Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
696 717
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C ciomak12
+7 / 13

Jak spotkasz dzikiego psa to szybko się nauczysz, że jest zupełnie inaczej niż w bajkach w które wierzysz.

To ludzie oswoili wilki i sprawili, że masz teraz łagodne pimpusie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madziula185
-1 / 1

@ciomak12 o bez kitu. Raz spotkałam. Całe szczęście niedaleko miałam pręt...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
+1 / 3

@ciomak12 zgadza się i ci sami ludzie sprawiają że uprzednio łagodne pimpusie zachowują się jak wilki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+2 / 6

@lingerer Robisz jakieś fikołki intelektualne. Zwierzęta z NATURY SĄ DZIKIE. I tyle. To żadne aniołki, żadne przyjaciele człowieka. To człowiek ciężką pracą i selektywnym doborem naturalnym doprowadził je do obecnego stanu. Choć nadal masz tak zwane trudne rasy gdzie się to nie do końca udało.

Natomiast są to działania SPRZECZNE Z NATURĄ PSA. Zostawione same sobie powrócą do wilków szybciej niż Ci się wydaje.

I to jakby zamyka temat. Nie ma żadnego pola do dyskusji. I nie ma co robić fikołków intelektualnych. Jasne że są ludzie którzy krzywdzą zwierzęta. Tak samo jak są zwierzęta które krzywdzą ludzi. Są dobrzy ludzie są i źli ludzie. Są niscy faceci, są i wysokie kobiety. Są murzyni nie potrafiący grać w koszykówkę są i azjaci będący słąbi z matematyki.

Praprzyczyna jest taka że zarówno ludzie jak i zwierzęta są dzicy z natury. Nie jesteśmy tabula rasa. Mamy zło w sobie. I kultura oraz cywilizacja sprawia że przezwyciężamy nawyki i instynkty. I podobnie ze zwierzętami. Poddane tresurze i wpływom cywilizacji przezwyciężają instynkt. Brak którejś z tych rzeczy czy działania przeciwne i szybko wracają do dzikich bestii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+1 / 1

Czy oswoili? A jakbyś tak regularnie jakiegoś dzikiego psa po prostu podkarmiał i traktował go dobrze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 3

@jakisgoscanonim To i tak może próbować Cię zdominować i sprawić żebyś to ty słuchał jego a nie on Ciebie.

Niestety strategia że jeżeli Ty będziesz dla wszystkich miły i dobry to nikt Cię nie wykorzysta nie działa. Szczególnie w przypadku dzikich zwierząt. Tam jest to naturalne, że samiec alfa dominuje wszystkich poprzez siłę i agresję a reszta mu oddaje swoje jedzenie. Jakby opisujesz typową relację w stadzie. Dopiero znacznie inteligentniejsze zwierzęta o silnym instynkcie stadnym potrafią przełamać archetyp samca alfa jako tyrana dominującego wszystkich siłą.

To co reprezentujesz nazywa się syndromem bambiego. A natura jest dzika. I łatwo się o tym przekonać jak zobaczysz choćby zwykłego kota w akcji jak potrafi zamęczyć ofiarę na śmierć. Ot tak dla zabawy. nawet jej później nie jedząc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
-2 / 4

@ciomak12 nie wiem czy masz ambicję zostać psychoterapeutą (słabe to)
czy po prostu twój zapasiony intelekt krytykuje takie "fikołki" ponieważ są poza jego zasięgiem.
To co miałem na myśli to między innymi szkolenie psów do walk, oraz (spotkałem osobiście) szkolenie psa w celu... "zabójstwa doskonałego".
Co zaś tyczy twojej wypowiedzi "zarówno ludzie jak i zwierzęta są dzicy z natury. Nie jesteśmy tabula rasa. Mamy zło w sobie." to cię zmartwię źli są tylko ludzie a zwierzęta zabijają żeby przetrwać (no może jeszcze koty zabijają da rozrywki)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 5

@lingerer Twój zapasiony intelekt myśli że jedynie koty i ludzie zabijają dla rozrywki. Ależ jesteś ograniczony. Twoje ograniczenie umysłowe sięga tak daleko że nawet nie wpiszesz frazy w google i nie posięcisz kilkunastu sekund tylko walisz swoimi głupimi tekstami (słabe to).

Tak ze wszystkim masz? 5 sekund szukania by do kotów dodać jeszcze PSY, wilki, lwy i małpy. Ale to też pewnie jedynie WYJĄTKI. I tak PSY też to robią. Pierwszy wynik po wpisaniu "zwierzęta zabijające dla przyjemności".

Więc wybacz ale nie wyraźnie moje wytłumaczenia są poza Twoim zasięgiem rozumienia. Typowy SYNDROM BAMBIEGO. Tym razem wpisz to w google, poczytaj zrozum i dopiero wróć do rozmowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
-1 / 5

@ciomak12 czyż byś był nienormatywny poznawczo? bo nawet własnych inwektyw nie jesteś w stanie wykreować
Co zaś tyczy SYNDROMU BAMBIEGO to proponuje przeczytać jeszcze raz (tym razem ze zrozumieniem)
bo z twojej wypowiedzi wynika że np. koń kogoś kopnie i zabije to zrobi to dla przyjemności? co zaś tyczy psów tak samo motywem najczęściej jest strach
Więc wróć drogie dziecko do nauki i nie sil się bo marnie ci to wychodzi
(⌐■_■)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 4

@lingerer Czy Ty w ogóle umiesz czytać? Naprawdę się o to obawiam. Napisałem Ci że 1. Jest wiele innych zwierząt zabijających dla przyjemności i da się to łatwo sprawdzić w gogle. 2. Reprezentujesz syndrom bambiego.

Gdzie tu widzisz że zabijanie ze strachu jest zabijaniem dla przyjemności? I jedyny przykład który podałem to kota który potrafi zamęczyć ofiarę. Ja rozumiem że KOT i KOŃ piszę się podobnie, ale to naprawdę DWA RÓŻNE ZWIERZĘTA. Podobnie później wymieniłem psy, wilki, lwy i małpy. Czy Ty na pewno odnosisz się do mojej wypowiedzi? Czy masz może jakieś rozdwojenie jaźni i dyskutujesz sam ze sobą?

Tak więc ciężko mi rozmawiać z kimś kto nie rozumie że koń nie jest ani kotem, ani lwem, ani małpą ani wilkiem.

Dodatkowo KOŃ NIE JEST MIĘSOŻERNY. Konie NIE MUSZĄ ZABIJAĆ ŻEBY ZDOBYC POZYWIENIE. Możesz mi nie wierzyć, ale żeby zjeść trawę czy inne rośliny nie trzeba nikogo zabijać… Jaki kolejny dasz przykład? Że drzewo z którego ułamała się gałąź też nie chciało nikogo zabić?

Naprawdę masz IQ poniżej 60 czy jak?

Przypominam ROZMAWIAMY O ZABIJANIU DLA PRZYJEMNOŚCI. Podawanie przykładu konia, czy innych zwierząt, które są roślinożerne jest IDIOTYZMEM. Pisałem o DRAPIEŻNIKACH. Czyli zwierzętach, które naturalnie zabijają żeby zdobyć pożywienie. I ze są gatunki zwierząt, które również zabijają dla przyjemności. I NIE, LEW nie zabija antylopy czy zebry ZE STRACHU. Podobnie kot który godzinę męczy gołębia nie robi tego ZE STRACHU. Naprawdę już o głupsze argumenty ciężko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 2

@ciomak12 hm, w zasadzie masz rację jedzenie to przyjemność więc drapieżcy zabijają dla przyjemności tylko ni jak się to ma do syndromu bambego bo to był jelonek (notabene bardzo groźne zwierzę w przypadku konfrontacji)
odpowiem ci jeszcze jeden ostatni raz
nie napisałem że zabijanie ze strachu to jest dla przyjemności lecz wręcz odwrotnie
i nie gra roli czy zwierzę jest mięsożerne
(kura! tak to jest kura nie osioł "CK Dezerterzy") to jak byś nie zrozumiał było do tego kota-konia
"KOŃ NIE JEST MIĘSOŻERNY. Konie NIE MUSZĄ ZABIJAĆ ŻEBY ZDOBYC POZYWIENIE" toż napisałem że może zabić ze strachu NIE DLA PRZYJEMNOŚCI!
i to się tyczy wszystkich zwierząt (o tym właśnie mówi między innymi wspomniany syndrom)
o twoim ilorazie nawet się nie wypowiem (że jeszcze MENSA cię nie zaprosiła?)
A twój ostatni fragment, masz rację i podziwiam twoją autokrytykę: "Naprawdę już o głupsze argumenty ciężko."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 4

@lingerer Syndrom bambiego niejak ma się do drapieżców bo to był jelonek... Naprawdę co wypowiedź to przebijasz poziom głupoty. Co będzie dalej To nie mógł być syndrom paryski to chodziło o kraków albo to nie mógł być syndrom sztokholmski bo on był z egiptu.

