@Ashera01 A może mężczyźni po prostu też nie chcą płodzić dzieci w obawie przed alimentami ! Matka polka się nastawi , później porzuci mężczyzne żądając alimentów. Będzie sobie żyła spokojnie na koszt ojca dzieci
@Mieszkancy Prawda? Kobieta ma wobec mezczyzny wymagania, nie moze byc! No po prsotu potwarz! Jakie to wymagania maja te zle kobiety? Przypominam, ze kobiety w wiekszosci jednak pracuja, same siebie utrzymuja, wiec o jakim bankomacie piszesz? Czyzby byly az takie dysproporcje w placach, ze mezczyzni jakies wielkie pieniadze zarabiaja i te kobiety musza sie prostytuowac?
A wszystko przez zakaz aborcji. Za komuny, gdy aborcja była na życzenie w latach 80 ub. w.(głęboka komuna i stan wojenny, generalnie bieda) w rodziło się ponad 700 tyś dzieci rocznie a dzisiaj o połowę mniej.
Brawo PiS.
Zlikwidowanie programu in-vitro to 20 tysięcy dzieci mniej. Za to decyzja TK to 1000 dzieci rocznie więcej z ciężkimi wadami rozwojowymi, których trzeba utrzymywać całe życie absorbując całą rodzinę i system zdrowia.
Brawo. Na takich obywateli liczymy...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2023 o 8:06
@PIStozwis O kurczę, jaki fikoł. Brak dostępności do aborcji źródłem mniejszej dzietności? Nieźle zryty masz beret, jeśli w to wierzysz - serio. Nie zauważyłeś, że od komuny zmieniły się kompletnie wzorce kulturalne? Że kiedyś było małżeństwo, to były dzieci, a dziś najpierw "chcemy pożyć", potem "chcemy się realizować", potem "chcemy mieć własne mieszkanie", potem "chcemy zarabiać rozsądne pieniądze", a potem może będzie czas na dziecko? Za komuny się nad tym nikt nie zastanawiał - po prostu dziecko było i już. Ludzie nie mieli aż takich możliwości jak obecnie, rozrywek i wszelakich aktywności było zdecydowanie mniej, pieniędzy na to wszystko było zdecydowanie mniej... Można było pójść spokojnie na macierzyński, potem na wychowawczy i z pensji partnera lepiej czy gorzej, ale można się było utrzymać. Dziś trzeba brać opiekunki i na ich pensję zarabiać, bo miejsc w żłobkach nie ma, z przedszkolami też jest różnie, choć nawet w prywatnych placówkach nadal jest taniej niż za pełnodniową opiekę nad dziećmi. Nie jest to tylko wynik ostatnich 8 lat rządów wiadomej partii, już za SLD i PO podobne problemy występowały i dotykały sporą część społeczeństwa. Kompletnie pomijasz zmianę wzorców kulturowych, która w Polsce następuje z około 2-dekadowym opóźnieniem względem zachodu. Na zachodzie te same zjawiska występowały w latach 90. w bogatej Skandynawii nawet już w latach 70 i są to informacje pochodzące od osoby zajmującej się demografią, członka PAN, który nie dalej jak wczoraj o tym się w radio wypowiadał. Po prostu współcześnie ludzie albo w ogóle nie chcą mieć dzieci albo coraz później się na nie decydują i żadne wyroki TK, zakazy aborcji czy też rządy PIS nie mają w tym większego udziału. Nie znam osobiście nikogo, kto by powiedział "nie chcę mieć dzieci, bo nie mogę się na żądanie wyskrobać". Raczej "mnie na to teraz nie stać", "nie jest to jeszcze dla mnie czas na dziecko", "mam okazję dostać niezły awans i macierzyństwo cofnie mnie w tym o kilka lat" itp. Wyśmiewaliście kampanie pt. zdążyłam zarobić na dom, nie zdążyłam urodzić dziecka, ale bardzo dużo prawdy jest właśnie w takim stanie rzeczy. O in vitro najczęściej zabiegają nie młodzi 20-kilkulatkowie, a ludzie już dobrze po maksimum swojej płodności i których przede wszystkim na te dość drobie próby stać.
Wczesne badania prenatalne wykrywają wady genetyczne jeszcze przed 10 tygodniem ciąży.
I albo oznacza to, konieczność przerwania ciąży i ponowną próbę zapłodnienia (ew. in-vitro)
ALBO dożywotni wyrok opieki nad kalekim potomkiem lub patrzenia jak umiera wkrótce po porodzie - o ile w ogóle przeżyją tę ciążę.
