Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
355 359
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
Q Quant_
0 / 0

Akurat w USA ręce w kieszeniach nie są uważane za nietakt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ricochet69
0 / 0

@Quant_ Ale w Japonii już tak. Zapewne dlatego zareagowała na to matka polityka, a nie amerykańskie media.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

@Ricochet69 - W Japonii praktycznie każde zachowanie może być nietaktem, w zależności od sytuacji i kontekstu. W tym konkretnym przypadku chodziło zapewne o to, że doradca miał ręce w kieszeniach w obecności swojego przełożonego, a to już podpada pod brak szacunku dla szefa. Mnie osobiście strasznie męczy ich kultura. Pobyt w Japonii to jak chodzenie po polu minowym - nigdy nie wiadomo kogo i czym obrazisz. Oczywiście gajdzinowi Japończycy niczego nie wypominają i sprawiają wrażenie bardzo wyrozumiałych. Ale to tylko pozory. Oni sami mówią, że Japończyk ma trzy twarze: jedna dla obcych, jednak dla najbliższych i ta prawdziwa, której nie zna nikt. Są bardzo grzeczni i uprzejmi, a obcokrajowcom formalnie niemal wszystko wybaczają. Ale to tak tylko wygląda z wierzchu, bo jak tylko się odwrócisz, to patrzą na Ciebie z pogardą. W japońskiej kulturze jest mnóstwo rozmaitych zasad zachowania, których złamanie skutkuje "utratą twarzy". Tych zasad i ich rozmaitych wariantów zależnych od sytuacji, jest tyle, że jakby je opisać w jednym miejscu, to powstanie coś w rodzaju wielotomowej encyklopedii. Nie ma szans aby obcokrajowiec wszystkie je poznał i nauczył się stosować. Nawet mniej wykształceni Japończycy wszystkich nie znają, bo niektóre obowiązują tylko w niektórych środowiskach związanych z władzą, biznesem i elitami. Ogólnie Japonia to trudny kraj dla obcych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

@Ricochet69 - W Japonii praktycznie każde zachowanie może być nietaktem, w zależności od sytuacji i kontekstu. W tym konkretnym przypadku chodziło zapewne o to, że doradca miał ręce w kieszeniach w obecności swojego przełożonego, a to już podpada pod brak szacunku dla szefa. Mnie osobiście strasznie męczy ich kultura. Pobyt w Japonii to jak chodzenie po polu minowym - nigdy nie wiadomo kogo i czym obrazisz. Oczywiście gajdzinowi Japończycy niczego nie wypominają i sprawiają wrażenie bardzo wyrozumiałych. Ale to tylko pozory. Oni sami mówią, że Japończyk ma trzy twarze: jedna dla obcych, jedna dla najbliższych i ta prawdziwa, której nie zna nikt. Są bardzo grzeczni i uprzejmi, a obcokrajowcom formalnie niemal wszystko wybaczają. Ale to tak tylko wygląda z wierzchu, bo jak tylko się odwrócisz, to patrzą na Ciebie z pogardą. W japońskiej kulturze jest mnóstwo rozmaitych zasad zachowania, których złamanie skutkuje "utratą twarzy". Tych zasad i ich rozmaitych wariantów zależnych od sytuacji, jest tyle, że jakby je opisać w jednym miejscu, to powstanie coś w rodzaju wielotomowej encyklopedii. Nie ma szans aby obcokrajowiec wszystkie je poznał i nauczył się stosować. Nawet mniej wykształceni Japończycy wszystkich nie znają, bo niektóre obowiązują tylko w niektórych środowiskach związanych z władzą, biznesem i elitami. Ogólnie Japonia to trudny kraj dla obcych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2023 o 17:41