Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Prawdziwa miłość:

0:13

www.demotywatory.pl
+
396 405
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C Czubbajka
+8 / 8

@unkiel A po co zaraz osobne sypialnie? Nigdy nie byłam w stanie pojąć, czemu ludzie śpią pod jedną kołdrą. Przecież kołdra dużo nie kosztuje, można mieć jedną dla siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+6 / 6

@unkiel Przy tak dużym łóżku, to nawet osobne kołdry rozwiążą problem. :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+4 / 8

@unkiel Albo dwie kołdry. Ja tak robię, choć nie mieszkamy razem. Pomijam, że ja się prawie nie ruszam i śpię na brzegu całą noc niemalże w jednej pozycji. A to on śpi "na gwiazdę". A zawsze "wina kobiety"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dawletiarow
+1 / 3

@unkiel chroniczne niewyspanie to ja mam normalnie, jak spałem z dziewczyną to już potem był świt żywych trupów. Ku*** w mieszkaniu tak gorąco, że w zimie do rana musiałem mieć okno otwarte i odkryty być żeby jakoś zasnąć, a ta marudzi że zimno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
-1 / 3

@unkiel Oczywiście masz rację. Jeśli jednak brakuje dodatkowego pokoju, to tak jak widzisz, druga kołdra to jednak najrozsądniejsze rozwiązanie.
PS: Pisząc o kołdrze, nie widziałem poprzednich wpisów i nie konsultowałem odpowiedzi XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

@unkiel
Śpimy pod oddzielnymi kołdrami. Ona ma ciężką, ciepłą. Moja jest cieńsza od koca:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2023 o 16:39

M michalSFS
0 / 0

@Dawletiarow
Znam to. Żona tak ma. Pracuję półnagi w jednym pokoju, uchylę okno - jej zimno w drugim. Chodzi i tylko zamyka okna. Latem na noc nie można zostawić uchylonego...Pójdę do kibla, wracam, nie zwrócę uwagi, orientuję sie jak mnie..przypieka.

Po latach małżeństwa - żaden nawyk chyba nie w*** mnie jak ten. I nie pomaga, że nie mogę spać. Nie pomaga, że jestem ciągle zmęczony. Nie pomaga, że dzieci mają obniżoną odporność. Nie pomaga, że robi się problem z grzybem na ścianach. Nie pomogła rozmowa, z lekarzem rodzinnym, że to niezdrowe. W domu musi być piekarnik. Musimy zdychać, bo jej jest ciągle zimno.

Tyle dobrego, że można wietrzyć jak jest w pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2023 o 10:05

P pawel1481
+1 / 1

@michalSFS
Problem z grzybem na ścianach to prędzej problem ocieplenia tej ściany w zimie. Ewentualnie braku wentylacji, ale też nie można obniżać za dużo wilgotności w pokoju, bo to nie jest zbyt dobre dla człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@pawel1481
Walczę z tym na różne sposoby, ale jest za wilgotno, bo słaba wentylacja, a jeszcze dochodzi ciepło. Podejrzewam też problem z nieszczelnym dachem (ostatnie piętro), ale spółdzielnia kręci jak się da (jak ze wszystkim). Stare dziadki w zarządzie i na różnych posadach, którzy nie lubią jak coś trzeba robić.

Tylko, że w przypadku wentylacji grawitacyjnej otwieranie okien pomaga w szybkiej wymianie powietrza.
Często wilgotność jest pomiędzy 50 a 60%, czasem powyżej 60%. Zdecydowanie za wysoko. Suche powietrze - poniżej 40% nam nigdy nie dolega.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2023 o 16:46

Z zolwica
+2 / 2

To zatroszcz się o jej zdrowie. Może powinna się przebadać - gospodarka hormonalna - problemy z tarczycą, anemia, nie wiem co tam jeszcze może powodować ciągłe poczucie zimna...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Carmelot
0 / 0

@michalSFS to ile wy macie stopni w mieszkaniu, jak takie są skutki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@Carmelot 22+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@zolwica
Sprawdzała, bardziej od dziecka przyzwyczaiła się do siedzenia w zamkniętym pokoju. Nie wiem, rodzice nie dopilnowali, bo syn był ważniejszy. Teraz to przenosi na nasze dzieci. Może zdrowie, ale bardziej przyzwyczajenie. Jak dzieciom wietrzę, a zachorują to atakuje, że to przeze mnie...

W pracy czasami musi wyjść normalnie ubrana, zrobić coś zna zewnątrz i jest ok. W domu od razu zimno. No, ale też nie jest jakoś grubo ubrana, a nie chce czegoś cieplejszego założyć. Brak kompromisu. Bardziej chyba psycholog niż lekarz od dolegliwości fizycznych. A tu pójść nie chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Niktobcy
+3 / 5

dwie koldry i sprawa rozwiazana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alienapacz
+1 / 1

nikt widzę nie wpadł na to żeby kupić jedną, ale dużą, też miałem takie problemy, zanim nie sforsowałem tematu wymiany kołdry na maksymalnie dużą,i po problemie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem