Dokładnie tak. Ostatnio nawet tak miałem - Zaparkowałem z boku, poszedłem kupić bilet... Gdy wróciłem z biletem - przed myjnią stał pusty samochód, do którego po chwili przyszedł gość, z którym minąłem się w drzwiach wychodząc z biletem. Czyli - do kasy przyszedł po mnie, do myjni wp...%$#^$ się przede mnie.
@Przytomny to tak jak by się wkurzać ze ktoś kto chce zatankować po(lub też przed) zatankowaniu nie odjechał gdzieś na bok i wtedy poszedł zapłacić tylko stoi i "blokuje" miejsce xD Nie koleś się "wp...%$#^$" przed ciebie tylko ty nie wiedzieć czemu odjechałeś zaparkować gdzieś obok skoro chciałeś jechać na myjnie ^^
@coouba Jaka jest procedura? Bo ja na przykład tankuję, idę do kasy i płacę za tankowanie i myjnię, podjeżdżam z biletem do myjni. Jeśli nie tankuję, tylko myję, to parkuję na miejscu postojowym, kupuje bilet i z biletem podjeżdżam do myjni. Nigdy nie podjeżdżam do myjni, zostawiam samochód, idę po bilet... Nigdy.
@Przytomny
Twoja sprawa. Ja czasami chcę tylko umyć samochód, bez tankowania. Staję wówczas w kolejce do myjni i idę po bilet. No i czasem w tej kolejce jestem na pierwszym miejscu.
To nic. Ja właśnie wszedłem do środka po zakończonym myciu, chciałem odjechać, a gość puścił swój program i mi omal drzwi nie wyłamało jak wkładałem na tylne siedzenie plecak. Ledwo wszystko zatrzasnąłem i odskoczyłem od auta. Przerwał awaryjnie i musiałem jechać na ręczną żeby spłukać pianę.
Co w tym wkurzającego? Przyjechał pierwszy pod myjnię, to pierwszy powinien z niej skorzystać.
Każdy, kto chce wjechać na myjnię powinien ustawiać się przed jej drzwiami. Tak działają wszystkie kolejki, ustawiają się przed miejscem, przez które się wchodzi lub wjeżdża.
No, a jak powinien zrobić? Zaparkować gdzieś na okolicznym osiedlu przyjść pieszo na stację, kupić bilet na myjnię, wrócić po samochód i dopiero podjechać i stanąć w kolejce?
ALE WŁAŚCIWIE DLACZEGO?
Cały wskazany pseudoproblem jest jakiś zdupywzięty. Przecież gdy ktoś ustawi się w kolejce do myjni, to kupno biletu zajmie mu nie więcej niż 3-5 minut - gdy wróci do samochodu to najczęściej kolejka nie zdąży się przesunąć. A jeżeli nawet będzie stał pierwszy - to nikomu nie będzie blokował życia bo za nim stoi PUSTY samochód bo kierowca poszedł kupić bilet.
W sumie to nawet nie specjlanie.
Dokładnie tak. Ostatnio nawet tak miałem - Zaparkowałem z boku, poszedłem kupić bilet... Gdy wróciłem z biletem - przed myjnią stał pusty samochód, do którego po chwili przyszedł gość, z którym minąłem się w drzwiach wychodząc z biletem. Czyli - do kasy przyszedł po mnie, do myjni wp...%$#^$ się przede mnie.
@Przytomny to tak jak by się wkurzać ze ktoś kto chce zatankować po(lub też przed) zatankowaniu nie odjechał gdzieś na bok i wtedy poszedł zapłacić tylko stoi i "blokuje" miejsce xD Nie koleś się "wp...%$#^$" przed ciebie tylko ty nie wiedzieć czemu odjechałeś zaparkować gdzieś obok skoro chciałeś jechać na myjnie ^^
Dokładnie taka jest procedura.
@coouba Jaka jest procedura? Bo ja na przykład tankuję, idę do kasy i płacę za tankowanie i myjnię, podjeżdżam z biletem do myjni. Jeśli nie tankuję, tylko myję, to parkuję na miejscu postojowym, kupuje bilet i z biletem podjeżdżam do myjni. Nigdy nie podjeżdżam do myjni, zostawiam samochód, idę po bilet... Nigdy.
@Przytomny
Twoja sprawa. Ja czasami chcę tylko umyć samochód, bez tankowania. Staję wówczas w kolejce do myjni i idę po bilet. No i czasem w tej kolejce jestem na pierwszym miejscu.
To nic. Ja właśnie wszedłem do środka po zakończonym myciu, chciałem odjechać, a gość puścił swój program i mi omal drzwi nie wyłamało jak wkładałem na tylne siedzenie plecak. Ledwo wszystko zatrzasnąłem i odskoczyłem od auta. Przerwał awaryjnie i musiałem jechać na ręczną żeby spłukać pianę.
I jeszcze wkurzają mnie ludzie, którzy zajmują miejsca w pociągu pospiesznym chociaż nigdzie im się nie spieszy.
Co w tym wkurzającego? Przyjechał pierwszy pod myjnię, to pierwszy powinien z niej skorzystać.
Każdy, kto chce wjechać na myjnię powinien ustawiać się przed jej drzwiami. Tak działają wszystkie kolejki, ustawiają się przed miejscem, przez które się wchodzi lub wjeżdża.
No, a jak powinien zrobić? Zaparkować gdzieś na okolicznym osiedlu przyjść pieszo na stację, kupić bilet na myjnię, wrócić po samochód i dopiero podjechać i stanąć w kolejce?
ALE WŁAŚCIWIE DLACZEGO?
Cały wskazany pseudoproblem jest jakiś zdupywzięty. Przecież gdy ktoś ustawi się w kolejce do myjni, to kupno biletu zajmie mu nie więcej niż 3-5 minut - gdy wróci do samochodu to najczęściej kolejka nie zdąży się przesunąć. A jeżeli nawet będzie stał pierwszy - to nikomu nie będzie blokował życia bo za nim stoi PUSTY samochód bo kierowca poszedł kupić bilet.
Ja to bilet zdalnie kupuję jak jestem w domu.
`Dziękuję Panowie, bo już myślałem, że jakiś dziwny jestem XD