I znów odwieczny problem. A czy nie prościej spać w osobnych pokojach ??? Kładziemy się do łóżka, aby zasnąć i odpocząć, a nie walczyć o kołdrę przez pół nocy. Ja ze swoją partnerką zawsze śpimy w osobnych pokojach. Wiem , nie każdy ma takie możliwości lokalowe, ale z własnego otoczenia wiem, ze ci co mogą sobie zorganizować takie osobne sypialnie - tego nie robią.
@unkiel A po co zaraz osobne sypialnie? Nigdy nie byłam w stanie pojąć, czemu ludzie śpią pod jedną kołdrą. Przecież kołdra dużo nie kosztuje, można mieć jedną dla siebie.
@unkiel Albo dwie kołdry. Ja tak robię, choć nie mieszkamy razem. Pomijam, że ja się prawie nie ruszam i śpię na brzegu całą noc niemalże w jednej pozycji. A to on śpi "na gwiazdę". A zawsze "wina kobiety"
@Czubbajka @bartoszewiczkrzysztof @Czarny_motyl to nie chodzi tylko o kołdrę, ale o wiercenie się drugiej osoby, oddech itp. wszystko to powoduje wielokrotne rozbudzanie się w nocy, co daje nam chroniczne niewyspanie.
@unkiel chroniczne niewyspanie to ja mam normalnie, jak spałem z dziewczyną to już potem był świt żywych trupów. Ku*** w mieszkaniu tak gorąco, że w zimie do rana musiałem mieć okno otwarte i odkryty być żeby jakoś zasnąć, a ta marudzi że zimno.
@unkiel Oczywiście masz rację. Jeśli jednak brakuje dodatkowego pokoju, to tak jak widzisz, druga kołdra to jednak najrozsądniejsze rozwiązanie.
PS: Pisząc o kołdrze, nie widziałem poprzednich wpisów i nie konsultowałem odpowiedzi XD
@Dawletiarow
Znam to. Żona tak ma. Pracuję półnagi w jednym pokoju, uchylę okno - jej zimno w drugim. Chodzi i tylko zamyka okna. Latem na noc nie można zostawić uchylonego...Pójdę do kibla, wracam, nie zwrócę uwagi, orientuję sie jak mnie..przypieka.
Po latach małżeństwa - żaden nawyk chyba nie w*** mnie jak ten. I nie pomaga, że nie mogę spać. Nie pomaga, że jestem ciągle zmęczony. Nie pomaga, że dzieci mają obniżoną odporność. Nie pomaga, że robi się problem z grzybem na ścianach. Nie pomogła rozmowa, z lekarzem rodzinnym, że to niezdrowe. W domu musi być piekarnik. Musimy zdychać, bo jej jest ciągle zimno.
Tyle dobrego, że można wietrzyć jak jest w pracy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 lutego 2023 o 10:05
@michalSFS
Problem z grzybem na ścianach to prędzej problem ocieplenia tej ściany w zimie. Ewentualnie braku wentylacji, ale też nie można obniżać za dużo wilgotności w pokoju, bo to nie jest zbyt dobre dla człowieka.
@pawel1481
Walczę z tym na różne sposoby, ale jest za wilgotno, bo słaba wentylacja, a jeszcze dochodzi ciepło. Podejrzewam też problem z nieszczelnym dachem (ostatnie piętro), ale spółdzielnia kręci jak się da (jak ze wszystkim). Stare dziadki w zarządzie i na różnych posadach, którzy nie lubią jak coś trzeba robić.
Tylko, że w przypadku wentylacji grawitacyjnej otwieranie okien pomaga w szybkiej wymianie powietrza.
Często wilgotność jest pomiędzy 50 a 60%, czasem powyżej 60%. Zdecydowanie za wysoko. Suche powietrze - poniżej 40% nam nigdy nie dolega.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 lutego 2023 o 16:46
To zatroszcz się o jej zdrowie. Może powinna się przebadać - gospodarka hormonalna - problemy z tarczycą, anemia, nie wiem co tam jeszcze może powodować ciągłe poczucie zimna...
@zolwica
Sprawdzała, bardziej od dziecka przyzwyczaiła się do siedzenia w zamkniętym pokoju. Nie wiem, rodzice nie dopilnowali, bo syn był ważniejszy. Teraz to przenosi na nasze dzieci. Może zdrowie, ale bardziej przyzwyczajenie. Jak dzieciom wietrzę, a zachorują to atakuje, że to przeze mnie...
W pracy czasami musi wyjść normalnie ubrana, zrobić coś zna zewnątrz i jest ok. W domu od razu zimno. No, ale też nie jest jakoś grubo ubrana, a nie chce czegoś cieplejszego założyć. Brak kompromisu. Bardziej chyba psycholog niż lekarz od dolegliwości fizycznych. A tu pójść nie chce.
nikt widzę nie wpadł na to żeby kupić jedną, ale dużą, też miałem takie problemy, zanim nie sforsowałem tematu wymiany kołdry na maksymalnie dużą,i po problemie
I znów odwieczny problem. A czy nie prościej spać w osobnych pokojach ??? Kładziemy się do łóżka, aby zasnąć i odpocząć, a nie walczyć o kołdrę przez pół nocy. Ja ze swoją partnerką zawsze śpimy w osobnych pokojach. Wiem , nie każdy ma takie możliwości lokalowe, ale z własnego otoczenia wiem, ze ci co mogą sobie zorganizować takie osobne sypialnie - tego nie robią.
@unkiel A po co zaraz osobne sypialnie? Nigdy nie byłam w stanie pojąć, czemu ludzie śpią pod jedną kołdrą. Przecież kołdra dużo nie kosztuje, można mieć jedną dla siebie.
@unkiel Przy tak dużym łóżku, to nawet osobne kołdry rozwiążą problem. :-)
@unkiel Albo dwie kołdry. Ja tak robię, choć nie mieszkamy razem. Pomijam, że ja się prawie nie ruszam i śpię na brzegu całą noc niemalże w jednej pozycji. A to on śpi "na gwiazdę". A zawsze "wina kobiety"
@Czubbajka @bartoszewiczkrzysztof @Czarny_motyl to nie chodzi tylko o kołdrę, ale o wiercenie się drugiej osoby, oddech itp. wszystko to powoduje wielokrotne rozbudzanie się w nocy, co daje nam chroniczne niewyspanie.
@unkiel chroniczne niewyspanie to ja mam normalnie, jak spałem z dziewczyną to już potem był świt żywych trupów. Ku*** w mieszkaniu tak gorąco, że w zimie do rana musiałem mieć okno otwarte i odkryty być żeby jakoś zasnąć, a ta marudzi że zimno.
@unkiel Oczywiście masz rację. Jeśli jednak brakuje dodatkowego pokoju, to tak jak widzisz, druga kołdra to jednak najrozsądniejsze rozwiązanie.
PS: Pisząc o kołdrze, nie widziałem poprzednich wpisów i nie konsultowałem odpowiedzi XD
@unkiel
Śpimy pod oddzielnymi kołdrami. Ona ma ciężką, ciepłą. Moja jest cieńsza od koca:)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2023 o 16:39
@Dawletiarow
Znam to. Żona tak ma. Pracuję półnagi w jednym pokoju, uchylę okno - jej zimno w drugim. Chodzi i tylko zamyka okna. Latem na noc nie można zostawić uchylonego...Pójdę do kibla, wracam, nie zwrócę uwagi, orientuję sie jak mnie..przypieka.
Po latach małżeństwa - żaden nawyk chyba nie w*** mnie jak ten. I nie pomaga, że nie mogę spać. Nie pomaga, że jestem ciągle zmęczony. Nie pomaga, że dzieci mają obniżoną odporność. Nie pomaga, że robi się problem z grzybem na ścianach. Nie pomogła rozmowa, z lekarzem rodzinnym, że to niezdrowe. W domu musi być piekarnik. Musimy zdychać, bo jej jest ciągle zimno.
Tyle dobrego, że można wietrzyć jak jest w pracy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2023 o 10:05
@michalSFS
Problem z grzybem na ścianach to prędzej problem ocieplenia tej ściany w zimie. Ewentualnie braku wentylacji, ale też nie można obniżać za dużo wilgotności w pokoju, bo to nie jest zbyt dobre dla człowieka.
@pawel1481
Walczę z tym na różne sposoby, ale jest za wilgotno, bo słaba wentylacja, a jeszcze dochodzi ciepło. Podejrzewam też problem z nieszczelnym dachem (ostatnie piętro), ale spółdzielnia kręci jak się da (jak ze wszystkim). Stare dziadki w zarządzie i na różnych posadach, którzy nie lubią jak coś trzeba robić.
Tylko, że w przypadku wentylacji grawitacyjnej otwieranie okien pomaga w szybkiej wymianie powietrza.
Często wilgotność jest pomiędzy 50 a 60%, czasem powyżej 60%. Zdecydowanie za wysoko. Suche powietrze - poniżej 40% nam nigdy nie dolega.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2023 o 16:46
To zatroszcz się o jej zdrowie. Może powinna się przebadać - gospodarka hormonalna - problemy z tarczycą, anemia, nie wiem co tam jeszcze może powodować ciągłe poczucie zimna...
@michalSFS to ile wy macie stopni w mieszkaniu, jak takie są skutki?
@Carmelot 22+
@zolwica
Sprawdzała, bardziej od dziecka przyzwyczaiła się do siedzenia w zamkniętym pokoju. Nie wiem, rodzice nie dopilnowali, bo syn był ważniejszy. Teraz to przenosi na nasze dzieci. Może zdrowie, ale bardziej przyzwyczajenie. Jak dzieciom wietrzę, a zachorują to atakuje, że to przeze mnie...
W pracy czasami musi wyjść normalnie ubrana, zrobić coś zna zewnątrz i jest ok. W domu od razu zimno. No, ale też nie jest jakoś grubo ubrana, a nie chce czegoś cieplejszego założyć. Brak kompromisu. Bardziej chyba psycholog niż lekarz od dolegliwości fizycznych. A tu pójść nie chce.
dwie koldry i sprawa rozwiazana.
Kobieca empatia.
nikt widzę nie wpadł na to żeby kupić jedną, ale dużą, też miałem takie problemy, zanim nie sforsowałem tematu wymiany kołdry na maksymalnie dużą,i po problemie