PiS wybrał bramkę numer dwa -- efekt widać w badaniach GUS
Ilość posiadanych dzieci to nie jest jakiś wektor kulturowy - wystarczy porównać średnią urodzeń jaką mają Polki w Irlandii, Anglii czy Niemczech - te kraje to nie jest jakaś inna cywilizacja. Po prostu mają poczucie bezpieczeństwa socjalnego i MEDYCZNEGO - że gdy z ciążą coś pójdzie nie tak to lekarz będzie walczył o życie i zdrowie pacjentki a nie spławiał ją za próg wycierając pysk "klauzulą sumienia"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2023 o 12:39
@PIStozwis Dostęp do aborcji to jedno, ale były też mieszkania i praca, dosłownie dla każdego. A to są 3 kluczowe kwestie wpływające na chęć posiadania potomstwa: Mieszkania, praca, właściwa opieka zdrowotna. Jak tego nie ma to nie pomogą żadne 2000+, 5000+ i nawet w ch*j dużo+
@Wolfi1485
To co wymieniłeś to zasadniczo ma niewielki wpływ na kwestię dzietności. To niestety naturalna kolej rzeczy, powielamy schemat zachodu. Pewne wzbogacenie się społeczeństwa, postęp w antykoncepcji, odejście od starego modelu gdzie kobieta rodziła i wychowywała dzieci do modelu w którym ludzie nie mają czasu na nic. W tym modelu miejsca dla dzieci praktycznie nie ma. Zachód ratują emigranci z Afryki, już co 5 dziecko w UE jest rodzone prze emigrantki, kwestia 2/3 pokoleń gdzie potomkowie obecnych emigrantów będą stanowić większość w Europie. Przecież elity zachodnie w jakimś celu emigrantów ściągali na potęgę. https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/8411140,europejskie-kraje-o-najnizszej-liczbie-urodzen-dane-eurostatu-wspolczynnik-dzietnosci.html
@BrickOfTheWall
A możesz tę średnią urodzeń podać? Bo nigdzie takiej informacji nie znalazłem a chętnie bym się z nią zaznajomił.
Aczkolwiek zasadniczo stwierdzenie, że głównym problem jest kwestia bezpieczeństwa jest wg mnie bardzo dalekie od prawdy. Kwestia zmian kulturowych jakie się w Polsce odbywają na przestrzeni lat ma zdecydowanie większe znaczenie. Polki już przestały być, że tak to ujmę jak ich matki czy babki, gdzie modelowo kobieta rodziła, wychowywała a facet pracował ile było trzeba. W tej chwili coraz częściej kobiety albo robią karierę albo po prostu wolą pracować niż zajmować się domem i dzieckiem. Stary podział ról odszedł już praktycznie do lamusa. Kolejna kwestia, wspomniana zresztą w democie coraz większa ilość singli, osób samotnych z wyboru ale też wynikająca z ograniczeniu kontaktów międzyludzkich, gdyż coraz więcej czasu zabierają wszelkiego rodzaju zapychacze czasu jak telewizacja, Internet, telefon. I na koniec dodam to co wielu pewnie podświadomie wie, ale nie chce powiedzieć na głos a mianowicie wygoda. Bez dziecka żyje się wygodniej. Zasadniczo na zachodzie mają wszystko to czego u nas nie ma w tym m.in. wymienioną opiekę medyczną a gdyby nie emigranci to dzietność byłaby gorsza w niektórych krajach niż w Polsce.
@BrickOfTheWall Gówno prawda. Instytut PAN, a nie jakiejś propisowskiej fundacji zbadał temat i do przedstawionych wniosków doszedł, ale oczywiście lewackie dzieci wiedzą lepiej, że to przez brak aborcji. Dowolne powody można podać i uzasadnić gówno wartym stwierdzeniem "efekt widać w badaniach GUS". Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że to przez ocieplenie klimatu i to skorelować z badaniami GUS. A co do przytoczonych krajów w dalszej częsci Twojej wypowiedzi, to zobacz jaki jest tam poziom życia za tamtejszą minimalną krajową, jak wygląda struktura zatrudnienia tamtejszych emigrantów z PL i może dojdziesz do wniosku czemu jest inaczej niż w PL. I nie - nie chodzi o żadną z wymienionych przez Ciebie kwestii.
@misiunio1234
No to jak jest w końcu? Wyższe zarobki zwiększają dzietność czy zmniejszają?