Nie no poziom Twojej ignorancji wybija wszelkie argumenty... Nie wiem czy jesteś tak głupi czy tylko udajesz.

Napisz więc czym według Ciebie jest syndrom bambiego? Napisz dwa zdania.

Co do reszty. Podanie przykładu gdzie jakieś zwierzę któego nie podałem nie zabija dla przyjemności nie zmienia faktu, że psy, koty, wilki, małpy i lwy ZABIJAJĄ dla przyjemności. NIE TYLKO ze strachu. NIE TYLKO żeby zdobyć pożywienie. NIE TYLKO z powodu silnego poczucia terytorialnego. NIE TYLKO z powodu walki o przewodzenie stadem. NIE TYLKO z powodu walki o samice. Ale również po prostu dla przyjemności.

Więc tak jak Ci gałąź spadnie na głowę to nie dlatego że drzewo chciało Cię zabić. Podobnie jak idąc na spacer zabijesz mrówkę jak na nią nadepniesz to też nie musiałeś zrobić tego dla przyjemności.

Zwierzęta zabijają się z mnóstwa powodów. Choćby z tych które wymieniłem. Ale powód dla którego kot znęca się na ptaszkiem raniąc czy dając mu trochę się odsunąć by pazurami go z powrotem do siebie ściągnąć by po takich zabawach kiedy w końcu zdechnie z wycieńczenia, bólu i ran to go zostawi bo nie będzie takiego tałatajstwa jadł.

ZWIERZĘTA SĄ DZIKIE. Nie złe, nie dobre ale DZIKIE. Bo o dobru i złu możemy mówić w kontekście świadomości i prawa. Jak przyrównamy ich do naszych norm społecznych do nam wychodzi że pies który uratował dziecko przed napastnikiem był dobry, a dziki pies który pogryzł wracającego ze szkoły ucznia był zły. I tak samo te wcześniejsze zachowanie kota określimy jako złe.

Ale wszelkie wysrywy o dobrych pieskach i złych ludziach którzy ich tego zła nauczyli to doskonały przykład syndromu bambiego. Który może zostać wyleczony jak zobaczysz dzikie zwierze. Czy nawet takie udomowione w akcji. Dlatego po pierwsze zwierzęta zabiją z potrzeb przeżycia, ale również z powodu ego, ale również dla przyjemności. Jeżeli to nie jest złem dla Ciebie to już chyba nic nie jest. Tylko jak pisałem jest to zło jest do pojęcia jedynie przez człowieka który odróżnia dobro od zła. Zwierze tego nie odróżnia.

Rozpisałem się. Jeżeli chcesz dyskutować dalej, opisz syndrom bambiego, bo bez niego nigdzie dalej nie pójdziemy. Jeżeli nie to zignoruj ten tekst i zakończmy rozmowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2023 o 21:43

C ciomak12
+1 / 3

@lingerer Typowe, zero zrozumienia tylko podsyłanie do filmików, tekstów, których nie zrozumiałeś nic poza tytułem. No to jak pisałem. Dzięki za rozmowę i bywaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 2

@ciomak12 :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C camper52
0 / 0

Lol

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
-1 / 1

Prosta piłka - jeśli pokażesz psu zło to się go nauczy. Jak go psu nie pokażesz, to się go nie nauczy.
Pies nie potrafi być zły, może być "terytorialny", czyli tam, gdzie żyje i mieszka, tam jego twierdza. Rodzina, z którą mieszka to właśnie to - rodzina (inaczej stado), której może czuć się w obowiązku bronić, przed zagrożeniami z zewnątrz. Tak samo swojego domu i terytorium.

Miałem w życiu (wciąż mam 2) 8 psów, w tym labradora, amstaffa i rottweilera. Amstaff i rottek to bardzo rodzinne zwierzaki, trzeba tylko je uczyć, jak z dzieckiem. I trzeba to robić odpowiedzialnie.

Jeśli czegoś nauczyło mnie poza tym posiadanie dużej rasy psa, to że im mniejszy pimpek, york, chichuahua, czy inny gryzoń - tym bardziej zdolne do agresji, bo małe i zakompleksione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem