły pustkami i i tak nie dało się ich kupić. Podobne zjawisko jest np. w Berlinie, gdzie jest limit ceny wynajmu mieszkania - na jedno ogłoszenie o wynajmie odpowiada 100 chętnych więc w praktyce nie jesteś w stanie zamieszkać w wynajmowanym mieszkaniu.

Ostatecznie o dostępności mieszkań decyduje to ile mieszkań przypada na daną liczbę mieszkańców - to czy oni je posiadają czy wynajmują, to kwestia wtórna. Tego, że w Polsce więcej ludzi chce mieć mieszkanie, niż jest mieszkań się nie przeskoczy. Trzeba po prostu budować. Wysokie ceny mieszkań napędzają sektor deweloperki. Gdyby nie oni, ceny byłyby jeszcze wyższe. Państwo powinno dbać o to, żeby były sensowe plany zagospodarowania przestrzennego, żeby nowe budownictwo zintegrowane z infrastrukturą publiczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-2 / 2

@pawel89def

Na początku tak i dlatego to wszystko uwzględniłem w moim poście. Trzeba uwzględnić, że cena za mieszkanie to pomnożona cena za m2 w danej lokalizacji. Cena kafelek, farby, drzwi, okien itp. minimalnie się przekładają na cenę mieszkania, na rynku wtórnym. Oczywiście to wszystko jest w jakiś sposób uwzględnione. Ale jeśli masz dom na jakimś poziomie, to nie robi to wielkiej różnicy jeśli wszystko wyremontujesz i wpakujesz w niego kupę kasy, bo taki zabieg praktycznie głównie decyduje tylko o tym jak szybko znajdziesz kupca.

Ale to wszystko jest bez znaczenia, bo 1/ moje pytanie nie dotyczy tylko mieszkań. 2/ moje pytanie nie dotyczy sytuacji zaraz po tym, jak zmieniamy nasze podejście do tego jak postrzegamy taką nieruchomość. Ale jak sytuacja stanie się codziennością w świadomości ludzi. Również może to być po 200 latach przyzwyczajenia się oraz 3/ moje pytanie dotyczy innych rynków i działalności gospodarczej (czyli każda odpowiedź na temat problemów z znalezieniem mieszkania, jest nie na temat).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel89def
0 / 2

@Sok__Jablkowy Ale ja nie pisałem o tym co będzie tuż po takiej zmianie, tylko że tak zostanie permanentnie. Dlaczego z czasem sytuacja miałaby się "uspokoić"? Niedobór nieruchomości nadal będzie, więc popyt nadal będzie wysoki, a podaż niska. Zaniżona cena spowoduje, że nieruchomości byłyby traktowane jako skarb, którego nikt nie chce oddać za bezcen, więc jak ktoś będzie miał nadmiarowy lokal to: albo wynająć komuś w rodzinie, albo zamiana nieruchomości, albo w najgorszym razie niech stoi puste i czeka aż dzieci podrosną. Ewentualnie do tego czasu wynająć, ale do wynajmu będzie 20 chętnych na jedno mieszkanie. Tak mi się wydaje :)

A dlaczego mamy zmieniać podejście do tego jak postrzegamy naszą nieruchomość? Większość ludzi traktuje je jako miejsce gdzie mieszka. Niektórzy oczywiście kupują mieszkania jako lokatę kapitału i wynajmują, ale to margines, bo 84% mieszkań jest zamieszkiwanych przez właścicieli.

Według mnie, właśnie teraz żyjemy w świecie w którym nieruchomości są traktowane jak zwykłe rzeczy, po prostu ich wyprodukowanie jest droższe niż np. pralki. Są ludzie, którzy na pralki biorą kredyt, są ludzie którzy mieszkania kupują za gotówkę. To Twój pomysł zakłada, że nieruchomości zaczną mieć specjalny status.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 1

@pawel89def

Dlatego, że rozmawiamy o wyobrażonym świecie, w którym po 200 lat, nikt nie kupił nieruchomości jako inwestycje lub bo zawyżonej cenie, a kolekcjonowanie nieruchomości nie przynosi żadnych korzyści.


„każda odpowiedź na temat problemów z znalezieniem mieszkania, jest nie na temat”

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z konto usunięte
-3 / 5

Można jeszcze zamiast płacić 600 tys. za 50 m2, wybudować dom systemem gospodarczym. Ale tu trzeba mieć wiedze. Faceci nie byli uczeni prac domowych i teraz musza płacić. Zanim dostane minusy. Tak przecież jest. Lata temu każdy myślał, że ta wiedza nie będzie potrzebna bo "będę inzynierę". A we własnym domu przydaję się choćby podstawowa wiedza. Żeby nie wydać majątku na fachowców. I żeby nie musieć płacić firmie developerskiej za byle klitę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wentyl3
+1 / 1

jak ktoś został inżynierem to nie będzie płacił "głupiemu stolarzowi " za złożenie mebli i zamiast zarobić powiedzmy te zwykłe 25k inżynierskie w miesiąc, sam złoży meble oszczedzajac powiedzmy 7k na stolarzu .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
+1 / 3

Astronomiczne ceny mieszkań w Polsce wynikają tylko i wyłącznie z niskiego poziomu edukacji finansowej Polaków i kultu tego rodzaju inwestycji. Np. w Stanach Zjednoczonych już od dawna było popularne inwestowanie w inne instrumenty, głównie akcje, teraz w rozwiniętych społeczeństwach popularne są kryptowaluty, inwestycje alternatywne, giełda, etfy, surowce, kontrakty CFD etc. Przeciętny Ździchu z wykształceniem zasadniczym zawodowym na swoje szczęście uznaje to wszystko za szulernie i oszustwo i wsadza do wora z automatami hazardowymi. Na swoje szczęście, bo oczywiście poleglby w trymiga, inwestując w takie aktywa. Srogo by popłynął. Niemniej jednak skutkiem ubocznym są nadmiernie napompowane ceny nieruchomości. Polacy to pracowity, ale mało świadomy naród, więc mając jakiekolwiek wolne środki będą to ładować w mieszkania, bo Polak raczej nie będzie analizował ci trendów na rynku, wykresów, wskaźników, czy mamy hossę, czy bessę, bo tego nie rozumie. Inwestuje na podstawie obiegowego porzekadła, że nieruchomości są stabilne i nie mają szansy spaść, są w ciągłym trendzie wzrostowym, wiecznie, wszędzie. Znam przykład takiej osoby, która jest praktycznie analfabeta, ale zbiła dużo kasy na przekrętach i otworzyła legalna działalność. Koleś to typowy energiczny praktyk, inwestuje każda nadwyżkę kapitału w mieszkania. On nie wie nawet jaka jest sytuacja developerów w tej chwili, jak jest z kredytami. On jest jednym z tych, którzy zawsze kupią bez targu, każde mieszkanie, bo myśli, że to ciągle rośnie. I przez takich rzeczywiście tak jest. Problem w tym, że większość populacji polskiej to osoby w przedziale 50-90 lat i oni mają często po kilka nieruchomości, w tej chwili wchodzą w okres największej śmiertelności. Gdy oni poumierają to rynek zajele pełno pustostanów, których nie będzie miał kto kupować, albo wynajmować. Dlatego uważam, że w tej chwili jest najgorszy historyczny moment do inwestowania w nieruchomości w Polsce. Oczywiście jeżeli nie dojdzie do masowej imigracji z krajów azjatyckich tutaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
+1 / 1

@Ynfluencer ale ich spadkobiercy, tudzież najbliższa rodzina nauczona, że nie opłaca się ich sprzedać. Tylko dalej wynajmować, także taki stan może być jeszcze długo. Tym bardziej, że wiele uchodźców za wschodniej granicy się osiedla, także bez zamiaru powrotu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
+1 / 1

@Krisiek44 To są kolejne mantry kultystów nieruchów, żeby podtrzymać efekt potwierdzenia nieskończonej hossy na nieruchach. Po pierwsze spadkobiercy odziedziczą te nieruchy, ale komu je wynajmować jeśli liczba nieruchów będzie przewyższać liczbę osób, bo taki jest trend? Imigranci z Ukrainy to za mało, żeby powstrzymać to zjawisko. Musiałoby się tu przesiedlać miliony Azjatów do roboty na stałe i zasiedlać akurat Polskę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel89def
+1 / 1

@Ynfluencer Na pewno znaczenie ma liczba mieszkań na 1000 mieszkańców - w Polsce jedna z niższych w Europie. 84% mieszkań w Polsce zamieszkiwanych jest przez właścicieli, więc traktowanie ich jako lokaty kapitału nie może tłumaczyć całkowicie sytuacji. Ponadto od lat cena m2 mieszkania w przeliczeniu na średnią pensję jest dość stabilna, a nawet spada. Dziś za średnią pensję można kupić 1.5x większą powierzchnię niż 15 lat temu. A jeśli mieszkań mamy niedobór, to nic dziwnego że ich cena podąża za wynagrodzeniami. Dlatego nie powiedziałbym, że ceny mieszkań są astronomiczne.

Zgadzam się częściowo z tym, że w perspektywie dekady, dwóch sytuacja może się zmienić i jeśli chodzi o inwestycję, to dziś długoterminowo może lepiej być np. wejść w kilka ETFów z głównych indeksów giełdowych świata, wtedy nawet nie trzeba specjalnie dużo analizować. Jeśli chodzi jednak o mieszkania posiadane przez osoby starsze, to często budynki z lat 60., 70., bloki z wielkiej płyty, za 20 lat mogą już być mało atrakcyjne i wymagać kosztowych modernizacji. Duża podaż w tym sektorze nie musi się automatycznie przełożyć na spadek cen wszystkich nieruchomości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2023 o 20:00

Y Ynfluencer
+1 / 1

@pawel89def Zgadza się to co piszesz. Niemniej jednak sądzę, że w perspektywie 10 letniej inwestowanie w mieszkania, może poza największymi aglomeracjami wydaje mi się bardzo ryzykowne. Nie wszystkie nieruchomości są w końcu w tak tragicznym stanie i myślę, że w przyszłości mogą zrobić konkurencję dla nieruchomości developerskich, jeśli developerzy przesadza z cenami to ludzie, których nie będzie stać będą woleli osiedlić się w skromniejszych warunkach i potem ewentualnie zbierać na budowę domu, lub coś lepszego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2023 o 21:21