W PRL zarobki wynosiły równowartość kilkudziesięciu $ a dzietność biła rekordy
W Anglii czy Irlandii zarobki są wyższe niż w Polsce - a i dzietność jest wyższa niż w PL.
W Czechach zarobki są zbliżone do polskich - a dzieci rodzi się więcej
Czyli kasa nie przekłada się tak linearnie na reprodukcję
A w parze z najmniejszą liczbą urodzeń od czasów II WŚ idzie najniższa dostępność mieszkań dla obywateli od czasów II Wś. O bardzo niepewnej sytuacji na rynku pracy już nie wspomnę. Przypadek? Nie sądzę...
Głowne przyczyny takiego stanu to coraz większa rola państwa i kościoła w życiu ludzie, Ludzie i niektóre inne zwierzęta słabo się rozmnażają w niewoli :D
Każdy w miarę ogarnięty człowiek wie, ze 500 plus można sobie włożyć w D…., bo zaraz zeżre to wszystko inflacja. Mieszkania są ekstremalnie drogie, nie każdy chce się ładować w kredyt na 30 lat i oddawać pół albo i więcej pensji. Dodatkowo wprowadzone przepisy antyaborcyjne sprawiają, ze po prostu nie chce narażać swojej partnerki na smierć w razie komplikacji. Żebym żył w normalnym kraju to bym poważnie rozważył dziecko, a ze żyje w katotalibanie to po prostu nie chcę. Doczekam spokojnie emerytury, a potem wyjadę do Tajlandii i będę całkiem przyzwoicie żyć za te pieniądze.
W tym moja druga córeczka:). Pewnie będzie tylko gorzej jeśli chodzi o demografię. Skończymy jak Niemcy i Francja ściągając ludzi z Afryki lud dalekiego wschodu. A na starość będzie strach z domu wyjść.
Zapewne wkrótce usłyszymy od singla Jarosława i bliskich mu ideowo singli chadzających w czarnych i purpurowych sukienkach jak bardzo ich ta sytuacja martwi...
"...Ot cała filozofia."
Demot wspomina o tym, że w poprzednich latach rodziło się więcej dzieci. Wtedy dziecko nie było ogromną odpowiedzialnością, @Aniulek1985?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lutego 2023 o 9:05
@Aniulek1985, nic nie pisałeś o "latach 80tych". Zacząłeś od odpowiedzialności. A nawiązując do antykoncepcji, to 10 lat temu był dostęp do hormonalnej i wazektomii.
Ciekawe, czy "nie wiadomo, co rząd wymyśli" ma z tym coś wspólnego?
I więcej samobójstw.
@Dawletiarow Z jakiego powodu więcej samobójstw?
@Mieszkancy z powodu pisowkiego dobrobytu się ludziom we łbach poprzewracało.
Rekordy jeszcze przed nami
Gdzieś była niedawno ankieta, że Polki nie chcą mieć dzieci. Szkoda, że bez rozwinięcia powodów
@Ashera01 po co sie rozpisywać gdy kazdy kto ma IQ powyżej gumofilca wie dlaczego tak jest. A wlasciwie powinien wiedziec.
@Ashera01 A może mężczyźni po prostu też nie chcą płodzić dzieci w obawie przed alimentami ! Matka polka się nastawi , później porzuci mężczyzne żądając alimentów. Będzie sobie żyła spokojnie na koszt ojca dzieci
@Mieszkancy spora grupa facetów nie płaci alimentów na własne dzieci. Sama znam 2 takich typów, z czego jeden ma 4-5 dzieci z dwoma różnymi kobietami.
Podziękujmy zmieniającej się, coraz gorszej władzy
@Turquoise94 To nie władza winna. Winne są kobiety mające coraz więcej wymagań i traktujące mężczyzn jako darmowe bankomaty.
@Mieszkancy Prawda? Kobieta ma wobec mezczyzny wymagania, nie moze byc! No po prsotu potwarz! Jakie to wymagania maja te zle kobiety? Przypominam, ze kobiety w wiekszosci jednak pracuja, same siebie utrzymuja, wiec o jakim bankomacie piszesz? Czyzby byly az takie dysproporcje w placach, ze mezczyzni jakies wielkie pieniadze zarabiaja i te kobiety musza sie prostytuowac?
@Maja123456 Nie będę się z panią bił na argumenty. I tak pani będzie idealizowac kobiety jakie one wspaniałe
"Nie będę się z panią bił na argumenty."
A co Ty, @Mieszkancy, masz na poparcie "Winne są kobiety mające coraz więcej wymagań..."?
Mamy 2023 rok. Kiedy tworzyłeś tego demota? Bo piszesz, że w ubiegłym roku było więcej narodzin, niż w 2022...
Efekt 500+, ale ludzie, którzy nie potrafią wyciągać wniosków będą je popełniali zawsze.
A wszystko przez zakaz aborcji. Za komuny, gdy aborcja była na życzenie w latach 80 ub. w.(głęboka komuna i stan wojenny, generalnie bieda) w rodziło się ponad 700 tyś dzieci rocznie a dzisiaj o połowę mniej.
Brawo PiS.
Zlikwidowanie programu in-vitro to 20 tysięcy dzieci mniej. Za to decyzja TK to 1000 dzieci rocznie więcej z ciężkimi wadami rozwojowymi, których trzeba utrzymywać całe życie absorbując całą rodzinę i system zdrowia.
Brawo. Na takich obywateli liczymy...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2023 o 8:06
@PIStozwis oczywiście zabijajmy więcej dzieci, żeby było więcej dzieci. Logika poraża
@PIStozwis O kurczę, jaki fikoł. Brak dostępności do aborcji źródłem mniejszej dzietności? Nieźle zryty masz beret, jeśli w to wierzysz - serio. Nie zauważyłeś, że od komuny zmieniły się kompletnie wzorce kulturalne? Że kiedyś było małżeństwo, to były dzieci, a dziś najpierw "chcemy pożyć", potem "chcemy się realizować", potem "chcemy mieć własne mieszkanie", potem "chcemy zarabiać rozsądne pieniądze", a potem może będzie czas na dziecko? Za komuny się nad tym nikt nie zastanawiał - po prostu dziecko było i już. Ludzie nie mieli aż takich możliwości jak obecnie, rozrywek i wszelakich aktywności było zdecydowanie mniej, pieniędzy na to wszystko było zdecydowanie mniej... Można było pójść spokojnie na macierzyński, potem na wychowawczy i z pensji partnera lepiej czy gorzej, ale można się było utrzymać. Dziś trzeba brać opiekunki i na ich pensję zarabiać, bo miejsc w żłobkach nie ma, z przedszkolami też jest różnie, choć nawet w prywatnych placówkach nadal jest taniej niż za pełnodniową opiekę nad dziećmi. Nie jest to tylko wynik ostatnich 8 lat rządów wiadomej partii, już za SLD i PO podobne problemy występowały i dotykały sporą część społeczeństwa. Kompletnie pomijasz zmianę wzorców kulturowych, która w Polsce następuje z około 2-dekadowym opóźnieniem względem zachodu. Na zachodzie te same zjawiska występowały w latach 90. w bogatej Skandynawii nawet już w latach 70 i są to informacje pochodzące od osoby zajmującej się demografią, członka PAN, który nie dalej jak wczoraj o tym się w radio wypowiadał. Po prostu współcześnie ludzie albo w ogóle nie chcą mieć dzieci albo coraz później się na nie decydują i żadne wyroki TK, zakazy aborcji czy też rządy PIS nie mają w tym większego udziału. Nie znam osobiście nikogo, kto by powiedział "nie chcę mieć dzieci, bo nie mogę się na żądanie wyskrobać". Raczej "mnie na to teraz nie stać", "nie jest to jeszcze dla mnie czas na dziecko", "mam okazję dostać niezły awans i macierzyństwo cofnie mnie w tym o kilka lat" itp. Wyśmiewaliście kampanie pt. zdążyłam zarobić na dom, nie zdążyłam urodzić dziecka, ale bardzo dużo prawdy jest właśnie w takim stanie rzeczy. O in vitro najczęściej zabiegają nie młodzi 20-kilkulatkowie, a ludzie już dobrze po maksimum swojej płodności i których przede wszystkim na te dość drobie próby stać.
@misiunio1234
Kwestia poczucia bezpieczeństwa.
Wczesne badania prenatalne wykrywają wady genetyczne jeszcze przed 10 tygodniem ciąży.
I albo oznacza to, konieczność przerwania ciąży i ponowną próbę zapłodnienia (ew. in-vitro)
ALBO dożywotni wyrok opieki nad kalekim potomkiem lub patrzenia jak umiera wkrótce po porodzie - o ile w ogóle przeżyją tę ciążę.
PiS wybrał bramkę numer dwa -- efekt widać w badaniach GUS
Ilość posiadanych dzieci to nie jest jakiś wektor kulturowy - wystarczy porównać średnią urodzeń jaką mają Polki w Irlandii, Anglii czy Niemczech - te kraje to nie jest jakaś inna cywilizacja. Po prostu mają poczucie bezpieczeństwa socjalnego i MEDYCZNEGO - że gdy z ciążą coś pójdzie nie tak to lekarz będzie walczył o życie i zdrowie pacjentki a nie spławiał ją za próg wycierając pysk "klauzulą sumienia"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2023 o 12:39
@PIStozwis Dostęp do aborcji to jedno, ale były też mieszkania i praca, dosłownie dla każdego. A to są 3 kluczowe kwestie wpływające na chęć posiadania potomstwa: Mieszkania, praca, właściwa opieka zdrowotna. Jak tego nie ma to nie pomogą żadne 2000+, 5000+ i nawet w ch*j dużo+
@wkrol A Ty wiesz co to jest sarkazm?
@Wolfi1485
To co wymieniłeś to zasadniczo ma niewielki wpływ na kwestię dzietności. To niestety naturalna kolej rzeczy, powielamy schemat zachodu. Pewne wzbogacenie się społeczeństwa, postęp w antykoncepcji, odejście od starego modelu gdzie kobieta rodziła i wychowywała dzieci do modelu w którym ludzie nie mają czasu na nic. W tym modelu miejsca dla dzieci praktycznie nie ma. Zachód ratują emigranci z Afryki, już co 5 dziecko w UE jest rodzone prze emigrantki, kwestia 2/3 pokoleń gdzie potomkowie obecnych emigrantów będą stanowić większość w Europie. Przecież elity zachodnie w jakimś celu emigrantów ściągali na potęgę.
https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/8411140,europejskie-kraje-o-najnizszej-liczbie-urodzen-dane-eurostatu-wspolczynnik-dzietnosci.html
@BrickOfTheWall
A możesz tę średnią urodzeń podać? Bo nigdzie takiej informacji nie znalazłem a chętnie bym się z nią zaznajomił.
Aczkolwiek zasadniczo stwierdzenie, że głównym problem jest kwestia bezpieczeństwa jest wg mnie bardzo dalekie od prawdy. Kwestia zmian kulturowych jakie się w Polsce odbywają na przestrzeni lat ma zdecydowanie większe znaczenie. Polki już przestały być, że tak to ujmę jak ich matki czy babki, gdzie modelowo kobieta rodziła, wychowywała a facet pracował ile było trzeba. W tej chwili coraz częściej kobiety albo robią karierę albo po prostu wolą pracować niż zajmować się domem i dzieckiem. Stary podział ról odszedł już praktycznie do lamusa. Kolejna kwestia, wspomniana zresztą w democie coraz większa ilość singli, osób samotnych z wyboru ale też wynikająca z ograniczeniu kontaktów międzyludzkich, gdyż coraz więcej czasu zabierają wszelkiego rodzaju zapychacze czasu jak telewizacja, Internet, telefon. I na koniec dodam to co wielu pewnie podświadomie wie, ale nie chce powiedzieć na głos a mianowicie wygoda. Bez dziecka żyje się wygodniej. Zasadniczo na zachodzie mają wszystko to czego u nas nie ma w tym m.in. wymienioną opiekę medyczną a gdyby nie emigranci to dzietność byłaby gorsza w niektórych krajach niż w Polsce.
@AdiJuve
10s szukania i https://konkret24.tvn24.pl/swiat/wielka-brytania-polki-tam-rodza-bez-problemu-i-sa-w-szczytach-rankingow-sprawdzamy-6206170
@BrickOfTheWall Gówno prawda. Instytut PAN, a nie jakiejś propisowskiej fundacji zbadał temat i do przedstawionych wniosków doszedł, ale oczywiście lewackie dzieci wiedzą lepiej, że to przez brak aborcji. Dowolne powody można podać i uzasadnić gówno wartym stwierdzeniem "efekt widać w badaniach GUS". Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że to przez ocieplenie klimatu i to skorelować z badaniami GUS. A co do przytoczonych krajów w dalszej częsci Twojej wypowiedzi, to zobacz jaki jest tam poziom życia za tamtejszą minimalną krajową, jak wygląda struktura zatrudnienia tamtejszych emigrantów z PL i może dojdziesz do wniosku czemu jest inaczej niż w PL. I nie - nie chodzi o żadną z wymienionych przez Ciebie kwestii.
@BrickOfTheWall
Link nie działa, także ciężko się do niego odnieść.
@misiunio1234
No to jak jest w końcu? Wyższe zarobki zwiększają dzietność czy zmniejszają?
W PRL zarobki wynosiły równowartość kilkudziesięciu $ a dzietność biła rekordy
W Anglii czy Irlandii zarobki są wyższe niż w Polsce - a i dzietność jest wyższa niż w PL.
W Czechach zarobki są zbliżone do polskich - a dzieci rodzi się więcej
Czyli kasa nie przekłada się tak linearnie na reprodukcję
@VisitorQ Bo Polki zamiast rodzić dzieci wolą "dawać w szyję".
Czyli 500+ do likwidacji, bo nie spełnia swojej roli.
@TomorrowNeverKnows . Ależ spełnia swoją rolę znakomicie! Już dwa razy zapewniło zwycięstwo wyborcze gangowi karakana.
Mnie zastanawia też, co to takiego jest "nieformalna para": jednopłciowa? czy taka bez haraczu, to jest, błogosławieństwa jakiegoś gościa w sukience?
Dojna Zmiana.
A w parze z najmniejszą liczbą urodzeń od czasów II WŚ idzie najniższa dostępność mieszkań dla obywateli od czasów II Wś. O bardzo niepewnej sytuacji na rynku pracy już nie wspomnę. Przypadek? Nie sądzę...
Głowne przyczyny takiego stanu to coraz większa rola państwa i kościoła w życiu ludzie, Ludzie i niektóre inne zwierzęta słabo się rozmnażają w niewoli :D
Każdy w miarę ogarnięty człowiek wie, ze 500 plus można sobie włożyć w D…., bo zaraz zeżre to wszystko inflacja. Mieszkania są ekstremalnie drogie, nie każdy chce się ładować w kredyt na 30 lat i oddawać pół albo i więcej pensji. Dodatkowo wprowadzone przepisy antyaborcyjne sprawiają, ze po prostu nie chce narażać swojej partnerki na smierć w razie komplikacji. Żebym żył w normalnym kraju to bym poważnie rozważył dziecko, a ze żyje w katotalibanie to po prostu nie chcę. Doczekam spokojnie emerytury, a potem wyjadę do Tajlandii i będę całkiem przyzwoicie żyć za te pieniądze.
Spokojnie, w 2023 Ukraińcy to nadrobią, a za 70 lat będzie tu mieszkać 60% Polaków i 40% Ukraińców.
W tym moja druga córeczka:). Pewnie będzie tylko gorzej jeśli chodzi o demografię. Skończymy jak Niemcy i Francja ściągając ludzi z Afryki lud dalekiego wschodu. A na starość będzie strach z domu wyjść.
Prosty wniosek z tego: 500+ poszło na chlanie nie na dzieci.
Zapewne wkrótce usłyszymy od singla Jarosława i bliskich mu ideowo singli chadzających w czarnych i purpurowych sukienkach jak bardzo ich ta sytuacja martwi...
Dodam jeszcze że pierwszy raz od dekad jest nas mniej niż 38 mln
Ja nawet jakbym znalazł idealnąkandydatkę na żonę/matkę to nie chcę dzieci. Chyba, że za granicą.
nie każdego teraz stać by mieć dziecko, może to weźcie sobie pod uwagę.
Dziecko to ogromna odpowiedzialność to nie piesek. Nie każdy jest skłonny do poświęceń dla dziecka wiec nie każdy musi je mieć. Ot cała filozofia.
"...Ot cała filozofia."
Demot wspomina o tym, że w poprzednich latach rodziło się więcej dzieci. Wtedy dziecko nie było ogromną odpowiedzialnością, @Aniulek1985?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2023 o 9:05
@RomekC nie było tak łatwo dostępnej antykoncepcji, mysle ze wtedy nie każde dziecko było zaplanowane tak jak teraz.
"...wtedy nie każde dziecko było zaplanowane tak jak teraz."
Z czego wynika takie myślenie, @Aniulek1985? Teraz ludzie są bardziej odpowiedzialni?
@RomekC maja dostęp do antykoncepcji skutecznej
Nie no @Aniulek1985, dajesz po palić - w poprzednich latach nie było dostępu do antykoncepcji skutecznej :-D
@RomekC serio twoi rodzice mieli dostęp do antykoncepcji hormonalnej, wazektomii? Nie wydaje mi się żeby w latach 80tych było to popularne.
@Aniulek1985, nic nie pisałeś o "latach 80tych". Zacząłeś od odpowiedzialności. A nawiązując do antykoncepcji, to 10 lat temu był dostęp do hormonalnej i wazektomii.